brak pewności siebie-jak sobie z tym poradzić?

[iwoonica87]

Brak mi pewności siebie Raz czuję, że nie jestem jakąś najgorszą szkaradą a innym razem po prostu mam ochotę wyć z rozpaczy... Nie powiem- wiele razy widziałam reakcje różnych facetów na mnie (choć przykro mi, że tylko gdy miałam krótką spodniczkę, czy spodenki...ewentualnie jakaś skąpa sukienka etc.), ale dlaczego ten mój jakoś specjalnie na mnie tej uwagi nie zwraca... Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale nie czuję, że jestem dla niego tą NAJ
Niby taki sobie "mały...głupi" problemik, a wpływa na mnie całą Mam juz jakąś obsesję na punkcie tego jak wyglądam... muszę wyglądać idealnie(choc chyba nigdy w moim przekonaniu tak nie było) , bo w przeciwnym razie nie mogę przestać o tym myśleć. Nie wiem skąd się to bierze...być może także stąd, że jestem DDA...ale na pewno ma też na to wpływ to, że gdy poznałam mojego TŻ [ jestem nowa, czy mógłby mi ktoś przetłumaczyc dokładnie czego to skrót? wiem, że "chłopak", "mąż" ale czemu TŻ?] to gdy mówił mi coś miłego, ja odpowiadałam "a przestaań", "jjaasne;/" i "oduczył" mi je mówić, przez co czuję się teraz niedoceniana przez niego...nieatrakcyjna...a jesteśmy ze sobą ponad 3 lata.
Przypomina mi się taka sytuacja (a dodam, że podobnych było wiele): Sylwester zeszłego roku...ja specjalnie zamawiam śliczną sukienkę na allegro, ubieram-cieszę się (może to chore ale aż skakałam z radości bo tak się sobie w niej podobałam i wiedziałam że jemu też się spodobam), przychodzimy na imprezę, gdzie większość facetów zwraca na mnie większą lub mniejszą uwagę, a on- owszem powiedział, że ładnie wyglądam, ale bez jakiejś specjalnej reakcji, zachwytu...natomiast jego koleżanka, ubrana w spodnie i tunikę z duzym dekoltem, gdzie uwagę przykuwał duży ładny biust- od razu została przez niego zauważona Nie macie pojęcia jak się poczułam, gdy ona siedziała na przeciw nas (niego) a on przez pierwszą h z nią rozmawiał...gdy patrzyłam kontem oka widziałam gdzie zmierzal jego wzrok;( Pamiętam, że nie mogłam juz tego wytrzymać i zrobiłam mu "awanturę" o otpomyslcie jak się czułam....mając marne 75B
...poradźcie mi proszę, co mam zrobić by czuc się pewniej...wiem, że jeśli będę pewna siebie to mogę więcej...jak przykuć jego uwagę?
Proszę nie "olejcie" mnie...myśląc, że to jakaś blahostka, bo to naprawdę źle na mnie wpływa

[Pelka3133]

Doskonale Cię rozumiem, to co czułaś i czujesz Nie wiem co konkretnie Ci poradzić, bo ja tez mam ten problem. Może powinnaś bardziej doceniać siebie Bo wydaje Ci się że ta dziewczyna miała super biust, ale to nie jest najważniejsze. Pamiętaj że zamiast biustu, dostałaś inną zaletę, może nawet i większą i bardziej znaczącą. Nigdy nie możemy mieć tego co mają inni, czasem własną pracą możemy cos osiągnąć, a czasem jest to niemożliwe. Nie wierze, że jesteś brzydka Dbaj o siebie, ja tez lubię ładnie wyglądać, włożyć nowy ciuch... ale doceniam siebie i ludzi nie tylko za wygląd ale przede wszystkim za charakter Musisz spojrzeć na siebie innym okiem, pomyśl, że inne dziewczyny tez mogą Ci wiele zazdrościć !!!

[iwoonica87]

Dziekuję za miłe słowa To wcale nie jest tak, że oceniam innych przez pryzmat wyglądu, nigdy tak nie było, chodzi mi jedynie o to, że wiele razy poczułam się...niedoceniona, niedostrzezona przez Niego właśnie w takich chwilach ja opisana powyżej. Domyślam się, że ma to pewnie też niemały związek z moim DDA i tym, że zawsze się nastawiam na coś (na to, że mu si spodobam, na to, że będzie zachwycony itp.) a później nastepuje wielkie rozczarowanie, gdy tak się nie dzieje Nie jest też tak, że całkowicie się sobie nie podobam...czasem tak, tylko chodzi tu właśnie bardziej o relację ja- On, że czasem czuję, że stoję wcieniu innej, lub po prostu w cieniu. Rozmawiałam juz o tym z chłopakiem, zawsze mi powtarza, że jestem najpiękniejsza dla niego, ale to właśnie tak "banalnie" brzmi, że mu właśnie wteyd mówię "akuart;/" bo nie wierzę, że tak jest. Druga sprawa to mój kompleks małych piersi (które po odstawieniu tabletek anty juz wogóle są malutkie)... Chłopak niby mi mówi, że je kocha, ale dlaczego w takim razie podobają mu się większe? To wszystko polega właśnie na tym, bym Jemu się podobała. wiem, że mogę się podobać innym, ale chcę właśnie jemu! Kolejna sprawa to to, że jest tym typem faceta, który nie jest zazdrosny...a raczej-jak mi to tłumaczy- zazdrosny, ale nie okazujący tego na zewnątrz. A ja tak bym chciała żeby choć raz był tak na maxa o mnie zazdrosny...ech..

[bebunio]

TŻ Towarzysz Życia

Nie martw się tak tym wszystkim.

[katkakasia]

Hej Maleńka!
Jak mi sie strasznie podobają takie małe cycuszki! Nie jeestem lesbijka, ale uważam, że jak na przykład moja koleżanka po domu sobie hasa w białym obcisłym t-shircie bez stanika (a tez mam maleńkie piersi) to wyglada to strasznie seksownie! Przynajmniej Ci nic na starość nie będzie wisiało
Słuchaj- zawsze jest tak, ze mamy i wady i zalety. Ja na przykłąd mam cycki niezłe, w miare duże, ale Kochana! Normalnie włosiska na twarzy! broda mi rośnie, włoski tej grubości co łonowe! Codziennie muszę je wyrywać, powstały przebarwienia i ogólnie 22 lata a tu krosty na brodzie, ehh szkoda gadać. Więc tak to sobie wymyśliłam, że żeby odciagnąć uwagę od tego defektu będę nosić wieksze dekolty. Więc jak poświece cyckami to odrazu każdy zapomina o defektach cery
Moja psiapsióła też ma małe i powiem Ci jak sobie radzi. Nosi często takie szerokie bluzki opadające na jedno ramię, połozy troszkę brązującego połyskującego pudru na to ramię i tak tym kawalkiem golizny kusi. Do tego zakłada getry, kozaki i wyglada bardzo sexy. takie getry to dobra sprawa, aż faceta kusi, żeby raczka po takiej nóżce pogładzić, bo to niby ubrane, ale dokładnie wyczuwasz kształt uda, pupy itd....
Mam bardzo dużo koleżanek z małym biustem i sa to bardzo atrakcyjne dziewczyny, które przykuwają uwagę facetów. Cycki nie są wyznacznikiem atrakcyjności, wbij to sobie to głowy! Nie dziw sie teżetowi, że się tamtym piersiom przygladał, a Ty nie lubisz spojrzeć na ciekawą męska pupę? albo klatę lepszą niż Twojego Lubego? Ja lubię, to ludzkie! Ale przy tym nie przestaję kochać tego mojego, jedynego.
Wiesz co- myślę, że problem nie tkwi w piersiach, tylko dużo głebiej w Tobie. Być może ma to związek z byciem dzieckiem alkoholików. Jednakże nie zrzucaj na to wszystkich swoich psychologicznych problemów. Ty jesteś Ty, nie pozwól by jakaś psychologiczna teoria określała, jaka jesteś, bo nieświadomie możesz zamknąć się w takim schemacie, nie dając sobie szansy na poprawę sytuacji. Nie jesteś ilustracja do artykułu o DDA. Zapomnij o niewesołych doświadczeniach. Skup sie na problemie i postaraj sie go z wolna eliminować.
Myślę, że kobiety bardzo wiele tracą przez to, że wstydza się/głupio im/nie potrafią zakomunikować partnerom JASNO swoich potrzeb.
Wiesz jak to u mnie wygląda? Patrz tylko:
1. wystroiłam się. juz idziemy na imprezę, a on ciągle nie okazał zachwytu, już mi smutno w środku. I mówię mu wprost tak ze słodkimi oczkami: "dlaczego mi jeszcze nie powiedziałeś jak pięknie wyglądam?" A on:"Miałem powiedzieć, ale mnie wyprzedziłaś. Pięknie wygladasz Kotku" Ja na to: "Jasssne, teraz to za późno i nieszczerze, bo Ci musiałam przypomnieć (tak żartem) Bo ja to bym chciała, żebys Ty sie tak zachwycił, powiedział: wow, ale cudo, a Ty nic:/" A on sie śmieje, przytula mnie, i mnie zapewnia jak ładnie wygladam. I robi się wtedy śmiesznie, miło.
2. podczas seksu przygryza mi sutki. Jemu sie wydaje, że mnie to podnieca ale mnie to troche boli, a troche łaskocze i mi psuje atmosfere. Głaszczę go więc po głowie i mówię: Koteńku jakbyś mógł troszku delikatniej. O, tak, bardzo przyjemnie. Albo: Kotusiu pocałuj mnie w szyjkę...
3. on poświęca uwagę innej dziewczynie. zdrapałabym jej wtedy skórę, ale zamiast tego podchodzę do niej przyjaźnie i zaczynam rozmowę. Z wroga robię przyjaciela. A na nim robi ogromne wrażenie, że z każdym zagadam, każdy mnie lubi i takie tam.

Czaisz, Kochana o co mi chodzi? Jasne prośby mu mów. A jak je spełni to nie rób niezadowolonej miny, że nieszczere. Jkaby mu nie zależało, to by olał Twoją prośbe. Ale próbuje, więc daj mu szansę postarania sie o Ciebie.
Co do wyglądu. Zastanów sie, co poza piersiami warto byłoby wyeksponować. Ładne nogi? Talię? Szyję i ramiona jak moja psiapsióła? Pomyśl o tym. Możesz tez poogladac zdjęcia gwaizd, które mają małe. Przecież mnóstwo jest takich, które, choć z niewielkim biustem, są jednak powszechnie uwielbiane! Może podpatrzeć u nich triki ubraniowe. A jakby Ci sie jakas bluzka nie układała dobrze, to nie zapominaj o mocy push-apów. Z tego co się orientuję, to 75B jest niezwykle powszechnym rozmiarem. Nie jesteś więc osamotniona. Poza tym Kochana- nie przesadzaj, bo moja seksowna psiapsióła ma mniejsze niż 75B :P
Pozdrawiam Cię serdecznie, ahhh jakbym Cie spotkała to już bym Cie na pewno na bóstwo zrobiła!
Spójrz w lustro i uśmiechnij się. Odwzajemniaj uśmiechy i spojrzenia innych facetów. Niech ten Twój "niezazdrosny" sie troche zaniepokoi, niech sie wreszcie poczuje zagrożony, niech doceni jaki ma skarb!
Trzymaj sie mocno i napisz jak Ci idzie Maleńka!

[iwoonica87]

Kurcze...ale mi miło i tak jakoś przyjemnie I gdy czytałam co napisałaś sam uśmiech mi się pojawił na twarzy i do tej pory nie schodzidziękuje Ci za to ogromnie!!!!
Co do bluzek, to nie wiem czy by mi to pasowało, bo mam dosyc kościste ramiona...ale myslę, że można w sumie spróbwać tyle, że właśnie przydałaby mi się taka Ty Skoro piszesz, że jakbyś mnie spotkała, to zrobiłabyś mnie na bóstwo tzn. że znasz się na tym aż żałuję, że nie możesz mnie spotkać
Co do moich malutkich, to wiem, że nie są najgorsze, są jędrne itp...ale chyba juz mam taki (beznadziejny) charakter, że jestem raczej negatywnie nastawiona do wszystkiego i dlatego widzę tylko minusy.
Z kolei jak zaczęłam czytać opis sytuacji z Twoim TŻ to pomyślałam : jakbym to ja pisała Też zawsze mówiłam mu o tym, czego oczekuje/potrzebuję/pragnę i faktycznie było tak jak pisałas, powieedział miłe słowa, a ja na to, że nieszczere Wiem też, że robię błąd mówiąc mu o tym, że nie czuję się atrakcyjna itd. bo wtedy zwracam jego uwagę na to. Wiem, że powinnam być w stosuknu do niego i innych zawsze pewna siebie ale niestety brak mi tego.

Jeszcze raz baaaardzo dziękuję za miłe słowa

[katkakasia]

To fajowo, że więcej słońca na Twojej buźce się zrobiło. Oby się to utzrymało na dłużej. gdyby były problemy- pisz śmiało! Buziaki!

[wiewioora83]

Napisane przez katkakasia

Hej Maleńka!
Jak mi sie strasznie podobają takie małe cycuszki! Nie jeestem lesbijka, ale uważam, że jak na przykład moja koleżanka po domu sobie hasa w białym obcisłym t-shircie bez stanika (a tez mam maleńkie piersi) to wyglada to strasznie seksownie! Przynajmniej Ci nic na starość nie będzie wisiało
Słuchaj- zawsze jest tak, ze mamy i wady i zalety. Ja na przykłąd mam cycki niezłe, w miare duże, ale Kochana! Normalnie włosiska na twarzy! broda mi rośnie, włoski tej grubości co łonowe! Codziennie muszę je wyrywać, powstały przebarwienia i ogólnie 22 lata a tu krosty na brodzie, ehh szkoda gadać. Więc tak to sobie wymyśliłam, że żeby odciagnąć uwagę od tego defektu będę nosić wieksze dekolty. Więc jak poświece cyckami to odrazu każdy zapomina o defektach cery
Moja psiapsióła też ma małe i powiem Ci jak sobie radzi. Nosi często takie szerokie bluzki opadające na jedno ramię, połozy troszkę brązującego połyskującego pudru na to ramię i tak tym kawalkiem golizny kusi. Do tego zakłada getry, kozaki i wyglada bardzo sexy. takie getry to dobra sprawa, aż faceta kusi, żeby raczka po takiej nóżce pogładzić, bo to niby ubrane, ale dokładnie wyczuwasz kształt uda, pupy itd....
Mam bardzo dużo koleżanek z małym biustem i sa to bardzo atrakcyjne dziewczyny, które przykuwają uwagę facetów. Cycki nie są wyznacznikiem atrakcyjności, wbij to sobie to głowy! Nie dziw sie teżetowi, że się tamtym piersiom przygladał, a Ty nie lubisz spojrzeć na ciekawą męska pupę? albo klatę lepszą niż Twojego Lubego? Ja lubię, to ludzkie! Ale przy tym nie przestaję kochać tego mojego, jedynego.
Wiesz co- myślę, że problem nie tkwi w piersiach, tylko dużo głebiej w Tobie. Być może ma to związek z byciem dzieckiem alkoholików. Jednakże nie zrzucaj na to wszystkich swoich psychologicznych problemów. Ty jesteś Ty, nie pozwól by jakaś psychologiczna teoria określała, jaka jesteś, bo nieświadomie możesz zamknąć się w takim schemacie, nie dając sobie szansy na poprawę sytuacji. Nie jesteś ilustracja do artykułu o DDA. Zapomnij o niewesołych doświadczeniach. Skup sie na problemie i postaraj sie go z wolna eliminować.
Myślę, że kobiety bardzo wiele tracą przez to, że wstydza się/głupio im/nie potrafią zakomunikować partnerom JASNO swoich potrzeb.
Wiesz jak to u mnie wygląda? Patrz tylko:
1. wystroiłam się. juz idziemy na imprezę, a on ciągle nie okazał zachwytu, już mi smutno w środku. I mówię mu wprost tak ze słodkimi oczkami: "dlaczego mi jeszcze nie powiedziałeś jak pięknie wyglądam?" A on:"Miałem powiedzieć, ale mnie wyprzedziłaś. Pięknie wygladasz Kotku" Ja na to: "Jasssne, teraz to za późno i nieszczerze, bo Ci musiałam przypomnieć (tak żartem) Bo ja to bym chciała, żebys Ty sie tak zachwycił, powiedział: wow, ale cudo, a Ty nic:/" A on sie śmieje, przytula mnie, i mnie zapewnia jak ładnie wygladam. I robi się wtedy śmiesznie, miło.
2. podczas seksu przygryza mi sutki. Jemu sie wydaje, że mnie to podnieca ale mnie to troche boli, a troche łaskocze i mi psuje atmosfere. Głaszczę go więc po głowie i mówię: Koteńku jakbyś mógł troszku delikatniej. O, tak, bardzo przyjemnie. Albo: Kotusiu pocałuj mnie w szyjkę...
3. on poświęca uwagę innej dziewczynie. zdrapałabym jej wtedy skórę, ale zamiast tego podchodzę do niej przyjaźnie i zaczynam rozmowę. Z wroga robię przyjaciela. A na nim robi ogromne wrażenie, że z każdym zagadam, każdy mnie lubi i takie tam.

Czaisz, Kochana o co mi chodzi? Jasne prośby mu mów. A jak je spełni to nie rób niezadowolonej miny, że nieszczere. Jkaby mu nie zależało, to by olał Twoją prośbe. Ale próbuje, więc daj mu szansę postarania sie o Ciebie.
Co do wyglądu. Zastanów sie, co poza piersiami warto byłoby wyeksponować. Ładne nogi? Talię? Szyję i ramiona jak moja psiapsióła? Pomyśl o tym. Możesz tez poogladac zdjęcia gwaizd, które mają małe. Przecież mnóstwo jest takich, które, choć z niewielkim biustem, są jednak powszechnie uwielbiane! Może podpatrzeć u nich triki ubraniowe. A jakby Ci sie jakas bluzka nie układała dobrze, to nie zapominaj o mocy push-apów. Z tego co się orientuję, to 75B jest niezwykle powszechnym rozmiarem. Nie jesteś więc osamotniona. Poza tym Kochana- nie przesadzaj, bo moja seksowna psiapsióła ma mniejsze niż 75B :P
Pozdrawiam Cię serdecznie, ahhh jakbym Cie spotkała to już bym Cie na pewno na bóstwo zrobiła!
Spójrz w lustro i uśmiechnij się. Odwzajemniaj uśmiechy i spojrzenia innych facetów. Niech ten Twój "niezazdrosny" sie troche zaniepokoi, niech sie wreszcie poczuje zagrożony, niech doceni jaki ma skarb!
Trzymaj sie mocno i napisz jak Ci idzie Maleńka!

Super napisane

[katkakasia]

Napisane przez wiewioora83

Super napisane

Dziękować, dziękować