uwielbiam brać, nie lubię dawać :(

[mystifyc]

Cześć dziewczyny. Nie wiem czy taki wątek już był, użyłam wyszukiwarki, ale może po prostu nie umiem szukać.

Mój problem polega na tym, że nie lubie pieścic mojego tż oralnie. Uwielbiam jak on mi to robi i nie wyobrażam sobie żeby przestał. A ja sie zwyczajnie do tego zmuszam w obawie przed "ty mi nie wiec ja tobie też nie". Chociaż nie sądzę żeby mój chłopak postawił mnie w takiej sytuacje, bo on sam uwielbie dawać mi tą przyjemność. No i tu jest problem. Nie umiem mu tego powiedzieć tym bardziej że kiedyś naprawde to lubiłam. Ja gdybym usłyszała od niego że nie lubi, że sie brzydzi i że już więcej nie będzie, zrobiłoby mi się baardzo przykro...
Wiem wiem, w związku jak i w łóżku trzeba się czasem poświęcić. Ale jak sobie pomyśle że mam się tak poświęcać całe życie to...

A Wy? Co zrobiłybyście na moim miejscu? Powiedziały mu to otwarcie, że poprostu przestałyście to lubić czy poświęcałybyście się w nieskończoność?
Wiem, isnieją jeszcze "robótki ręczne", ale to przecież nie to samo.

[201704051255]

a zadalas sobie pytanie co sie zmienilo?
kiedys lubilas, teraz nie znosisz, dlaczego? psuje sie cos miedzy wami? przestal o siebie dbac?
Moze robisz to w jakis niemily sposob, np tak,z e dretwieje ci kark, czy boli szczeka... Nie wiem, ja polubilam i to bardzo, kiedy nauczylam sie robic tak, zeby bylo mi wygodnie.

[zlosliwe_straszydelko]

hym... kiedyś lubiłaś a teraz nie lubisz ? Co się stało ?

[mystifyc]

Nic sie poważnego między nami nie stało, tż nie przestał o siebie dbać, niby wszystko jest ok. Ale faktycznie, czasem po skończenie boli mnie szczęka i mam zdrętwiałe usta no i rzecz jasna, nie jest to przyjemne... myślicie ze to ma jakiś związek?

[zlosliwe_straszydelko]

Hym wiadomo że fizycznie nie sprawia to żadnej dziewczynie przyjemności ale psychicznie kiedy widzisz jego miny i reakcje to cię to nie kręci? jeśli nie jest to dla ciebie nieprzyjemne ( w sensie że cie to nie brzydzi i nie masz żadnego urazu) to może warto się przemóc i sprawić przyjemność osobie na której Ci przecież zależy ...?

[Sinobroda]

Napisane przez mystifyc

Nic sie poważnego między nami nie stało, tż nie przestał o siebie dbać, niby wszystko jest ok. Ale faktycznie, czasem po skończenie boli mnie szczęka i mam zdrętwiałe usta no i rzecz jasna, nie jest to przyjemne... myślicie ze to ma jakiś związek?

Może zmień technikę? Nie trzeba symulować ustami stosunku waginalnego, żeby facet doszedł

[201704051255]

odpoczywaj, zastepuj usta reka, przeciez nie musisz non stop, reka plus duzo sliny tez jest super, wtedy szczeka odpoczywa, nie musisz tez jej napinać, mozna ocierac czubek penisa o wewn strone policzka, albo zaciskac wargi, stymulowac jezykiem tylko wedzidelko,czy jak to sie tam zwie
mnie zawsze boli od ssania, albo ogolnie jednej techniki non stop

[marysienka]

Musisz znalesc nową technikę seksu oralnego. Mnie w niektórych pozycjach też jest niewygodnie, ale zazwyczaj z tżtem kręciliśmy się na łóżku wierciliśmy i wkońcu odnaleźliśmy pozycję w której mnie wygodnie i jemu dobrze dziewczyny mają rację musisz sama odnalesc technikę i pozycję, abyś nie musiała się zmuszać, do czegoś czego nie chcesz.

[nicka01]

Napisane przez mystifyc

Cześć dziewczyny. Nie wiem czy taki wątek już był, użyłam wyszukiwarki, ale może po prostu nie umiem szukać.

Mój problem polega na tym, że nie lubie pieścic mojego tż oralnie. Uwielbiam jak on mi to robi i nie wyobrażam sobie żeby przestał. A ja sie zwyczajnie do tego zmuszam w obawie przed "ty mi nie wiec ja tobie też nie". Chociaż nie sądzę żeby mój chłopak postawił mnie w takiej sytuacje, bo on sam uwielbie dawać mi tą przyjemność. No i tu jest problem. Nie umiem mu tego powiedzieć tym bardziej że kiedyś naprawde to lubiłam. Ja gdybym usłyszała od niego że nie lubi, że sie brzydzi i że już więcej nie będzie, zrobiłoby mi się baardzo przykro...
Wiem wiem, w związku jak i w łóżku trzeba się czasem poświęcić. Ale jak sobie pomyśle że mam się tak poświęcać całe życie to...

A Wy? Co zrobiłybyście na moim miejscu? Powiedziały mu to otwarcie, że poprostu przestałyście to lubić czy poświęcałybyście się w nieskończoność?
Wiem, isnieją jeszcze "robótki ręczne", ale to przecież nie to samo.

Ja nie zaspokajam mojego Tż oralnie, a on mnie i owszem.
Powiedziałam mu, że nie potrafię się przełamać i nie chce tego robić.

Proste.
Nie cierpię zasady ty mi coś to ja ci też

[mystifyc]

Ja też nie cierpie i mój chłopak też. On tego ode mnie absolutnie nie wymaga, tu po prostu chodzi o mnie. Po prostu źle sie czuje z tym, że jego to zwyczajnie jara i uwielbia robić mi dobrze a ja mu nie.

[tofaniutka]

Napisane przez mystifyc

A Wy? Co zrobiłybyście na moim miejscu? Powiedziały mu to otwarcie, że poprostu przestałyście to lubić czy poświęcałybyście się w nieskończoność?
Wiem, isnieją jeszcze "robótki ręczne", ale to przecież nie to samo.

ja po prostu bym tego nie robiła, przecież do niczego nie będzie Cię zmuszał w końcu sama zechcesz- bo tak miała moja koleżanka

[yoona]

Napisane przez tofaniutka

ja po prostu bym tego nie robiła, przecież do niczego nie będzie Cię zmuszał w końcu sama zechcesz- bo tak miała moja koleżanka

to nie znaczy ze u Autorki bedzie tak samo

[201704051255]

Napisane przez yoona

to nie znaczy ze u Autorki bedzie tak samo

ale jest calkiem prawdopodobne

[kalincia]

Ale jeśli kiedyś lubiłaś, a teraz nie, to coś się jednak w Tobie zmieniło. Nie chcę się bawić w psychologa, bo nim nie jestem, ale czy nie poczułaś się w jakiejś sprawie (niekoniecznie związanej z seksem) przez niego wykorzystana? Lub skrzywdzona? Nie jesteś na niego o coś zła?
Mnie się to tak przekładało z moim poprzednim...Jak tylko coś było między nami nie tak, to nie miałam ochoty, żeby go tak pieścić. Dla mnie to intymniejsze niż stosunek, mogłam się nadal z nim kochać, ale do buzi nie miałam ochty go brać.

[lilka_vanilka]

O, to ja mam to samo. Też mi się ostatnio odechciało... Jakoś tak.. Kiedyś lubiłam, a teraz niezwykle rzadko się za to zabieram.. w związku wszystko super, tylko tż tak się często domaga lub mówi o tym w żartach, że czuję, że on to na mnie wymusza -a ja wolę wtedy, kiedy mam ochotę - i wychodzi cudownie. A kiedy mnie uprosi, to jestem bardziej poirytowana niż podniecona..

[Kurt]

No właśnie.. dziwna sprawa, też tak mam - kiedy on mnie o to prosi, od razu przechodzi mi ochota

[Kohnelia20]

ja uwielbiam pieścić tak tż kocham go i akceptuje go całego i nie mam oporów

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Napisane przez mystifyc

Ja też nie cierpie i mój chłopak też. On tego ode mnie absolutnie nie wymaga, tu po prostu chodzi o mnie. Po prostu źle sie czuje z tym, że jego to zwyczajnie jara i uwielbia robić mi dobrze a ja mu nie.

coż za egoizm

[201712190924]

Napisane przez Kohnelia20

ja uwielbiam pieścić tak tż kocham go i akceptuje go całego i nie mam oporów

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

[/B]
coż za egoizm

To nie jest egoizm Egoizmem byłoby, gdyby powiedziała, że on ma ją pieścić, a ona jego nie będzie, bo nie lubi. Autorka napisała, że to robi i to właśnie dlatego że nie chce być egoistką i wręcz specjalnie robi coś czego nie lubi, żeby zadowolić TŻ. Więc kompletnie nie rozumiem, gdzie tu jest egoizm. Szczególnie, że dziewczyna wręcz robi wbrew sobie, zamiast pomyśleć o tym, jak sama się czuje. A to jest zupełne przeciwieństwo egoizmu - przecież ona stawia jego przyjemność ponad swój komfort psychiczny.

[awia]

Moze on za długo dochodzi i Ci wszystko drętwieje? Ja np nie lubie długiegi dystansu bardzo.
Wtedy najlepiej przerwać i przejsc do klasycznego seksu.
A bawicie sie w 69? Najwygodniej jest na boku.
Wtedy obie strony są tak podniecone ze trwa to dluzo krócej, jesteście zajęci soba nawzajem.
Probowaliscie? moze taka wersje polubisz?

[sweethrt]

Napisane przez mystifyc

Cześć dziewczyny. Nie wiem czy taki wątek już był, użyłam wyszukiwarki, ale może po prostu nie umiem szukać.

Mój problem polega na tym, że nie lubie pieścic mojego tż oralnie. Uwielbiam jak on mi to robi i nie wyobrażam sobie żeby przestał. A ja sie zwyczajnie do tego zmuszam w obawie przed "ty mi nie wiec ja tobie też nie". Chociaż nie sądzę żeby mój chłopak postawił mnie w takiej sytuacje, bo on sam uwielbie dawać mi tą przyjemność. No i tu jest problem. Nie umiem mu tego powiedzieć tym bardziej że kiedyś naprawde to lubiłam. Ja gdybym usłyszała od niego że nie lubi, że sie brzydzi i że już więcej nie będzie, zrobiłoby mi się baardzo przykro...
Wiem wiem, w związku jak i w łóżku trzeba się czasem poświęcić. Ale jak sobie pomyśle że mam się tak poświęcać całe życie to...

A Wy? Co zrobiłybyście na moim miejscu? Powiedziały mu to otwarcie, że poprostu przestałyście to lubić czy poświęcałybyście się w nieskończoność?
Wiem, isnieją jeszcze "robótki ręczne", ale to przecież nie to samo.

znajdz inną technike, to znów to polubisz. W jakiś pornosach napewno znajdziesz wiele rodzai a i jemu sprawisz przyjemność, zaskakując go nowym sposobem!

[Jackie Brown]

Ja myślę, że po pierwsze to może kwestia Twojego złego nastawienia... tak mało napisałaś o tym co czujesz

Jeśli czujesz, że TŻ wywiera na Tobie nawet malutką presję, powiedz mu o tym, powinien troszkę odpuścić. Nie rób nic wbrew sobie, napewno nie zacznie Ci sie to podobać pod wpływem praktyki. Na początek postaraj się zmienić nastawienie, ja odnajduję największą przyjemność z reakcji TŻa, pomrukiwań, mimiki, a jego "wwwwwwwwwwowwwwww!!! !!" i uśmiech po wszystkim napawają mnie dumą (mogłabym jeszcze dostać medal i cukierka, ale i tak nie narzekam Może lampka wina na rozbudzenie w sobie tygrysicy?

Jeśli nie sprawia Ci to przyjemności od strony czysto fizycznej, zwolnij trochę, tak żeby po wszystkim nic bolało nie i nie drętwiało, to nie wyścigi. Może pobawcie się z czymś jadalnym? Nutella?
Jeśli wstydzisz się, masz opory przed tym jak wyglądasz w trakcie, czy coś w ten deseń, to może zawiąż mu oczy apaszką? Ja tak robiłam na początku, bo peszyło mnie jego spojrzenie i odkryłam, że jestem wtedy bardziej wyluzowana i mam więcej fantazji. Ubierz się w ładną bieliznę, ja zawsze jak wiem że dobrze wyglądam to sama się nakręcam na seks i nikt i nic mnie nie powstrzyma

...może to pomoże?pytam, dodając, że oczywiście jak stwierdzisz, że "nie zrobię tego znowu i ch#@%!" to nikt Cie nie ma prawa na tę formę pieszczot namawiać