Co dalej z moim związkiem?

[luminka]

Od pewnego czasu sledze to forum, a dzis sama potrzebuje pomocy...


Przedstawie Wam moja sytuacje:
Jestem z moich chlopakiem 1,5 roku. Wlasnie zaczelismy studia, wiecie i od tego momentu sielanka sie skonczyla...
Raz bylo lepiej, raz gorzej, jednak od pewnego momentu zaczelam sie zastanawiac czy to dalej ciagnac... Klotnie wybuchaly dosc czesto, czesto tez z mojej winy-nowe kolezanki o ktorych tak duzo slyszalam... Poza tym-impreza na ktorej kolezanka miala przyjemnosc siedziec mu na kolanach To wszystko spowodowalo ze moje zaufanie sie zmniejszylo... Pozniej zaczelam rozmyslac nad tym wszystkim-zaczelam myslec czy wady ktore widze w moim partnerze sa tkie ze jestem wstanie je zaakceptowac czy nie... Powiedzialam to TZtowi (i zaluje), wyjasnilam mu ze sie mecze z moim brakiem zaufania, ze go kocham ale nie chce zeby tak bylo zawsze... Objecalam ze nie bede sie juz tak wypytywac o kolezanki i staram sie to robic do tej pory... Jednak zaczelam byc dla niego nieco oschla, nieobecna czasem chamowata i nie mialam takiej ochoty na seks jak wczesniej (to trwalo jakis tydzien lub dwa) podczas gdy on byl dla mnie mily caly czas choc czasem tez mial humory (jak kazdy). Pewnego tragicznego dla nas wieczora poklucilismy sie bardzo mocno-poszlo wlasnie o to ze jestem dla niego oschla podczas gdy on dla mnie mily... Powiedzial ze go bardzo zranilam tym ze mu powiedzialam ze chcialam odejsc (nie dziwie mu sie dlatego teraz tak zaluje) Nastepnego dnia spotkalismy sie, atmosfera nie byla mila. Pzepraszalam go za to ze zachowywalam sie jak idiotka, za to ze bylam taka oschla i ze mialam watpliwosci. Naprawde tego zaluje... TZ powiedzial mi ze juz nie kocha mnie jak wczesniej, ze sie zawiodl i ze teraz mnie kocha ale inaczej... Jednak caly czas jestesmy razem, a ja cierpie kazdego dnia. Boli to co mi powiedzial, gdy zamykam oczy widze jak mi to mowi, przypominam sobie sytuacje. Czasem udaje mi sie zapomniec-jestem wesola itp ale w pewnym momencie znowu sobie przypominam i nei moge sie otrzasnac... Bardzo chcialabym naprawic to co sie stalo, bardzo chce zeby bylo tak jak dawniej...
Ostatecznie nie wiem jakiej pomocy od was oczekuje... Musialam sie gdzies wyzalic, komus neutralnemu. Nie wiem co mam robic, udawac ze wszystko okey i czekac? Nie chce konczyc tej znajomosci i nie chce zeby bylo tak ze bedziemy razem a on mnie przestanie kochac zupelnie i znajdzie sobie kogos inengo Boje sie bardzo

Przepraszam za nielad w mojej wypowiedzi jednak nie potrafie ujac tej calej sytuacji inaczej...

[Lady_kejsi]

dobrze jest się czasem wygadać w takim neutralnym środowisku jak forum

jeszcze nic nie jest stracone, to jest pewien zakręt w Waszym związku, ale ni takie zakręty człowiek jest w stanie pokonać. Na pewno swoją oschłością i zazdrością nie pomogłaś swojemu związkowi ale teraz masz przynajmniej okazje więcej tych błędów nie popełnić. Nie doświadczysz cudownego uzdrowienia związku od razu, ale na pewno ta ciężka praca popłaci więcej zaufania, więcej czułości i co najważniejsze NIGDY ale to nigdy nie mówi facetowi, że coś zrobiłaś źle

"Pzepraszalam go za to ze zachowywalam sie jak idiotka,"

Nie potrzebnie, on też zachował się jak idiota trzymając koleżanke na kolanach. Takie jest życie, często się popełnia błędy.

Powiedział, że kocha- to już dobrze. Nie dopytuj teraz jak mocno, ani nic z tych rzeczy, zajmij się delikatnym pielęgnowaniem waszego związku ale nie denerwuj się gdy będzie to zajmowało dużo czasu.

[luminka]

Jeszcze dodam ze Tz mowil ze sie zawiodl na mnie bo teraz wie ze nie jestem takim aniolem jakim bylam dla niego kiedys... Te slowa rowniez mnie bardzo zabolaly

[scotland89]

Zgadzam sie z Lady_kejsi. Musisz troszkę poczekać, nie od razu wszystko będzie ok. Ważne że on Cię kocha nadal i jest z Tobą. Razem na pewno pokonacie te trudności. Nie ma związku idealnego, zawsze są jakieś zgrzyty i nieporozumienia. Cierpliwości, a wszystko się ułoży Życzę dużo sił i uśmiechu

[Dociakowa]

"TZ powiedzial mi ze juz nie kocha mnie jak wczesniej, ze sie zawiodl i ze teraz mnie
kocha ale inaczej..."

No wybacz ale nie można kochać kogoś mniej tylko za to, że ktos powie, że myślał o odejsćiu... Twój chłopak jest jakiś dziwny i próbuje wzbudzić w Tobie poczucie winy..
i udaje mu się to!

[Lady_kejsi]

posłuchaj, mnie dawno temu mój facet powiedział, że zrobiłam się nieznośna, grubiańska i niemiła dla niego, że już nie jestem taka jak kiedyś. Troche wody upłynęło, pare swoich wad naprawiłam, pare wad wytknęłam jemu, dotarliśmy się , nie popełniamy tych samych błędów. Tak to bywa , że po jakimś czasie dostrzegamy wady drugiej osoby, teraz zastanowić się musisz czy może faktycznie się zmieniłaś? Kiedyś na pewno nie robiłaś z igły widły, było mniej pretensji i żalu i to mu się podobało a teraz on ma wrażenie, że się zmieniłaś, a Ty po prostu zatraciłaś pare fajnych cech i musisz je odzyskać

[malwinac]

"TZ powiedzial mi ze juz nie kocha mnie jak wczesniej, ze sie zawiodl i ze teraz mnie
kocha ale inaczej..."
albo sie kocha albo sie nie kocha to jest proste tak lub nie.
kochac inaczej co to ma wogole znaczyc
i te jego kolezanki ja bym tego nie zniosla, sama piszesz ze juz az naduzyl Twojego zaufania. Od siedzenia na kolanach , potem do pocalunkow i seksu jest nie daleka droga . Znam to z wlasnego zwiazku.
Kazdy ma gorsze dni, nie chce byc mily to niech nie bedzie przeciez nie robi Ci laski.Zwiazek polega na tym zeby byc kolo drugiej osoby i ja wspierac. Wcale sie nie dziwie ze stalas sie oschla skoro on tak sie zachowuje.Wydaje mi sie ze zatrzymal sie w fazie rozwoju 17 latka.

[montok]

malwiniac ma rację.
no ze trzymal kolezanke na kolanach to jest przekroczenie pewnej kolezenskiej granicy jak sie jest zajetym i jak sie jest w zwiazku.
po drugie....co to znaczy kochac mniej??>>>nie istenieje cos takiego.
to jest manipulacja słowami!!!!


ewidentnie wzbudza w Tobie wine a ty jesli go przeprszasz to dajesz mu ciche przyzwolenie na to ,że jak taka sytuacja sie powtorzy to juz nie bedziesz sie nastepnym razem czepiala.... a on bedzie mogl to powtorzyc

I facet ma cie w garsci.
to on powienien przeprosic za swoje zachowanie bo to jest naduuzycie czyjegos zaufania na imprezie.
nie bede mowic co ludzie robia po alkoholu.
dzisiaj kolana jutro objecie a pojutrze... lozko.

[luminka]

Ja tez nie jestem bez winy. Zawsze bylam zazdrosnica jednak teraz na studiach mnie szlak trafia gdy wiem ze on sie przyjazni z tymi dziewczynami. W tym ta ktora mu siedziala na kolanach-ona tez ma faceta Walcze z tym, nie mowie o nich i panuje (mam nadzieje) nad swoja zazdroscia.
On nie przestal mnie kochac dlatego ze mu powiedzialam o odejsciu-to tylko jeden z czynnikow. Chodzilo mu raczej o ostatnie czeste klutnie, wyznanie o odejsciu i moja oschlosc...

[luminka]

Napisane przez montok

to on powienien przeprosic za swoje zachowanie bo to jest naduuzycie czyjegos zaufania na imprezie.

Widze ze potrzebne jest sprostowanie. On mnie przeprosil-bardzo przeprassza, wrecz plakal ze nie wiedzial ze mnie to tak dotknie i ze to wiecej sie nie powtorzy. A impreza miala miejsce pare miesiecy temu bo cos kolo pazdziernik/listopad.. Od tamtego czasu moje zaufanie sie zmniejszylo...

[malwinac]

Napisane przez luminka

Ja tez nie jestem bez winy. Zawsze bylam zazdrosnica jednak teraz na studiach mnie szlak trafia gdy wiem ze on sie przyjazni z tymi dziewczynami. W tym ta ktora mu siedziala na kolanach-ona tez ma faceta Walcze z tym, nie mowie o nich i panuje (mam nadzieje) nad swoja zazdroscia.
On nie przestal mnie kochac dlatego ze mu powiedzialam o odejsciu-to tylko jeden z czynnikow. Chodzilo mu raczej o ostatnie czeste klutnie, wyznanie o odejsciu i moja oschlosc...

Ale widzisz co wlasnie robisz. W tym momencie znow sciagasz wine na siebie z niego robisz niewiniatko.Ale przeciez tu jest jego ewidentna wina!!Ockniesz sie dopiero jak nastepnym razem nakryjesz go z kims w lozku?

[Lady_kejsi]

a ja będę trochę bronić tego faceta. Ile razy mnie samej zdarzyło się na imprezie z dobrymi znajomymi siedzieć u jakiegoś kumpla czy kumpeli na kolanach? Czy wszystko musi od razu oznaczać erotykę seks i zdradę ? To mogła być zabawa! Zależy jakie kto ma podejście. Mam wielu znajomych facetów i takie wygłupy NIC nie oznaczają, bo kocham jednego i jestem mu wierna. Nie przesadzajcie. Problem tkwi w ich braku komunikacji. Nie sprowadzajcie wszystkiego do tego nieszczęśliwego siedzenia na kolanach

[luminka]

Nie to chodzi ze z niego robie niewiniatko. Po prostu tamta sytuacja miala miejsce dawno temu i mu wybaczylam-wierze ze to co mowil o tym ze tego nie powtorzy jest prawda... Powiedzialam wam o tym zeby naswietlic co po kolei dzialo sie u nas zle... Tamten rozdzial jest zamkniety-oprocz tego ze pozostalo male zaufanie...

[malwinac]

Napisane przez Lady_kejsi

a ja będę trochę bronić tego faceta. Ile razy mnie samej zdarzyło się na imprezie z dobrymi znajomymi siedzieć u jakiegoś kumpla czy kumpeli na kolanach? Czy wszystko musi od razu oznaczać erotykę seks i zdradę ? To mogła być zabawa! Zależy jakie kto ma podejście. Mam wielu znajomych facetów i takie wygłupy NIC nie oznaczają, bo kocham jednego i jestem mu wierna. Nie przesadzajcie. Problem tkwi w ich braku komunikacji. Nie sprowadzajcie wszystkiego do tego nieszczęśliwego siedzenia na kolanach

Ale zabawa, naprawde Cie to bawi?
Wiadomo ze nie zawsze to musi oznaczac jedno ,ale jak widzisz takie sscenariusze rowniez nalezy przewidziec.
mojemu facetowi kolezanka rowniez usiadla na kolanach potem przeszli do pocalunkow.

[Lady_kejsi]

co mi się nasuwa?

Są chwile
Gdy wolałabym martwym widzieć Cię
Nie musiałabym
Się Tobą dzielić nie nie
Gdybym mogła schowałabym
Twoje oczy w mojej kieszeni
Żebyś nie mógł oglądać tych
Które są dla nas zagrożeniem
Do pracy
Nie mogę puścić Cię nie nie
Tam tyle kobiet
Każda w myślach gwałci Cię
Złotą klatkę sprawię Ci
Będę karmić owocami
A do nogi przymocuję
Złotą kulę z diamentami

Hey 'zazdrość'


dziewczyno zamęczysz się tymi domysłami i czarnymi wizjami, jeśli facet ma zdradzić to i tak zdradzi a tu nie wydaje mi się żeby się na to zanosiło, a związek możesz sobie fatalnie popsuć przez ten brak zaufania

[Lady_kejsi]

Napisane przez malwinac

Ale zabawa, naprawde Cie to bawi?
Wiadomo ze nie zawsze to musi oznaczac jedno ,ale jak widzisz takie sscenariusze rowniez nalezy przewidziec.
mojemu facetowi kolezanka rowniez usiadla na kolanach potem przeszli do pocalunkow.

To współczuje chłopaka. Nie KAŻDY facet jest taki tak, to jest zabawa, powiedz mi, ze Ty nigdy nie siedziałaś u swojej psiapsióły czy koleżanki na kolanach? To jest dokładnie to samo co siedzenie u kumpla... Ale do tego się dorasta, do takiego zaufania i dystansu

[m@rtynka]

tez zależy od tego jakiego rodzaju macie związek czy pozwalacie sobie że tak powiem"na bliskie kontakty ze znajomymi" nie chodzi mi tu rzecz jasna o nie wiadomo co...ale nie potrzebnie robisz z siebie winną i uwierz mi albo się kogos Kocha albo nie i nie można kochac mniej albo bardziej można się tylko zawieść na kimś...

[cotynato]

też niezabardzo rozumiem jak można kochać inaczej ?

Ja rozumiem ponieważ też bym miała za złe gdyby mój tz chodził sobie sam na biby , trzymał koleżanki na kolanach itp.

[luminka]

Ten watek nie zostal zalozony aby dyskutowac o zazdrosci tylko po to abym dowiedziala sie czy waszym zdaniem to ma szanse przetrwac? I co ja powinnam z tym zrobic? Po tym wszystkim co sie stalo? Po takich mocnych slowach?
Bardzo mi na tym zalezy

[malwinac]

Napisane przez Lady_kejsi

To współczuje chłopaka. Nie KAŻDY facet jest taki tak, to jest zabawa, powiedz mi, ze Ty nigdy nie siedziałaś u swojej psiapsióły czy koleżanki na kolanach? To jest dokładnie to samo co siedzenie u kumpla... Ale do tego się dorasta, do takiego zaufania i dystansu

Zwaz na slowa.
Nie kazdy ale zdarzaja sie tacy. Ja nie siadam kazdemu koledze na kolanach jesli Ty tak robisz to zycze Ci powodzenia.
Dystans? Wybacz ale oczy trzeba miec szeroko otwarte.
Zreszta nie chce mi sie wdawac w te denne dyskusje i nie potrzebnie denerwowac.

[Lady_kejsi]

Oj nie przesadzajcie... To jest takie dziecinne jak 'on się bawi moją łopatką!' Trzymał koleżankę i co? coś musiało z tego wyniknąć? A jeśli była gruba i brzudky to inaczej na to spojrzycie? Daje sobie głowę uciąc, że tak.
Nie nakręcajcie dziewczyny bo ona zamiast wyjść z kryzysu zacznie go sobie pogłębiać wypominając znów chłopakowi takie stare rzeczy

[cotynato]

No ale jak my mozemy powiedziec ci czy przetrwa . jezeli sie naprawde kochacie i będziecie chcieli to nic was nie rozdzieli. jezeli nie jestescie pewni to byle powod was rozłączy.

[Lady_kejsi]

Napisane przez malwinac

Zwaz na slowa.
.

Ale ja na prawdę szczerze współczuje faceta który całuje się z koleżankami na imprezach Nie ma w tym cienia ironii ani chamstwa

[luminka]

Waszym zdaniem powinnam zachowywac sie zupelnie normalnie? Tzn okazywac mu milosc i co najwazniejsze-kochac sie z nim? Majac swiadomosc tego ze on nie czuje do mnie tego samego co ja?

[asienka89]

Napisane przez luminka

Ja tez nie jestem bez winy. Zawsze bylam zazdrosnica jednak teraz na studiach mnie szlak trafia gdy wiem ze on sie przyjazni z tymi dziewczynami. W tym ta ktora mu siedziala na kolanach-ona tez ma faceta Walcze z tym, nie mowie o nich i panuje (mam nadzieje) nad swoja zazdroscia.
On nie przestal mnie kochac dlatego ze mu powiedzialam o odejsciu-to tylko jeden z czynnikow. Chodzilo mu raczej o ostatnie czeste klutnie, wyznanie o odejsciu i moja oschlosc...

mi to wszystko coś przypomina...od kiedy mój tż (teraz już były) poszedł na studia to też byłam chorobliwie zazdrosna o jego koleżanke ze studiów... no i skończyło sie na rozstaniu, mysle ze to była troche moja wina, ze za bardzo byłam zazdrosna... także na Twoim miejscu ja bym nie okazywała tego że jestes zazdrosna o koleżanki, jesli Cie naprawde kocha to będzie z Tobą a jesli nie to siłą go nie zatrzymasz...swoją drogą nie rozumiem jak można kochać inaczej, sama usłyszałam coś podobnego i po 2 miesiącach stwierdził ze juz mnie nie kocha...
mam jednak nadzieje ze u Ciebie to sie dobrze skończy

[m@rtynka]

Napisane przez luminka

Waszym zdaniem powinnam zachowywac sie zupelnie normalnie? Tzn okazywac mu milosc i co najwazniejsze-kochac sie z nim? Majac swiadomosc tego ze on nie czuje do mnie tego samego co ja?

Mnie się wydaje że powinnas sie zachowywac normalnie jesli Ty go naprawde kochasz! a jeśli zyjesz ze swiadomoscia tego ze on nie czuje tego samego to w pewien sposób przekreślasz ten związek.

[Lady_kejsi]

wydaje mi się że zachowując się teraz inaczej upewnisz go w przekonaniu, że to już nie jest to. Żyj spokojnie wszystko się samo wyjaśni.

[vainilla]

ale chyba związek polega na szczerej rozmowie! nie rozumiem typa

Facet nie widzi wad wlasnych tylko cudze! nie pozwalaj na to, on po prostu odwrócil kota ogonem i podczas gdy to jemu powinno się 'oberwać' dostało się Tobie. Sprytne.

to nie Ty powinnaś mieć wyrzuty sumienia tylko własnie ON! Nie słuchaj wszystkiego co ci wmiawia

[TeQuiero]

O matko.. To co powiedział jest dziwne? Tak jest dziwne. Ale cóż facet to facet ich się za nic nie zrozumie... Ja bym takich wybryków mojego TŻ nie mogła zaakceptować.. Ale to zależy od dziewczyny. Jeżeli to prawdziwa miłość jest to przetrwa wszytsko tyle co mogę Ci powiedzieć. Niech będzie co ma być.
3 maj się bardzo mocno.

[Monisia_1331]

No to jeszcze moje 3 grosze Zgadzam się z koleżankami, że chłopak jak będzie chciał odejść to i tak odejdzie...piszesz: "Waszym zdaniem powinnam zachowywac sie zupelnie normalnie? Tzn okazywac mu milosc i co najwazniejsze-kochac sie z nim? Majac swiadomosc tego ze on nie czuje do mnie tego samego co ja? " Oczywiście,że nie musisz uprawiać sexu tylko jak potrwa to dłuższy okres i nie bedziesz okazywać mu miłości to go jakaś koleżanka pocieszy i Cię wyręczy...Zadaj sobie proste pytanie...Czy go kochasz...Jesli tak to zrób wszystko żebyś był wpatrzony w Ciebie.Spraw żeby myślal sobie że zadna z jego koleżanek nie dorównuje do Ciebie.Pamiętaj nigdy nie przepraszaszaj faceta za to ze powiedzialas mu co czujesz.Pomysli sobie ze skoro przepraszasz go za to że chciałaś go zostawić to oznacza że może sobie robic co tylko zechce bo i tak go nie zostawisz, bo za bardzo go kochasz.Facet powinien czuc się troszke niepewnie w zwiazku, bo bedzie go to motywowało do tego iż bedzie się bardziej starał.Twoja rola w tej sprawie to okazywać mu normalnie uczucia,a jeśli dojdzie do jakiejs rozmowy to być szczera w swoich uczuciach i powiedzieć co tak naprawdę Cię dręczy.