straszy mnie, że popełni z mojego powodu samobójstwo!

[liga]

Błagam o jakieś komentarze, mój chłopak, z którym jestem 2 miesiące okazał się nie tym czego szukałam, za szybko od początku wszystko się potoczyło, i chcę z nim zerwać, wiadomo, człowiek czasami popełnia pochopnie niewłaściwe decyzje. Jest mi przykro, to wrażliwy chłopak, już kiedyś (podobno) próbował popełnic samobójstwo po ostatniej dziewczynie 2 lata temu.. najgorsze jest to, że on mnie teraz zastrasza, i robił to często od początku wywołując na mnie chorą presję, że 2 raz tego samego nie przeżyje. Wczoraj płakał, spał przed domem w altance, mówił mi że mam nie przychodzić na jego pogrzeb, że nie chce żebym tam była, że on udowodni wszystkim jak bardzo cierpi, że już go więcej nie zobaczę.. a ja boję się o niego, to jest dobry, wrażliwy chłopak, ale chyba chory człowiek..

[goskaj12]

no z tego co mówisz to on na pewno ma coś z głową. Ale jeśli naprawdę chcesz z nim zerwać to zrób to jak najszybciej. ponieważ im dłużej będziesz z tym zwlekać tym trudniej będzie ci podjąć decyzję. a co do tego że on chce popełnić samobójstwo to ja nie brała bym tego na poważnie.
Takie jest moje zdanie

[arrabbiata]

Nie panikuj, nie zrobi tego. Zignoruj go.

Swoją drogą, jak wielkie trzeba mieć porycie na bani, żeby straszyć kogoś, że się zabije

[alloffkowa]

Porozmawiaj z jego rodzicami może?
Powiedz jak wygląda sytuacja że nie chcesz się z nim już spotykać, a on Cię zastrasza...

[Mojitooo]

Na pewno chory człowiek. Jesli nie chcesz z nim być to bądź silna i nie wdawaj się z nim w żadne gierki. On stosuje szantaż emocjonalny.
Moja kuzynka przechodzi teraz przez to samo... Tylko, że była z facetem 3 lata, od pół roku próbuje się z nim rozstać. Próbuje, bo chyba sama nie wie czego chce... A on się męczy, dwa razy się ciął, chodzi do psychiatry, zdiagnozowali u niego depresję, a wczoraj na złość jej wjechał w słup autem i je skasował. Chory człowiek, psychol. Od takich jak najdalej.
Powodzenia, trzymaj się i pamiętaj-musisz być konsekwentna i nie ulegać!

[liga]

nie brałabym na poważnie jakby nie to że kiedyś go już raz ledwo odratowali.. kwestia czy to byla próba samobojcza czy nie do konca... bo tu też mam już pewne wątpliwości.

[ira21]

kochana,byłam kiedyś w takim związku,też mnie straszył że jak odejde od niego to coś sobie zrobi,ale szczerze mówiąc nie wierzyłam w to chociaż gdzieś w głowie troche sie bałam,ale minęło jakieś 5 lat i żyje i ma sie całkiem dobrze,ja radze zniechęcić go do siebie,wtedy sam sobie odpuści,albo szczerze z nim porozmawiać,postawić jasno sytuacje,zaproponować jakieś wspólne spotkanie z psychologiem,albo porozmawiać z jego rodzicami i jasno opisaćim sytuacje.

ale jestem praiw na 100% pewna że tylko Cie zastrasza

[Asienka187]

Napisane przez liga

Błagam o jakieś komentarze, mój chłopak, z którym jestem 2 miesiące okazał się nie tym czego szukałam, za szybko od początku wszystko się potoczyło, i chcę z nim zerwać, wiadomo, człowiek czasami popełnia pochopnie niewłaściwe decyzje. Jest mi przykro, to wrażliwy chłopak, już kiedyś (podobno) próbował popełnic samobójstwo po ostatniej dziewczynie 2 lata temu.. najgorsze jest to, że on mnie teraz zastrasza, i robił to często od początku wywołując na mnie chorą presję, że 2 raz tego samego nie przeżyje. Wczoraj płakał, spał przed domem w altance, mówił mi że mam nie przychodzić na jego pogrzeb, że nie chce żebym tam była, że on udowodni wszystkim jak bardzo cierpi, że już go więcej nie zobaczę.. a ja boję się o niego, to jest dobry, wrażliwy chłopak, ale chyba chory człowiek..

Uciekaj od niego jak najszybciej i ignoruj jego gadki.

Nie mozesz byc z nim z litości przeciez.

[liga]

Pisał do mnie jego brat wczoraj, mam z nim dobry kontakt, prosiłam, by uważali na niego bo mnie straszy, powiedział ze powie zaraz rodzicom, więc pewnie już wiedzą.. a sam chłopak dziś przyjeżdża, nie wiem czy to dobry pomysł jest. Ja go szanuję i chcę to zakończyć nie przez telefon, dlatego przyjeżdża i chcę porozmawiać, a on chce przyjechać tylko jak dam mu drugą szansę.. paranoja jakaś

[VVanilla]

Napisane przez liga

Błagam o jakieś komentarze, mój chłopak, z którym jestem 2 miesiące okazał się nie tym czego szukałam, za szybko od początku wszystko się potoczyło, i chcę z nim zerwać, wiadomo, człowiek czasami popełnia pochopnie niewłaściwe decyzje. Jest mi przykro, to wrażliwy chłopak, już kiedyś (podobno) próbował popełnic samobójstwo po ostatniej dziewczynie 2 lata temu.. najgorsze jest to, że on mnie teraz zastrasza, i robił to często od początku wywołując na mnie chorą presję, że 2 raz tego samego nie przeżyje. Wczoraj płakał, spał przed domem w altance, mówił mi że mam nie przychodzić na jego pogrzeb, że nie chce żebym tam była, że on udowodni wszystkim jak bardzo cierpi, że już go więcej nie zobaczę.. a ja boję się o niego, to jest dobry, wrażliwy chłopak, ale chyba chory człowiek..

Sama mówisz, że jest to chory człowiek i ja również wnioskuję, że tak jest. Moim zdaniem powinnaś porozmawiać o tym z jego rodzicami. W końcu miał już jedną próbę samobójczą, więc podejrzewam, że oni o tym wiedzą.
Warto zapisać go na terapię, bo sam sobie z tym nie poradzi.

[arrabbiata]

Napisane przez liga

nie brałabym na poważnie jakby nie to że kiedyś go już raz ledwo odratowali.. kwestia czy to byla próba samobojcza czy nie do konca... bo tu też mam już pewne wątpliwości.

Ale wiesz to na pewno sama, czy to on ci wciska takie głodne kawałki?

[Mojitooo]

Napisane przez liga

nie brałabym na poważnie jakby nie to że kiedyś go już raz ledwo odratowali.. kwestia czy to byla próba samobojcza czy nie do konca... bo tu też mam już pewne wątpliwości.

Słuchaj, ten chłopak mojej kuzynki tak się pociął, że też ledwo, ledwo... A potem powiedział mojemu bratu, że on wcale nie chce się zabić, tylko straszy ją tak, bo wie, że w taki sposób jedynie zwróci na siebie jej uwagę. Żałosne.

Jeżeli chcesz się męczyć to zostań z nim, jeżeli chcesz odejść-ODEJDŹ i pamiętaj-KONSEKWENCJA!!!!
Nie rób mu wody z mózgu, nie będziesz ulegać, to da sobie w końcu spokój...

[liga]

Napisane przez ira21

kochana,byłam kiedyś w takim związku,też mnie straszył że jak odejde od niego to coś sobie zrobi,ale szczerze mówiąc nie wierzyłam w to chociaż gdzieś w głowie troche sie bałam,ale minęło jakieś 5 lat i żyje i ma sie całkiem dobrze,ja radze zniechęcić go do siebie,wtedy sam sobie odpuści,albo szczerze z nim porozmawiać,postawić jasno sytuacje,zaproponować jakieś wspólne spotkanie z psychologiem,albo porozmawiać z jego rodzicami i jasno opisaćim sytuacje.

ale jestem praiw na 100% pewna że tylko Cie zastrasza

próbowałam go zniechęcić, sęk w tym, że mu nic nie przeszkadza, to prosty chłopak wychowany na wsi, a ja? w oczach jego rodziców i w jego oczach chyba nienajgorsza partia na żonę

[Asienka187]

Napisane przez liga

Pisał do mnie jego brat wczoraj, mam z nim dobry kontakt, prosiłam, by uważali na niego bo mnie straszy, powiedział ze powie zaraz rodzicom, więc pewnie już wiedzą.. a sam chłopak dziś przyjeżdża, nie wiem czy to dobry pomysł jest. Ja go szanuję i chcę to zakończyć nie przez telefon, dlatego przyjeżdża i chcę porozmawiać, a on chce przyjechać tylko jak dam mu drugą szansę.. paranoja jakaś

Skoro nie chce przyjechac i porozmawiac to nie masz innego wyjscia jak sie rozstać przez telefon.
Stosuje zwykły szantaż. Nie daj się. Przyjedzie i bedzie błagał i robił z siebie pośmiewisko. Powiedz mu ze albo przyjedzie bez zadnych warunkow albo nie.

[Mojitooo]

Napisane przez liga

Pisał do mnie jego brat wczoraj, mam z nim dobry kontakt, prosiłam, by uważali na niego bo mnie straszy, powiedział ze powie zaraz rodzicom, więc pewnie już wiedzą.. a sam chłopak dziś przyjeżdża, nie wiem czy to dobry pomysł jest. Ja go szanuję i chcę to zakończyć nie przez telefon, dlatego przyjeżdża i chcę porozmawiać, a on chce przyjechać tylko jak dam mu drugą szansę.. paranoja jakaś

Skoro już raz mu powiedziałaś, że nie chcesz z nim być to po co się z nim dziś widzisz?? No paranoja jakaś. W takich przypadkach jedynie metoda ostrego cięcia się sprawdza.

Poza tym u nas w rodzinie wszyscy mają dosyc tej sytuacji... Ostatnio byłam z moją kuzynką na spacerze, a on za nami jechał, potem nas śledził. Robi sceny na ulicy, płacze, krzyczy, grozi. Chcesz tego? Bo im dłużej będziesz to ciągnąć tym gorzej dla Ciebie. Naprawdę wiem co mówię!!

[liga]

hmm.. sprawa jest taka, że go ledwo odratowali, i że wziął tabletki, czego lekarze podobno nie wykryli i nawet u psychologa wtedy nie był bo pytałam a niedawno się dowiedziałam od jego kuzyna, mojego dobrego starego znajomego(normalnego), że mam uważać, że miał wtedy kłopoty z sercem przez miesiąc, a o tabletkach nic nie wie, że może boją sie ze zony sobie nie znajdzie... ale teraz to nie ma znaczenia, z takim człowiekiem nie da się żyć..

[alloffkowa]

A jak będzie robił Ci jakieś cyrki typu spanie w altance, zadzwoń na policję,
Drastyczne ale skuteczne.

[Asienka187]

Napisane przez liga

hmm.. sprawa jest taka, że go ledwo odratowali, i że wziął tabletki, czego lekarze podobno nie wykryli i nawet u psychologa wtedy nie był bo pytałam a niedawno się dowiedziałam od jego kuzyna, mojego dobrego starego znajomego(normalnego), że mam uważać, że miał wtedy kłopoty z sercem przez miesiąc, a o tabletkach nic nie wie, że może boją sie ze zony sobie nie znajdzie... ale teraz to nie ma znaczenia, z takim człowiekiem nie da się żyć..

Przestan sie nim przejmować. Skoro rodzina została poinformowana to wszytsko w ich rekach. Powinni go skierowac na jakies leczenie.

[Mojitooo]

Napisane przez liga

hmm.. sprawa jest taka, że go ledwo odratowali, i że wziął tabletki, czego lekarze podobno nie wykryli i nawet u psychologa wtedy nie był bo pytałam a niedawno się dowiedziałam od jego kuzyna, mojego dobrego starego znajomego(normalnego), że mam uważać, że miał wtedy kłopoty z sercem przez miesiąc, a o tabletkach nic nie wie, że może boją sie ze zony sobie nie znajdzie... ale teraz to nie ma znaczenia, z takim człowiekiem nie da się żyć..

A Ty co? Matka Teresa? Masz z nim być, bo on żony sobie nie znajdzie? No nie dziwne to raczej... Bez obrazy, ale on chyba jakiś desperat jest, skoro chce się przez laskę zabijać po 2 miesiącach bycia razem, a Ty jeszcze się nad nim litujesz...

[liga]

Napisane przez Asienka187

Skoro nie chce przyjechac i porozmawiac to nie masz innego wyjscia jak sie rozstać przez telefon.
Stosuje zwykły szantaż. Nie daj się. Przyjedzie i bedzie błagał i robił z siebie pośmiewisko. Powiedz mu ze albo przyjedzie bez zadnych warunkow albo nie.

chyba tak zrobię. i jestem pewna, że już nie przyjedzie. i chyba tak będzie lepiej chociaż na marginesie chciałam mu oddać jego rzeczy i odzyskać swoje też które u niego zostały.
Dzięki dziewczyny

[arrabbiata]

trzeba go rzucić

[Asienka187]

Napisane przez liga

chyba tak zrobię. i jestem pewna, że już nie przyjedzie. i chyba tak będzie lepiej chociaż na marginesie chciałam mu oddać jego rzeczy i odzyskać swoje też które u niego zostały.
Dzięki dziewczyny

Mówiłas ze masz kontakt z jego bratem, wiec popros jego zeby przywiozł Twoje rzeczy a Ty mu oddasz rzeczy jego brata. Mysle ze tak bedzie najlepiej.

[coma88]

Napisane przez liga

Błagam o jakieś komentarze, mój chłopak, z którym jestem 2 miesiące okazał się nie tym czego szukałam, za szybko od początku wszystko się potoczyło, i chcę z nim zerwać, wiadomo, człowiek czasami popełnia pochopnie niewłaściwe decyzje. Jest mi przykro, to wrażliwy chłopak, już kiedyś (podobno) próbował popełnic samobójstwo po ostatniej dziewczynie 2 lata temu.. najgorsze jest to, że on mnie teraz zastrasza, i robił to często od początku wywołując na mnie chorą presję, że 2 raz tego samego nie przeżyje. Wczoraj płakał, spał przed domem w altance, mówił mi że mam nie przychodzić na jego pogrzeb, że nie chce żebym tam była, że on udowodni wszystkim jak bardzo cierpi, że już go więcej nie zobaczę.. a ja boję się o niego, to jest dobry, wrażliwy chłopak, ale chyba chory człowiek..

Na przykładzie koleżanek w pewnym wieku kilku się trafił taki delikwent. W ich wypadku za każdym razem był to zwykły szantaż emocjonalny. W Twoim wypadku to także szantaż emocjonalny, ale nie wiadomo czy prawdziwy czy nie. Zerwij bo nie można być z kimś z litości. I jeśli masz kontakt to skontaktuj się z jego rodzicami. Powiedz, że to wartościowy chłopak, ale po prostu coś się wypaliło i, że martwisz się tym co mówi. Żeby go przypilnowali albo zabrali do psychologa. Bo jak facet robi taki dramat po tym jak po 2 miesiącach dziewczyna go rzuciła to nie wiem co by zrobił jakby mu się związek 5 letni np. rozleciał. Więcej zrobić nie możesz. A z litości lepiej z nikim nie być.

[Mojitooo]

Napisane przez liga

chyba tak zrobię. i jestem pewna, że już nie przyjedzie. i chyba tak będzie lepiej chociaż na marginesie chciałam mu oddać jego rzeczy i odzyskać swoje też które u niego zostały.
Dzięki dziewczyny

Rzeczy można mu podrzucić, kiedy go w domu nie będzie i odzyskać wtedy swoje. Albo poprosić kogoś o pomoc. To najmniejszy problem.

Naprawdę bądź konsekwentna i w razie czego dzwoń na policję-odechce mu się odstawiac takich szopek!
Powodzenia

[liga]

Napisane przez Mojitooo

A Ty co? Matka Teresa? Masz z nim być, bo on żony sobie nie znajdzie? No nie dziwne to raczej... Bez obrazy, ale on chyba jakiś desperat jest, skoro chce się przez laskę zabijać po 2 miesiącach bycia razem, a Ty jeszcze się nad nim litujesz...

Jest zdesperowany i robi z siebie pośmiewisko w moich oczach. Od momentu jak się zorientowałam, że żony szuka, to zaczęłam się bać i klapki mi z oczu spadły a teraz taki cyrk..

już chyba wiem, co mam robić, bardzo mi pomogłyście.. nawet nie wiecie jak

[nicko]

Współczuję ci takiej sytuacji, miałam kiedyś podobną, chłopak też gadał, że się zabije i że już kiedyś tego próbował. Raz się z nim umówiłam, ale nie zdążyłam przyjść, spóźniłam się, wróciłam do domu,a tu przychodzi jego kolega i mówi, że on leży w szpitalu. Rzucił się pod samochód za to, że nie przyszłam, nic mu się na szczęście nie stało po 3ech dniach wyszedł ze szpitala, a ja to zakończyłam i tobie też tak radzę, to chory czlowiek i jego rodzice powinni się tym zając.

[Mojitooo]

Napisane przez liga

Jest zdesperowany i robi z siebie pośmiewisko w moich oczach. Od momentu jak się zorientowałam, że żony szuka, to zaczęłam się bać i klapki mi z oczu spadły a teraz taki cyrk..

We mnie budzą obrzydzenie tacy "faceci" .
Nie martw się, dasz sobie radę, ale tak jak mówię-konsekwencja przede wszystkim. Na pewno masz wsparcie wśród rodziny, przyjaciół, pomogą Ci... No i my też służymy radą, i pomocą

[liga]

Krótko i na temat napisałam co mialam do napisania. I włąśnie się dowiedziałam, że mam do niego nie dzwonić, nie pisać bo nie wie co z sobą zrobi CHORE.
Napisałam, żeby uważali na niego, a teraz on mi pisze cały czas strasząc mnie. już nie prosi, tylko atakuje

[paula78]

Napisane przez Asienka187

Uciekaj od niego jak najszybciej i ignoruj jego gatki.
.

chyba gaDki

zgadzam się ,postrasz policją .

[alloffkowa]

to nie pisz do niego