kocham ale po zdradzie...

[manny.pe]

Witam! Mam bardzo złożony problem i już sama nie wiem jak go mam rozwiązać. Nie będę owijała w bawełnę, bo już nie mam siły i bardzo chcę, żebyście mi jak najszybciej pomogły lub doradziły.
Od roku znów jestem z chłopakiem, z którym się wcześniej rozstałam, bo mnie zdradzal. Zeszliśmy się jednak, bo oboje się kochamy i zyc bez siebie nie umiemy. Niby wszystko gra, prawda? Niestety, ja mu nie ufam. Od poł roku znow uprawiamy seks. Uzywajac prezerwatyw. On zaczyna nalegac, żebyśmy przerzucili się na pigulki. Rzecz w tym, ze ja regulon biore od samego początku, tzn. od 6 iesiecy by mieć pewnośc,że na pewno nie zajde z nim w ciążę! On nic o tym nie wie. Ja nie chce się zgodzic tylko na tabletki bo mu nie umiem zaufac. Boję się, że znow mnie zdradzi i czyms na przykład zarazi. A teraz mam przynajmniej spokój, że nie zajde w ciązę bo mam dobre pigulki i prezerwatywy, a do tego niczego od niego nie zlapie.
Nie wiem co mam robic, JAK ROZWIAZAC problem jego nalegania. Boje się,że przez „wymigiwanie się” to ja zwariuje, albo…on odejdzie!!!

[Cathas]

A w ogóle to po co z nim jesteś, skoro masz takie problemy?

[Taverney]

Takie problemy rozwiązuje się tylko szczerą rozmową. Nie ufasz mu, jednocześnie oszukujesz na temat tabletek i boisz się, że Cię zarazi. Czy nie sądzisz, że taki związek za dłuższą metę nie ma szans? Nie można zbudować nic trwałego na kłamstwie i nieufności. Seks nie zasypie tej przepaści.
Co masz zrobić? Porozmawiać z nim szczerze, zaufać, albo jeśli to nie jest możliwe, to najlepsze będzie rozstanie, niestety...
rozumiem Cię, ale boję się, że w takim związku się sama zadręczysz,
a poza tym uważam, że nie masz problemu ginekologicznego, tylko w relacjach z ukochanym, to bardziej nadaje się na intymne.

[Agatkia]

Jeśli nawet znajdziesz sposob by on przestał nalegac na tabletki i pozostaniecie przy prezerwatywach to... przeciez to niczego nie rozwiazuje! Bo zrodło problemu nie tkwi w sposobi zabezpiecznia ale w tym, ze ten "związek"- w takim stanie rzeczy jaki nam przedstawiłas- ma bardzo kiepskie podstway, zeby przetrwać...

[Sweet_21]

Nie rozumiem w takim razie czemu w ogóle uprawiasz z nim seks?
Skoro mu nie ufasz?Rozumiem, że jeśli Cię zdradził - nie masz do niego zaufania, ale wg mnie szczera rozmowa z partnerem wiele by wyjaśniła, bo w tym momencie liczy się Twój komfort, psychiczny oczywiście.Bo skoro się obawiasz, nie powinniście rezygnować z prezerwatyw.Twój partner powinien to zrozumieć, chyba, że dla niego liczy się tylko swoja własna przyjemność..

[aaricia8]

Dziwna sytuacja. Powiedz mu o swoich wątpliwościach, zaproponuj zrobienie testów na obecność chorób przenoszonych drogą płciową. Albo się zgodzi, bo dba o Ciebie i chce zamknąć tamten rozdział ostatecznie albo ... nic z tego nie będzie. Tak się nie da na dłuższą metę.

[madie]

Wybacz, ale nie rozumiem jak możesz być z kimś komu nie ufasz,boisz się że jest na coś chory i tego że kolejny raz Cię zdradzi. Czy to ma sens?? Uczucie uczuciem ale takie wąpliwości to poważna sprawa.

[sylvi.na]

siema! no tak, sytuacja jest paskudna. ja tak nigdy na szczescie nie mialam, ale raz kumpela cos takiego przechodzila. nie chce cie martwic, ale jak ty nie mozesz zrezygnowac z tych prezerwatyw to albo za bardzo on dal ci w kosc albo ty go tak mocno nie kochasz. zastanow sie co jest nie tak i wtedy moze bedzie ci latwiej znalezc przyczyne i rozwiazanie. 3maj sie

[manny.pe]

Strasznie trudno mi o tym pisać. A co dopiero mówić?!?! Zdecydowala się najpierw na forum, żeby poznać opinie innych dziewczyn.
My się naprawdę bardzo kochamy, ale dla mnie sytuacja jest naprawdę bardzo skomplikowana. Jestem załamana...

[madie]

Napisane przez manny.pe

Strasznie trudno mi o tym pisać. A co dopiero mówić?!?! Zdecydowala się najpierw na forum, żeby poznać opinie innych dziewczyn.
My się naprawdę bardzo kochamy, ale dla mnie sytuacja jest naprawdę bardzo skomplikowana. Jestem załamana...

W takiej sytuacji naprawdę nie pozostaje nic innego jak odważyć sie na szczerą rozmowę. Możecie dla pewności i wzajemnego wsparcia oboje zrobić sobie badania. Bez tego pewności nie będziesz miała. No i porozmawiać o uczuciach, bo życie w strachu przed nastepnym skokiem w bok nie może być dobre.

[aaricia8]

Zrobił testy?

[truddy]

Jezu, ja zupełnie tego nie rozumiem! Po coś ty mu pozwalała wracac?!?!?! Jakiemuś chłoptasiowi, który jeszcze nie ma pokory!!! Weź się zastanów co ty chcesz ratowac!!

[blue _eyes]

Jestes dziwna osoba. Nie szanujesz samej siebie. Nie ufasz mu. Oklamujesz go. Widzisz jakas przyszlosc dla waszego zwiazku?
Zadaj sobie najpierw pytanie czy jestes z nim szczesliwa...

[Wiolek27]

Napisane przez madie

Wybacz, ale nie rozumiem jak możesz być z kimś komu nie ufasz,boisz się że jest na coś chory i tego że kolejny raz Cię zdradzi. Czy to ma sens?? Uczucie uczuciem ale takie wąpliwości to poważna sprawa.

no i cała prawda na temat ....

[M_a_G_n_E_s]

Cześć. Wy to umiecie poradzić i podtrzymać na duchu!!!
Wiesz, manny.pe, wydaje mi się, że powinnaś zacząć od „leczenia” ciała, zanim przejdziesz do duszy. Mam na myśli Twoją wizytę u ginekologa a jego u wenerologa. Czy jesteś pewna swoich tabletek, tego, że są dobrze dobrane, nie czujesz się po nich źle? Zrób badania, żebyś wiedziała jak się sprawy mają. A od niego zażądaj wszystkich testów, żeby być pewną, że wszystko z nim też jest ok. Myślę, że jak zobaczysz wyniki to łatwiej Ci będzie zacząć leczyć duszę i odbudowywać do niego zaufanie. Tylko niczego w sferze emocjonalnej nie przyspieszaj, czas niech będzie Twoim pomocnikiem.
Powodzenia

[manny.pe]

Dzięki. Jeśli o mnie chodzi to jestem spokojna. Biore regulon, który w pełnie mnie satysfakcjonuje. Dobrze sie czuje, nie mam dlosci albo bolow glowy, wydaje mi sie, ze jest lepiej z tabsami niż bez nih. Badania też mam w porządku, wszystko już dawno sprawdzilam.
Jeśli zas chodzi o niego to mam problem z nakłonienie go do badan. On mi zarzuca, ze ta zdrada nadal we mnie siedzi. I jesli ja nie potrafie o tym zapomniec, to znaczy, ze nic się nie zmienilo i to dalej nie ma sensu. I czuje, ze on ma troche racji ale nie moge sie przelamac.

[Aeterna]

Musisz mu powiedzieć, że to nie jest przecież tak, że Ty postanowisz wybaczyć i fruu, wszystko staje się cacy. Nie dość, ze Cię zdradzał, to jeszcze chce decydować, kiedy masz mu okazywać pełne zaufanie, no bo przecież mu wybaczyłaś i zaczęliście od nowa.
To egoistyczne z jego strony, popatrz na to także w ten sposób.

Może on ma rację, może nie uda Wam się stworzyć ponownie sensownego związku, ale to Ty powinnaś zdecydować, ile czasu potrzebujesz na zabliźnienie ran i ponowne zaufanie temu człowiekowi; rozumiem, gdyby to było Bóg wie ile czasu wstecz, ale nie było, a rok to nie jest jakaś imponująca przepaść dziejowa i niech to do Twojego chłopaka dotrze; powodzenia.

[madie]

Napisane przez manny.pe

On mi zarzuca, ze ta zdrada nadal we mnie siedzi.

Zarzuca? To chyba oczywiste że siedzi, bo zdrada to nienormalna rzecz i nie da się o niej zapomnieć...

Napisane przez manny.pe

I jesli ja nie potrafie o tym zapomniec, to znaczy, ze nic się nie zmienilo i to dalej nie ma sensu.

No widzę że chłopak nie zamierza Ci ułatwiać życia- albo przestaniesz mi truć dupę, albo koniec z nami. Świetne podejście

[kalinka.malinka]

Fiu,fiu… Ale wtopa z tym twoim facetem, aż tak z Toba źle, że nie znajdziesz sobie nikogo normalnego i zdrowego?!?!?!

[syntagma]

Napisane przez Aeterna

Musisz mu powiedzieć, że to nie jest przecież tak, że Ty postanowisz wybaczyć i fruu, wszystko staje się cacy. Nie dość, ze Cię zdradzał, to jeszcze chce decydować, kiedy masz mu okazywać pełne zaufanie, no bo przecież mu wybaczyłaś i zaczęliście od nowa.
To egoistyczne z jego strony, popatrz na to także w ten sposób.

zeby on tak odosobniony byl w tym swoim pogladzie. Norma bym powiedziala.

"ja juz nie moge sluchac tych twoich wyrzutow!"

no bo najpierw sie numer zrobilo, a pozniej przeciez nie ma sie na tyle pokory i przyzwoitosci, by chociaz siedziec cicho na ogonie i nie stawiac warunkow.

O wielkiej milosci to IMHO nie swiadczy

Napisane przez kalinka.malinka

Fiu,fiu… Ale wtopa z tym twoim facetem, aż tak z Toba źle, że nie znajdziesz sobie nikogo normalnego i zdrowego?!?!?!

przesadzilas chyba troche z tym komentarzem

[Aeterna]

Wiesz, Syntagma, ja jestem zwolenniczką nie wracania juz za bardzo do tego, co było; skrzywdzić kogoś to jest raz, zapłacić za to cenę to dwa a takie ciągłe wysłuchiwanie jednego i tego samego klepania za uszami to trzy i naprawdę by można zgłupieć od wiecznego: umartwiaj się, a wiedz, jak to jest, a ty, a ty..!
Już bym chyba sama wolała finał niż wieczny wygawor. (Przesadzam, bo nie wypominki są omawianym tutaj problemem, być może wyrzuty akurat w tej relacji nie istnieją i mój przykład to czysta abstrakcja).

Dla mnie, przewrotnie, dziwnie jest sypiać z byłym/obecnym partnerem obawiając się, że zdradzi i zarazi - albo z kimś jesteś, albo nie; bo zdradzić ten człowiek może za 3 czy 4 lata, przy totalnej fazie uśpienia , jak to mawiają, co ma wisieć, nie utonie... Przyznam, że sądzę, że skoro zrobił to raz, to zrobi to ponownie, ale ja przecież nie jestem jakąś Pytią więc się nie wypowiadam, natomiast, sama nie chciałabym biorąc pigułki jeszcze mysleć o gumkach. Nie wtrącam się, Manny ma prawo dostać tyle czasu ile potrzebuje, i ot co.

[syntagma]

przesada w kazda strone zla

[korin]

Napisane przez madie

Zarzuca? To chyba oczywiste że siedzi, bo zdrada to nienormalna rzecz i nie da się o niej zapomnieć...

Dokładnie, to nie rozbita szklanka którą można wyrzucic i kupic nową. Dla mnie zdrada to coś czego się nie wybacza, można z tym życ ale tak naprawde wybaczyc nie wiele osób potrafi.

[caroll.ka]

Współczuje Ci, bo sama przez coś takiego przechodziłam.Powiedz mu jasno w czy rzecz i jaki jet problem. Przemilcz na razie tylko kwestie tego, że od pół roku bierzesz tabletki. wyjaśnij że jego badania bardzo pomogą WAM odbudować nadszarpniete zaufanie i umocnić uczucia. Jeśli byłaś na tyle dzielna i odwazna, by pozwolić mu wrócić, jestem pewna że taka rozmowa będzie cię mniej kosztowała niz decyzja o ponownym byciu razu. A jesl o nadal bedzie sie tak bronił, to pomyśl czy warto tak o niego walczyc i tak sie zamatrwiac.
Trzymam kciuki.

[manny.pe]

Dzieki. i jeszcze jedno – dziewczyny, i tak już jestem zdruzgotana, wiec jeśli chceci pisac takie posty jak truddy lub kalinka.malinka to darujcie sobie, ok.? jeśli nie możesz dodac nic pomocnego to przejdz sobie na inne forum!

[moniccao]

Cześć Wszystkim,
przeglądam ten wątek i strasznie mnie smuci to co się dzieje. Szkoda, że tak nie fajnie Ci się ułożyło, manny.pe. Nie wiem co mogę Ci poradzić.. Chciałam tylko dodać kilka słów otuchy. Bądź dzielna i pamiętaj, że najważniejsza w tym wszystkim jesteś Ty! I uważam, że nie robisz nic złego podwójnie się zabezpieczając.
Sciskam Cię, manny.pe

[atka83]

Fajnie tak gadać sama ze soba???
Manny pe vel moniaccao vel caroll.ka vel kalinka.malinka vel many.pe vel silvina vel magnes itd

[benito_mruffkolini]

Napisane przez atka83

Fajnie tak gadać sama ze soba???
Manny pe vel moniaccao vel caroll.ka vel kalinka.malinka vel many.pe vel silvina vel magnes itd

[kilianna]

ahahahahahahahahahaha
no nie mogę, sama ze sobą gada i to w ilu osobach, zresztą na tym wątku też pojawiają się te wyimaginowane osoby :

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=195517&page=3




toż to jakaś ciężka choroba psychiczna!!!

[sr.johanna]

Nie wiem juz,ktorej was z szesciu mam dac odpowiedz....
Normalnie sie juz pogubilam....