Jak sobie wybić go z głowy ?

[Misza2]

Chce jak najkrócej opisać "sprawę". Mam ponad dwadzieścia lat i w swoim życiu spotykałam się już z kilkoma facetami. Zawsze byłam konkretna, nikogo nie manipulowałam, nie stosowałam gierek, ale rzadko interesował mnie ktoś na tyle żebym chciała się związać. Na początku znajomości zazwyczaj jestem zdystansowana, ale.... Moim problemem jest chłopak z którym spotkałam się kilka razy, pisaliśmy ze sobą, ale nic z tego nie wyszło. Wina jest po obu stronach, ale ja nie potrafię przestać o nim myśleć. Strasznie mnie to dobija ponieważ on się juz z kimś spotyka, Ja rozumiem, ze nie każdy jest dla każdego, ale strasznie mnie boli, ze dla kogoś robi to czego nie robił dla mnie. Co mam zrobić żeby go wybić sobie z głowy? Biorąc pod uwagę fakt, ze z racji wspólnych znajomych widujemy się często ? Strasznie mnie męczy udawanie, ze jest wszystko okej.Wiem, ze ludzie mają większe problemy. Ja również, ale nie potrafie jednak skupić się na niczym innym tak jak wczesniej. Może znajdzie się ktoś kto mnie zrozumie i chociaż tu się wygadam.

[Adrianna_8]

Ogranicz spotkania z nim i zajmij sie swoim hobby.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Aramintha]

Jak to mówią "co z oczu, to z serca" więc daj sobie trochę czasu i ogranicz kontakty. Najlepiej zajmij się czymś absorbującym, to będziesz mniej o nim rozmyślać.

[Misza2]

Napisane przez Aramintha

Jak to mówią "co z oczu, to z serca" więc daj sobie trochę czasu i ogranicz kontakty. Najlepiej zajmij się czymś absorbującym, to będziesz mniej o nim rozmyślać.

Własnie staram się. Mam swoje hobby, swoich znajomych, staram się nie mysleć. ale za często go widuje. W sumie bezpośredniego kontaktu nie mamy od dwóch miesięcy, ale czesto widuje go w pracy lub z moimi znajomymi. Odnoszę wrażenie, ze specjalnie przy mnie porusza tematy związane z jego dziewczyną. Zawsze gdy jestem w pobliżu coś wspomina znajomym a to, ze byli tam siam i pierdziam. Ostatnio powiedział, ze najchętniej nie spuszczałby jej z oczy. Strasznie mnie to zabolało, nie wiem chemia mózgu chyba, serio. Zachowuje się jakbym nie miała innych problemów, ale pewnie cześć z was też to przechodziła. Nie hejtujcie mnie tylko. Wiem, ze to kwestia czasu, ale chciałabym, zeby już mi przeszło. Od tak, tak jak jemu.

[thirky]

Chodź na randki, zajmuj sobie czas, unikaj z nim spotkań. Przejdzie

[Pudel123]

Napisane przez Misza2

Własnie staram się. Mam swoje hobby, swoich znajomych, staram się nie mysleć. ale za często go widuje. W sumie bezpośredniego kontaktu nie mamy od dwóch miesięcy, ale czesto widuje go w pracy lub z moimi znajomymi. Odnoszę wrażenie, ze specjalnie przy mnie porusza tematy związane z jego dziewczyną. Zawsze gdy jestem w pobliżu coś wspomina znajomym a to, ze byli tam siam i pierdziam. Ostatnio powiedział, ze najchętniej nie spuszczałby jej z oczy. Strasznie mnie to zabolało, nie wiem chemia mózgu chyba, serio. Zachowuje się jakbym nie miała innych problemów, ale pewnie cześć z was też to przechodziła. Nie hejtujcie mnie tylko. Wiem, ze to kwestia czasu, ale chciałabym, zeby już mi przeszło. Od tak, tak jak jemu.

a musisz stać i tego słuchać? Zawsze możesz odejść i pójść w inne miejsce - w pracy wystarczy to, ze masz co robić i tyle

[Misza2]

Napisane przez Pudel123

a musisz stać i tego słuchać? Zawsze możesz odejść i pójść w inne miejsce - w pracy wystarczy to, ze masz co robić i tyle

Kiedy mam możliwość to odchodzę, staram się zrobić co innego, ale czasem jest tak, ze nie mogę odejść własnie ze stanowiska pracy i muszę tego słuchać. Wziełam się troche za siebie, skupie uwage na sobie i może go sobie z głowy.

[mononoke]

Och, doskonale wiem, z czym się zmagasz! (Właśnie borykam się z tym samym...)
I z doświadczenia wiem - najlepiej na niemyślenie pomaga absorbująca praca i dobrze zorganizowany czas wolny! Oraz, oczywiście, brak kontaktu.
Gorzej, że nie wiem, jak radzić sobie z tymi momentami dnia, gdy nie mam możliwości zająć się czymś, bo np. prowadzę samochód.
Ja np., gdy ogarnia mnie złość na tę całą sytuację, że nie potrafię wybić sobie gościa z głowy, obrzucam go w myślach wyzwiskami. Trochę pomaga
W każdym razie jedno jest pewne - czas zadziała, tylko daj mu czas
A jak masz ochotę popisać z kimś, kto w tym aktualnie siedzi, to pisz na priv

[heylolitahey]

Przechodzę przez coś podobnego, z tym, że ja Go nie widuję,ani nie mamy kontaktu od przeszło miesiąca... czekam naiwnie na jakikolwiek odzew.. Wiem, że niepotrzebnie, ponieważ, gdyby mu zależało to chociażby się waliło i paliło to poświęciłby mi chociaż odrobinę swojego "cennego" czasu, ale nieważne. Co do Ciebie to chyba obie potrzebujemy czasu,aby sobie ich raz na zawsze wybić z głowy. Musimy sobie uświadomić, że oni po prostu nie byli nas warci i jeszcze nie raz będą tego żałować, może nie za tydzień,miesiąc, ale kiedyś na pewno. Wiem, że nie jest łatwo wygrać z sercem nawet jeśli rozum walczy... Ja gdy znowu zaczynam o nim myśleć po prostu natychmiast staram się myśleć tylko o tym co złe, ile przez niego się nacierpiałam i napłakałam.. i wtedy zadaję sobie pytanie, czy rzeczywiście chciałabym być na dłuższą metę z człowiekiem, który sprawia mi przykrość? Absolutnie! Więc zacznij myśleć też takimi kategoriami, to pomaga staraj się jak tylko możesz nie przebywać z nim nawet i w towarzystwie znajomych, po prostu Go unikaj i zajmij się sobą ja już pomału można powiedzieć, że wychodzę na prostą, ale nie jest łatwo.. ułoży się, zapomnij o dupku

[Misza2]

Napisane przez heylolitahey

Przechodzę przez coś podobnego, z tym, że ja Go nie widuję,ani nie mamy kontaktu od przeszło miesiąca... czekam naiwnie na jakikolwiek odzew.. Wiem, że niepotrzebnie, ponieważ, gdyby mu zależało to chociażby się waliło i paliło to poświęciłby mi chociaż odrobinę swojego "cennego" czasu, ale nieważne. Co do Ciebie to chyba obie potrzebujemy czasu,aby sobie ich raz na zawsze wybić z głowy. Musimy sobie uświadomić, że oni po prostu nie byli nas warci i jeszcze nie raz będą tego żałować, może nie za tydzień,miesiąc, ale kiedyś na pewno. Wiem, że nie jest łatwo wygrać z sercem nawet jeśli rozum walczy... Ja gdy znowu zaczynam o nim myśleć po prostu natychmiast staram się myśleć tylko o tym co złe, ile przez niego się nacierpiałam i napłakałam.. i wtedy zadaję sobie pytanie, czy rzeczywiście chciałabym być na dłuższą metę z człowiekiem, który sprawia mi przykrość? Absolutnie! Więc zacznij myśleć też takimi kategoriami, to pomaga staraj się jak tylko możesz nie przebywać z nim nawet i w towarzystwie znajomych, po prostu Go unikaj i zajmij się sobą ja już pomału można powiedzieć, że wychodzę na prostą, ale nie jest łatwo.. ułoży się, zapomnij o dupku

Dziękuję Ci za odpowiedz. Myślę, ze masz rację. Czas to najlepsze rozwiązanie. Musimy być bo prostu silne i zdystansowane. Pozdrawiam