słodycze - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-06-05, 11:54   #1
ewa001
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 24

słodycze


Cześć. Od jakiegoś czasu śledzę Wasze rozmowy ale jeszcze się tu nie wypowiadałam. Mam taki problem. może jestem przewrażliwiona,ale... mam synka(w sierpniu skończy 2 latka).Mieszkamy pod jednym dachem z rodzicami męża.Oglnie są ok, bardzo rozpieszczają małego, głównie... słodyczami . Ledwo rano otworzy oczy, dobrze jeszcze nie zje śniadania a babcia już przychodzi z lizaczkiem, czy cukierkami. i tak jest codziennie. Nieważne czy Dawid jest przed śniadaniem,czy kolacją, czy idzie spać i dopiero co umył ząbki.Nie jestem przeciw słodyczom, ale z umiarem. Już nie raz prosiłam że może zamiast lizaka niech będzie jogurcik albo coś innego zdrowszego, ale nie dociera. Czy u Was tez tak to wszystko wygląda? Mam sprawę zostawić tak jak jest i niczym się nie przejmować, proszę o wasze opinie na ten temat?
ewa001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-05, 12:21   #2
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: słodycze

przede wszytskim czy rozmawialas o tym z tesciami?co na to mąż?

jesli rozmowy nie skutkuja to zostaje ci albo wyprowadzic sie albo walczyc o swoj sposob wychowania dziecka.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-05, 13:38   #3
Alien
Wtajemniczenie
 
Avatar Alien
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 2 135
Dot.: słodycze

Cytat:
Napisane przez ewa001
Mam sprawę zostawić tak jak jest i niczym się nie przejmować, proszę o wasze opinie na ten temat?
A potrafisz tak ??
Bo ja walcze (słownie) a u mnie tez takie podobne sytuacje się pojawiają
__________________

-------------------------------------------------------------------
11.09.2008 - spotkanie z Katesią
Alien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-05, 13:45   #4
watka
Rozeznanie
 
Avatar watka
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 925
Dot.: słodycze

Moim zdaniem to jest dramacik. Maluchy bez sensu uczą się jeść słodycze nawykowo i potem im to zostaje - na całe życie. Pół biedy jeśli dzieciak nie jest niejadek i poza tym je normalnie, a nie ...zamiast.

Wybaczcie, ale ja się zaraz wpieniam... Kilka z moich najbliższych osób ma taki właśnie bezsensowny, nałogowy stosunek do słodyczy -> nadwagę, i już, albo perspektywie różne związane z tym problemy zdrowotne... to jest kompletnie bez sensu, i co gorsza przechodzi na bogu ducha winne następne pokolenie...

Edytowane przez watka
Czas edycji: 2006-06-05 o 14:23
watka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-05, 16:45   #5
ewa001
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 24
Dot.: słodycze

Dzięki dziewczyny.Starałam się Jakoś przetłumaczyć babci zamianę słodyczy na coś innego ale jakoś to do niej chyba nie trafiło, nie wiem może zbyt "łagodnie "się do tego wzięłam, ale nie chće popadać z powodu słodyczy w jakieś nieprzyjemne konflikty. Będę jednak uparcie walczyć o zmniejszenie ilości podawanych slodkości, mam nadzieję że jakoś wytrzymam bo z natury jestem dość nerwowa i szybko wybucham złością
ewa001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-05, 19:58   #6
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: słodycze

proponuje od poczatku ustalac reguly bo potem sa tlyko niepotrzebne konflikty ,polecam tez aby maz wyrazil jasn swoje zdanie w obecnosci zainteresowanych.

zaczyna sie od pozornie nie groznych slodyczy konczy na planowaniu reszty zycia.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-06, 03:18   #7
janebw
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 149
GG do janebw
Dot.: słodycze

A moze powolaj sie np na opinie lekarza, ktory odradza podawanie az tylu slodyczy, bo zle to wplywa na zeby. Szczerze mowiac nie wyobrazam sobie, zeby ktos nie stosowal sie do tego co mowie; ja mamie odrazu powiedzialam, ze jesli ja cos ustale, to ona ma nie podwazac mojego autorytetu; nie moze byc tak, ze jak mama mowi "nie" to pojde do babci bo ona pozwoli. Ale rozumiem, ze tesciowie to nie mama. Mysle, ze powinnas stanowczo porozmawiac z tesciami, bo to twoje dziecko i ty decydujesz; jestes matka i odpowiadasz za nie, kiedy sie cos stanie, bo nikt nie bedzie mial pretensji do tesciow jak dziecko bedzie mialo np. zepsute zeby, bo to ty jestes mama.
janebw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-06, 05:10   #8
ewa001
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 24
Dot.: słodycze

Dzięki bardzo za odpowiedzi. To może jeszcze powiedzcie jak u was to wygląda. Czy wasze dzieci jedzą słodycze codziennie ale z umiarem, czy np. dwa razy w tygodniu czy może mają tylko weekend na "przyjemności"?Bo kiedy się mój synek urodził to planowaliśmy że w przyszłości mały przez tydzień będzie jadał jogurty, płatki kukurydziane, pszenicę prażoną, jakieś takie lekkie rzeczy, a przez weekend dostanie coś słodkiego. Może to zbyt rygorystyczne ale takie miałam założenie( ale niestety nic z tego nie wyszło)
ewa001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-06, 13:42   #9
pkawecka
Zadomowienie
 
Avatar pkawecka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
Dot.: słodycze

Cytat:
Napisane przez ewa001
Dzięki dziewczyny.Starałam się Jakoś przetłumaczyć babci zamianę słodyczy na coś innego ale jakoś to do niej chyba nie trafiło, nie wiem może zbyt "łagodnie "się do tego wzięłam, ale nie chće popadać z powodu słodyczy w jakieś nieprzyjemne konflikty. Będę jednak uparcie walczyć o zmniejszenie ilości podawanych slodkości, mam nadzieję że jakoś wytrzymam bo z natury jestem dość nerwowa i szybko wybucham złością
nie rozumiem twojego sposobu myślenia. "nie chę popadać w konfilkty z powodu słodyczy"? to nie chodzi o słodycze tylko o lekceważenie waszych postanowień w kwestii wychowywania dziecka. jeżeli wy uważacie, że nie powinien jeść za dużo słodyczy to dziadkowie powinni się podporządkować. kto tu jest rodzicem? szczególnie, że akurat nie jedzenie słodyczy to moze dziecku wyjść tylko na dobre.
takie rzeczy trzeba konsekwentnie egzekwować, bo jak pisze paula78 teraz słodycze a potem babcia przejmie inicjatywę w innych dziedzinach - zacznie ci mówic jak masz dziecko ubierać, jak wychowywać, o której ma do domu wracać itd.
najgorsze jest to, że dziecko szybko załapie ten układ i jak ty mu na coś nie pozwolisz to poleci do babci i nie będzie cie traktować poważnie.
Cytat:
Napisane przez ewa001
Dzięki bardzo za odpowiedzi. To może jeszcze powiedzcie jak u was to wygląda. Czy wasze dzieci jedzą słodycze codziennie ale z umiarem, czy np. dwa razy w tygodniu czy może mają tylko weekend na "przyjemności"?Bo kiedy się mój synek urodził to planowaliśmy że w przyszłości mały przez tydzień będzie jadał jogurty, płatki kukurydziane, pszenicę prażoną, jakieś takie lekkie rzeczy, a przez weekend dostanie coś słodkiego. Może to zbyt rygorystyczne ale takie miałam założenie( ale niestety nic z tego nie wyszło)
moim zdaniem nie ma sensu wyznaczać jednego dnia na słodycze, bo dziecko zaczyna traktować je jak zakazany owoc, który jak wiadomo kusi.
mój mały ma 2 latka i w ogóle jada słodkości ale z umiarem na co dzień. to nie są typowe słodycze, no i mniej wiecej ok. 1/2 h po obiedzie, ale nie później, bo potem kolacji nie zje. daje mu herbatniki, bezy bo jest uczulony na żółtko, cini-minis albo inne płatki śniadaniowe, gorzką czekoladę, deserki sojowe bo jest czulony na mleko, czasem lody sorbetowe, paluszki itp. nie dostaje chipsów, cukierków, żelków ani żadnych innych farbowanych i koserwowanych rzeczy. z czasem będzie się pewnie domagał tego co inne dzieci, ale na razie lubi te swoje deserki, a ja nie chcę go faszerować chemią, bo jak każdy alergik jest bardzo delikatny.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma
pkawecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-06, 14:07   #10
Kate30
Zakorzenienie
 
Avatar Kate30
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 314
Dot.: słodycze

Ja też mieszkam z teściami - dokładniej pod, ale w osobnym mieszkaniu.
Mój syn ma 21 miesięcy i nie widział na oczy słodyczy, a jak widział to nie robiły na nim wrażenia bo poprostu nie wie co to jest.

Wiem, że ten idealny stan nie będzie trwał wiecznie, ale póki co mój maluszek przez dział słodyczowy w supermarkecie maszeruje z takim samym zainteresowaniem jak przez dział z proszkami .

Nie było to jakieś moje założenie, poprostu w moim domu nie jada się słodyczy bo obydwoje z mężem nie przepadamy, no może poza domowym ciastem.
Moi rodzice, z którymi maluch spędza trochę czasu też nie są miłośnikami słodkości - stąd naturalnie syn nie został do nich przyzwyczajony.

Teściowej powiedziałam jasno - żadnych słodyczy - to mój syn i taka jest moja decyzja. Marszczyła się, ale na tyle mnie zna, że nie łamie moich reguł.

Myślę, że trudniej jest mamom które mają już starszego dzieciaczka, wtedy aby uchronić małego musiałyby ograniczać starsze dziecko, a to jest nie do zrobienia. Syn mojej koleżanki - 3 miesiące starszy od mojego, żywi się głównie słodyczami i jest już niższy i drobniejszy od mojego bardzo drobnego niejadka.

Mojemu synowi na jedzenie żal czasu i musi naprawdę porządnie zgłodnieć żeby coś zjeść solidnie. Słodycze chyba wogóle uniemożliwiłyby mi nakarmienie go.

Inny plus takiego anty-słodyczowego wychowania to zdrowie ząbków.

Jestem przygotowana na to, że ta słodyczowa idylla u mnie szybko się skończy, mam jednak nadzieję, że przyzwyczajenie mojego dziecka do dwóch porcji owoców i warzyw dziennie (sam się ich domaga) pomoże mu w przyszłości dokonywać mądrych żywieniowych wyborów.
Za owocami przepada, warzywa też chętnie wcina w każdej postaci (na szczęście jeszcze chwila i wybór będzie naprawdę duży - mniam).
Kate30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-06, 14:22   #11
janebw
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 149
GG do janebw
Dot.: słodycze

Ja tez mysle, ze wyznaczenie jednego dnia to chyba nie najlepszy pomysl; potem dzieciatko bedzie czekalo np na sobote, bo to dzien slodzyczy. Ja nie mam narazie tego problemu, bo moja corka jest za mala, ale daje jej czasem liznac czekolady jak sama jem, a jem malo bo wiadomo figura. Ale mysle, ze po jedzonku cos pysznego mozna dac i nie musi to byc zawsze cukierek
janebw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-06, 14:36   #12
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: słodycze

jest wiele szkol podawanie slodyczy: raz w tygodniu, codziennie lub przy swietach lub absolutnie zakazane.

ja jako pozerajaca slodycze w kazdej ilosci podaje praktycznie codziennie do kawy cos dobrego ,jakies deser,wlasnorecznie upieczone ciasto ,lody,budyn ,itp corka je bo tez lubi ale mam kontrole nad tym.

jelsi jest dziecko male to mzona to kontrolowac potem przedszkole i jest juz trudniej.

co do babci to corka widzi sie z nimi rzadko i owszem je slodycze ale na szczescie babcie sa ustawione odpowiednio i wiedza ze slodycze po obiedzie a nie zamiast.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-06, 14:45   #13
Kate30
Zakorzenienie
 
Avatar Kate30
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 314
Dot.: słodycze

Oczywiście przedszkole, równieśnicy itd.
Jednak nawyki żywieniowe kształtują się od najmłodszych lat. Mój syn nie pił jeszcze nic posłodzonego - nie używamy w domu cukru, więc przyzwyczaił się do smaku herbaty bez cukru np.

Gdy byłam mała dostęp do słodyczy był mocno utrudniony przez ustrój (komuno dzięki ci ), dlatego dzieci jadły ich mniej, a więcej łatwo dostępnych owoców, czyli jabłek, gruszek itp. Myślę, że to była lepsza szkoła niż maluch w wózku z paczką chipsów w dłoni na spacerze - nie podoba mi się to.
Cukru też komuna skąpiła, więc moi rodzice za nim nie biegali - piliśmy wszystko bez niego (mama do ciast oszczędzała) - i teraz cała rodzina pije na gorzko - przyzwyczajenie drugą naturą człowieka.

Banan lub jabłko na spacerze to lepszy wybór dla dziecka niż chipsy i chrupki kukurydziane - dlaczego rodzice tego nie wiedzą?
Przecież 2-3 latek sam nie decyduje o swojej diecie - upomina się jedynie o to co zna i lubi - a chipsów i chrupek rozmaitych wcale poznawać nie musi.
Kate30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-06, 17:40   #14
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: słodycze

Wielkie brawa dla wypowiadających się tu mam.

Ja także nie żywię własnego synka słodyczami, i jestem BARDZO niezadowolona, gdy robi to teściowa. Niestety, mimo wprost powtarzanych napomnień, aby nie faszerowała go słodkościami moja teściowa jest na to głucha, a wręcz mówi - a niech się naje () - w domu tego nie ma, co jest nieprawdą, bo zawsze w domu jest coś słodkiego - w miarę zdrowego i w rozsądnych ilościach. Nie pomagają tłumaczenia ani próba nauczenia, że lepsza jest gorzka czekolada, bakalie itd niż kolorowy konserowany cukier. Muszę wręcz sama połowę (albo i więcej) z tego, co ona małemu szykuje, chować. Z racji tego i innych moich "ale" mały bardzo rzadko z teściową zostaje sam - i nie zamierzam tego zmieniać, bo wiem, że jak mnie nie ma, teściowa dopiero z impetem wciela swoje poglądy w życie.

Wydzielanie jednego dnia na słodycze uważam za nieracjonalne i niewychowawcze. Niby dlaczego w niedzielę można a w inne dni nie? To wyrabianie poczucia, że słodycze to coś złego, co tolerujemy raz a innym razem mówimy im "nie", a nie kształtowanie odpowiednich nawyków żywieniowych. Sama daję synkowi owoce, ciasto domowe, miód, gorzką czekoladę, bakalie, lody, czasami krówkę, nimm2 czy coś innego - ale w rozsądnych ilościach i nigdy nie zamiast jedzenia. Herbaty (zielonej lub owocowej) nie słodzę i nigdy nie słodziłam. Nie daję mu kolorowych napojów - oprócz przecierowych soków.

Wydawałoby się, że powyższe jest powszechnie wiadome, a jednak co dzień spotykam malutkie dzieci - w wózeczkach ()- z paczką chipsów.

Edytowane przez marcelina73
Czas edycji: 2006-06-07 o 08:24
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-06, 22:06   #15
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: słodycze

zgadza sie nawyki zywieniowe to podstawa pozniejszego zdrowego zycia.

cukru tez nie uzywamy,corka lat 6 nie pije gazowanych swinstw,zreszta sami tego nie pijamy wiec nie ma gdzie sprobowac ,smaku coli nie zna a ma 6 lat !

mam w bloku obok rodzinke ,dzieci lat 6,4 i ok 2 i codziennie po przedszkolu kazde biegnie ze swoja paczaka chipsów ale z drugiej strony te dzieci to dzieci ulicy i zapewne nigdy nie choruja a i prochnicy nie maja ,wiec jak widac przesada w zadna strone nie jest dobra
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2006-06-07, 05:20   #16
ewa001
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 24
Dot.: słodycze

no. czyli chyba nie jest ze mną aż tak źle. Mój mały w miseczce ma np. płatki kukurydziane, rodzynki, kukurydzę prażoną. Daję mu suche wafelki, jogurty i owoce. Oczywiście nie odmawiam, czy nie zakazuję mu słodyczyale z umiarem. Zresztą muszę uważać, bo późnij ma problemy z "kupką". CZyli muszę przypilnować trochę dziadków a będzie wszystko ok. Jakoś podniosłyście mnie dziewczyny na duchu .Dzięki
ewa001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-07, 09:00   #17
Babette
Raczkowanie
 
Avatar Babette
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 144
Dot.: słodycze

Również uważam, że podawanie słodyczy dzieciom jest niezbyt zdrowe.
Moje dzieciaczki do roku nie dostawały słodyczy w ogóle, a potem też z umiarem dostosowane do wieku. Teraz mają 9 i 6 lat i nie jestem w stanie kontrolować tego, co sami kupują, czy też jedzą w szkole, ale generalnie wybierają te "zdrowsze". No i nie jest to kupowane na worki, tylko batonik, lód czy inny smakołyk raz dziennie. Argument "jedliście już dzisiaj słodkie" jest niepodważalny. Zamiast tego proponuję im jogurt, owoc lub soczek i zawsze się zgadzają.
Ale ile się musiałam nasłuchać! Szwagier nawet stwierdził, że odbieram w ten sposób dziecku dzieciństwo! Bez komentarza...

Co do dziadków... Moja mama ma te same poglądy, co ja i jak przychodzi do nas raz w tygodniu, to przynosi worek owoców i razem robią sałatkę. Kuchnia potem nadaje się do remontu.
Za to teściowa.... Nic nie dociera. Można jej powiedzieć, że ma nie kupować dzieciom słodyczy, a ona za 2 godziny przyniesie reklamówkę ciastek, cukierków, paluszków itp. Dobrze, że dzieci są mądrzejsze od niej

O rany! Ale się rozpisałam!
__________________
Wierzę w diabły takie, jak ja wciąż nieskończenie.
Przed aniołkiem ty obroń mnie swym ramieniem.
Babette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.