Ślub z rozwodnikiem

[Hexaa]

wiem że podobny wątek już był, ale nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Rozumiem że wypada zorganizować wesele i być w białej sukni na ślubie cywilnym. Zastanawiam się jednak jak ślub odbiera rodzina rozwodnika... Czy goście chętnie korzystają z zaproszenia, czy nie ma komentarzy, czy jest błogosławieństwo, czy rozwodnik nie dostaje życzeń typu "oby to był Twój ostatni ślub".... Jeśli któraś z was już ma to za sobą to proszę o odpowiedz. Z góry pozdrawiam i dziękuję

[soffera]

Hexa byłam na takim ślubie i nie różnił się on niczym od ślubu panny i kawalera Były szczere życzenia, wszyscy goście zaproszeni się zjawili, co więcej rodzina rozwodnika bardzo się cieszyła z ponownego ślubu bo był to dla nich znak że się mu bardzo dobrze układa. Nie było żadnych niestosownych komentarzy etc.
Nie było natomiast błogosławieństwa, ale taki był ich wybór.

[m.a.r.t.a]

Taki zbieg okoliczności, że dwóch moich kuzynów (którzy są dla siebie braćmi) poślubiło rozwódki z dziećmi.
Pierwszy miał ślub cywilny i kościelny, Panna Młoda miała białą suknie, a wesele jak najbardziej było huczne i do samego rana.
Drugi kuzyn ślubował tylko w USC i zrobił małą rodzinną imprezkę.
Bliscy Panny Młodej cieszyli się, że dostała kolejną szanse na zbudowanie prawdziwej, szczęśliwej rodziny. Natomiast rodzice Pana Młodego czasem coś pod nosem mruknęli, ale tylko ze względu na fakt posiadania przez żony dzieci z innych małżeństw.
Goście jak najbardziej chętni byli na przyjście na oba śluby co pokazali swoją frekwencją w dniu ślubu. Życzenia padały standardowe: "wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia itp" każdy traktował ich jakby po raz pierwszy stawali na ślubnym kobiercu nie zważając na to jaką kto miał przeszłość, bo przecież to nie jest w tym momencie najważniejsze. Liczy się szczęście obojga zakochanym, w końcu każdy ma prawo do miłości bez względu na fakt, że jest się rozwodnikiem, wdowcem czy osobą innego wyznania itp.

[Hexaa]

Dzięki śliczne za odzew. Trochę mnie uspokoiłyście

[pepsicon]

bedzie dobrze mnie tez to czeka i jestem pewna, ze kazdy zachowa sie taktownie; w koncu to nasi najblizsi

gratuluje!

[AgusiaGda]

też wychodzę za rozwodnika
jednakże nie będzie ani wesela ani białej sukni ale to mój wybór nigdy nie chciałam mieć ani tego ani tego a dodatkowo cieszę się, że mam wymówkę żeby nie brać ślubu kościelnego (bo mój TZ już nie może)

tylko, że ja jestem inna :P i robię wszystko na opak (inaczej niż ogół - taka ze mnie przekora)

[m.a.r.t.a]

Napisane przez AgusiaGda

tylko, że ja jestem inna :P i robię wszystko na opak (inaczej niż ogół - taka ze mnie przekora)

A może to raczej objaw indywidualizmu?

[AgusiaGda]

Napisane przez m.a.r.t.a

A może to raczej objaw indywidualizmu?

z pewnością tak (ale przekora również )

[aga378]

A ja nie wyobrażam sobie Panny młodej w USC w białej sukni, wogóle te białe sukienki sa moim zdaniem strasznie tandetne, no ale w sumie guzik mi do tego..

[dorinka30]

Witam

No cóż mnie to czeka tylko w drugą stronę-czyli ja jestem po rozwodzie a ślubujemy 19 lipca 2008 Bedzie ślub w USC a po wielkie tradycyjne weselicho, zgodnie z życzeniem moejego narzeczonego Suknię będę miała ślubną ale czerwoną, bo takie miałam marzenie i udało się , natomiast wczesniej rozpartywałam też opcję sukni ecru

Nie wiedzę w tym nic niestosownego, nie obawiam się żadnych komentarzy, w końcu rodzina Tża mnie zna, akceptuje i jest za naszym związkiem. Na weselu będą przyjaciele i najblizsza rodzina, Ci których uznajemy za przyjaciół więc nie sądzę aby nam źle życzyli

Już się nie moge doczekać , ale będzie fajna imprezka

[AgusiaGda]

dorinka30 - ja też wystąpię na własnym ślubie w czerwonej sukience

[Hexaa]

dorinka30 No faktycznie brzmi to wszystko nieźle. Pewnie za bardzo się tym wszystkim przejmuję.....

Życzę dużo szczęścia, choć myślę że już je znalazłaś

[dorinka30]

Napisane przez AgusiaGda

dorinka30 - ja też wystąpię na własnym ślubie w czerwonej sukience

O! Widzę, że nie tylko ja jestem taka odważna Kupowałaś sukienkę czy szyłaś ? Pytam z ciekawości, bo miałam duuży problem z kupnem czerwonej

Napisane przez Hexaa

dorinka30 No faktycznie brzmi to wszystko nieźle. Pewnie za bardzo się tym wszystkim przejmuję.....

Życzę dużo szczęścia, choć myślę że już je znalazłaś

Dzięki i wzajemnie

Eeee dziewczyny wszystko będzie dobrze, nie ma co się źle nakręcać To nasz dzien i nikt nie może nam go zepsuć, takie jest moje zdanie i tego się trzymam Nie przejmuj się, zobaczysz że wszystko świetnie wyjdzie

[AgusiaGda]

Napisane przez dorinka30

O! Widzę, że nie tylko ja jestem taka odważna Kupowałaś sukienkę czy szyłaś ? Pytam z ciekawości, bo miałam duuży problem z kupnem czerwonej

odkupiłam na Allegro od dziewczyny, która sama kupiła sukienkę na Allegro

[joarze]

Hej dziewczyny,
ja równiez biore w tym roku ślub (06.09.2008)... z rozwodnikiem!
Myslę, że nie ma sie czego obawiać, ze strony znajmych i rodziny osoby rowiedzionej. Po za tym to z Nim i tylko z Nim bierze sie slub a nie z rodzina czy znajomymi, wiec jesli tylko czujecie ze z jego strony jest wyszstko ok - TO NIE MA SIE CZYM MARTWIC
Najwazniejsze, ze to bedzie wasz/nasz (w moim przypadku) dzien i liczycie sie tylko Wy i wasze szczescie

Buziaki dla wszystkich rozwodników i rozwódek biorących ponownie slub

[smadak]

Ja też pozdrawiam, i życzę powodzenia..

[Aaniaa28]

Napisane przez dorinka30

O! Widzę, że nie tylko ja jestem taka odważna Kupowałaś sukienkę czy szyłaś ? Pytam z ciekawości, bo miałam duuży problem z kupnem czerwonej



Dzięki i wzajemnie

Eeee dziewczyny wszystko będzie dobrze, nie ma co się źle nakręcać To nasz dzien i nikt nie może nam go zepsuć, takie jest moje zdanie i tego się trzymam Nie przejmuj się, zobaczysz że wszystko świetnie wyjdzie

Hej dziewczyny ja wychodzę za mąż 12 lipca też jestem po rozwodzie i będę miała suknię ślubną koloru śliwki ze wstawkami z jasnej organdyny Suknię szyję. A potem normalne weselicho tylko nie wiem co mam zrobić z błogosławieństwem wy będziecie mieć?

[Taverney]

Aniu, ślub będziesz miała tylko cywilny, tak? Bo błogosławieństwo de facto powinno się dostawać przy ślubie kościelnym. Choć przy cywilnych też już się spotkałam z błogosławieństwem.

[m.a.r.t.a]

Błogosławieństwo wcale nie musi przybierać formy na ogół praktykowanej. Wasi rodzice mogą Was ucałować, pożyczyć wszystkiego najlepszego i już. U nas tak będzie z pewnych powodów a mamy ślub konkordatowy.

[Aaniaa28]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, ślub będzie tylko cywilny, bo nie mam unieważnienia małżeństwa. Jeśli o mnie chodzi to wcale nie robiłabym ceregieli z błogosławieństwem ale przyszła teściowa stwierdziła, że i tak nas pobłogosławi (mam nadzieję, że nie wymyśli sobie jeszcze zagrania serdecznej matki przez kapelę ), więc pomysł m.a.r.t.y bardzo mi się podoba A tak w ogóle to życzę wszystkim dużo szczęścia i wytrwałości w przygotowaniach do ślubu.

[ciumek]

Napisane przez pepsicon

bedzie dobrze mnie tez to czeka i jestem pewna, ze kazdy zachowa sie taktownie; w koncu to nasi najblizsi

gratuluje!

u mnie.. nie jestem pewna.. moi rodzice pewnie nie przyjdą. Mój narzeczony jest rozwiedziony.

[natka294]

dziewczynki czy któraś barała jeszcze ślubz rozwodnikiem i jak to u was wyglądało..podciągam wątek,.. i o jaka jest różnica wieku pomiędzy wami?

[motylek1007]

Napisane przez ciumek

u mnie.. nie jestem pewna.. moi rodzice pewnie nie przyjdą. Mój narzeczony jest rozwiedziony.

przykre, ale moze sie przełamią?

[Taverney]

Napisane przez motylek1007

przykre, ale moze sie przełamią?

dokładnie... mam nadzieję, że jednak się przełamią.
Bo przecież ciumku, to jest TWÓJ ślub - najważniejszy dzień dla ich córki. I powinni przyjść tam dla Ciebie, nie dla Twojego narzeczonego, ale dla Ciebie i żadne takie argumenty że On jest po rozwodzie nie mają tu sensu.

[natka294]

juz sie nikt nie wypowie... dziewczynki no prosze was...

[madizorek]

ja strasznie długo a raczej my baliśmy sie jak moja mama zareaguje na fakt że moje Kochanie jest po rozwodzie wiec jej na poczatku nic nie mowiliśmy..
chciałam by zobaczyła jaki dobry z niego chłopak a to że mu wczesniej nie wyszło przeciez to nikogo nie przekreśla w drodze do szcześcia
a teraz nawet polubiła jego córeczki
nawet nie bedzie problemu ze ślubem bo ja nie chodzę do kościoła
a to że nie bedzie slubu z białą suknią z welonem??
nigdy nie chciałam takiego przepychu i wydawania mnóstwo kasy na to...
rozumiem ślub ma sie raz w życiu ale my szykujemy skromny obiad po ślubie a za kasę co byśmy przeznaczyli na wesele mamy zamiar wpłacić na kupno mieszkania

[AgusiaGda]

natka294 - u nas jest różnica (rocznikowo) 6 lat

w praktyce 5 i 3m-ce (mój Mąż urodził się w listopadzie 1975, a ja w lutym 1981)



jesteśmy już prawie 7m-cy po ślubie nie było "szopki" z błogosławieństwem nie słyszeliśmy też jakiś komentarzy pod adresem mojego Męża - żeby to był ostatni ślub czy coś w ten deseń



ślub był dokładnie taki jak chcieliśmy

jeszcze 2-3 tyg. przed uroczystością zastanawialiśmy się nad obiadem(w domu) dla najbliższych(ale ja nie znoszę rodzinnych spędów wszelkiej maści)
i chociaż moja Mama i świadkowa trochę protestowały - to obyło się i bez obiadu w USC był szampan dla gości, później pojechaliśmy się przebrać i wyjechaliśmy na tygodniowy urlop we dwoje

[basia100]

Mój Tż też jest rozwodnikiem, miedzy nami jest 20 lat różnicy. Nasi rodzice nie robią problemu, obawiam się bardziej o dalszą rodzinę. Wymarzyłam sobie piekny ślub w białej sukni i wesele w pałacu. I tak będzie. Ale i tak boję się, że rodzinie się to nie spodoba... takie huczne wesele i w ogóle...

[AgusiaGda]

Napisane przez basia100

Mój Tż też jest rozwodnikiem, miedzy nami jest 20 lat różnicy. Nasi rodzice nie robią problemu, obawiam się bardziej o dalszą rodzinę. Wymarzyłam sobie piekny ślub w białej sukni i wesele w pałacu. I tak będzie. Ale i tak boję się, że rodzinie się to nie spodoba... takie huczne wesele i w ogóle...

nie wszystkim musi się podobać i zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony

ważne, żebyście WY byli szczęśliwi i żeby ten dzień był spełnieniem Waszych marzeń

[basia100]

Napisane przez AgusiaGda

nie wszystkim musi się podobać i zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony

ważne, żebyście WY byli szczęśliwi i żeby ten dzień był spełnieniem Waszych marzeń

I dlatego postanowiłam sobie, że w tym dniu będę najpiekniejsza, najszczęśliwsza i nie dam sobie niczego zepsuć. Ale tak czy inaczej martwię się na przyklad o to, że goście nie będą się dobrze bawić, i zamiast hucznego weselicha z tańcami i śmiechem, będzie coś na kształt stypy, z gośćmi siedzącymi twardo przy stołach, i tyle.
Może to i głupie obawy, ale ja bym chciała żeby ten dzień był udany i żeby wszyscy się dobrze bawili...