Wynajmowana kawalerka: kupić drogą mikrofalówkę-piekarnik?

[LilyAllen]

Cześć dziewczyny, piszę tu z babskim dylematem gdyż, jak na babę przystało, trudno mi podjąć decyzję

No więc tak: mam 26 lat, mieszkam od dwóch tygodni sama w wynajmowanym mieszkaniu. Jest jakie jest, kuchnię ma ubogą, bo poza płytą elektryczną, nie ma w nim żadnych magicznych urządzeń do przygotowywania jedzenia (żadnych tosterów, mikserów, niczego. Mam tylko swój czajnik elektryczny ), postanowiłam więc coś dokupić. Będzie to mój sprzęt, za rok się wyprowadzam i zabieram to ze sobą/ sprzedaję.

Tylko że nie wiem, co wybrać. Brak mikrofalówki jest już dość nietypowy (choć w tym roku miałam takie szczęście, że w kilku obejrzanych mieszkaniach jej nie było), a w sumie często mi się przydaje - żeby podgrzać mleko do płatków, odgrzać obiad czy resztki pizzy, zrobić warzywa w tych specjalnych woreczkach. Z drugiej strony, tęsknię za piekarnikiem, i wiem, że jem zbyt wiele potraw smażonych na tłuszczu - piekarnik wydaje się "chudszym" rozwiązaniem.

Znalazłam więc w internecie jakiś fantastyczny wynalazek, mikrofalówkę z piekarnikiem, i się zakochałam. Tyle, że kosztuje 300€ I nie wiem, czy to mój kaprys, czy może jednak warto wydać na sprzęt lepszej jakości, bo to przecież dla mnie i dla mojego jedzenia (a gotuję zwykle tylko dla siebie) Tak, są podobne sprzęty nawet za trochę ponad 100€, ale później czytam recenzje i znajduję: funkcja taka i taka chodzi beznadziejnie; sprzęt zepsuł się w miesiąc; itp. Niestety, nie mam nawet samochodu, żeby wozić mikrofalówkę po serwisach.

No i mogłabym też kupić osobno mikrofalówkę i piekarnik, wyszłoby taniej na pewno, i choć zajęłyby mi dużo miejsca, jakiś sens to ma. No ale przy przeprowadzce za rok to kolejne dwa sprzęty...

Do tego koleżanka, która mówi mi, że przecież za rok pewnie znajdę mieszkanie z mikrofalówką, a może i z piekarnikiem, i że jak wydam tyle pieniędzy naraz, to co z tym później zrobię? Niby można próbować sprzedać, ale różnie to bywa, raz się uda coś sprzedać, a raz nie.

Rozpisałam się, wiem. Ale jeśli przeczytałyście... co byście zrobiły? Mogę pokazać ten fantastyczny wynalazek w wiadomości prywatnej, żeby nikt mnie nie oskarżył o reklamę.

Ach, i wiem, że mikrofalówka to zło, i że piekarnik to też zło, i że w ogóle wszystko na tym świecie jest złe - no ale jakoś gotować trzeba.

[invisible_01]

Napisane przez LilyAllen

Cześć dziewczyny, piszę tu z babskim dylematem gdyż, jak na babę przystało, trudno mi podjąć decyzję

No więc tak: mam 26 lat, mieszkam od dwóch tygodni sama w wynajmowanym mieszkaniu. Jest jakie jest, kuchnię ma ubogą, bo poza płytą elektryczną, nie ma w nim żadnych magicznych urządzeń do przygotowywania jedzenia (żadnych tosterów, mikserów, niczego. Mam tylko swój czajnik elektryczny ), postanowiłam więc coś dokupić. Będzie to mój sprzęt, za rok się wyprowadzam i zabieram to ze sobą/ sprzedaję.

Tylko że nie wiem, co wybrać. Brak mikrofalówki jest już dość nietypowy (choć w tym roku miałam takie szczęście, że w kilku obejrzanych mieszkaniach jej nie było), a w sumie często mi się przydaje - żeby podgrzać mleko do płatków, odgrzać obiad czy resztki pizzy, zrobić warzywa w tych specjalnych woreczkach. Z drugiej strony, tęsknię za piekarnikiem, i wiem, że jem zbyt wiele potraw smażonych na tłuszczu - piekarnik wydaje się "chudszym" rozwiązaniem.

Znalazłam więc w internecie jakiś fantastyczny wynalazek, mikrofalówkę z piekarnikiem, i się zakochałam. Tyle, że kosztuje 300€ I nie wiem, czy to mój kaprys, czy może jednak warto wydać na sprzęt lepszej jakości, bo to przecież dla mnie i dla mojego jedzenia (a gotuję zwykle tylko dla siebie) Tak, są podobne sprzęty nawet za trochę ponad 100€, ale później czytam recenzje i znajduję: funkcja taka i taka chodzi beznadziejnie; sprzęt zepsuł się w miesiąc; itp. Niestety, nie mam nawet samochodu, żeby wozić mikrofalówkę po serwisach.

No i mogłabym też kupić osobno mikrofalówkę i piekarnik, wyszłoby taniej na pewno, i choć zajęłyby mi dużo miejsca, jakiś sens to ma. No ale przy przeprowadzce za rok to kolejne dwa sprzęty...

Do tego koleżanka, która mówi mi, że przecież za rok pewnie znajdę mieszkanie z mikrofalówką, a może i z piekarnikiem, i że jak wydam tyle pieniędzy naraz, to co z tym później zrobię? Niby można próbować sprzedać, ale różnie to bywa, raz się uda coś sprzedać, a raz nie.

Rozpisałam się, wiem. Ale jeśli przeczytałyście... co byście zrobiły? Mogę pokazać ten fantastyczny wynalazek w wiadomości prywatnej, żeby nikt mnie nie oskarżył o reklamę.

Ach, i wiem, że mikrofalówka to zło, i że piekarnik to też zło, i że w ogóle wszystko na tym świecie jest złe - no ale jakoś gotować trzeba.

Podczas studiów za granicą wiedziałam, że akademik dostaję tylko na semestr i potem będę musiała się wyprowadzić, ale mimo to kupiłam czajnik elektryczny, toster i takie palniki do gotowania. Kupiłabym nawet na 2 czy 3 miesiące. Wszystko potem sprzedałam, więc doradzałabym Ci kupno. Rok to kupa czasu, a ja nie wyobrażam sobie nie mieć gdzie przygotowywać jedzenia.

[201803290936]

Nie kupuj drogich sprzętów do miejsca tymczasowego. Nie warto. Natomiast jakiś sprzęt kupić warto. Tylko, że nie pakowałabym się w większe wydatki.

[Artm]

Kup tanią mikrofalę z grillem. Można taką kupić już od jakiś 200 - 250 zł, a będzie bardzo przydatnym urządzeniem. Będziesz w niej mogla przygotowywać potrawy, które do tej pory smażyłaś. Z minusów: ciasta się niestety w niej nie upiecze.

Wysłane z Tapatalka

[LilyAllen]

Napisane przez Doris1981

Nie kupuj drogich sprzętów do miejsca tymczasowego. Nie warto. Natomiast jakiś sprzęt kupić warto. Tylko, że nie pakowałabym się w większe wydatki.

Kurczę, z tym że kolejne też będzie tymczasowe, bo w Hiszpanii zostaję na pewno, ale mieszkania tu w najbliższych latach nie kupię. Pozostaje tylko rozważanie, jak wyposażone będzie moje kolejne mieszkanie.

Napisane przez Artm

Kup tanią mikrofalę z grillem. Można taką kupić już od jakiś 200 - 250 zł, a będzie bardzo przydatnym urządzeniem. Będziesz w niej mogla przygotowywać potrawy, które do tej pory smażyłaś. Z minusów: ciasta się niestety w niej nie upiecze.

Wysłane z Tapatalka

Na początku właśnie myślałam o takiej z grillem, później doczytałam o termoobiegu i funkcji normalnego pieczenia, i tak krok po kroku doszłam do modelu, który tak teraz rozważam. Wolałabym chyba jednak zainwestować w lepszy piekarnik, bo w niewielu mieszkaniach on jest, a boję się że za rok skończę z dwoma mikrofalówkami (moją i z wyposażenia w nowym mieszkaniu), a nadal bez piekarnika.

Dodam, że mieszkałam bez piekarnika (za to z mikrofalówką) już poprzedni rok. Nie chcę tak odkładać tego dalej na później, bo kurczę, już niby jestem samodzielna, już niby mieszkam sama, a moje kuchnie ciągle niekompletne.

A może kupić najpierw piekarnik i zobaczyć, czy potrzebuję mikrofali? Chociaż pewnie "potrzebuję", bo koniec końców to jej używa się częściej... Aj, no nie wiem

[Artm]

Też chciałem mikrofalę z piekarnikiem, ale one już niestety są dużo droższe. Ja najczęściej korzystam z podgrzewania. Dodatkowo z grilla, który tanim kosztem jest w stanie zastąpić piekarnik w niektórych zastosowaniach.

Wysłane z Tapatalka

[PaulinciaKWC]

A ja sie pozbylam mikrofalowki, bo zbyt rzadko uzywalam. Natomiast piekarnik jest mi niezbedny. Na twoim miejscu przemyslalabym plusy i minusy tych sprzetow i jednak cos kupila, zeby ci sie lepiej mieszkalo.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No ale nie rozumiem - przecież kupujesz dla siebie, nie do mieszkania wyprowadzasz się - zabierasz sprzęt...

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Pani_Mada]

podstawowe pytanie, czy pieczesz ciasta?
jeśli nie to nie będziesz potrzebować wypasionego piekarnika. sama miałam na studiach taki z Biedry za 60zł i sprawował się bardzo dobrze jeśli chodzi o jakieś pizze, mięsa czy różne zapiekanki. płaski i mały serniczek czy murzynek dało się nawet upiec
natomiast co do mikrofalówki.. przeżyłam bez kilka lat. ale jeśli Ty nie chcesz to polecam przejrzeć np olx i kupić używaną. można trafić na całkiem sensowne w bardzo niskich cenach. jeśli w przyszłym mieszkaniu okaże się, że masz to wszystko to nie będzie szkoda nawet wyrzucić. a myślę że da radę zmieścić się w 100 zł kupując obydwa sprzęty o których napisałam

[nelciak]

A jak często używasz piekarnika?
Mieszkając samemu rozgrzewanie piekarnika jest... no, mi się raczje nie chce.
Używam piekarnika średnio raz na pół roku, jak nie raz na rok.
Mikrofali dużo częściej, zawsze do odgrzewania gdy gotuję na kilka dni i do gotowania ziemniaków. Więc dla mnie kupowanie piekarnika czy wypasionej mikrofali z piekarnikiem na twoim miejscu byłoby bez sensu.

[boinnenazwybylyzajete]

taki piekarnik był ostatnio w lidlu w granicach 150zł rozglądnij się po mniej uczęszczanych lidlach, w moim ostatnio leżał jeszcze karton

[LilyAllen]

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

taki piekarnik był ostatnio w lidlu w granicach 150zł rozglądnij się po mniej uczęszczanych lidlach, w moim ostatnio leżał jeszcze karton

Mieszkam w Hiszpanii, tu mogą być inne oferty

Tzn generalnie jest mnóstwo piekarników i mikrofalówek w przystępnych cenach, nowych i używanych. Tylko właśnie myślałam o tym jednym urządzeniu, które zastąpiłoby dwa, i jednak nowe oznacza 2-letnią gwarancję.

Haha myślę nad tym dalej Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, jakby ktoś chciał coś dodać, to zapraszam.

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez LilyAllen

Mieszkam w Hiszpanii, tu mogą być inne oferty

ups ale może kogoś natchnie mój pomysł