zostać czy odejść?

[aga__55]

Hej, mam duży problem z moim chłopakiem, który od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju. Ostatnio między nami się psuje i nie potrafimy się dogadać. Kiedy mu coś opowiadam,mam wrażenie, że w ogóle mnie nie rozumie, nie potrafię z nim porozmawiać otwarcie, bo często czegoś nie rozumie i się obraża. Dodatkowo czasami nie bierze pod uwagę mojego zdania na jakiś temat i mówi,że ja głupio myślę i nie jestem racjonalna, w związku z czym on zdecyduje co zrobić Strasznie mnie to denerwuje, oczywiście jesteśmy różni i mamy odmienne zdanie na każdy temat, ale to chyba nie znaczy, że moje jest gorsze? Bez przerwy wypomina mi, że nie mam dla niego czasu, a jak już się spotkamy to tylko narzeka na swoją pracę i wszystko dookoła, a mnie ciągle krytykuje. Męczy mnie taka atmosfera, oczywiście rozmawiałam z nim o tym, że nie może mną rządzić i że powinien ze mną rozmawiać na każdy temat, a jakiekolwiek konflikty rozwiązywać od razu, ale bez skutku, standardowe zachowanie mojego chłopaka to skrytykowanie mojego zachowania i obrażenie się na kilka dni
Przez ten kryzys zaczęłam się zastanawiać nad moimi uczuciami do tego chłopaka i zauważyłam, że zwracam uwagę na innych facetów, czego nie chcę robić Dziewczyny proszę o radę - czy z tym związkiem jest coś nie tak,czy to ja przesadzam?

[ajah]

Napisane przez aga__55

Hej, mam duży problem z moim chłopakiem, który od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju. Ostatnio między nami się psuje i nie potrafimy się dogadać. Kiedy mu coś opowiadam,mam wrażenie, że w ogóle mnie nie rozumie, nie potrafię z nim porozmawiać otwarcie, bo często czegoś nie rozumie i się obraża. Dodatkowo czasami nie bierze pod uwagę mojego zdania na jakiś temat i mówi,że ja głupio myślę i nie jestem racjonalna, w związku z czym on zdecyduje co zrobić Strasznie mnie to denerwuje, oczywiście jesteśmy różni i mamy odmienne zdanie na każdy temat, ale to chyba nie znaczy, że moje jest gorsze? Bez przerwy wypomina mi, że nie mam dla niego czasu, a jak już się spotkamy to tylko narzeka na swoją pracę i wszystko dookoła, a mnie ciągle krytykuje. Męczy mnie taka atmosfera, oczywiście rozmawiałam z nim o tym, że nie może mną rządzić i że powinien ze mną rozmawiać na każdy temat, a jakiekolwiek konflikty rozwiązywać od razu, ale bez skutku, standardowe zachowanie mojego chłopaka to skrytykowanie mojego zachowania i obrażenie się na kilka dni
Przez ten kryzys zaczęłam się zastanawiać nad moimi uczuciami do tego chłopaka i zauważyłam, że zwracam uwagę na innych facetów, czego nie chcę robić Dziewczyny proszę o radę - czy z tym związkiem jest coś nie tak,czy to ja przesadzam?

ten związek to jakas katastrofa. Nie jesteś szczęśliwa, nie masz nawet nadziei na to by by się coś zmieniło na plus.
Po co więc w tym trwac ?

[herbata_to_zycie]

Odejść i nie tracić więcej czasu.

[aljenka]

Napisane przez aga__55

Przez ten kryzys zaczęłam się zastanawiać nad moimi uczuciami do tego chłopaka i zauważyłam, że zwracam uwagę na innych facetów, czego nie chcę robić

Dlaczego nie? Może akurat udałoby Ci się zwrócić uwagę na kogoś kto byłby właściwym dla Ciebie mężczyzną

[dwiktor]

Chyba nie ma nic gorszego niż strzelający ciągle focha facet Piszesz, że rozmawiałaś z nim o tym, że musicie rozmawiać itp., a mówiłaś mu o tym jak się czujesz w takich sytuacjach i że to Cię rani? Jeśli tak to moim zdaniem nie dorósł jeszcze. Radziłbym Ci uciekać z tego związku bo przez ciągłą krytykę z jego strony stracisz wiarę w siebie, a to chyba najgorsze co może Ci się przytrafić...

[karmelowapani]

Zdecydowanie nie może tak dalej być. Takie zachowanie to brak szacunku dla Ciebie poza tym dodatkowo bardzo dziecinne. To nie przedszkole żeby obrażać się jak ktoś ma inne zdanie. Poza tym te stwierdzenia że nie umiesz myśleć racjonalnie i on Ci powie co powinnaś zrobić... To juz zdecydowanie przegięcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Antares]

Czy przez jego zachowanie nie czujesz się niedoceniana i glupsza? Uważam że tracisz czas na tego pana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adrianna_8]

Ten zwiazek nie ma sensu. On Cie nie szanuje.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[aga__55]

Może nie czuję się głupsza, ale zaczynam zastanawiać się czy moje zachowanie/myślenie jest normalne.

[dwiktor]

Czyli już zaczynasz w siebie wątpić...

[Antares]

Znam coś podobnego z autopsji. Czułam się niepewna siebie do tego stopnia, że przed wejściem w kolejny związek bałam się, o czym będę z tym facetem rozmawiać, skoro tak naprawdę nie mam nic ciekawego ani mądrego do powiedzenia. Tak jak napisał dwiktor: straciłam wiarę w siebie, z resztą zupełnie niepotrzebnie.
Moja rada: zakończyć to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga__55]

Po prostu zaczęłam się zastanawiać nad tym, czy faktycznie jestem aż tak złą dziewczyną dla mojego chłopaka. Ostatnio w ogóle nie możemy się porozumieć, ale on uważa, że to ja się nie mogę dogadać i mam ciężki charakter.

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Ciągle tylko zwraca mi uwagę, że już nie jestem młoda i powinnam myśleć o naszej wspólnej przyszłości a nie tylko o sobie. Chodzi o o to, że dużo inwestuje w siebie - chodzę na kursy językowe, praktyki itp. a to wszystko pochłania czas, w którym jak on uważa, powinniśmy się spotykać...

[ajah]

Napisane przez aga__55

Po prostu zaczęłam się zastanawiać nad tym, czy faktycznie jestem aż tak złą dziewczyną dla mojego chłopaka. Ostatnio w ogóle nie możemy się porozumieć, ale on uważa, że to ja się nie mogę dogadać i mam ciężki charakter.

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Ciągle tylko zwraca mi uwagę, że już nie jestem młoda i powinnam myśleć o naszej wspólnej przyszłości a nie tylko o sobie. Chodzi o o to, że dużo inwestuje w siebie - chodzę na kursy językowe, praktyki itp. a to wszystko pochłania czas, w którym jak on uważa, powinniśmy się spotykać...

to znaczy co wg niego powinnas robić tak konkretniej ?
Jak często się z nim spotyykasz, że on czuje się zaniedbany?
Jak on w tym momencie dba o waszą wspólna przyszłość ?
Człowiek, który na ciebie zrzuca całą winę nie jest partnerem.

[dwiktor]

Napisane przez aga__55

Po prostu zaczęłam się zastanawiać nad tym, czy faktycznie jestem aż tak złą dziewczyną dla mojego chłopaka. Ostatnio w ogóle nie możemy się porozumieć, ale on uważa, że to ja się nie mogę dogadać i mam ciężki charakter.

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Ciągle tylko zwraca mi uwagę, że już nie jestem młoda i powinnam myśleć o naszej wspólnej przyszłości a nie tylko o sobie. Chodzi o o to, że dużo inwestuje w siebie - chodzę na kursy językowe, praktyki itp. a to wszystko pochłania czas, w którym jak on uważa, powinniśmy się spotykać...

Może wyolbrzymiam ale co, powinnaś siedzieć w domu, sprzątać, prać i gotować? Bo jemu się nie podoba, że się realizujesz? Mother od god

[eyo]

uważam, że jest taka jedna zasada - skoro musisz pytać czy zostać czy odejść to znaczy, że powinnaś odejść - miałam ochotę to napisać bez czytania treści Twojego postu ale przeczytałam i tylko potwierdził moją teorię
to, że facet ma humory to najmniejszy problem bo każdemu się może zdarzyć gorszy okres w którym wszystko wydaje się bez sensu ale to, że Cię nie szanuje i na dodatek nie ma ochoty zmienić tego stanu rzeczy to moim zdaniem powód do rozstania

[wizazowna]

W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.
Carlos Ruiz Zafón (z książki Cień wiatru)

[aga__55]

Napisane przez ajah

to znaczy co wg niego powinnas robić tak konkretniej ?
Jak często się z nim spotyykasz, że on czuje się zaniedbany?
Jak on w tym momencie dba o waszą wspólna przyszłość ?
Człowiek, który na ciebie zrzuca całą winę nie jest partnerem.

Powinnam nie brać na siebie tylu obowiązków, a przynajmniej odstawiać je wtedy kiedy on może się ze mną spotkać. Widujemy się mniej więcej 3 razy w tygodniu.

[Karena 73]

Napisane przez aga__55

Powinnam nie brać na siebie tylu obowiązków, a przynajmniej odstawiać je wtedy kiedy on może się ze mną spotkać. Widujemy się mniej więcej 3 razy w tygodniu.

Tylko on, on on... Nie chcę Cię straszyć, ale znam takie pary. Każde wyjście kobiety jest traktowane jak ucieczka od rodziny. Oczywiście tylko przez męża, który chce aby jego żona siedziała w domu i nie rozwijała się. I nie są to imprezy, ale studia, kursy, szkolenia... Twój facet też zapowiada się na takiego samca alfa, który decyduje o wszystkim i ewentualnie pozwala kobiecie wyjść po chleb.
Smutne. Nie mogłabym być w takim związku.

[dwiktor]

Napisane przez Karena 73

Tylko on, on on... Nie chcę Cię straszyć, ale znam takie pary. Każde wyjście kobiety jest traktowane jak ucieczka od rodziny. Oczywiście tylko przez męża, który chce aby jego żona siedziała w domu i nie rozwijała się. I nie są to imprezy, ale studia, kursy, szkolenia... Twój facet też zapowiada się na takiego samca alfa, który decyduje o wszystkim i ewentualnie pozwala kobiecie wyjść po chleb.
Smutne. Nie mogłabym być w takim związku.

To ja znam chyba inną definicję samca alfa...

[aga__55]

Czyli radzicie rozstanie?

[201803290936]

A spodziewałaś się innych odpowiedzi, po tym jak opisałaś ten związek i faceta?

[dwiktor]

Napisane przez aga__55

Czyli radzicie rozstanie?

Dobrze napisałaś, my możemy tylko Ci doradzić. Sama musisz to przemyśleć, przeczytać jeszcze raz to co napisaliśmy i podjąć decyzję. Taką jaka będzie dobra dla Ciebie

[201803290936]

Napisane przez dwiktor

Dobrze napisałaś, my możemy tylko Ci doradzić. Sama musisz to przemyśleć, przeczytać jeszcze raz to co napisaliśmy i podjąć decyzję. Taką jaka będzie dobra dla Ciebie

Plus przeczytać uważnie to, co się samej napisało. Tak, jakby się czytało post obcej kobiety. Co by się jej wtedy doradziło.

[aga__55]

Napisane przez Doris1981

Plus przeczytać uważnie to, co się samej napisało. Tak, jakby się czytało post obcej kobiety. Co by się jej wtedy doradziło.

Niestety doradziłabym rozstanie

[aga__55]

Ale wolałabym tego uniknąć, może da się jakoś dotrzeć do chłopaka?

[ajah]

Napisane przez aga__55

Ale wolałabym tego uniknąć, może da się jakoś dotrzeć do chłopaka?

Nie da się.

[201803290936]

Napisane przez aga__55

Ale wolałabym tego uniknąć, może da się jakoś dotrzeć do chłopaka?

Nie da się. Chcesz go szantażować? Przekupić? Charakteru i uczuć nie zmienisz. I sto postów więcej tego nie zmieni.