Zdrabnianie

[punia10]

Zauważyłam że wiele ludzi mówi do dziecka nienaturalnymi zdrobnieniami lub zastępuje słowa np.
Och jakie śłodkie maleństwo popac się na pańcie.
Denerwuje mnie jak ktoś tak mówi do mojego dziecka lub wogóle do jakiegoś dziecka.
Czy wy też to zauważyłyście i czy jest w tym coś dziwnego czy to niewinne zdrobnienia.

[nieprzytomna]

Wydaje mi się, że ludzie już tak mają...
Do wszystkieco co małe, młode tak się mówi Do szczeniaka też ;P
I może nie wypada porównywać dziecka do szczeniaka, no ale fakt pozostaje faktem
Też mnie denerwuje, jeśli ktoś to robi zbyt nachalnie, ale ogólnie rzadko się spotykam z takimi przypadkami

[Aggie125]

A potem dziecko zaczyna mówić tak, jak zwracali się do niego rodzice...

Do dziecka powinno się mówić normalnie, bez głupich zdrobnień.

[angela0033]

zgadzam się z dziewczynami do dzieci powinno się mówić normalnie.Fakt,można czasem zdrobnić jakieś słowo ale nie do przesady

[MdM]

Dokladnie tak. Do dzieci powinno sie mowic normalnie, bo potem sie ucza takich kulfoniastych wyrazen i gadaja bzdury. Moja mama zawsze mnie poprawiala jak bylam mala, gdy cos zle powiedzialam. Zdrobnieniami tez nikt do mnie nie mowil.
Mam kuzyna, ktory ma 8 lat i bardzo zle mowi, np dla niego istnieje slowo 'wylonczyl' i wymawia to z takim totalnym akcentem na 'on'. Masakra

[Fame]

Napisane przez Aggie125

A potem dziecko zaczyna mówić tak, jak zwracali się do niego rodzice...

Do dziecka powinno się mówić normalnie, bez głupich zdrobnień.

z tego co mi wiadomo do mnie tez mowilo sie zdrobnieniami.. tzn nie zawsze, to oczywiste, ale teraz jakos mowie normalnie(jestem juz dorosla) ale jako"większe dziecko" tez nie mialam problemu z normalnym mowieniu..

[looska]

Spotkałam się z tym, ale najczęściej to babcie mówią tak do dziecka. Od razu odchodziłam, bo jak słyszę coś takiego to nóż mi się w kieszeni otwiera. To brzmi okropnie. Do dziecka powinno się mówić normalnie.

[agniesikk]

O Boże, zdrobnienia mnie frustrują
A moja siostra ma taką tendencję: "O jak ja lubię zupkę ogóraskową". Szlag mnie trafia wtedy. Albo PIENIĄŻKI!!! Nie mogę tego słuchać nawet.

A o zdrabianiu do dziecka to nawet się nie wypowiem. "Ojejciu, słodziaczku chodź na rączki, jakie masz pućki". Masakra.

[Aggie125]

Napisane przez agniesikk

A o zdrabianiu do dziecka to nawet się nie wypowiem. "Ojejciu, słodziaczku chodź na rączki, jakie masz pućki". Masakra.

E, słodziaczek czy pućki to jeszcze normalne słowa, gorzej, jak wszyscy wokół "ciumciają" na dziecko

[201607291951]

Do dzieci tak nie mówię tz nie zdrabniam .. ale za to do mojej suczki -boże jakby mnie ktoś słyszał

[agniesikk]

Napisane przez Aggie125

E, słodziaczek czy pućki to jeszcze normalne słowa, gorzej, jak wszyscy wokół "ciumciają" na dziecko

Mnie to wpienia zawsze. ZAWSZE Naprawdę, nie mogę słuchać zbędnych zdrobnień

[ville]

Napisane przez punia10

Denerwuje mnie jak ktoś tak mówi do mojego dziecka lub wogóle do jakiegoś dziecka.

Dobra, pal licho do dziecka, najgorsze jest, gdy ktoś się do tego przyzwyczaja! Moja babcia opiekowała się przez rok dzieckiem i jej zostało
Czasem słyszę, jak do mnie tak mówi.

To jest dopiero powód do zmartwienia.

[pattsy]

Ok, a jak Wasz Tż mówi do Was zdrobniale albo on zdrabnia słowa, to też was to irytuje?

[UrbanWarrior]

Napisane przez agniesikk

O Boże, zdrobnienia mnie frustrują
A moja siostra ma taką tendencję: "O jak ja lubię zupkę ogóraskową". Szlag mnie trafia wtedy. Albo PIENIĄŻKI!!! Nie mogę tego słuchać nawet.

Poleglam przez ta zupke ogoraskowa

[Antilia]

Zdrobnienia to nic.. ale ludzie do dzieci seplenią! To jest dopiero masakra

[cholernarejestracja]

To są takie normalne, ewolucyjne metody uczenia dzieci mówić..dziecko bardzo często najpierw powtarza to, co słyszy, a łatwiej mu powtórzyć zdrobnione rzeczy ale to się stosuje tylko do baaaardzo małych dzieci. Potem, pewnie zauważyłyście, przechodzi to na kolejny etap. Dziecko mówi "pać, mama, cici!" a mama mówi "tak, kochanie, to jest kotek!" i dziecko się uczy mówić poprawnie

Myślę, że zwłaszcza starsze osoby mają zwyczaj zdrabniania, jak tylko widzą coś małego i pucatego

[Amani]

Hm, jestem ciekawa jak to wygląda w Rosji od strony praktycznej... Rosjanki uwielbiają zdrabniać wszystko, co się da. Tam chyba już tendencja do "zdrabniania" zamknęła błędne koło i utrwaliła się jako cecha narodowa. Widać na tym przykładzie, że prawdopodobnie zdrabnianie nie jest aż tak wielkim problemem, który znacząco wpływa na rozwój dzieci... W końcu nie znam ani jednego dorosłego, który posługuje się wyłącznie zdrobnieniami
Osobiście unikam zdrabniania w kierunku dzieci, popieram cierpliwe tłumaczenie i rozmowy z dzieckiem (śledząc za świetnym przykładem mojej 4-letniej siostrzenicy).
Co innego do psów Moja psinka od razu merda ogonem jak tylko zacznę do niej tak mówić (i naprawdę mogę mówić obojętnie co, byle wysokim tonem)

[agat337]

Skóra mi cierpnie na takie nadmierne "ciapcianie" do dziecka.
Znam jedną babcię która mówiąc do wnuczki dodatkowo specjalnie moduluje głos. Trochę to dla mnie brzmi jak mówienie do kogoś ograniczonego umysłowo przez kogoś ograniczonego umysłowo.
Dziecku należy się bezwarunkowa miłość i czułość ale i trochę zdrowo pojętej normalności, tak myślę. A tym bardziej jak dziecko ma już kilka latek i potrafi rozmawiać jak człowiek.

[evanaeve]

Napisane przez Antilia

Zdrobnienia to nic.. ale ludzie do dzieci seplenią! To jest dopiero masakra

Wlasnie! Dzisiaj slyszalam jak jakas kobieta mowila do dziecka "chodz poogladamy ŹABAWEĆKI"

[agat337]

Napisane przez Amani

Hm, jestem ciekawa jak to wygląda w Rosji od strony praktycznej... Rosjanki uwielbiają zdrabniać wszystko, co się da. Tam chyba już tendencja do "zdrabniania" zamknęła błędne koło i utrwaliła się jako cecha narodowa. Widać na tym przykładzie, że prawdopodobnie zdrabnianie nie jest aż tak wielkim problemem, który znacząco wpływa na rozwój dzieci... W końcu nie znam ani jednego dorosłego, który posługuje się wyłącznie zdrobnieniami
Osobiście unikam zdrabniania w kierunku dzieci, popieram cierpliwe tłumaczenie i rozmowy z dzieckiem (śledząc za świetnym przykładem mojej 4-letniej siostrzenicy).
Co innego do psów Moja psinka od razu merda ogonem jak tylko zacznę do niej tak mówić (i naprawdę mogę mówić obojętnie co, byle wysokim tonem)

Co do piesków to masz rację Moja też tak reaguje, kiedy mówię tym tonem i przy tym uśmiecham się

[agniesikk]

Napisane przez evanaeve

Wlasnie! Dzisiaj slyszalam jak jakas kobieta mowila do dziecka "chodz poogladamy ŹABAWEĆKI"

Moja mama zawsze do dzieci "Ceeeeść!".

[Hosenka*]

Napisane przez punia10

Zauważyłam że wiele ludzi mówi do dziecka nienaturalnymi zdrobnieniami lub zastępuje słowa np.
Och jakie śłodkie maleństwo popac się na pańcie.
Denerwuje mnie jak ktoś tak mówi do mojego dziecka lub wogóle do jakiegoś dziecka.
Czy wy też to zauważyłyście i czy jest w tym coś dziwnego czy to niewinne zdrobnienia.

Zwróć uwagę, żeby osoby mówiły do dziecka normalnie.

W niektórych sytuacjach trudno się powstrzymac, ale generalnie jestem jak najbardziej za mówieniem "po ludzku" do dziecka.

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Napisane przez agniesikk

Mnie to wpienia zawsze. ZAWSZE Naprawdę, nie mogę słuchać zbędnych zdrobnień

I stąd Twój nick??

[Asik_]

A ja lubię zrobnienia Rozmowa jest wtedy jakos milsza
Rano można sobie zrobić chlebek do pracy, za pieniążki można sobie kupić cukiereczki albo jak ktos wyzej wspomnial ugotowac ogorkową zupkę!

[Kota]

Zdrabnianie do dziecka da się jakoś jeszcze wytłumaczyć. Ale... wiele, wiele, coraz więcej jest zdrabniania w codziennym dorosłym już życiu. Te wszystkie włoski i fryzurki u fryzjera, buźki i brewki u kosmetyczki, obowiazkowo masz zrobione wzoreczki na pazurkach, są telefoniki, buciki, a wszędzie, absolutnie wszędzie są pieniążki.
Poza tym- pełno jest wszędzie- na Wizażu także - nicków w stylu Agusia, Malusia, Maleńka Princeska.
Niech ktoś lubi i ma, jak lubi...Ale ja nie za bardzo lubię.

[BJean]

Uważam, że nie ma nic złego w zdrabnianiu, szczególnie do dzieci.
To jest naturalny, ludzki odruch podyktowany zachwytem i uczuciami.

Nie uważam, aby było to coś złego!

[agniesikk]

Napisane przez Hosenka*

Zwróć uwagę, żeby osoby mówiły do dziecka normalnie.

W niektórych sytuacjach trudno się powstrzymac, ale generalnie jestem jak najbardziej za mówieniem "po ludzku" do dziecka.

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------


I stąd Twój nick??

Hosenka*, chyba jesteś pierwszą osobą na wizażu, która zrozumiała z jakich pobudek mam ten nick. Ale tak- właśnie dlatego Czyż nie jest słodziutki?

[Serendipity]

Moja mama.

To było malutenieńkie , nowiusienieńkie...

[Ponura]

Z mojego kursu na prawo jazdy:

Dobrze wozić w samochodziku woreczek z piaseczkiem...

Serce mi wtedy na moment stanęło. Nienawidzę zdrobnień, nienawidzę... I nienawidzę wszystkich "Kotków", "piesków" i "rybek", którymi ludzie się do siebie zwracają. Jak baba woła do faceta "misiaczku" to jakby urwała mu jaja W miejscu publicznym

A jest takie piękne słowo "Kochanie"

[ulinkaaa]

Napisane przez Ponura

Z mojego kursu na prawo jazdy:

Dobrze wozić w samochodziku woreczek z piaseczkiem...

Serce mi wtedy na moment stanęło. Nienawidzę zdrobnień, nienawidzę... I nienawidzę wszystkich "Kotków", "piesków" i "rybek", którymi ludzie się do siebie zwracają. Jak baba woła do faceta "misiaczku" to jakby urwała mu jaja W miejscu publicznym

A jest takie piękne słowo "Kochanie"

Zgadzam sie w 100%!

A co do zdrobinien do dzieci - absolutnie nie powinno sie ich uzywac, do dziecka trzeba mowic normalnie.

[Ajkiorka]

Jak baba woła do faceta "misiaczku" to jakby urwała mu jaja W miejscu publicznym

Jeśli facet się na to zgadza i mu się podoba takie określenie więc niech baba tak do niego mówi. Ich sprawa.