Szukam fajnego jubilera ;)

[eklerka]

Jak w temacie
A tak na serio to chciałabym spytać, czy ktoś ma w rodzinie lub wśród znajomych jubilera. Jakby taka osoba była tak miła i podpytała, jak lutować srebro, to byłabym ogroooooooooomnie wdzięczna. (Chodzi mi o żeby taki lut był trwały i ładny).

[Bogac]

Napisane przez eklerka

Jak w temacie
A tak na serio to chciałabym spytać, czy ktoś ma w rodzinie lub wśród znajomych jubilera. Jakby taka osoba była tak miła i podpytała, jak lutować srebro, to byłabym ogroooooooooomnie wdzięczna. (Chodzi mi o żeby taki lut był trwały i ładny).

To proste
Potrzebny jest tylko palnik gazowy, lut srebrny, boraks i kwas siarkowy. Cała tajemnica polega na tym, żeby łączone elementy pogrzać do temteratury topnienia lutu, który ma się między nimi rozpłynąć i wypełnić łączenie. Boraks jest niezbędny jako topnik (usuwa tltnki srebra podczas lutowania). Kwasem wyrawia się przedmiot przed i po lutowaniu.
Pozdrófka

[eklerka]

Wiedziałam, ze jakis jubiler się znajdzie Dzięki

Napisane przez Bogac

To proste
Potrzebny jest tylko palnik gazowy, lut srebrny, boraks i kwas siarkowy. Cała tajemnica polega na tym, żeby łączone elementy pogrzać do temteratury topnienia lutu, który ma się między nimi rozpłynąć i wypełnić łączenie. Boraks jest niezbędny jako topnik (usuwa tltnki srebra podczas lutowania). Kwasem wyrawia się przedmiot przed i po lutowaniu.
Pozdrófka

Dla Ciebie to takie proste, a ja skąd mam wiedzieć, w jakim stężeniu te kwasy. Ja się boję kwasów. Słaba byłym z chemi.
A palniki strzelają mi w rękach (Zwłaszcza te za 6zł)

A to z innego wątku:

Napisane przez Bogac

No pewnie, że ściemniało! Jakżeby inaczej! Musi ściemnieć. I dlatego po lutowaniu trzeba wytrawić w kwasie, ewentualnie zaoksydować i wypolerować. Ale zabawa jest fajna
Pzdrófka

A jak się oksyduje?

[Bogac]

Napisane przez eklerka

Wiedziałam, ze jakis jubiler się znajdzie Dzięki
Dla Ciebie to takie proste, a ja skąd mam wiedzieć, w jakim stężeniu te kwasy. Ja się boję kwasów. Słaba byłym z chemi.
A palniki strzelają mi w rękach (Zwłaszcza te za 6zł)

A to z innego wątku:

A jak się oksyduje?

A bardzo orosto Trzeba wytrawiony przedmiot zagotować w wątrobie siarczanej i zrobi się czarny.

[Bogac]

Napisane przez Bogac

A bardzo orosto Trzeba wytrawiony przedmiot zagotować w wątrobie siarczanej i zrobi się czarny.

Ten palniczek nie jest taki straszny, ale trafił Ci się jakiś wadliwy egzemplarz. Najlepiej kupować go w hipermarkecie, chociaż ja kupiłem na Stadionie i też hula A swoją drogą to bardzo malutki palniczek i nadaje sie najwyżej do reperacji łańcuszków naszyjnych. Do pracy warto pomyśleć o czymś z większą dyszą, taką o średnicy 1,5 cm, z gumowym wężykiem i zasilanym z butli z gazem. Palniki z wbudowanym zbiorniczkiem są niewygodne, ciągle je trzeba ładować i uważać, żeby nie przegrzać.

[eklerka]

Dzięki
Jeszcze Cię trochę pomęczę Dokładnie chciałabym z kawałków drutu porobić "szpilki" z kuleczką na końcu, (czyli albo jakoś przez stopienie, albo przyklejenie gotowej kuleczki tym lutem). Mógłbyś ( ) napisać mi "krok po kroku", jak to zrobić i ile pieniążków by mnie potrzebne do kupienia rzeczy kosztowały? A może jest jakaś książka, strona www, czy artykuł na ten temat?

I jeszcze jeśli miałbyś gdzieś sfotografowane swoje prace, to chętnie popodziwiam, gdybyś chciał się nimi pochwalić

[Bogac]

Napisane przez eklerka

Dzięki
Jeszcze Cię trochę pomęczę Dokładnie chciałabym z kawałków drutu porobić "szpilki" z kuleczką na końcu, (czyli albo jakoś przez stopienie, albo przyklejenie gotowej kuleczki tym lutem). Mógłbyś ( ) napisać mi "krok po kroku", jak to zrobić i ile pieniążków by mnie potrzebne do kupienia rzeczy kosztowały? A może jest jakaś książka, strona www, czy artykuł na ten temat?

I jeszcze jeśli miałbyś gdzieś sfotografowane swoje prace, to chętnie popodziwiam, gdybyś chciał się nimi pochwalić

Małą kuleczkę robi się prosto, przez stopienie drucika na końcu, ale z drutu 0.8 - 1 mm można w ten sposób uzyskać kuleczkę najwyżej 2 mm średnicy. Jak to się robi?: drut trzeba wyprostować przez rozciągnięcie, uciąć kawałek na szpilkę z zapasem na kuleczkę, złapać pensetą końcem w dół trocę podgrzać, zanurzuć koniec na 1mm w boraksie, tak, żeby się trochę przkleiło, a potem dalej podgrzewać palnikiem i przerwać, kiedy pojawi się kuleczka. następnie zanurzyć w kwasie siarkowym (10% wystarczy) i opłukać w wodzie i wysuszyć. Drugi koniec zaostrzyć na szlifierce lub pilnikiem i obrobić pilnikiem jedwabnikiem i pastą do polerowania (zieloną). Większą kuleczkę najlepiej kupić w sklepie ze srebrem, pustą w środku i przylutować. Wyślij mi mejla, to opowiem resztę to teraz muszę lecieć na zajęcia. Papuś

[Viris]

Prostestuje! Nie wysylac maili! Ja tez chce znac odpowiedzi na pytania eklerki

[eklerka]

Viris, znajdź sobie swojego jubilera. Ten jest mój

Bogac, dzięki. Piszę PW.

Mi to by się marzyło nauczyć się tego wszystkiego i pracować w jakiejś profesjonalnej pracowni jubilerskiej. Ehhh, rozmarzyłam się

[Viris]

[eklerka]

Napisane przez Viris

Bogac, widzisz jaki popularny się stałeś?

[Aeterna]

A samo polerowanie jak wygląda?
Jakaś wyższa technika?

Aha. I zajmujesz sie tym, jak rozumiem, zupełnie fachowo, a my jesteśmy laikami jeśli chodzi o srebro i luty ze srebra.
Nie obrazimy się (ja się nie obrażę ), jeśli będziesz pisał od A do Z, krótko, byle jak najbardziej szczegółowo; bez powtarzania : ''to proste'', za to: jak krowie na rowie .

Cała tajemnica polega na tym, żeby łączone elementy pogrzać do temteratury topnienia lutu, który ma się między nimi rozpłynąć i wypełnić łączenie.

Jak mi się rozpłynie lut, to lutowany element już nie?
Domyslam się, że podgrzewamy lut bardziej - i teraz, czy szybko zastyga?

[bydgoszczanka]

JA do oksydowania używam specjalnego płynu "oksyda na zimno", mała buteleczka z czerwoną naklejką. Do kupienia w hurtowniach.
Na puste kuleczki srebrne trzeba uważać bo mogą "wybuchnąć" podczas nagrzewania.

[naila]

Napisane przez Bogac

Małą kuleczkę robi się prosto, przez stopienie drucika na końcu, ale z drutu 0.8 - 1 mm można w ten sposób uzyskać kuleczkę najwyżej 2 mm średnicy. Jak to się robi?: drut trzeba wyprostować przez rozciągnięcie, uciąć kawałek na szpilkę z zapasem na kuleczkę, złapać pensetą końcem w dół trocę podgrzać, zanurzuć koniec na 1mm w boraksie, tak, żeby się trochę przkleiło, a potem dalej podgrzewać palnikiem i przerwać, kiedy pojawi się kuleczka. następnie zanurzyć w kwasie siarkowym (10% wystarczy) i opłukać w wodzie i wysuszyć. Drugi koniec zaostrzyć na szlifierce lub pilnikiem i obrobić pilnikiem jedwabnikiem i pastą do polerowania (zieloną). Większą kuleczkę najlepiej kupić w sklepie ze srebrem, pustą w środku i przylutować. Wyślij mi mejla, to opowiem resztę to teraz muszę lecieć na zajęcia. Papuś

Gdzie można kupić boraks i kwas siarkowy???

[czarny kot]

Pol wizazu bedzie owijalo a drugie pol lutowalo To ja mam problem z zaliczneim sie do ktores polowy, bo na obie techniki mnie nie stac. Albo 200m posrebrzanego drutu, albo palnik i kwasy

[Tońka]

Napisane przez bydgoszczanka

JA do oksydowania używam specjalnego płynu "oksyda na zimno", mała buteleczka z czerwoną naklejką. Do kupienia w hurtowniach.
Na puste kuleczki srebrne trzeba uważać bo mogą "wybuchnąć" podczas nagrzewania.

I kolejny laik prosi o wytłumaczenie jak oksydować. Mam dostęp do takiej oksydy (do tej na ciepło też, ale nie widzi mi sie podgrzewanie do 80 st. C...) i bardzo mnie korci, ale nie będę kupować póki się nie dowiem co i jak.

[Justin_14]

Ja też chetni bym zoksydowała na zimno. Ile ksoztuje taka oksyda na zimno, jak sie jej uzywa, czy to trudne?

[anecia_88]

Lepiej wydac więcej na coś wyższej jakości niż marnować czas i materiały felernym urządzeniem.

[bydgoszczanka]

Do oksydy na zimno używam małego pędzelka a nawet czasami wykałaczki maczanej w płynie. To są tanie rzeczy w małych buteleczkach.
A co do lutowania, najpierw przed rozgrzaniem elementu maczamy go w ABDEKU ( płyn osłonowy i lutówka do srebra i złota), ale nie cały tylko blisko miejsc lutowania i rozgrzewamy lekko ( trzeba uważać bo abdek się spala i powstaje mały płomień na elemencie. Jak jest za duży to wystarczy go zdmuchnąć) i wówczas nam nie ściemnieje lutowana rzecz. Łatwiej się ją czyści. Trochę zagmatwałam . Jak czegoś nie rozumiecie to pytać

[Bogac]

Napisane przez Aeterna

A samo polerowanie jak wygląda?
Jakaś wyższa technika?

Aha. I zajmujesz sie tym, jak rozumiem, zupełnie fachowo, a my jesteśmy laikami jeśli chodzi o srebro i luty ze srebra.
Nie obrazimy się (ja się nie obrażę ), jeśli będziesz pisał od A do Z, krótko, byle jak najbardziej szczegółowo; bez powtarzania : ''to proste'', za to: jak krowie na rowie .

Jak mi się rozpłynie lut, to lutowany element już nie?
Domyslam się, że podgrzewamy lut bardziej - i teraz, czy szybko zastyga?

Zwrotu "to proste" używam tylko tak dla jaj A elementy dlatego się nie topią, bo lut ma niższą temperaturę topnienia od srebra na wyroby i dlatego się go osobno kupuje, albo sporzadza samemu. Ale jeśli się zagapić, to może się stopić wszystko naraz: i lut i elementy lutowane, dlatego dobrze najpierw poćwiczyć na jakichś niezobowiązujacych kawałkach blaszki i zaobserwować barwę rozggrzanego srebra na którym płynie lut. Powinnoświecić jasnoczerwonym-pomarańczowym kolorem.
Pozdrawiam wszystkie Wizażystki i Lajkoniki

[Bogac]

Napisane przez anecia_88

Lepiej wydac więcej na coś wyższej jakości niż marnować czas i materiały felernym urządzeniem.

Na szcęście sprzęt do jubilerstwa jest teraz tani jak nigdy i ciągle tanieje, do tradycyjnego złotnictwa większość narzędzi i materiałów i tak trzeba przygotować samemu
Pozdrófka

[czarny kot]

Napisane przez Bogac

Pozdrawiam wszystkie Wizażystki i Lajkoniki

Wizażanki

[Tońka]

Napisane przez bydgoszczanka

Do oksydy na zimno używam małego pędzelka a nawet czasami wykałaczki maczanej w płynie. To są tanie rzeczy w małych buteleczkach.

Czyli tylko pędzelka potrzebuję? Brzmi za prosto. A mam też pytanie - przy wire-wrapping najpierw owijam kamień i potem całość oksyduję (kamień pozostanie taki, jaki był?), czy najpierw oksyduję sam drucik, a dopiero potem owijam?

[bydgoszczanka]

MOzesz pooksydować druciki, poczekać aż wyschnie i później owijać. Przy lutowaniu trzeba wyczuć moment , tak jak pisał Boguc. Srebro rozgrzewa się dosyć szybko i pamiętajcie , żeby łączone powierzchnie były równo opiłowane i dokładnie się ze sobą stykały.

[Tońka]

A całość (z kamieniem w środku) też można? Nie ukrywam że jest to szybsze, wygodniejsze i efekt końcowy jest ciekawszy.

[bydgoszczanka]

Z kamieniem nie radzę oksydować

[czarny kot]

Nie? kamien tez poczernieje? Kurcze nieobrze raczej. Zwlaszcza jesli chce zrobic koszyczek na kamien. Jak go potem wyjac, zeby oksydowac srebro

[Viris]

No ale jesli to sie oksyduje pedzelkiem a nie przez zanuzenie calego wyrobu to chyba mozna zoksydowac ladnie juz gotowy produkt, oksydujac samo srebro?

[Gorzałka]

A jak sprawa sie ma z lutowaniem zwyklego, nie srebrnego, drutu? Takiego ze stali nierdzewnej? Tak sie nastanawiam... na czyms trzeba pocwiczyc

[anecia_88]

Napisane przez Bogac

Na szcęście sprzęt do jubilerstwa jest teraz tani jak nigdy i ciągle tanieje, do tradycyjnego złotnictwa większość narzędzi i materiałów i tak trzeba przygotować samemu
Pozdrófka

Tym lepiej dla nas ))
Pozdrowionka