Obawy przed 1 razem - antykoncepcja

[Biedroneczka17]

Wiem,ze dla niektorych to co nap. moze wydac sie smieszne,ale dla mnie to naprawde problem...mam cudownego chlopaka,jestem pewna ze to z nim chciala bym juz byc (jest w moim wieq mam 17lat). Czesto rozmawiamy o tym 1 razie..wiem ze on bardzo chcial by to zrobic..ale ja mam jakas obsesje,wydaje mi sie ze zajde w ciaze nie chce brac tabletek a boje sie ze prezerwatywy nie wystarcza:/ wiem,wiem pomyslicie ze przesadzam..ale nie wyobrazam sobie co by bylo gdybym zaszla w ciaze Moj chlopak przekonuje mnie ze prezerwatywy plemnikobojcze w zupelnosci wystaracza...ale ja dalej sie boje.. czy to naprawde bezpieczne? bo popadam w jakas obsesje..prosze doradzcie mi cos...

[oshinek]

Przede wszystkim musisz wiedzieć, że tak naprawdę nic-żadne tabletki, prezerwatywa, wkładki nie dadzą ci 100% gwarancji, że nie zajdziesz w ciążę- radzę się z tym oswoić
No a jeżeli chcecie rozpocząć współżycie, a ty nie chcesz brać tabletek to pozostaje prezerwatywa no i ewentualnie określenie dni płodnych i niepłodnych na podstawie cyklu(ale myślę że w wieku 17 lat jest on jeszcze nieregularny, więc nie można tego traktować jak wyroczni). Przede wszystkim ostrożność, ostrożność...

[dore]

jedyne wyjscie.
daj sobie spokoj, poczekaj az nie bedziesz sie bala zajsc w ciaze. az bedziesz odpowiedzialna za swoje czyny, i w razie 'wpadki' /brzydko powiedziane/ bedziesz mogla zapewnic dziecku dom, bezpieczenstwo, zywnosc i milosc.

trzeba byc odpowiedzialnym za swoje czyny.
rozumiem ciebie dokladnie, tez sie boje zajscia w ciaze /chociaz jeszcze nie planuje wspolzyc/.

[oshinek]

Napisane przez dore

jedyne wyjscie.
daj sobie spokoj, poczekaj az nie bedziesz sie bala zajsc w ciaze. az bedziesz odpowiedzialna za swoje czyny, i w razie 'wpadki' /brzydko powiedziane/ bedziesz mogla zapewnic dziecku dom, bezpieczenstwo, zywnosc i milosc.

trzeba byc odpowiedzialnym za swoje czyny.
rozumiem ciebie dokladnie, tez sie boje zajscia w ciaze /chociaz jeszcze nie planuje wspolzyc/.

wiesz co myślałam żeby napisać to samo, żeby poczekać do...no właśnie do kiedy Bo ja mam 25 lat a tak naprawdę nie wiem czy jestem gotowa na dziecko, ale nie wyobrażam sobie rezygnacji z seksu tylko dlatego.Co nie oznacza że 17 lat to bardzo wcześnie jak na rozpoczęcie współżycia. Jedyna rada to maksymalna ostrożność no i świadomość że "wpadki" się zdarzają

[agusia_1]

A ja uważam, że obawy Biedroneczki są całkowicie uzasadnione i normalne. Każda młoda dziewczyna obawia się zajścia w ciążę, ale to nie znaczy, że ma zrezygnować z seksu. Jeżeli ma taką potrzebę to niech uprawia seks. Po to są zabezpieczenia żeby ciąży uniknąć(to ze żadne nie dają 100% pewności to już inny problem). Nie można nikomu zabraniać współżycia. Oczywiście trzeba być świadomym konsekwencji.
Ciekawa jestem, czy każdy zaczyna współżycie dopiero wtedy, kiedy ma już wszystko w życiu zapewnione i wie, że teraz akurat może na dziecko sobie pozwolić


Biedroneczko, jak już napisała Oshinek: nic nie daje 100% pewności, ale możesz używać np. prezerwatywy i globulek. Myślałaś o takim rozwiązaniu??
Na dni płodne i niepłodne nie ma co w tym wieku liczyć. To najmniej skuteczny sposób.

ps.Ja też zaczełam współżycie w wieku 17 lat i wcale tego nie żałuję, wręcz przeciwnie. Najpierw używałam prezerwatyw a po 5 miesiącach przeżuciłam się na tabletki i używam ich do dziś.

[Biedroneczka17]

dzieki dziewczynki wiecie to nie jest tak ze jestem jakas glupia smarkula co planuje 1raz a nie ma o tym zielonego pojecia..myslalam o tabletkach ale mieszkam w malym miescie w ktorym raczej wszyscy sie znaja..a moja mama w szpitalu pracuje:/ gdybym poszla do ginekologa to nie minelo by 30min a ona juz by wiedziala:/ kwestia rozmowy z nia odpada bo moja mam jest raczej "staroswiecka" sprzeciwia sie temu zebym wogole miala chlopaka:/ a co dopiero wspolzyc pozatym niegdy nie bylam u ginekologa i boje sie go jak diabel swieconej wody..nie wiedziala bym jak mam sie zachowac..wiem ze to tylko lekarz..ale strach pozostaje..

wracajac do tego 1razu..ja wlasciwie chiala bym jeszcze poczekac wystarczaja mi nasze dotychczasowe pieszczoty no wiecie same...
tylko on mnie przekonuje,ze mnie kocha ze jestesmy ze soba juz dlugo(roczek) wiem ze chcialby.. z 1strony mnie rozumie wie zie sie boje konsekwencji ale z 2 dalej nalega... to takie obciazenie psychiczne 1uleglam bylismy juz o kroczek troche to wstydliwe...ale biedak "nie mogl trafic..."(oczywiscie mial prezerwatywe plemnikobojcza) nie wyszlo...byl smutny i chyba glupio mu bylo...pocieszalam go a w glebi ducha cieszylam sie ze nie wyszlo... potem dostalam takiego stracha ze moze jednak cos moglo z tego wyjsc ze przez miesiac okres mi sie spozniel..i jeszcze gorzej sie denerwowalam.. KURCZE CZY TYLKO JA MAM TAKIE PROBLEMY?!

[paula78]

nie przesadzalabym iz sex=dziecko ne zyjemy w sredniowieczu ,sa i pigulki i gumki i globulki ,wiadomo ze skutecznosc jest rózna ale prawdlowe stosowanie daje duze szanse na nie zajscie.

ja jakos przez 4 lata pigulek nie zaszlam ,teraz od roku uzywamy gumek i ani jedna nie pekła .

jesli chodzi o sprawe gotowowsci to kwesta indywidualna,najwazniejsz e to nie zalowac tego po fakcie,wspominac to dobrze z usmiechem

Sa tez inne sposoby zadowalania i siebie ia partnera moze od tego warto zaczac ,nauczyc sie siebie i swoich reakcji nazwajem ,sex pelny ,dosłowny nastapic moze nawet nie wiadomo kiedy ,przyjsc naturalnie .

[Biedroneczka17]

"Sa tez inne sposoby zadowalania i siebie ia partnera moze od tego warto zaczac ,nauczyc sie siebie i swoich reakcji nazwajem ,sex pelny ,dosłowny nastapic moze nawet nie wiadomo kiedy ,przyjsc naturalnie ."


W sumie to samo mowilam mojemu chlopakowi gdy rozmawialismy o tym 1 razie.. nie wiem dlaczego az tak boje sie,wiem jakie sa metody antykoncepcji jaka jest ich skutecznosc...rozmawialam z wieloma osobami (np z moja bratowa..ona sie ze mnie smieje..ze az tak to przezywam) nie wiem czy kiedykolwiek bede gotowa...zawsze bede bala sie wpadki:/

[paula78]

Napisane przez Biedroneczka17

W sumie to samo mowilam mojemu chlopakowi gdy rozmawialismy o tym 1 razie.. nie wiem dlaczego az tak boje sie,wiem jakie sa metody antykoncepcji jaka jest ich skutecznosc...rozmawialam z wieloma osobami (np z moja bratowa..ona sie ze mnie smieje..ze az tak to przezywam) nie wiem czy kiedykolwiek bede gotowa...zawsze bede bala sie wpadki:/

zapewne nei ejstes na to gotowa,daj sobie czas ,mozecie byc ze soba blisko nie tylko poprzez doslowny sex,sa przytulance ,peting itp.
spokojnie ,im bardziej bedziesz sie nakrecac tym baedzi gorzej ,im wiecej o tym myslisz tym jest gorzej.
daj sobie czas ,przemysl wszytsko jeszcze 10 razy ,czy faktycznie boisz sie tylko wpadki?moze to nie ten facet,czas,miejsce?

powodzenia i glowa do gory byc moze za kilka miesiesy,lat bedziesz sie z tych swoich obaw smiała i zycze abys nie żałowala swojej decyzji jakakolwiek by nie była

[Gina22]

paula78 ma racje - może warto poczekać, przekonać się, ze to na pewno ten facet - ten najukochańszy, który nie zostawi nas nigdy, nawet gdyby mimo wszystko coś się stało Warto czekać. Ja sama tak zrobiłam i faktycznie przyszło to naturalnie, spontanicznie, bez wielkiego planowania (choć rozmawialiśmy o tym oczywiście )
Będzie dobrze, tylko musisz wiedzieć czego chcesz. Powodzenia!

[Biedroneczka17]

dziekuje wszystkim myslalam zawsze ze ten 1 raz bedzie wlasnie taki spontaniczny..nigdy nie spodziewalam sie ze ktos mnie bedzie do tego namawial..wiem napewno ze to ten jedyny..ale macie racje nie moge sie zmuszac..nie jestem w pelni na to gotowa tylko jak wytlumaczyc to temu mlotkowi wiecie jacy sa faceci...dac im paluszek a chca cala reke.. ( nie jest tak ze mnie zmusza )a Wy tez macie czasami takie problemy? no wiecie..sa pieszczoty itp.a chlopak chce czegos wiecej i musicie odmowic,czy przekonywac go ze warto poczekac..czy ze to nie jest jeszcze ta chwila..bo osoba napewno ta bo nie wyobrazam sobie nikogo innego na miejscu mojego misia

PS.POZDRAWIAM WSZYSTKICH

[Salomea31]

Ja tez mam 17 lat zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne bo oboje chcemy to zrobic i oczywiscie liczymysie z tymzemoge zajsc w ciaze...ale kiedys balam sie tak jak Ty Bidroneczko17 iodmawialam wiele razymojemu facetowi-niestety oni niewszystko rozumieja!my jestesy ze soba juz 2 lata idoszlismy do wniosku ze tabletki sa najlepszymrozwiazaniem)

[Biedroneczka17]

mysle ze tabletki byly by i dla mnie najlepszym rozwiazaniem..tylko w moim miescie nie moge isc do ginegologa po przepisanie tych tabletek i wogole na wizyte bo kazdy kazdego zna,wie o tej osobie duzo i powstaja plotki:/ (zazdroszcze dziewczynom z duzych miast one moga to zrobic bez zadnych obaw,moga wybrac najlepszego ich zdaniem ginekologa i wybrac sie do niego razem ze swoim chlopakiem zachowujac anonimowosc)
Mysle ze z tym 1razem jeszcze poczekamy,ale przeciez nie mozna czekac wiecznie..a ja chyba nie moge do konca zaufac prezerwatywie:/

A jesli chodzi o wizyte u ginekologa.. czy mogly byscie napisac dokladniej jak ona przebiega? gdy udajemy sie do ginekologa np. po przepisanie tabletek to jakie on badania robi? zawsze sie "laduje na fotelu"? i jakie trzeba dokumenty ze soba zabrac(o ile trzeba)?

pozdrawiam wszystkich

"Ja tez mam 17 lat zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne bo oboje chcemy to zrobic i oczywiscie liczymysie z tymzemoge zajsc w ciaze...ale kiedys balam sie tak jak Ty Bidroneczko17 iodmawialam wiele razymojemu facetowi-niestety oni niewszystko rozumieja!my jestesy ze soba juz 2 lata idoszlismy do wniosku ze tabletki sa najlepszymrozwiazaniem) "


no wlasnie faceci juz tacy sa, takie z nich cepki czasami hehe zartuje oczywiscie z tym ze toche to dziwnie wychodzi kiedy piescimy sie jestesmy juz ze tak powiem "o krok" on pyt.mnie czy nie chciala bym posunac sie dalej(tak to nazywamy a ja musze odmowic tak dziwnie sie wtedy czuje..z 1 strony on to rozumie ale wtedy dziwnie sie czuje jest mi po czesci przykro czuje sie jak bym go zawodzila...
(rozmawialam z nim kiedys na temat tabletek..on nie chce zebym je brala (z uwagi na moje zdrowie..) jakie moga byc dzialania uboczne?

[sylvesterka]

..może ja też okażę się po połowie "staroświecka" jak Twoja mama, ale uważam, że na wszystko zawsze przyjdzie pora..na wszytsko zawsze jest czas..i naprawdę jeśli chcecie być ze sobą, bo jak napisałaś tak bardzo się kochacie, to przecież możecie rozpocząć współżycie poźniej..jak do tego dorośniecie, tzn. nie będziesz się już tak bardzo bała zajścia w ciążę, bo np. będziecie już na studiach, a co najważniejsze skończycie szkołę średnia..wtedy w razie wpadki zawsze masz jakiś ratunek..jesteś wtedy osobą dorosłą, masz już np. odłożoną kasę czy Twoj chłopak..wtedy to wygląda inaczej..
a teraz gdyby nie daj Boże! wpadłabyś to co..?! jesteś w 2kl średniej..i co zrobisz..?! wyjdziesz za mąż w wieku 17 lat i skończysz wieczorówkę..?! (biorąc jeszcze pod uwagę miasteczko jak powiedziałaś..)

wiem, że zarysowałam najgorszy scenariusz, ale TO przede wszytskim trzeba brać pod uwagę..

moja koleżanka, która jest moją rówieśniczką (rocznik '88) wpadła z chłopakiem..teraz ma już 0,5 roczną dziewczynkę i jest już zamężna..
w kwietniu dziewczyna mojego znajomego ma termin..również w moim wieku..

więc naprawdę zastanów się nad tym, czy rozpoczęcie współżycia już w tym wieku jest dobrym i opłacalnym pomysłem..

i nie mów, że Twoja mam jest staroświecka..tu nie o to chodzi..czasy naszych mam i nasze niczym się od siebie nie różnią..popęd sexualny zawsze ył i zawsze będzie..a przecież mama nie chce dla Ciebie źle..wprost przeciwnie..

pozdrawiam

[Biedroneczka17]

"i nie mów, że Twoja mam jest staroświecka..tu nie o to chodzi..czasy naszych mam i nasze niczym się od siebie nie różnią..popęd sexualny zawsze ył i zawsze będzie..a przecież mama nie chce dla Ciebie źle..wprost przeciwnie.."

wiem ze nie chce zle dla mnie..moze zle to ujelam..jest staroswiecka..ale to nie tu tkwi problem ona uwaza ze powinnam miec niewiadomo jakiego chlopaka:/ chyba jej sie wydaje ze powinnam go miec jak pojde na studia a nie teraz..nie pozwala mi sie z nim wogole spotykac, a jak ktos jej doniesie ze nas widzial na miescie to robi mi dzikie awantury w domu
prubowalam jej tlumaczyc ze to jeszcze nie zareczyny(po co sie tak wsciekac?!) przeciez to normalne ze w pewnym wieku ma sie chlopaka itp ze przeciez nic zlego nie robie..
ona napewno taka swietoszka nie byla!!! denerwuje mnie to ze prubuje mnie zamknac na sile w domu z ksiazkami a sama to ciekawe jaka byla..jakos nie wierze ze tak pilnie sie uczyla skoro w wieku 20lat jzu byla mezatka...:/
nie moge z nia porozmawiac,zazdroszcze kolezankom ktore moga sobie przyjsc z chlopakiem do domu,posiedziec troche itp u mnie jest to niemozliwe... zastanawiam sie jak dlugo jeszcze wytrzymam ;( czy to sie nigdy nie zmieni ;(

[agusia_1]

Biedroneczko, pewnie mama chce cię uchronić przed błędami, które sama popełniła. Może nie jest zadowolona z tego, że tak wcześnie wyszła za mąż i nie chce żebyś ty też tak zrobiła...


Co do wizyty u ginekologa, to jest tu na forum wątek o tym, jak się do niej najlepiej przygotować. O skutkach ubocznych tabletek też, więc poszukaj.

pozdrawiam


ps.Strasznie źle się czyta, jak ktoś pisze pochylona czcionką...

[Biedroneczka17]

z jednej strony tak pewnie chce mojego dobra i chce uchronic mnie przed wieloma rzeczami..ale z drugiej to troche inaczej wyglada...nie pozwolila mi sie spotykac z chlopakiem twierdzac ze jestem na to za mloda,ze mam nauke(to jeszcze rozsadne powody) ale najlepszym jest to ze moj chlopak wedlug niej popada w rudy kolor(wloski) i ze jest brzydki (choc naprawde jest blondynem i moim zdadniem jest bardzo przystojny i ma super zbudowane cialo (cwiczy). moja mama szuka byle powodu zeby sie go przyczepic... juz od dluzszego czasu przestalam sie przejmowac jej opinia ale wiem ze mojemu chlopakowi jest przykro bo jest swiadomy ze moja mama go niecierpi

ja uwazam ze jej nigdy nikt sie nie spodoba... zawsze bedzie chciala kogos lepszego,a najlepiej jak bym wogole z nia i z ojcem zostala i byla stara panna (wtedy wszystko bylo by dla niej ok )

juz tak walcze od roku ale zadnych efektow dalej spotykamy sie " w ukryciu" ciekawe czy bede musiala sie do konca zycia ukrywac...

moze lepiej by bylo gdybym oswiadczyja jej ze wole dziewczyny wtedy to by byla zadowolona hehe
pozdrawiam wszystkich

[Verena]

No, niestety, w dużej mierze zgadzam sie z leelou.
Nie jesteś gotowa, żeby iść do ginekologa, a do seksu tak? I małe miasto jest jak dla mnie żadnym wytłumaczeniem...
Może najpierw poczytaj, dowiedz sie jka najwięcej - chocby czytając to forum. No i na pewno nie ulegaj namowom chłopaka, o ile sama masz jakiekolwiek watpliwsoci. Chłopcy (bo na pewno nie sa to jeszcze mężczyźni) w tym wieku po porstu bardzo chcą już TO zrobić... Moim zdaniem często kierują sie bardziej ciekawością (tudziez chcą poczuć sie dorośli) niz głębszymi uczuciami. Nie mówię, ze on cię nie kocha, ale... cóż... tak to wygląda z perspektywy czasu

[leelou]

dodam jeszcze, ze kiedy ja mialam 17 lat, bylam tak niepokorna i pelna buntu, ze totalnie gdzies mialam, co mowia o mnie inni ludzie. gdzie to sie podzialo? zostaly same nastoletnie kluchy??? "co ludzie powiedza"...tez mi cos!!!

[Biedroneczka17]

uwazasz, ze nie jestes glupia smarkula?
owszem...jestes.

to co nap.nie bylo najmilsze... nie ukrywalam tego ze nie jestem doswiadczona jestem jeszcze mloda...uwazam ze troche za bardzo posunelas sie oceniajac mnie i to jeszcze tak negatywnie.. nie powiedzialam ze wszystko mam gdzies..przeciwnie..gdyby bylo inaczej to wogole by nie bylo problemu bo bym miala wszystko gdzies...a tak nie jest..

mysle ze jak pojawia sie nowa osoba na forum,to pomimo ze wydaje sie z pozoru lekkomyslna to nie trzeba odrazu jej potocznie mowiac "zjechac" bo to niczemu nie sluzy...napisalas ze jestem smarkula nie chce Cie obrazic ani nic z tych rzeczy ale...kurcze "owszem..jestes smarkula" nie znasz mnie dziewczyno wiec powstrzymaj sie z ocenianiem.. i co dowartosciowalas sie tym ze nazwalas mnie smarkula..wydaje mi sie ze to forum nie temu ma sluzyc.. niektorzy pisza tu bo oczekuja moze jakis rad,wskazowek...a Ty mnie osadzilas,wlasciwie to obrazilas..
dobra dosc o tym...skoro jestes taka dorosla,doswiadczona to powinnas takim "niedoswiadczonym smarkulom" poradzic a nie odrazu skreslac na starcie... jako nowicjuszce moze mi to nie pasuje...ale dam Ci drobna rade..nie skreslaj ludzi na poczatku,nie oceniaj po krotkiej wypowiedzi bo to bardzo myli... i nie podchodz z taka surowoscia do wszystkich.. bo nikomu nie bylo by przyjemnie ja by ktos kto o nim praktycznie nic nie wie wyglaszal taki opinie.. masz prawo oczywiscie do wlasnego zdania..pap

[Biedroneczka17]

ps. "niepokorna,pelna buntu"...eee po czym to wnioskujesz..to ze nie moge spotykac sie z chlopakiem ktoego kocham,z ktorym planuje przyszlosc i troche mnie razi postawa mojej mamy to nie znaczy ze jestem pelna buntu... mam do niej szacunek,doceniam to co dla mnie robi...kocham ja...ale w pewnych sprawach przesadza..a to nie znaczy ze jestem "pelna buntu" "mlodzi gniewni"cio?

a co do ginegologa to sie nie boje isc do niego bo to zwykly lekarz..po prostu nigdy nie bylam mam swoje hymm...obawy jak kazda nastolatka... troszke mnie zjechalas ale coz... trudno sie mowi pozdrawiam

[Lexie]

Napisane przez leelou

uwazasz, ze nie jestes glupia smarkula?
owszem...jestes.
w ogole dziwie sie, ze nikt nie zwrocil na to uwagi. jesli ktos "boi sie ginekologa jak diabel swieconej wody" a jednoczesnie planuje rozpoczac wspolzycie, to moim zdaniem ma bardzo nikla swiadomosc wlasnego ciala i absolutnie nie powinien tego robic.
taka osoba to dzieciak. i to w dodatku jeszcze dosc glupi. dorosla, dojrzala do seksu osoba nie wstydzi sie isc do lekarza.
a teraz druga sprawa: jak wytlumaczyc "mlotkowi", ze nie chcesz uprawiac z nim seksu? otoz po prostu powiedziec nie i to w sposob dobitny.
dzieciaki z was straszne. lepiej potrzymajcie sie jeszcze przes jakis czas za rece.

dodam jeszcze, ze kiedy ja mialam 17 lat, bylam tak niepokorna i pelna buntu, ze totalnie gdzies mialam, co mowia o mnie inni ludzie. gdzie to sie podzialo? zostaly same nastoletnie kluchy??? "co ludzie powiedza"...tez mi cos!!!

Leelou, przystopuj! Tu nie ma miejsca na takie odzywki. To jest oficjalne upomnienie. Przy kolejnym będą konsekwencje.

[Maluszek22]

Czy stosując regularnie pigulki antykoncepcyjne i inne środki typu-prezerwatywy mogę być spokojna,że nie zajdę w ciążę...??? Straaasznie się boję pierwszego razu................Boję sie ze "wpadnę"...Prosze o odpowiedź.

[Meariel]

Nic nie daje 100% pewności, ale tabletki właściwie dobrane i właściwie przyjmowane dają pewność bliska 100%.
Piszesz "pigułki i inne środki typu prezerwatywy" ale przeciez pigułki i prezerwatywy bardzo różnią się skutecznoscią! Spróbuj poszukac informacji na ten temat!

[kasienka.b]

Jesli sie boisz to znaczy ze jeszcze nie dojzalas do wspolzycia...

[ann217]

nic sie nie boj. jesli nie masz ochoty to sie do niczego nie zmuszaj. wtedy bedziesz sie stresowac, napinac miesnie i faktycznie on moze miec problem zeby w Ciebie wejsc. jesli sie tak strasznie boisz to dokladnie przeanalizuj cykl. zobacz kiedy masz dni plodne i wybierzcie najbardziej odpowiedni, bezpieczny dzien na seks a wtedy wystarcza dobre prezerwatywy co do tabletek i ginekologa to radze sie rozejrzec za dobrym ginem, bo jak sie wspolzyje to dobrze jest chodzic regularnie na badania. jak sie boisz u siebie to mozesz w najblizszym, wiekszym miescie niedaleko swojej miejscowosci. seks ma byc PRZYJEMNOSCIA i nie mozesz sie czuc zmuszana, ani nawet "ponaglana". Sciskam, pozdrawiam i zycze Ci samych rozkoszy . wyluzuj sie, odprez i wszystko bedzie ok a jesli nie chcesz to daj facetowi szklanke wody (taki sredniowieczny spsob)

[Wisienki]

Napisane przez Biedroneczka17

wracajac do tego 1razu..ja wlasciwie chiala bym jeszcze poczekac wystarczaja mi nasze dotychczasowe pieszczoty no wiecie same...
tylko on mnie przekonuje,ze mnie kocha ze jestesmy ze soba juz dlugo(roczek) wiem ze chcialby.. z 1strony mnie rozumie wie zie sie boje konsekwencji ale z 2 dalej nalega... to takie obciazenie psychiczne 1uleglam bylismy juz o kroczek troche to wstydliwe...ale biedak "nie mogl trafic..."(oczywiscie mial prezerwatywe plemnikobojcza) nie wyszlo...byl smutny i chyba glupio mu bylo...pocieszalam go a w glebi ducha cieszylam sie ze nie wyszlo... (...)KURCZE CZY TYLKO JA MAM TAKIE PROBLEMY?!

Biedroneczko - Przede wszystkim musiesz sama wiedzieć, ze tego chcesz, musisz być pewna na sto, co ja mówie na tysiąc procent, ze to jest właściwa chwila, właściwy facet. Pierwszy raz jest bardzo ważny zostaje w kobiecie na całe życie. Ja jeszcze się na niego nie zdecydowałam ( a mam już prawie 22 lata). Wiem ze mój facet mnie kocha i poczeka na mnie tak długo jak bedzie to konieczne ( a trochę juz czeka za miesiąc bedziemy ze soba równe 2 lata). Wiem ze on tego bardzo chce i kilkakrotnie byłam to w stanie zrobić tylko po to by go uszczęśliwić. I właśnie wtedy on potrafił zachowac się jak prawdziwy mężczyzna. Zapytał mnie czy napewno wiem co robię, czy tego chce... powiedziłam, ze chcę,zeby był szcześliwy... Ucieszył się bardzo i powiedział mi, ze nie chce mnie skrzywdzić, ze poczeka tak długo aż będę na to naprawdę gotowa, aż będe tego naprawdę chciała,aż niebęde miała zadnych wątpliwości.I wiecie właśnie wtedy poczułam, ze on naprawde mnie kocha. To normalne, ze facet przynajmiej napoczątku ma wiekszą ochotę na seks - ale jeśli mu na tobie zalezy poczeka na Ciebie tak długo jak będzie to konieczne. Widze, ze jesteś inteligentną dziewczyną wiem, ze zrobisz to co bedzie dla ciebie najlepsze, jednak zanim podejmiesz decyzje wsuchaj się w siebie. Jeżeli zaś chodzi o ginekologa, zasze możesz iść do lekarza w innym mieście, może on Ci coś mądrego doradzi....

Pozdrowienia, ma nadzieje, ze wszytsko się dobrze ułoży

[mafda]

Nie martw sie ja tez obawiam się ginekologów chociaż jestem juz "starą dupą" w porównaniu z Tobą, a uważam że dojrzałam do współżycia dawno temu i to dzięki mojemu partnerowi.

[magda1259]

Moim zdaniem ktoś z takimi obawami nie powinien rozpoczynać współżycia.Sex to musi być pełna świadomość..a ginekolog powinien być czymś naturalnym a nie tematem tabu.Bo jak cieszyć się z sexu myślac tylko i wyłacznie o tym że można zajść w ciąże?To sie wyklucza.

[Ray]

radzilabym poczekac z pierwszym razem.... jakie kolwiek obawy przed pierwszym razem to aby pogarsza stan.. po pierwszymr azie godzinke bedzie fajnie a potem bedziesz caly mc chodzic i martwic sie czy w ciazy jestes ... na co to???.. warto poczekac az stwierdzi sie ze jest sie dojrzalym do sexu i w razie ciazy bedzie sie w stanie psychicznym chodziasz... urodzic i wychowac dziecko.. i wiedziec ze partner ci pomoze.. ( nie wspominam o finansach bo na to anwet czasami po 30 nie sa ludzi gotowi) takie moje zdanie.. ja mialam obawy ze zajde w ciaze.. i dopiero przy odpowiednim partnerze strach minal .. i nawet gdybym zaszla w ciaze to dalabym rade takie moje zdanie