Parfumerie Generale (PG)

[your Angel]

Ostatnio straszliwie wkręciłam się w testy zapachów tej marki i pomimo, że znam ich na razie dopiero kilka to w moim osobistym rankingu Parfumerie Generale chwilowo zdecydowanie przoduje

Zapraszam do dzielenia się wrażeniami na temat tytułowych tworów

Wielkimi krokami zbliża się premiera kolejnych dwóch zapachów PG. To Felanilla (PG21) i Drama Nuii (PG23).
W szczególności ciekawi mnie ten pierwszy...

[Paulinka_S]

nie znam jeszcze żadnego zapachu PG ale mam nadzieję, że w tym tygodniu dotra do mnie próbki. Opisy mają smakowite
Najbardziej jestem ciekawa Brulure de Rose...

[your Angel]

Paulinko, zamawiałaś na Luckyscencie?

Mnie z kolei intrygują te, w których kwiecie nie gra pierwszych skrzypiec

[Paulinka_S]

Napisane przez your Angel

Paulinko, zamawiałaś na Luckyscencie?

Mnie z kolei intrygują te, w których kwiecie nie gra pierwszych skrzypiec

nie, czekam na próbki z wymiany

Ja za kwiatami tez nie przepadam ale dla róży zawsze robię wyjątek

jestem ich bardzo ciekawa i bardzo boję się rozczarowania

[miss natasha]

jako, że byłam dziś na spotkaniu z Pierre Guillaume - kreatorem marki - organizowanym w ramach obchod,ów 25-lecia perfumerii specjalistycznej Les Senteurs, pozwolę sobie podzielić się moimi notatkami [wrzucałam już na Gazetowym, ale może nie wszyscy tam zaglądają, a ja muszę się podzielić swoją radością ]

Po pierwsze - było fantastycznie! Pierre Guillaume jest pełen energii, bardzo inspirujący i całkiem "normalny" - był bardzo skory do rozmowy przed i po spotkaniu. podczas samego wywiadu zachowywał się bardzo naturalnie [jest też zwyczajnie przystojny ]

1. Pierre mówił o tym, że nie wierzy w wyszukane filozofie stojące za zapachami. Samo kreowanie perfum sprawia mu przyjemność i takie też kompozycje tworzy - nie jest zainteresowany wyszukanymi, "gotyckimi", ciemnymi i w pewnym sensie smutnymi zapachami, jak również typowo kwiatowymi ["Not my cup of tea at all"].

2. Podkreślał wagę składników syntetycznych - możemy mieć zapachy stworzone w 100% z naturalnych esencji aczkolwiek będą one dość...nudne. Nie liczą się same składniki lecz to, co jest z nich zrobione - w jaki sposób zostaną wykorzystane. Wyjaśnił też, że wcale nie chodzi tu o cenę [jako przykład podał rozmaryn, który w swojej perfumowo najszlachetniejszej postaci jest bardzo tani].
Co ciekawe - powiedział też, że jest zmęczony praktykami polegającymi na promowaniu nowych nut, czy też ich zestawień [np. reklamując w ten sposób nowy zapach] jak również "chwaleniem się" zawartością procentową danego składnika ["If someone is telling you that - 'Oh, in our new perfume we've got 15% of pure vetiver' - you won't smell anything else! It's like a messy musical not a perfumery anymore"]. Dlatego też postanowił, że przy swoich kolejnych nowych dziełach skupi się na nutach jeszcze mniej, niż dotychczas

3. Poza tym ma to związek z tym, że wiele osób - zdaniem Pierre'a - ma błędne pojęcie o tym jak poszczególne składniki pachną. Zwłaszcza piżmo, o którym powszechnie mówi się że jest brudne i odzwierzęce [animalic?]. Prawda jest taka, że samo piżmo robi się takie tylko jeśli jest dodać do niego civet, czy castoreum. Podkreślił, że dzieje się tak często za sprawą źródeł internetowych [czyta i ma czasem ubaw widząc, jak ludzie interpretują jego perfumy].

Jako dowód puścił „w obieg” buteleczkę z Silvanone Supra co jest odpowiednikiem białego piżma – osobiście czułam bardzo niewiele [podobnie jak przy E Iso Super] co Pierre wytłumaczył jako naturalną wrażliwość na pewne nuty – w tym właśnie piżmo, dlatego też mamy sytuacje, kiedy jakiś zapach wydaje się pewnej osobie zbyt mocny, a dla innej jest prawie niewyczuwalny. Porównał to do zdolności małych dzieci, które mogą słyszeć ultradźwięki – ta wrażliwość z wiekiem zanika. BTW w Musc Maori białego piżma jest ponoć 40%

4. Bardzo ciekawym zagadnieniem była technologia wykorzystywana w Parfumerie Generale, czyli Photo-Affinage z wykorzystaniem światła UV. W skrócie jest to „postarzanie” kompozycji perfum za pomocą ingerencji w skład cząsteczkowy [? proszę mnie nie pytać o wyjaśnienia ]. Odbywa się to po procesie maceracji, a przed koncentracją. To tak, jakby zostawić butelki perfum w idealnych warunkach do leżakowania – bez dostępu światła i w odpowiedniej temperaturze, etc. Nabierają one wtedy swoistej melancholii, zmieniają swoją „energię” i tracą na agresywności. Tłumaczył to na zasadzie kobiety, która dba o siebie przez całe życie i pięknie się starzeje - naturalny proces.
Aczkolwiek nie ze wszystkimi się to udaje – Tubereuse Couture wyszło ponoć okropnie
Zabieg ten stosowany jest z powodzeniem z Coze i L'Eau de Circe. Metoda czeka na opatentowanie.

5. Z ciekawostek:

• numer 1 w kolekcji był podobno kompozycją stworzoną dla osoby bliskiej sercu Pierre'a – jako, że uczucie się zdeaktualizowało postanowił zacząć od 2

• W Coze nie ma klasycznych nut głowy – mamy serce i bazę w których skład wchodzą paczula, konopie indyjskie [siano + akcent metaliczny], absolut kawy, pieprz, gałka muszkatołowa, pimento berries, wanilia itd. - teraz kto posiada Coze proszę zaaplikować na nadgarstek a potem zlizać jest to sposób rekomendowany [i demonstrowany] przez samego pana Guillaume. Takie wielowymiarowe testowanie pozwala ponoć na głębszą interakcję ze składnikami takimi jak pieprz, czy inne przyprawy.
  Coze to mieszanka 62 składników z około 70, z którymi Pierre pracuje w swoim laboratorium.

• Cologne Grand Siecle jest zapachem złożonym z powszechnie dostępnych składników – w 100% naturalny, w 90% organiczny [olejek z bergamotki został zastąpiony ze względu na swoją toksyczność]

• Bestsellerami w Rosji są Tubereuse Couture i Musc Maori, w USA – Aomassai.

• Pierre uznaje zapach za gotowy, kiedy ten zaczyna mu się wymykać spod kontroli i stwarzać w sobie nową jakość – jawi mu się wtedy prawie, jak nowe życie
• Jeśli chodzi o plany na przyszłość, to wspomniał tylko że kupił ostatnio nowy surowiec – absolut lotosu, który jest podobny do tuberozy.

_________________________ _________________________


A teraz mam pytanie – dostałam na odchodne tzw. goody bag, czyli upominek w skład którego wchodzi między innymi 30ml zapachu PG – sęk w tym, że nie mam pojęcia co to jest! Na etykiecie ma napisane „Mjo BiaO” - czy ktoś się z tym może spotkał?! Napiszę do Les Senteurs, co za cudo mi sprezentowali ale jestem ciekawa Waszych informacji.

Swoją drogą uwielbiam ten sklep – wzorowa organizacja, upominek cudo! Oprócz wspomnianej trzydziestki dostałam też perfumetkę Iskander i Apogee i mnóstwo różnych próbek.
Z niecierpliwością czekam na spotkanie z panem Malle!


PS Zakochałam się w Aomassai

[LouLou25]

Napisane przez miss natasha

jako, że byłam dziś na spotkaniu z Pierre Guillaume - kreatorem marki - organizowanym w ramach obchod,ów 25-lecia perfumerii specjalistycznej Les Senteurs, pozwolę sobie podzielić się moimi notatkami [wrzucałam już na Gazetowym, ale może nie wszyscy tam zaglądają, a ja muszę się podzielić swoją radością ]

no no juz nie bede mowic, ze zazdraszczam bo to oczywiste...musialo byc interesujaco
mam nadzieje, ze bedziesz relacjonowac co jakis czas jak sie cos nowego nawinie
i zgadzam sie, ze pizmo nie jest brudne wrecz odwrotnie, bardzo czyste i subtelne
"intymne" to chyba najlepsze okreslenie

[selya]

miss natasha dziękuję za relację, bardzo interesująca
zazdroszczę możliwości uczestnictwa w takich spotkaniach

po przeczytaniu znowu zaintrygowała mnie Koza, a myślałam, że już mam spokój
chyba jednak przetestuję globalnie

bardzo podoba mi się stosunek Pierra Guillaume do tworzenia perfum
artyzm poparty solidnym rzemiosłem

Napisane przez miss natasha

Z niecierpliwością czekam na spotkanie z panem Malle!

a ja czekam z niecierpliwością na Twoją relację

[miss natasha]

Napisane przez LouLou25

no no juz nie bede mowic, ze zazdraszczam bo to oczywiste...musialo byc interesujaco
mam nadzieje, ze bedziesz relacjonowac co jakis czas jak sie cos nowego nawinie
i zgadzam sie, ze pizmo nie jest brudne wrecz odwrotnie, bardzo czyste i subtelne
"intymne" to chyba najlepsze okreslenie

postaram sie relacjonowac zwlaszcza, ze przewaznie po takim wydarzeniu czuje sie, jakbym wrocila z Disneyland'u

Napisane przez selya

miss natasha dziękuję za relację, bardzo interesująca
zazdroszczę możliwości uczestnictwa w takich spotkaniach

po przeczytaniu znowu zaintrygowała mnie Koza, a myślałam, że już mam spokój
chyba jednak przetestuję globalnie

bardzo podoba mi się stosunek Pierra Guillaume do tworzenia perfum
artyzm poparty solidnym rzemiosłem

a ja czekam z niecierpliwością na Twoją relację

Pierre jest z wyksztalcenia chemikiem, wiec to faktycznie bardziej rzemioslo + talent niz samo perfumowe serce

testuj testuj, ja zauwazylam ze niektore zapachy, ktore kiedys skreslilam po jednym tescie pieknie rozwijaja sie na mnie przy chlodnej pogodzie potrfel drzy, obawiam sie


Aha! bylabym zapomniala - dostalam odpowiedz w sprawie tejemniczego zapachu Mjo BiaO [ta ostatnia litera jest wyraznie wieksza]- to jest kompozycja stworzona specjalnie dla uczestnikow spotkania i zawiera m.in. miod, bob tonka i dym drzewny [woodsmoke ?] - reszta jest tajemnica.
ale jest mniamusny! musze go bardziej potestowac, bo wczoraj bylam cala wypachniona od roznych innych rzeczy

[LouLou25]

Napisane przez miss natasha

Aha! bylabym zapomniala - dostalam odpowiedz w sprawie tejemniczego zapachu Mjo BiaO [ta ostatnia litera jest wyraznie wieksza]- to jest kompozycja stworzona specjalnie dla uczestnikow spotkania i zawiera m.in. miod, bob tonka i dym drzewny [woodsmoke ?] - reszta jest tajemnica.
ale jest mniamusny! musze go bardziej potestowac, bo wczoraj bylam cala wypachniona od roznych innych rzeczy

i to sie nazywa promocja na poziomie nie konczy sie na wciskaniu produktu, tudziez rozdawaniu probek i wynocha do domu jestem pod wrazeniem

[Polly_]

jezu jak ci zazdroszę
w dodatku tyle mówili o Coze

i ten woodsmoke

[malenka146]

Przepraszam, przeglądałam ten wątek i inny, odpowiedziałam nie do tego co trzeba... <ściana>

[your Angel]

Natashko, wielkie dzięki za relację

Jestem padnięta i nie mam siły odnieść się do wszystkiego - postaram się pojutrze - ale strasznie się cieszę, że pomogłaś mi rozwiązać zagadkę "Jedynki", która nurtowała mnie od bardzo dawna.
Polizałam moje Coze! ALE KOSMOS!!!

[Polly_]

Napisane przez your Angel

Natashko, wielkie dzięki za relację

Jestem padnięta i nie mam siły odnieść się do wszystkiego - postaram się pojutrze - ale strasznie się cieszę, że pomogłaś mi rozwiązać zagadkę "Jedynki", która nurtowała mnie od bardzo dawna.
Polizałam moje Coze! ALE KOSMOS!!!

dzizas-musze polizac swoją koze, ale dzis nie mam juz siły- kiedys juz lizałam perfumy a nawet łyknełam sobie ), ale były takie chemiczne...nie wiem czego sie spodziewac po coze

[Sabbath]

Napisane przez miss natasha

jako, że byłam dziś na spotkaniu z Pierre Guillaume - kreatorem marki - organizowanym w ramach obchod,ów 25-lecia perfumerii specjalistycznej Les Senteurs, pozwolę sobie podzielić się moimi notatkami [wrzucałam już na Gazetowym, ale może nie wszyscy tam zaglądają, a ja muszę się podzielić swoją radością (...)

Natasho, relacja świetna!
Nie tylko treściwa, ale i pełna pasji. Do tego stopnia, że oczywiście siedzę tu i Ci zazdroszczę (niezawistnie, po prostu też bym chciała bardzo...).
Wielkie dzięki, że chciało Ci się tyle pisać. Gdybyś znalazła jeszcze jakieś notatki - wrzucaj bez oporów.

Jeśli trafią Ci się kolejne okazje do takich ciekawych spotkań - pisz, pisz, pisz... Będę się czaić na forum, bo wielką mi frajdę sprawiło przeczytanie Twojego posta.

Dziękuję i proszę o więcej.

[Velvet Acid Kitty]

Szczerze powiedziawszy ta marka jest mi obca (no, prawie ), ale dzięki tej relacji mam ochotę poznać kolejne zapachy, bo znam tylko Coze i Musc Maori...
Dzięki miss Natasho - czekam na kolejne relacje

[Polly_]

dobra- polizałam koze- jest słodko-ostra w smaku na początku, potem chemiczna-musiałam przegryźć kanapką

[Hisoka]

A ktoś zna ten 'bluszczowy' zapach PG?

[MeryJane]

Napisane przez Polly_

dzizas-musze polizac swoją koze, ale dzis nie mam juz siły- kiedys juz lizałam perfumy a nawet łyknełam sobie ), ale były takie chemiczne...nie wiem czego sie spodziewac po coze

moja wyobraźnia kiedyś mnie zabije...

[Hisoka]

też kiedyś łyknęłam. Otwierałam próbkę zębami [jakoś się korek zaklinował] i mi chlusnęło. Nie pamiętam co to było ,ale myślałam ,że mi i język, i wargi wyżre :P

[Polly_]

ja łyknęłam Oikę przez rurkę ( z miniaturki)

bo chciałam być sprytna i zrobić próbkę, a nie mialam strzykawki

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez Hisoka

też kiedyś łyknęłam. Otwierałam próbkę zębami [jakoś się korek zaklinował] i mi chlusnęło. Nie pamiętam co to było ,ale myślałam ,że mi i język, i wargi wyżre :P

Mnie raz chlusnęło do oka. Nikomu nie życzę.

Polly czyli co, nie polecasz lizania kozy? Bo już mi mało zostało...
Ja ogólnie ten zapach odbieram jako "smaczny" Każdy kto przy mnie testował odbiera go jednak inaczej...

[Polly_]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Mnie raz chlusnęło do oka. Nikomu nie życzę.

Polly czyli co, nie polecasz lizania kozy? Bo już mi mało zostało...
Ja ogólnie ten zapach odbieram jako "smaczny" Każdy kto przy mnie testował odbiera go jednak inaczej...

mozna po aplikacji polizać się- bedzie ekonomicznie
a ja mam problem z kozą- nie mogę jej dopasować do żadnej pogody

[asiula1000]

Napisane przez miss natasha

postaram sie relacjonowac zwlaszcza, ze przewaznie po takim wydarzeniu czuje sie, jakbym wrocila z Disneyland'u

Miss Natasho, a ja czuję się jak po zejściu z rollercoastera po przeczytaniu Twojego posta, więc wyobrażam sobie emocje towarzyszące takiemu spotkaniu!
Dziękuję za obszerne i ciekawe opisanie tego wydarzenia, a Coze koniecznie dziś posmakuję
Bardzo mnie zaciekawiło to "postarzanie" zapachu. Rozumiem, że z Coze dzieje się to już obecnie, a jedynie czekają na formalne opatentowanie?

Jeśli kiedykolwiek będziesz znów na podobnie interesującym spotkaniu i zechcesz opisać wrażenia, na pewno przeczytam je znów z ogromną przyjemnością.

[Hisoka]

Ja z Kozą mam tylko jeden problem-mam ok 1ml
A taka pogoda jest niezła na Cozę-pochmurno, chłodno. Mogłoby być jeszcze ciemno

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez Polly_

mozna po aplikacji polizać się- bedzie ekonomicznie

Ja aplikuję za uchem i na dekolt

[MeryJane]

Napisane przez Hisoka

też kiedyś łyknęłam. Otwierałam próbkę zębami [jakoś się korek zaklinował] i mi chlusnęło. Nie pamiętam co to było ,ale myślałam ,że mi i język, i wargi wyżre :P

Napisane przez Polly_

ja łyknęłam Oikę przez rurkę ( z miniaturki)

bo chciałam być sprytna i zrobić próbkę, a nie mialam strzykawki

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Mnie raz chlusnęło do oka. Nikomu nie życzę.

Polly czyli co, nie polecasz lizania kozy? Bo już mi mało zostało...
Ja ogólnie ten zapach odbieram jako "smaczny" Każdy kto przy mnie testował odbiera go jednak inaczej...

Wy mnie naprawdę chcecie chyba zabić- sorry, że się tak cieszę- ale ta moja wyobraźnia...

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Ja aplikuję za uchem i na dekolt

no to polizanie rzeczywiście trudne będzie....

[Tsukichan]

Napisane przez Hisoka

Ja z Kozą mam tylko jeden problem-mam ok 1ml
A taka pogoda jest niezła na Cozę-pochmurno, chłodno. Mogłoby być jeszcze ciemno

Zapraszam do Szkocji, czego jak czego, ale ciemności w środku dnia chociażby i pochmurnej pogody nam nie brakuje

[Hisoka]

Napisane przez Polly_

ja łyknęłam Oikę przez rurkę ( z miniaturki)

bo chciałam być sprytna i zrobić próbkę, a nie mialam strzykawki

to ja podobnie łyknęłam wody .... z akwarium. Tyle,że nie odlewkę robiłam a 'zasysałam' odmulacz

[MeryJane]

więcej tu naprawdę nie zajrzę- co prawda też kiedyś łyknęłam "z gwinta" otwierając próbkę zębami, ale to nic w zw. z tym przypadkami jak odmulacz itp.

[Hisoka]

na szczęście nie zaciągałam się przy dnie No i wyplułam