rozsądnie i skutecznie - pytania - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > Wspólne odchudzanie

Notka

Wspólne odchudzanie Forum dla osób, które się odchudzają grupowo. Pamiętaj: diety muszą być zgodne z zasadami zdrowego odżywiania. Pisz o dietach powyżej 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-21, 16:39   #1
jotess
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8

rozsądnie i skutecznie - pytania


witam po raz kolejny,
jakis czas temu opisalam swoj problem w watku:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=388937
niestety nie doczekalam sie odpowiedzi zdaje sobie sprawe z tego, ze moj opis jest bardzo dlugi, ale chyba w miare jasny i niezawiklany. wiem, ze na tym forum znajduja sie osoby, ktore naprawde orientuja sie w dietetyce, stad moja prosba - bylabym bardzo wdzieczna za wszystkie odpowiedzi.

mam jeszcze serie pytan, ktorych nie zadalam tam.

jak juz wspomnialam w topicu do ktorego link podalam wyzej, moje obecne poczynania mozna nazwac 'etapowym wychodzeniem z idiotycznego glodowania i jedzenia zupelnie niezdrowo'. moim celem jest po 1: uksztaltowanie nieco ciala, po 2: nie przytycie , po 3: chetnie widzialabym na wadze spadek - nieduzy, niekoniecznie szybko, i przede wszystkim nie kosztem zdrowia. najwazniejsze dla mnie w tym momencie jest, zeby NIE PRZYTYC
co do punktu pierwszego - codziennie rano i wieczorem cwicze po 15-25 minut. czy takie cwiczenia sa dobre (ilosc, jakosc, czestotliwosc) na ksztaltowanie miesni - zwlaszcza brzucha, ktory zawsze byl moim wielkim kompleksem ? mam na mysli: brzuszki zwykle (w sumie dziennie 40), skosne (40), z nogami w gorze (20), skrety tulowia, unoszenie prostej nogi w gore (na obie nogi w sumie 160 powtorzen dziennie), plus - na uda i posladki - w kleku podpartym unoszenie zgietej nogi pod katem prostym do gory (180) i unoszenie bioder do gory, lezac (60)? cwicze w ten sposob poltora tygodnia i naprawde widze spora poprawe i zarys miesni
tutaj pytanie - kiedy najlepiej cwiczyc? teraz cwicze rano przed sniadaniem i poznym popoludniem miedzy obiadem a kolacja.

jesli chodzi o kwestie zywieniowe:

1- slyszalam i czytalam sprzeczne opinie na temat picia okolo posilkow. jaka przerwe miedzy posilkiem nalezy zachowac, aby kwasy zoladkowe pracowaly tak jak powinny itp? czy tyczy sie to wszystkich napojow (woda, herbata, kawa)?

2- tez dotyczace wody - jakie skutki wywoluje tzw 'przewodnienie' organizmu? tzn to mniej wiecej wiem, bo niestety nieraz udalo mi sie do tego doprowadzic :/, niemniej jednak zastanawiam sie, czy po przekroczeniu jakiejstam ilosci wypitej wody ona nadal spelnia swoja funkcje 'wspomagajaca odchudzanie', czy po prostu przelatuje przez organizm?

3- dot. alkoholu - jak juz wspomnialam, najwazniejszym celem jest dla mnie nieprzytycie. do tej pory alkohol w zaden sposob (a w kazdym razie, na pewno nie znaczaco) nie odbijal sie na mojej wadze (tj nie powodowal jej wzrostu), ale zaznaczyc nalezy, ze przez dlugi czas drastycznie ograniczalam ilosc spozywanych kcal (jak rowniez to, ze mialam bardzo spowolniony metabolizm, choc to raczej nie pomoglo nieodlozeniu sie procentow ). wiaze sie to z pytaniem nastepnym:

4- jak juz pisalam wczesniej, dosc dlugo moja 'dieta' opierala sie na jak najwiekszym ograniczeniu spozywanych kalorii i rezygnacji ze sniadan. w zwiazku z tym bardzo spowolnilam sobie przemiane materii. kiedy wrocilam do sniadan i zaczelam jesc 4-5 posilkow dziennie, mysle, iz moj metabolizm ruszyl (i moje samopoczucie poprawilo sie ZNACZNIE dzieki sniadaniom) pytanie moje jest nastepujace - jak bezpiecznie zwiekszac ilosc kalorii? do tej pory staralam sie dodawac po ok 10kcal dziennie niemniej jednak nurtuje mnie, czy moj organizm nadazy (bo wczesniej jadalam po 500-850kcal, zupelnie 'skokowo', rzeklabym), a z drugiej strony - moze skoro metabolizm rusza, to potrzebuje wiekszej nadwyzki? jeszcze raz podkreslam, ze bardzo nie chcialabym przytyc
i jeszcze wracajac do alkoholu - czy wyjscie na piwo raz na jakis czas starac sie dodawac do bilansu kalorii i 'miescic sie', czy traktowac to - jesli nie bedzie sie zdarzac czesto - jako cos 'extra'?

pozdrawiam serdecznie
jotess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-23, 22:30   #2
majkas
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cork, IE
Wiadomości: 1 293
Dot.: rozsądnie i skutecznie - pytania

Jak będę mieć jutro troszkę więcej czasu to poczytam Twoje pytania i SPRÓBUJĘ na nie konkretnie odpowiedzieć. A na razie poczytaj sobie mojego bloga, może niektóre informacje się Tobie przydadzą

A jednak miałam teraz chwilę.

moim celem bylo nie tyle schudniecie, co jedzenie zdrowiej i lepiej

super cel, ale z tego co opisujesz potem, to „zdrowiej” to mi nie brzmi. Już tłumaczę dlaczego.

pilam duzo wody mineralnej, duzo herbaty czerwonej – super. Powinnaś pić minimum 2 litry dziennie, woda niegazowana, herbata zielona, herbata czerwona – herbaty mają być niesłodzone (słodkie napoje odwadniają organizm a odwadnianie powoduje efekt jojo)

staralam sie jesc w miare zdrowo, choc zrezygnowalam ze sniadan – niedobrze. Śniadanie to podstawa diety. Wmuś w siebie chociaż jogurt i banana, a najlepiej popróbuj różnych płatków z mlekiem. Może znajdziesz takie które Ci podpasują. Sniadanie musi mieć minimum 250, a najlepiej około 300kcal. Po dwóch godzinach od śniadania (albo kiedy poczujesz ten nieprzyjemny głód) sięgnij po jakiegoś owoca, jogurcik, albo batonik dietetyczny. Możesz nawet ddodać 5 cukierków. Zaspokoisz apetyt, zaspokoisz łakomstwo na słodkie, a cukry zjedzone o tak wczesnej porze organizm zdąży spalić zanim pójdziesz spać

jedyne co 'zostawilam' z 'poprzedniego' jedzenia to cukierki - dosc duza ilosc cukierkow – włącz sobie ten perfekcjonizm tutaj i zamiast ograniczać ilości jedzenia ogranicz cukierki. Wyznacz sobie limit – na przykład 10 dziennie – i staraj się je zjeść przed obiadem. I najlepiej nie „na raz”.

czesto bywalo tak, ze bardzo, BARDZO ograniczalam ilosc spozywanych pokarmow. niemniej jednak nie mialam zadnego problemu z tym, zeby pochlaniac spore ilosci pokarmow, glownie slodkich, w sytuacjach niecodziennych – zrozumiałe. Ileż można sobie odmawiać rzeczy które się lubi? Ale to bardzo niezdrowe bo zwalniasz sobie przemianę materii jeśli codziennie się prawie że głodzisz. Lepiej sprawdź ile kalorii tak naprawdę potzrebujesz, odejmij od tego 500 i licz skrupulatnie te kalorie które jesz. Tylko w ten sposób schudniesz TRWALE

tak samo nie widzialam zadnego problemu w tym zeby co jakis czas wyskoczyc gdzies na lody, frytki czy tym podobne 'grzeszki'. - ja też nie widzę w grzeszkach nic złego. Dziś na przykład zjadłam małą paczkę chipsów. Ale (wliczając chipsy) mój jadłospis dziś jest zaplanowany na 1560 kcal, gdzie minimum 500kcal spalę ćwiczeniami. Czyli da się chudnąć zdrowo a móc jeść co się lubi. Poczytaj mojego bloga, dziś napiszę konkretne rozwiązania co do jedzenia, ilości kalorii, posiłków itp.


kilka dni temu doszlam do wniosku, mysle, ze calkiem madrego , ze takie odchudzanie niebardzo ma sens, bo predzej czy pozniej, odchudzajac sie tak niezdrowo, obroci sie to przeciwko mnie. - zgadzam się, mądry wniosek

po pierwsze - nie ukrywam, ze mam pewna watpliwosc. skoro wiosna moje odchudzanie sie polegalo glownie na tym, ze jadlam malo 'dobrych' rzeczy, duzo cukierkow itp, okazjonalnie pozwalalam sobie na pochloniecie naprawde znacznej ilosci slodkiego, i nie tylko, jedzenia, czulam sie dobrze i tracilam wage? zaznacze tutaj, ze ten 'efekt jojo' byl - jestem tego pewna - spowodowany DRASTYCZNA zmiana sposobu odzywiania sie na poczatku wakacji i w sumie mozna sie dziwic, ze byl stosunkowo niewielki. w zwiazku z tym, podswiadomie jest mi trudno uwierzyc w to, ze zmiana sposobu odzywiania sie na, hmm, 'jesc wiecej', spowoduje to samo, tj utrate wagi prosze o opinie. - ojej, ręce mi opadły. Schudłaś głównie z masy mięśniowej i trochę z wody. Jestem tego pewna. Głodząc się spowodowałaś katabolizm (samospalenie) mięśni, które ważą więcej niż tłuszcz. Czyli waga pokazywała mniej co nie znaczy że schudłaś! A raczej – nie schudłaś z tłuszczu. Skoro zdarzały ci się dni obżarstwa, to zmiana w wakacje nie była teka drastyczna jak piszesz. Odchudzanie nie polega na tym żeby jeść mniej czy więcej. Masz jeść MĄDRZEJ. Jak – patrz mój blog

po drugie - rzecz dotyczy sniadan. zjedzenie sniadania rano powoduje u mnie 1- uczucie 'zapchania' zoladka (i poczucie duzego brzucha ), 2 - dosc szybkie nadejscie glodu ponownie, 3- to, ze pozniej zawsze jestem rankami glodna (a teraz, kiedy sniadania jadam tylko wtedy, kiedy ide na trening rano - staje sie glodna poznym rankiem, a wrecz okolo poludnia)– nie rozumiem co masz na myśli pisząc „zapchanie żołądka”. Na tym polega efekt jedzenia. Co zwykle jadłaś na te śniadania że tak źle się po nich czułaś? Jak wygląda Twój rozkład dnia (o której wstajesz, co, ile o której jesz), ile masz lat, wzrostu i ile teraz ważysz?

po trzecie - mam spory problem jesli chodzi o jedzenie wieczorem - najchetniej zjadlabym wszystko, co mam w zasiegu reki jak jestem poza domem wieczorem, to zazwyczaj nie miewam tego problemu, natomiast bedac w domu mam spory pęd do lodowki jak tego uniknac? i co mozna w miare bezpiecznie zjadac wieczorem (ile godzin przed pojsciem spac)? - 3 godz przed pójściem spać. Kolacja ma być białkowa (jajko, tuńczyk, serek wiejski, gotowana pierś kurczaka, do tego warzywka). Zastanów się czy pęd do lodówki to z głodu czy z nudów. A może dlatego że przez cały dzień jadłaś mało i organizm krzyczy „no daj mi w końcu jakieś paliwo!!!”?

codziennie rano i wieczorem cwicze po 15-25 minut. czy takie cwiczenia sa dobre (ilosc, jakosc, czestotliwosc) na ksztaltowanie miesni - zwlaszcza brzucha, ktory zawsze byl moim wielkim kompleksem ? mam na mysli: brzuszki zwykle (w sumie dziennie 40), skosne (40), z nogami w gorze (20), skrety tulowia, unoszenie prostej nogi w gore (na obie nogi w sumie 160 powtorzen dziennie), plus - na uda i posladki - w kleku podpartym unoszenie zgietej nogi pod katem prostym do gory (180) i unoszenie bioder do gory, lezac (60)? cwicze w ten sposob poltora tygodnia i naprawde widze spora poprawe i zarys miesni - każde ćwiczenia są dobre. Jeśli po tych widzisz efekty to je kontynuuj. Ale jeśli chodzi o częstotliwość, to 2 razy dziennie trening siłowy to zdecydowanie za dużo. Ciało potrzebuje czasu na regenerację. Nie powinno się ćwiczyć tych samych mięśni 2 dni pod rząd. Polecam (rozkład tygodniowy): nogi i pupa – przerwa – brzuch – przerwa – nogi i pupa – przerwa – brzuch. Ćwicz rzadziej ale bardziej intensywnie
Jeśli chcesz odrobinkę schudnąć to dołóż troszkę aerobów (30 min dziennie 5 razy w tygodniu powinno wystarczyć). Czyli skoro ćwiczysz dwa razy dziennie, to z rana rób aeroby (25 min) a wieczorem ćwicz mięśnie (15-20min) i będziesz miała super ciałko

tutaj pytanie - kiedy najlepiej cwiczyc? teraz cwicze rano przed sniadaniem i poznym popoludniem miedzy obiadem a kolacja -nie przed śniadaniem!!!! Spalasz sobie tylko mięśnie!!! Zjedz coś i po 30-45 minutach ćwicz.

jesli chodzi o kwestie zywieniowe:

1- slyszalam i czytalam sprzeczne opinie na temat picia okolo posilkow. jaka przerwe miedzy posilkiem nalezy zachowac, aby kwasy zoladkowe pracowaly tak jak powinny itp? czy tyczy sie to wszystkich napojow (woda, herbata, kawa)?
- teorie są różne. Ja polecam 2 szklanki zimnej wody przed każdym posiłkiem, a między posiłkami popijanie wody i/lub herbat niesłodzonych małymi łyczkami – tak aby razem wypić przynajmniej 2 litry. Do tego dolicz 2 szklanki przy ćwiczeniach

tez dotyczace wody - jakie skutki wywoluje tzw 'przewodnienie' organizmu? tzn to mniej wiecej wiem, bo niestety nieraz udalo mi sie do tego doprowadzic :/ -przewodnienie organizmu następuje po wypiciu więcej niż 6 litrów płynów niesłodzonych dziennie. Naprawdę aż tyle piłaś???

- dot. alkoholu - jak juz wspomnialam, najwazniejszym celem jest dla mnie nieprzytycie. do tej pory alkohol w zaden sposob (a w kazdym razie, na pewno nie znaczaco) nie odbijal sie na mojej wadze (tj nie powodowal jej wzrostu), ale zaznaczyc nalezy, ze przez dlugi czas drastycznie ograniczalam ilosc spozywanych kcal (jak rowniez to, ze mialam bardzo spowolniony metabolizm, choc to raczej nie pomoglo nieodlozeniu sie procentow ). wiaze sie to z pytaniem nastepnym: - nie widzę tu pytania...

- jak juz pisalam wczesniej, dosc dlugo moja 'dieta' opierala sie na jak najwiekszym ograniczeniu spozywanych kalorii i rezygnacji ze sniadan. w zwiazku z tym bardzo spowolnilam sobie przemiane materii. kiedy wrocilam do sniadan i zaczelam jesc 4-5 posilkow dziennie, mysle, iz moj metabolizm ruszyl (i moje samopoczucie poprawilo sie ZNACZNIE dzieki sniadaniom) pytanie moje jest nastepujace - jak bezpiecznie zwiekszac ilosc kalorii? tej pory staralam sie dodawac po ok 10kcal dziennie niemniej jednak nurtuje mnie, czy moj organizm nadazy (bo wczesniej jadalam po 500-850kcal, zupelnie 'skokowo', rzeklabym), a z drugiej strony - moze skoro metabolizm rusza, to potrzebuje wiekszej nadwyzki? jeszcze raz podkreslam, ze bardzo nie chcialabym przytyc - ile teraz przyjmujesz kalorii na dzień?

jeszcze wracajac do alkoholu - czy wyjscie na piwo raz na jakis czas starac sie dodawac do bilansu kalorii i 'miescic sie', czy traktowac to - jesli nie bedzie sie zdarzac czesto - jako cos 'extra'? - żaden alkohol to nie jest 'ekstra' – nie więcej niż 4 jednostki alkoholu na tydzień, i każde kalorie wliczać w dzienny bilans.

Edytowane przez majkas
Czas edycji: 2010-01-23 o 23:25
majkas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-24, 09:00   #3
jotess
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
Dot.: rozsądnie i skutecznie - pytania

majkas, bardzo dziekuje za odpowiedz

to, co opisalam na poczatku, to moje wiosenne zmagania z ubieglego roku, doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze nie bylo to prawidlowe odzywianie!

cukierkow nie jem w ogole od polowy grudnia, tak jak i zadnych innych slodyczy

sniadania jadam i staram sie zeby byly w miare kaloryczne, kolacja okolo 3h przed snem - cos lekkiego

aha, mieso i ryby odpadaja, jestem wege

pytalas o kalorie - dodaje codziennie okolo 5-15 kalorii, wczoraj bylo 810 dodaje je w ten sposob od dziesieciu dni i od tej pory waga ruszyla w dol o okolo pol kilograma.
jotess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-24, 16:09   #4
majkas
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cork, IE
Wiadomości: 1 293
Dot.: rozsądnie i skutecznie - pytania

Wiem że boisz się przytyć, ale przy 800kcal to dalej jest wyniszczanie organizmu. Zacznij (od dziś) jeść 1100 i dodawaj 150 kcal dziennie. To dalej jest ilość "na redukcję", więc nie przytyjesz. Powodzenia i cieszę się że zmienianie złych nawyków tak dobrze Ci idzie
majkas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-24, 19:19   #5
jotess
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
Dot.: rozsądnie i skutecznie - pytania

nie ma takiej opcji - dzisiaj zjadlam 820 kcal i czuje sie wrecz napchana nie mowiac juz o tym, ze czuje sie doskonale i jestem pelna energii...
jotess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-24, 19:25   #6
majkas
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cork, IE
Wiadomości: 1 293
Dot.: rozsądnie i skutecznie - pytania

Cytat:
Napisane przez jotess Pokaż wiadomość
nie ma takiej opcji - dzisiaj zjadlam 820 kcal i czuje sie wrecz napchana nie mowiac juz o tym, ze czuje sie doskonale i jestem pelna energii...
No to ja już Cię nie przekonam. Rób jak chcesz, ale uwierz mi, niszczysz sobie organizm. W dobre samopoczucie nie wątpię, na przykład anorektyczki też się świetnie czują z tym co robią, co nie znaczy że to co robią jest zdrowe. Nie twierdzę że masz anoreksję, choć "820kcal = napchana" brzmi dla mnie troszkę niepokojąco. Ale jeśli tak planujesz się odżywiać, to proszę nie nazywaj tego ani rozsądnym, ani skutecznym.
majkas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-24, 21:01   #7
jotess
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
Dot.: rozsądnie i skutecznie - pytania

porownanie chyba dosc nietrafione - ja stwierdzam, ze czuje sie dobrze fizycznie - nie jestem zmeczona itp itd

ja rozumiem, ze spozywanie 800 kcal dziennie nie jest ok i dlatego wlasnie zwiekszam te ilosc codziennie. niemniej jednak uwazam, ze moj organizm niebardzo moglby poradzic sobie z dodatkowymi 400 kcal dziennie OD RAZU, z dnia na dzien, dlatego nie chce zwiekszac tej ilosci kcal tak gwaltownie, szczegolnie, ze nie jestem ani glodna, ani nie czuje sie zle.

Twoje unoszenie sie jest zupelnie wiec niesluszne...
jotess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-25, 00:14   #8
majkas
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cork, IE
Wiadomości: 1 293
Dot.: rozsądnie i skutecznie - pytania

Cytat:
Napisane przez jotess Pokaż wiadomość
porownanie chyba dosc nietrafione - ja stwierdzam, ze czuje sie dobrze fizycznie - nie jestem zmeczona itp itd

ja rozumiem, ze spozywanie 800 kcal dziennie nie jest ok i dlatego wlasnie zwiekszam te ilosc codziennie. niemniej jednak uwazam, ze moj organizm niebardzo moglby poradzic sobie z dodatkowymi 400 kcal dziennie OD RAZU, z dnia na dzien, dlatego nie chce zwiekszac tej ilosci kcal tak gwaltownie, szczegolnie, ze nie jestem ani glodna, ani nie czuje sie zle.

Twoje unoszenie sie jest zupelnie wiec niesluszne...
Skoro nie chcesz schudnąć a tylko wrócić do normalnego odżywiania i nie przytyć, to twój organizm potrzebuje MINIMUM 1700kcal (nie podałaś wieku, wagi ani wzrostu, więc zgaduję). Co oznacza że 1200kcal to i tak dla niego zdecydowanie za mało i BĘDZIE palił Ci mięśnie i spowalał przemianę materii.

A unoszę się (odrobinkę), bo staram się pomóc różnym osobom tutaj (takie noworoczne postanowienie, wykorzystać zdobytą wiedzę). Tymczasem ty prosisz o radę, a kiedy radę dostajesz to mówisz że jej nie chcesz i będziesz robić swoje. OK, twoje ciało, twoje zdrowie, tylko po co pytać skoro i tak wiesz z góry co zrobisz...
majkas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-25, 08:10   #9
jotess
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
Dot.: rozsądnie i skutecznie - pytania

chcialabym stracic jeszcze okolo kilograma, ale bez pospiechu - mam czas

to nie tak jak mowisz, w zadnym wypadku po prostu mam swoj rozum, a ze ile osob, tyle opinii tak naprawde - gdybym stosowala sie do wszystkich rad, ktore wydawaly mi sie w jakis sposob uzasadnione, to.. nie stosowalabym sie do zadnej, bo one sie wzajemnie wykluczaja dlatego tez stwierdzam po prostu, czego nie jestem w stanie z takich lub innych powodow zaakceptowac i to uzasadniam.
jotess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.