Czy tak wypada ?

[atimaF]

Jestem wolna,
Aktualnie nie mam nikogo, ale nie ukrywam, ze chcialabym kogos miec.
Juz troche w zyciu przeszlam, dlatego podnioslam poprzeczke.Wiem, kogo chcialabym poznac, jaki powinien ten ktos byc.
Mam troche propozycji spotkan.Od roznych chlopakow.Ale zeby kogos znalezc - musze go poznac.
Tak ze zaczelam sie spotykac.Piatek, sobota, niedziela.W kazdym dniu byl to kto inny.I teraz tak sobie siedze i mysle.Czy ja zachowuje sie w porzadku ? Wzgledem siebie, wzgledem tych chlopakow.
Wczoraj poszlam sie przejsc z tym niedzielnym, i troche balam sie, zeby przypadkowo nie spotkac tych pozostalych.Niby jestem wolna, moge robic co chce...Tak sie niezrecznie czulam.
Jak wy to widzicie ?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Też tak robiłam. Ale nie przeciągałam tych spotkań dłużej niż do dwóch, trzech. Wybierałam tego, który najbardziej mi odpowiadał albo żadnego. Nie widzę w tym nic złego, to były zwykłe spotkania na stopie...koleżeńskiej ewentualnie z flirtem i w ładniejszym niż zwykle anturażu Nie wiem co robisz i mówisz na spotkaniach z tymi chłopakami, ale jeżeli nie dochodzi do żadnych poważniejszych słów czy gestów, to nic złego się nie dzieje. Moim skromnym zdaniem, oczywiście.

[atimaF]

Hahahaha.Nic takiego nie robie.
Zwykly spacer, wyjscie do baru.
Zadnych obietnic, deklaracji.

[201803290936]

Napisane przez atimaF

Jestem wolna,
Aktualnie nie mam nikogo, ale nie ukrywam, ze chcialabym kogos miec.
Juz troche w zyciu przeszlam, dlatego podnioslam poprzeczke.Wiem, kogo chcialabym poznac, jaki powinien ten ktos byc.
Mam troche propozycji spotkan.Od roznych chlopakow.Ale zeby kogos znalezc - musze go poznac.
Tak ze zaczelam sie spotykac.Piatek, sobota, niedziela.W kazdym dniu byl to kto inny.I teraz tak sobie siedze i mysle.Czy ja zachowuje sie w porzadku ? Wzgledem siebie, wzgledem tych chlopakow.
Wczoraj poszlam sie przejsc z tym niedzielnym, i troche balam sie, zeby przypadkowo nie spotkac tych pozostalych.Niby jestem wolna, moge robic co chce...Tak sie niezrecznie czulam.
Jak wy to widzicie ?

Jeżeli żadna z tych znajomości nie wkroczyła na następny level (z koleżeństwa w jakieś typowo randkowe sprawy - pocałunki, trzymanie się za rękę itp.), nie obiecujesz niczego, nie sugerujesz, że facet jest jedyny, to jesteś w porządku. Podejrzewam, że piszesz o jednorazowych spotkaniach i nic się nie miało szans rozwinąć. Zastanów się, czy po 1 spotkaniu możesz już zrobić jakiś mały odsiew, czy na razie wszyscy Ci odpowiadają z rozmowy i zachowania. Natomiast - ale to tylko moje zdanie, każdy to widzi inaczej - tak po 2-3, max 4 spotkaniach wypadałoby już wiedzieć, czy warto umawiać się na kolejne. Nie ciągnęłabym jednocześnie kilku znajomości (które nie są czystym koleżeństwem), tylko po kilku razach już jednak się opowiedziała za kontynuowaniem tylko jednej znajomości lub szukała kolejnych, "świeżych".

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6595305 6]Też tak robiłam. Ale nie przeciągałam tych spotkań dłużej niż do dwóch, trzech. Wybierałam tego, który najbardziej mi odpowiadał albo żadnego.Nie widzę w tym nic złego, to były zwykłe spotkania na stopie...koleżeńskiej ewentualnie z flirtem i w ładniejszym niż zwykle anturażu Nie wiem co robisz i mówisz na spotkaniach z tymi chłopakami, ale jeżeli nie dochodzi do żadnych poważniejszych słów czy gestów, to nic złego się nie dzieje. Moim skromnym zdaniem, oczywiście.[/QUOTE]

O to to.

[KaerbEmEvig]

Brzmi jak casting, ale co kto lubi.

[201803290936]

Napisane przez KaerbEmEvig

Brzmi jak casting, ale co kto lubi.

Dziewczyna, która do tej pory chyba nie miała szczęścia w tej kwestii, chce zwiększyć swoje szanse. Jeżeli poznała na raz kilku interesujących facetów, to rozumiem, że chce się spotkać z każdym z nich. Oczywiście powinna to rozegrać tak, jak sama chciałaby być potraktowana i nie kombinować z jechaniem na kilka frontów, gdy się okaże, że ma się "ku sobie" z którymś z facetów.

[KaerbEmEvig]

Napisane przez Doris1981

Dziewczyna, która do tej pory chyba nie miała szczęścia w tej kwestii, chce zwiększyć swoje szanse. Jeżeli poznała na raz kilku interesujących facetów, to rozumiem, że chce się spotkać z każdym z nich. Oczywiście powinna to rozegrać tak, jak sama chciałaby być potraktowana i nie kombinować z jechaniem na kilka frontów, gdy się okaże, że ma się "ku sobie" z którymś z facetów.

Sugerujesz, że ja autorkę potępiłem - w żadnym wypadku. Ja po prostu zdefiniowałem pojęcie. Urządziła casting - tak to wygląda. Jedni urządzają castingi na współlokatorów, inni na aktorów, a jeszcze inni na partnerów. Co kto lubi. Do wyboru, do koloru.

[201803290936]

Napisane przez KaerbEmEvig

Sugerujesz, że ja autorkę potępiłem - w żadnym wypadku. Ja po prostu zdefiniowałem pojęcie. Urządziła casting - tak to wygląda. Jedni urządzają castingi na współlokatorów, inni na aktorów, a jeszcze inni na partnerów. Co kto lubi. Do wyboru, do koloru.

Zabrzmiało może nie potępiająco, ale oceniająco raczej negatywnie.

[KaerbEmEvig]

Napisane przez Doris1981

Zabrzmiało może nie potępiająco, ale oceniająco raczej negatywnie.

Negatywne jest wyłącznie Twoje skojarzenie z castingiem. Nie oceniaj mnie swoją miarą.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez KaerbEmEvig

Sugerujesz, że ja autorkę potępiłem - w żadnym wypadku. Ja po prostu zdefiniowałem pojęcie. Urządziła casting - tak to wygląda. Jedni urządzają castingi na współlokatorów, inni na aktorów, a jeszcze inni na partnerów. Co kto lubi. Do wyboru, do koloru.

No jasne. Ja permanentnie urządzam castingi - ostatnio na lekarza godnego zaufania. Zdarza mi się sie robić casting na pracę, na kupno ładnego ciucha itd. itp. Moje życie to casting Nigdy nie biorę co się nawinie.

[Rena]

Tez mialam taki etap w zyciu, wspominam to dosc dobrze.

[201803290936]

Napisane przez KaerbEmEvig

Negatywne jest wyłącznie Twoje skojarzenie z castingiem. Nie oceniaj mnie swoją miarą.

Wiadomo, że oceniam subiektywnie. Twój suchy komentarz zabrzmiał DLA MNIE negatywnie (do czego absolutnie masz prawo). Szczególnie, że sprowadził się tylko do tego plus dodana emotka "". No wybacz, brzmi jednak jak negatywna ocena sytuacji.

[aleks_90]

Napisane przez KaerbEmEvig

Brzmi jak casting, ale co kto lubi.

Casting na chłopaka
Ja robiłam tak że najpierw jeden potem nastepny. Obawiałam sie że mi sie popląta co który mówił wczesniej