nocne odwiedziny

[delfin86]

czesc dziewczyny, to co wlasnie przeszlam to normalnie przechodzi ludzkie pojecie. to poprostu uświadcza mnie w tym ze ludzie sa glupi i nierozważni. no wiec mieszkam w poznaniu z moja siostra i jej kumpela . no i dzisiaj o godzinie 2 w nocy budzi mnie dzwonek domofonu. no to oczywiscie sie zdenerwowalam, bo tylko jakies zle naprawde zle wiadomosci moga o 2 w nocy przyjsc. tak wiec wpuszczam kogos do bloku i niewiem kogo bo nasz domofon jest zepsuty (myslalm ze to moj tata idzie przekazac jakas zla wiadomosc). nie moglam poszukac kluczy zeby odkluczyc te wszystkie zamki, bylo to tym utrudnione ze mam bardzo duza wade wzroku i tylko soczewki nosze a okulary gdzies zapodzialam. no gdy w koncu uporalam sie z zamkami i otworzylam drzwi okazalo sie z to kumple mojej siostry ktorzy przyszli o 2 w nocy do nas, ch** wie po co. zamiast zadzwonic do niej i uprzedzic ze przyjda to domofonem dzwonia. i to jeszcze moja siostra nie obudzila sie ani jej kolezanka tylko ja. one maja taki twardy sen ze nic ich nie ruszy. teraz koledy spia gdzies na korytarzu przed moim pokojem i chrapia jak niedzwiedzie podczas hibernacji, co niestety rowniez uniemozliwia sen. a przed tem gadali i smiali sie w kuchni czego rowniez nie robili cicho

niewiem czy slusznie sie wkurzam ale to co przeszlam starajac sie otworzyc te drzwi i myslac ze zaraz dostane zla wiadomosc jest poprostu straszne. jeszcze teraz mi sie rece trzesa. nie moge zasnac a o 6 mam pobudke, wiec chyba nie ma sensu klaść sie spac
.
ogolnie nie mam nic przeciwko odwiedzina, ale to juz chyba przesada przepraszam za literowki, le naprawde nie mam juz nerwow zeby to poprawiac

[Sabbath]

Nie jarzę, w czym problem.
W tym, że Twoja siostra ma źle wychowanych kolegw? Bo odwiedziny o drugiej w nocy są rzeczywiście nietaktem.
Czy może w tym, że teraz chrapią. Chrapią, bo ich zaprosiłaś/wpuściłaś do domu. Nie chciałaś ich mieć na głowie, to trzeba było albo obudzić siostrę i niech ona się nimi zajmuje, albo (co polecam) powiedzieć od razu, żeby o tej porze spadali na drzewo.
Po co w ogole ich zapraszałaś do środka?

[201606201122]

Napisane przez Sabbath

Nie jerzę, w czym problem.
W tym, że Twoja siostra ma źle wychowanych kolegw? Bo odwiedziny o drugiej w nocy są rzeczywiście nietaktem.
Czy może w tym, że teraz chrapią. Chrapią, bo ich zaprosiłaś/wpuściłaś do domu. Nie chciałaś ich mieć na głowie, to trzeba było albo obudzić siostrę i niech ona się nimi zajmuje, albo (co polecam) powiedzieć od razu, żeby o tej porze spadali na drzewo.
Po co w ogole ich zapraszałaś do środka?

ja bym im jeszcze powiedziała konkretnie co o tym myślę i wyprosiła ich

[delfin86]

ehhh no ja ich nie zapraszalam dzisiaj na rano jak wstali to im powiedzialam ze chyba sie zle czuja, ze sa niepowazni ale z drugiej strony to koledzy mojej siostry to raczej ona powinna zareagowac, a ona nie zrobila nic tylko wlasnie ich wpuscila. no to co mialam zrobic nie wejdziecie spadac do domu? chcialam to powiedziec jednak siora mnie uciszyla. a nie mam ochoty na klotnie z nia. tak wiec tutaj tylko chce sie wygadac i poznac wasze opinie na ten temat, czy moze ja jestem juz przerwazliwiona i przeciez nic wielkiego sie nie stalo czy moze jednak slusznie mam pretensje

[agness86]

Zaraz zaraz Piszesz teraz, że siora ich wpuściła, wcześniej pisałaś, że spała jak kamień bo ma bardzo twardy sen. To jak jest w końcu?

[delfin86]

ja sie obudzilam na dzwiek domofonu, zaczelam szukac kluczy i odkluczac drzwi a ze slaby mam wzrok nie moglam znalezc odpowiedniego klucza i juz sie denerwowalam i zawolalam siore tzn. wpadlam do jej pokoju i zaczelam budzic. potem siora jak zobaczyla swoich kumpli to wpuscila ich do chaty. chcialam powiedziec ze sa nienormalni ale siora mnie uciszyla i powiedziala ze mam przestac . no i oni poszli do kuchnii a ja do siebie do pokoju,

[agness86]

Napisane przez delfin86

niewiem czy slusznie sie wkurzam ale to co przeszlam starajac sie otworzyc te drzwi i myslac ze zaraz dostane zla wiadomosc jest poprostu straszne.

Myślę, że w tym momencie trochę przesadzasz

[Luba]

Napisane przez delfin86

tak wiec tutaj tylko chce sie wygadac i poznac wasze opinie na ten temat, czy moze ja jestem juz przerwazliwiona i przeciez nic wielkiego sie nie stalo czy moze jednak slusznie mam pretensje

Masz prawo miec pretensje, bo jednak noc to nie jest dobra pora na odwiedziny. Chyba, że goscie zaproszeni i nikomu nie przeszkadzają a tu tak nie było.
Musisz po prostu porozmawiac o tym ze współlokatorkami i ustalic jakies zasady dotyczące godzin w których przyjmujecie gosci, musicie dojśc do porozumienia.
Raz sie cos takiego przytrafiło i jesli powiesz jasno i wyraźnie, że sobie takich wizyt nie zyczysz to juz sie pewnie nie przytrafi.

Napisane przez agness86

Myślę, że w tym momencie trochę przesadzasz

Dlaczego? Mogła się przestraszyć wybudzona w nocy ze snu, moze już kiedys jej się taka sytuacja przytrafiła i ma złe doswiadczenia?
Takie sytuacje każdy odbiera po swojemu i nawet jesli przesadza to o drugiej w nocy ma do tego prawo.

[delfin86]

na rano chlopakom powiedzialam ze wiecej jesli taki numer zrobia to ich rozniose, ok nie mam nic przeciwko odwiedzinom o 2 w nocy pod warunkiem ze to nie ja jestem wywalana z lozka jak to nie sa moi goscie . powiedzialam ze nastepnym razem chlopacy maja dzwonic do dziewczyn tak dlugo az one tej komorki w nocy nie odbiora a domofonu nawet niech nie probuja dotykac.
tak mam zle doswiadczenia z budzeniem w nocy dlatego odrazu wyobrazam sobie najgorszy scenariusz i po takim czyms nie moge dojsc do siebie za szybko.
dzieki za zrozumienie i rady

[agness86]

Napisane przez Luba

Dlaczego? Mogła się przestraszyć wybudzona w nocy ze snu, moze już kiedys jej się taka sytuacja przytrafiła i ma złe doswiadczenia?
Takie sytuacje każdy odbiera po swojemu i nawet jesli przesadza to o drugiej w nocy ma do tego prawo.

Rozumiem, ale skoro tak się bała to dlaczego nie obudziła siostry? To, że ją obudził domofon, nie znaczy, że to właśnie ona ma otworzyć drzwi tym bardziej jak się boi.

[Luba]

Napisane przez agness86

Rozumiem, ale skoro tak się bała to dlaczego nie obudziła siostry? To, że ją obudził domofon, nie znaczy, że to właśnie ona ma otworzyć drzwi tym bardziej jak się boi.

Ja nie wiem, czy Ty rozumiesz, że ona nie bała sie otworzyc drzwi. Nie bała się zbirów czy napaści.
Bała sie złych wieści, bała się, że cos się stało komus bliskiemu i teraz chca ja o tym powiadomić...
W tym momencie, na taki własnie strach obudzenie siostry nie jest żadnym lekarstwem...

[agness86]

Napisane przez Luba

Ja nie wiem, czy Ty rozumiesz, że ona nie bała sie otworzyc drzwi. Nie bała się zbirów czy napaści.
Bała sie złych wieści, bała się, że cos się stało komus bliskiemu i teraz chca ja o tym powiadomić...
W tym momencie, na taki własnie strach obudzenie siostry nie jest żadnym lekarstwem...

Rozumiem, że bała się złych wieści
Ale wydaje mi się, że lżej jest przyjmować złe wieści nie w pojedynkę. I ja osobiście gdybym obawiała się, że mogę się dowiedzieć o czymś co ciężko mi będzie znieść na pewno obudziła bym mamę, tatę czy nawet brata
Tchórzostwo nie?

[Luba]

Napisane przez agness86

Rozumiem, że bała się złych wieści
Ale wydaje mi się, że lżej jest przyjmować złe wieści nie w pojedynkę. I ja osobiście gdybym obawiała się, że mogę się dowiedzieć o czymś co ciężko mi będzie znieść na pewno obudziła bym mamę, tatę czy nawet brata
Tchórzostwo nie?

Dlaczego tchórzostwo? Jak powiedziałam każdy reaguje po swojemu, szczególnie kiedy się boi. Ja to rozumiem.

I żadnego z tych zachowań (ani delfina ani Twojego) nie uważam za przesadę

[delfin86]

dzieki Luba za zrozumienie niewiem czy wiecie jak to jest byc wyrwanym ze snu wogole? oczywiscie napewno wiekszosc z was ma odrazu calkowita ostrosc umyslu i podejmuje najlepsze decyzje. niestey ja tak nie mam. tym bardziej ze duzo sie dzialo w mojej rodzinie (chodzi o choroby) i dlatego boje sie nocnych telefonow czy dzwonkow bo wiem ze to nic dobrego nie wrozy.

[śnieżka_]

Napisane przez delfin86

dzieki Luba za zrozumienie niewiem czy wiecie jak to jest byc wyrwanym ze snu wogole? oczywiscie napewno wiekszosc z was ma odrazu calkowita ostrosc umyslu i podejmuje najlepsze decyzje. niestey ja tak nie mam. tym bardziej ze duzo sie dzialo w mojej rodzinie (chodzi o choroby) i dlatego boje sie nocnych telefonow czy dzwonkow bo wiem ze to nic dobrego nie wrozy.

wiem co to znaczy .. można się doprowadzić do zawału niemalże swojego czasu też budziły mnie takie telefony w srodku nocy - pierwsza myśl że cos zlego sie stalo.

a koledzy fatalni .. 0 poziomu, kultury, taktu

[sugar_kitty]

trzeba bylo siostrzyczkę obudzić, najlepiej polewając zimną wodą ze szklanki
a swoją drogą sama bym się nieźle wściekła straaasznie nie lubię, jak ktoś przerywa mi spanko, wyciąga z ciepłego łóżeczka i obojętne czy jest to w nocy, nad ranem, w poludnie czy w dzien podczas drzemki

[Nemezja]

Ja Cię dobrze rozumiem i nie uważam,żebyś przesadzała.Ja bym nie zwracała uwagi na siostrę,tylko powiedziała im,co myślę o odwiedzinach w środku nocy.Nie lubię jak coś/ktoś przerywa mi sen.

[cattt]

obudzony człowiek,to człowiek niebezpieczny

[samaraelf]

ja bym od razu robiła larmo

[ufcio]

ja tez bym powiedziala rano siostrze co na ten temat mysle. ani nie lubie gdy ktos mnie budzi ani nie lubie gdy robi to bez sensu. tez bym sie pewnie zdenerwowała, bo ja sie denerwuje jak ktos telefonem dzwoni o 22. sa pewne pory dnia/nocy o ktorych się nie dzwoni/odwiedza bez przyczyny. po prostu.