O moim aniołku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-02-04, 12:16   #1
koraliki1981
Raczkowanie
 
Avatar koraliki1981
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: irlandia
Wiadomości: 46
GG do koraliki1981

O moim aniołku


Witam wszystkie mamusie te oczekujace i te ktore juz nimi zostaly.

Postanowilam opisac swoja historie po czesci by nawiazac kontakt z mamusiami ktore utracily swoje dzieci a po czesci by jesli to mozliwe pomoc tym mamom ktore przezywaja ciezką chorobę swojego dzidziusia i walcza o jego zycie, badz czekaja na najgorsze....

Wszystko zaczeło sie w 20 tygodniu ciazy, wowczas zauwazono na badaniu usg nieprawidlowosci w rozwoju kosci udowej mojej coreczki. Mianowicie byla ona krotsza niz powinna (3,4 tygodnie do tylu ).... Wtedy lekarz zlecil mi wykonanie usg w szpitalu bardziej precyzyjne ( ciaza prowadzona byla w irlandii).

W szpitalu okazalo sie ze i raczki i klatka piersiowa sa takze za male.....wszystkie kosci dlugie byly opoznione o kilka tyg....zrobiono mi amniopunkcje by wykluczyc zespól downa....przezylam koszmar czekajac na wyniki 3 tygodnie...okazalo sie ze jest wszystko ok...ale nadal problem kosci pozostal....

Na nastepnej wizycie (6 tyg od amnipunkcji) lekarz ogladajac liwie na usg stwierdzil ze kosci przestaly rosnac a dziecko cierpi na dysplaje tanatoforyczna badz letalna dysplazje szkieletowa . (obie choroby sa smiertelne )....koszmar nie wierzylam myslalam ze snie ....mnostwo lez i pytan dlaczego??????? Najgorsze ze nawet sam lekarz nie potrafil odpowiedziec mi dlaczego tak sie dzieje.... I dlaczego wystapil ten problem u mnie


nie czekajac dlugo wsiadlam w 32 tyg ciazy w samolot i polecialam do polski ratowac mala...znalazlam sie w klinice na polnej w poznaniu tam niestety diagnoza irlandczyka sie potwierdzila.....jednak mimo tego nie tracilam wiary, wierzylam w cud , wierzylam w blad lekarzy myslalam ze wiem lepiej i jestem madrzejsza od specjalistow .


Urodzilam mala w 37 tyg prze cesarskie ciecie uslyszalam ja tylko raz jak zamruczala bo potem byla juz tylko respirowana i przewieziona na oddzial intensywnej terapii.

Na oddziale spedzila cale swoje krotkie zycie podlaczona do masy rurek ktore nie pozwolily mi uslyszec jej placzu czy mruczenia. Bylam z nia kazdego dnia , sleczalam przy inkubatorze godzinami to plakalam to sie smialam....mialam wrazenie ze zachowywalam sie czasem jak niezrownowazona psychicznie patrylam w jej oczy i widzialam taka chec zycia i radosc

kazdy jej usmiech ziewanie, bąbelek wypuszczony z malutkich usteczek byl dla mnie czyms wyjatkowym co czynilo mnie tak strasznie szczesliwa....ale zaraz przychodzil smutek wracala rzeczywistosc

korzystalam z kazdej sekundy bralam ja na rece by poczula matczyne serce oddech by czula sie szczesliwa i kochana i wiedziala ze jest ktos kto oddalby zycie za nia.. I nadszedl ten dzien

odeszla .........na koniec zdązyla spojrzec na mnie po czym jej oczy zamknely sie na zawsze bylam pelna bolu zlosci bezradnosci serce mi pekalo i peka do dzis nigdy sie nie pogodze z jej strata nigdy nigdy nigdy

prosze piszcie mamusie aniolków wiele mi pewnie umknelo w tym moim watku ale nie jestem jescze w stanie pisac o tym wszystkim spokojnie łzy nie pozwalaja


pozdrawiam
karolina
koraliki1981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-04, 12:33   #2
edytcia
Zakorzenienie
 
Avatar edytcia
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: tam, tam
Wiadomości: 3 342
Dot.: O moim aniołku

Karolinko bardzo dobrze, że założyłaś wątek
Czytam to i ryczę , bo nie wyobrażam sobie, albo nawet nie chcę myśleć co by było...
Mam nadzieję, że znajdziesz tutaj jakieś inne mamusie Aniołków i będziecie dla siebie wsparciem.

Pozdrawiam
edytcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-04, 12:39   #3
czekoladka21
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladka21
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 12 861
GG do czekoladka21
Dot.: O moim aniołku

Karolinko to jest chyba najgorsze co moze byc , kiedy matka traci swoje dziecko i to nie ma znaczenia czy narodzone czy nie. Jesteś silna kobietą, pomimo tego,że wiedziałas o chorobie małej, miałas nadzieje i nie poddałas sie do konca.
Tutaj na wątku jest duzo mam , ktore stracily swoje aniołki, chociażby nasza mama lipcowo-sierpniowa , ktora stracila swoje nienarodzone bliźniaczki!

Mam nadzieje, że znajdziesz bratnia duszę i będziesz częstym gosciem na wątku.
Napewno bedziesz miala jeszcze dzidziusia - zdrowego i ślicznego , za co mocno trzymam kciuki i czego życze z calego serduszka!!!

Sama jestem w ciąży i czytajac to tak sie poryczalam, bo nie moge sobie wyobrazic jakby mi sie cos takiego przytraflo........
__________________
Weronika 30.07.2009



Dominika 04.11.2014
czekoladka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-04, 12:39   #4
koraliki1981
Raczkowanie
 
Avatar koraliki1981
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: irlandia
Wiadomości: 46
GG do koraliki1981
Dot.: O moim aniołku




nie wyobrazaj nawet ....bo to straszne wszystko ....najgorszemu wrogowi nie zycze

pa
koraliki1981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-04, 13:33   #5
Kamilanet
BAN stały
 
Avatar Kamilanet
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: ★★
Wiadomości: 2 531
GG do Kamilanet Send a message via Skype™ to Kamilanet
Dot.: O moim aniołku

brak mi słów - popłakałam się...
Kamilanet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-04, 14:16   #6
aniulek87
Rozeznanie
 
Avatar aniulek87
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 838
Dot.: O moim aniołku

przykro mi Napewno urodzisz jeszcze zdrowe dzieciątko. Trzymaj się choć niewyobrażam sobie jak musi Ci być ciężko
__________________

aniulek87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-04, 15:20   #7
dafreen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 856
GG do dafreen
Dot.: O moim aniołku

tulę Cię mocno Karolinko...
__________________
..... przyjaciele są jak anioły, które podnoszą nas kiedy nasze skrzydła nie chcą już dłużej latać.....

Bruno już w domku
dafreen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-04, 18:49   #8
madziaraw4
Przyczajenie
 
Avatar madziaraw4
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: uk
Wiadomości: 8
Dot.: O moim aniołku

Witaj Karolinko mocno cie przytulam rowniez stracilam dzieciato tylko ze w 21 tygodniu ciazy i caly czas zastanawialam sie dlaczego az przyszedl ten dzien i sie dowiedzialam ze moje malenstwo moj aniol poprostu zasnal byl zdrowym duzym chlopcem sekscja zwlok nie wykazala zadnej choroby genetycznej zadnych infekcji po prostu bylo wszystko ok a on mnie tak poprostu zostawil wiem co przezywasz i bardzo ci wspolczuje bo choc minelo od tego strasznego dnia 8tygodni nadal nie umiem pozbierac sie w kupe ciagle o tym mysle tak strasznie to boli... wierze ze przyjdzie lepsze jutro...

Edytowane przez madziaraw4
Czas edycji: 2009-02-04 o 18:51
madziaraw4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-04, 20:23   #9
rita77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 216
Dot.: O moim aniołku

Lacze sie z Wami w smutku, serce peka z zalu ...

Edytowane przez rita77
Czas edycji: 2009-02-07 o 16:14
rita77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-04, 22:37   #10
koraliki1981
Raczkowanie
 
Avatar koraliki1981
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: irlandia
Wiadomości: 46
GG do koraliki1981
Dot.: O moim aniołku

staram sie byc silna ale ta tesknota jest tak silna ze nie pozwala nie uronic łez...tak chcialabym wiedziec czy jest teraz szczęsliwa czekam az przyjdzie do mnie i powie mamusiu nie martw się jest mi tu bardzo dobrze

wspólczuje Tobie również bo wiem co czujesz , tym bardziej ze nie było u Ciebie jasnej klarownej przyczyny utraty maleństwa. \koszmarne to wszystko i takie tajemnicze

usciski

karola



Cytat:
Napisane przez madziaraw4 Pokaż wiadomość
Witaj Karolinko mocno cie przytulam rowniez stracilam dzieciato tylko ze w 21 tygodniu ciazy i caly czas zastanawialam sie dlaczego az przyszedl ten dzien i sie dowiedzialam ze moje malenstwo moj aniol poprostu zasnal byl zdrowym duzym chlopcem sekscja zwlok nie wykazala zadnej choroby genetycznej zadnych infekcji po prostu bylo wszystko ok a on mnie tak poprostu zostawil wiem co przezywasz i bardzo ci wspolczuje bo choc minelo od tego strasznego dnia 8tygodni nadal nie umiem pozbierac sie w kupe ciagle o tym mysle tak strasznie to boli... wierze ze przyjdzie lepsze jutro...
koraliki1981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-04, 22:40   #11
koraliki1981
Raczkowanie
 
Avatar koraliki1981
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: irlandia
Wiadomości: 46
GG do koraliki1981
Dot.: O moim aniołku

i dziekuje Wam kochane za te słowa wspólczucia i tulanki .....jest ich tak wiele
koraliki1981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-02-05, 09:46   #12
agag22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Janów Podlaski
Wiadomości: 67
Dot.: O moim aniołku

[B]Karolinko[B] strasznie ci współczuję i podziwiam jaka jesteś dzielna... Popłakałam się czytając Waszą historię. Mam nadzieję, że kiedyś Twój ból i rozpacz choć trochę się zmniejszą...
agag22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-05, 11:21   #13
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: O moim aniołku

ja tez mogę Cie tylko wirtualnie przytulić i powiedzieć ze musi być dobrze ostatnio straciłam kilku bardzo bliskich a przede wszystkim cudownych ludzi i myślę ze będą mieli oko na Twoja córeczkę ...
może niedługo Twoje serce znów poczuje radość tego Ci życzę
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-05, 12:43   #14
katakumba
Zakorzenienie
 
Avatar katakumba
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
Dot.: O moim aniołku

nie znamy sie. ale bol matki jest mi znajomy, choc czesciowo. tule cie karolino, badz dzielna, pamietaj ze twojej dzieciowince jest teraz dobrze.
__________________
swoje rady zwin w ciasny rulonik i rozwaz znaczenie slowa "czopek"

Haters gonna hate.
Potatoes gonna potate.



katakumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-05, 19:52   #15
SabinaLG
Raczkowanie
 
Avatar SabinaLG
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 266
Dot.: O moim aniołku

Kochana napisalam do Ciebie na PW
SabinaLG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-05, 21:13   #16
magflieg
Zadomowienie
 
Avatar magflieg
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 587
GG do magflieg
Dot.: O moim aniołku

tak głupio mi pisać posta o tym, że płaczę czytając to ale nie mogę po prostu opuścić tego wątku...życzę Ci tak dużo wiary nadziei i siły ile potrafię Ci życzyć...
__________________


Redukcja...
Siłownia x 5
Jogging x 4
magflieg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-05, 21:25   #17
poiglot91
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 277
Dot.: O moim aniołku

Lzy naplynemi mi do oczu..
naprawde podziwiam Cie ze jestes silna ze dajesz sobie rade..
twoj aniolek jest przy Tobie i patrzy na ciebie z gory...
musisz byc silna
trzymaj sie kochana, buziaczki
__________________
[/SIZE][/RIGHT]
poiglot91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-05, 22:19   #18
Sweet_21
Zakorzenienie
 
Avatar Sweet_21
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 052
Dot.: O moim aniołku

Mocno Cię ściskam
Aż się popłakałam
__________________

Bartuś
29.08.2009

"Byle smród co walczy z wentylatorem uważa się za Don Kichota"
/S.J.Lec/
Sweet_21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-05, 22:58   #19
Hepe
Raczkowanie
 
Avatar Hepe
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: okolice wawy
Wiadomości: 264
Dot.: O moim aniołku

Kochana, tak bardzo Ci wspołczuje... ja tez mam swojego aniołka. Poroniłam w pierwszej ciazy w 12tc (dla niektorych, to moze byc tylko embrion, ale moj dzidzius mial juz wszystko, mini raczki i nozki, dawno juz biło jego małe serduszko, to było moje dziecko ehh...), wiem, ze to nie to samo, ale cierpiałam bardzo, wiec sobie nawet nie wyobrazam Twojej straty... Jedno jest pewne, nasze aniołki są teraz w lepszym swiecie, i juz za chwilę spotkaja swoje mamusie (bo czym jest długosc naszego zycia w stosunku do niebiańskiej wiecznosci ) Wiem, ze to oklepane, ale tez prawdziwe, czas naprawdę leczy rany... Przytulam mocno
__________________
09-2007 Angel 02.10.2008 Córcia 08-2011 Angel 18.02.2013 Córcia
Hepe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-02-05, 23:09   #20
koraliki1981
Raczkowanie
 
Avatar koraliki1981
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: irlandia
Wiadomości: 46
GG do koraliki1981
Dot.: O moim aniołku

nie placzcie juz kochane wystarczy ze ja sie wypłakalam i płakac mi sie chce jak Was czytam....

cały czas o niej myśle i myślami z nią jestem, przywołuje momenty w których sie smiala, płakała....i to sprawia ze czuje ją blisko.....szukam jej wszedzie jako aniołka w snach i na jawie
koraliki1981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-06, 21:28   #21
koraliki1981
Raczkowanie
 
Avatar koraliki1981
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: irlandia
Wiadomości: 46
GG do koraliki1981
Dot.: O moim aniołku

Dla Ciebie Aniołku, może gdzieś jesteś obok i wiesz....... mama


If I could hold you one more time
like in the days when you where mine
I'd look at you 'till I was blind
so you would stay

I'd say a prayer each time you'd smile
Cradle the moments like a child
I'd stop the world if only I
Could hold you one more time
koraliki1981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-07, 01:29   #22
schoolcraft
Wtajemniczenie
 
Avatar schoolcraft
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
Dot.: O moim aniołku

Karolinko, bardzo bardzo Ci wspolczuje utraty malenstwa. Trzymaj sie cieplutko i badz silna. Przesylam Ci gorace usciski
Chce zacytowac dla Ciebie wiersz, ale jest w jezyku angielskim. Wyzej wklejalas tez wiersz w jezyku angielskim, wiec mysle, ze zrozumiesz - szczegolnie jak sie kilka razy przeczyta.

I'll lend you, for a little while,
a child of mine," He said.
For you to love while he lives,
and mourn when he is dead.
It may be six or seven years,
or twenty-two, or three,
But will you, till I call him back,
take care of him for me?

He'll bring his charms to gladden you,
And shall his stay be brief,
You'll have his lovely memories
as solace for your grief.
I cannot promise he will stay,
as all from earth return,
But there are lessons taught down there
I want this child to learn.

I've looked the wide world over
in my search for teachers true,
And from the throngs that crowd life's lanes,
I have selected you.
Now will you give her all your love -
Not think the labor vain,
Nor hate me when I come to call
to take her back again.

I fancied that I heard them say,
"Dear Lord, thy will be done."
For all the joy this child shall bring,
the risk of grief we'll run.
We'll shower her with tenderness
And love her while we may,
And for the happiness we've known,
Forever grateful stay.

And should the angels call for her
much sooner than we planned.
We'll brave the bitter grief that comes,
And try to understand.


Edgar A. Guest, 1881-1959

__________________
I treat my patients with compassion,
Wearing scrubs is my fashion;
I fight sickness with aggression -
NURSING is my profession!
schoolcraft jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-07, 11:04   #23
natka294
Rozeznanie
 
Avatar natka294
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: zakątek :P
Wiadomości: 536
Dot.: O moim aniołku

mimo iż sama jeszcze nie jestem mamą chciałam powiedzieć ,że sama płakałam czytając Twój post i innych dziewczyn..jak moje poprzedniczki całuję i ściskam bardzo mocno..

Może do końca nie wiem jak to jest..ale 18 lat temu straciłam braciszka..a moja mama synka.. widziałam jej oczy pełne łez..jej ból rozdzierający serce.. do tej pory nie może pogodzić się z jego stratą i być może dlatego więcej miłośći przelewa na mojego 19 letniego brata(kiedyś się o to wściekłam dopiero nie dawno zrozumiałam dlaczego tak robi)

Wiem tylko ,że mój mały barciszek udusił się pępowiną przy porodzie.. gdyż był dwa razy owinięty..więcej nie wiem..bo nigdy o to nie pytałam mamy. mam nadzieję ,że kiedyś poznam całą prawdę ..ale wiem ,że to trudny temat.. ;(;( mimo ,że go nawet nie widziałam nie znałam nie raz płakałam że go Bozia nam zabrała..

zawsze jak widzę napis ,,aniołek,, lub,,śpij aniołku,, - przypomina mi się mój braciszek..


Przepraszam ,ale musialam to napisać....bo to znów wróciło i znów serce pęka.. a najgorsze ,że nie wiemy dlaczego tak jest...

łącze się z TOBĄ w smutku i bólu. Życzę CI dużo siły,wiary i nadziei...
natka294 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-07, 11:08   #24
koraliki1981
Raczkowanie
 
Avatar koraliki1981
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: irlandia
Wiadomości: 46
GG do koraliki1981
Dot.: O moim aniołku

Sliczne to co napisalaś...mam nadzieje ze pozwoli mi zrozumiec i wybaczyc...












Cytat:
Napisane przez schoolcraft Pokaż wiadomość
Karolinko, bardzo bardzo Ci wspolczuje utraty malenstwa. Trzymaj sie cieplutko i badz silna. Przesylam Ci gorace usciski
Chce zacytowac dla Ciebie wiersz, ale jest w jezyku angielskim. Wyzej wklejalas tez wiersz w jezyku angielskim, wiec mysle, ze zrozumiesz - szczegolnie jak sie kilka razy przeczyta.

I'll lend you, for a little while,
a child of mine," He said.
For you to love while he lives,
and mourn when he is dead.
It may be six or seven years,
or twenty-two, or three,
But will you, till I call him back,
take care of him for me?

He'll bring his charms to gladden you,
And shall his stay be brief,
You'll have his lovely memories
as solace for your grief.
I cannot promise he will stay,
as all from earth return,
But there are lessons taught down there
I want this child to learn.

I've looked the wide world over
in my search for teachers true,
And from the throngs that crowd life's lanes,
I have selected you.
Now will you give her all your love -
Not think the labor vain,
Nor hate me when I come to call
to take her back again.

I fancied that I heard them say,
"Dear Lord, thy will be done."
For all the joy this child shall bring,
the risk of grief we'll run.
We'll shower her with tenderness
And love her while we may,
And for the happiness we've known,
Forever grateful stay.

And should the angels call for her
much sooner than we planned.
We'll brave the bitter grief that comes,
And try to understand.


Edgar A. Guest, 1881-1959

koraliki1981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-07, 11:14   #25
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 36 317
GG do agabil1
Dot.: O moim aniołku

życzę Ci dużo siły trzymam kciuki byś odzyskała spokój duszy i znalazła szczęście




może nie straciłam dziecka w taki sposób jak Ty ale staram się o maleństwo od prawie 5 lat, mam za sobą trzy poronienia i serce posklejane w trudach... ale wierzę że kiedyś będzie dobrze
__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-07, 11:31   #26
koraliki1981
Raczkowanie
 
Avatar koraliki1981
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: irlandia
Wiadomości: 46
GG do koraliki1981
Każda strata boli....jesteś odważna a do odważnych ponoc świat należy trzymam kciuki za Ciebie ....nie poddawaj się o dzieci warto walczyc i cierpiec tez.............


pozdrawiam


Cytat:
Napisane przez agabil1 Pokaż wiadomość
życzę Ci dużo siły trzymam kciuki byś odzyskała spokój duszy i znalazła szczęście




może nie straciłam dziecka w taki sposób jak Ty ale staram się o maleństwo od prawie 5 lat, mam za sobą trzy poronienia i serce posklejane w trudach... ale wierzę że kiedyś będzie dobrze
nie przepraszaj nie ma za co....i pozdrów mame ode mnie

pozdrawiam







Cytat:
Napisane przez natka294 Pokaż wiadomość
mimo iż sama jeszcze nie jestem mamą chciałam powiedzieć ,że sama płakałam czytając Twój post i innych dziewczyn..jak moje poprzedniczki całuję i ściskam bardzo mocno..

Może do końca nie wiem jak to jest..ale 18 lat temu straciłam braciszka..a moja mama synka.. widziałam jej oczy pełne łez..jej ból rozdzierający serce.. do tej pory nie może pogodzić się z jego stratą i być może dlatego więcej miłośći przelewa na mojego 19 letniego brata(kiedyś się o to wściekłam dopiero nie dawno zrozumiałam dlaczego tak robi)

Wiem tylko ,że mój mały barciszek udusił się pępowiną przy porodzie.. gdyż był dwa razy owinięty..więcej nie wiem..bo nigdy o to nie pytałam mamy. mam nadzieję ,że kiedyś poznam całą prawdę ..ale wiem ,że to trudny temat.. ;(;( mimo ,że go nawet nie widziałam nie znałam nie raz płakałam że go Bozia nam zabrała..

zawsze jak widzę napis ,,aniołek,, lub,,śpij aniołku,, - przypomina mi się mój braciszek..


Przepraszam ,ale musialam to napisać....bo to znów wróciło i znów serce pęka.. a najgorsze ,że nie wiemy dlaczego tak jest...

łącze się z TOBĄ w smutku i bólu. Życzę CI dużo siły,wiary i nadziei...

Edytowane przez Rzabba
Czas edycji: 2009-02-08 o 18:18 Powód: post pod postem
koraliki1981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-07, 23:23   #27
taka sobie
Zakorzenienie
 
Avatar taka sobie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zabrze :)
Wiadomości: 5 347
Dot.: O moim aniołku

nie będę oryginalna jeśli napiszę ze poryczałam sie czytając co napisałaś. Za kazdym razem jak czytam takie historie serce mi pęka na samą myśl ze coś mogłoby sie stać mojej córeczce i powiem Ci ze nie wyobrazam sobie jak musisz sie czuć. Głęboko wierzę ze los jeszcze obdarzy Cie wielkim szczęściem jakim jest dziecko i choć trochę złagodzi Twój ból, nie wiem co napisać bo nie ma takich słów które by pasowały ale chcę zebyś wiedziała ze z całego serca zyczę Ci jak najlepiej. Trzymaj sie cieplutko


pięknie o niej piszesz....mój aniołek

edit.
dobrze pamiętałam Cie z watku Nabuko, miałam nadzieje ze jednak lekarze sie mylili
__________________
Wiktoria 03.07.2008 r
Wikula

skakanka od 01.03....

Edytowane przez taka sobie
Czas edycji: 2009-02-07 o 23:25
taka sobie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 00:24   #28
HAMALIELKA
Zakorzenienie
 
Avatar HAMALIELKA
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: NL
Wiadomości: 3 017
GG do HAMALIELKA
Dot.: O moim aniołku

Cytat:
Napisane przez koraliki1981 Pokaż wiadomość
Witam wszystkie mamusie te oczekujace i te ktore juz nimi zostaly.

Postanowilam opisac swoja historie po czesci by nawiazac kontakt z mamusiami ktore utracily swoje dzieci a po czesci by jesli to mozliwe pomoc tym mamom ktore przezywaja ciezką chorobę swojego dzidziusia i walcza o jego zycie, badz czekaja na najgorsze....

Wszystko zaczeło sie w 20 tygodniu ciazy, wowczas zauwazono na badaniu usg nieprawidlowosci w rozwoju kosci udowej mojej coreczki. Mianowicie byla ona krotsza niz powinna (3,4 tygodnie do tylu ).... Wtedy lekarz zlecil mi wykonanie usg w szpitalu bardziej precyzyjne ( ciaza prowadzona byla w irlandii).

W szpitalu okazalo sie ze i raczki i klatka piersiowa sa takze za male.....wszystkie kosci dlugie byly opoznione o kilka tyg....zrobiono mi amniopunkcje by wykluczyc zespól downa....przezylam koszmar czekajac na wyniki 3 tygodnie...okazalo sie ze jest wszystko ok...ale nadal problem kosci pozostal....

Na nastepnej wizycie (6 tyg od amnipunkcji) lekarz ogladajac liwie na usg stwierdzil ze kosci przestaly rosnac a dziecko cierpi na dysplaje tanatoforyczna badz letalna dysplazje szkieletowa . (obie choroby sa smiertelne )....koszmar nie wierzylam myslalam ze snie ....mnostwo lez i pytan dlaczego??????? Najgorsze ze nawet sam lekarz nie potrafil odpowiedziec mi dlaczego tak sie dzieje.... I dlaczego wystapil ten problem u mnie


nie czekajac dlugo wsiadlam w 32 tyg ciazy w samolot i polecialam do polski ratowac mala...znalazlam sie w klinice na polnej w poznaniu tam niestety diagnoza irlandczyka sie potwierdzila.....jednak mimo tego nie tracilam wiary, wierzylam w cud , wierzylam w blad lekarzy myslalam ze wiem lepiej i jestem madrzejsza od specjalistow .


Urodzilam mala w 37 tyg prze cesarskie ciecie uslyszalam ja tylko raz jak zamruczala bo potem byla juz tylko respirowana i przewieziona na oddzial intensywnej terapii.

Na oddziale spedzila cale swoje krotkie zycie podlaczona do masy rurek ktore nie pozwolily mi uslyszec jej placzu czy mruczenia. Bylam z nia kazdego dnia , sleczalam przy inkubatorze godzinami to plakalam to sie smialam....mialam wrazenie ze zachowywalam sie czasem jak niezrownowazona psychicznie patrylam w jej oczy i widzialam taka chec zycia i radosc

kazdy jej usmiech ziewanie, bąbelek wypuszczony z malutkich usteczek byl dla mnie czyms wyjatkowym co czynilo mnie tak strasznie szczesliwa....ale zaraz przychodzil smutek wracala rzeczywistosc

korzystalam z kazdej sekundy bralam ja na rece by poczula matczyne serce oddech by czula sie szczesliwa i kochana i wiedziala ze jest ktos kto oddalby zycie za nia.. I nadszedl ten dzien

odeszla .........na koniec zdązyla spojrzec na mnie po czym jej oczy zamknely sie na zawsze bylam pelna bolu zlosci bezradnosci serce mi pekalo i peka do dzis nigdy sie nie pogodze z jej strata nigdy nigdy nigdy

prosze piszcie mamusie aniolków wiele mi pewnie umknelo w tym moim watku ale nie jestem jescze w stanie pisac o tym wszystkim spokojnie łzy nie pozwalaja


pozdrawiam
karolina

Nie przezyłam niegdy czegos takiego , nawet nie byłam jeszcze w ciązy ale w przyszlosci napewno. Pisze tylko dlatego,ze bardzo poruszyła mnie Twoją historia, ściska za serce.Podziwiam Cie za odwage, ze o tym mówisz i obys nigdy nie musiala przeżywac tego ponownie.Powodzenia
HAMALIELKA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 10:22   #29
koraliki1981
Raczkowanie
 
Avatar koraliki1981
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: irlandia
Wiadomości: 46
GG do koraliki1981
Pięknie o Niej pisze bo to najlepsze co mogło spotkac mnie w zyciu mimo ze odeszła ode mnie...... takich istotek się nie zapomina na zawsze pozostaja w sercu i są najbardziej kochane...chyba nie ma mocniejszego uczucia ....cięzko je nawet opisac słowami

najgorsza jest ta tesknota i swiadomosc ze tu na Ziemi juz nigdy jej nie spotkam chocbym nie wiem jak szukala przeszła kilometry zajrzala w kazdy zakatek swiata ....jej juz tu nie ma poprostu nie ma

znajduje ja w snach i tym musze zyc

kocham Cie mój babelku....wiesz o tym .........wiem ze wiesz mama

tez mialam nadzieje ze sie mylili jednak okazalo sie ze po cos te studia skonczyli .....


dlatego mysle teraz z perspektywy czasu ze warto ich czasem słuchac i nie starac sie byc mądrzejszym od wszsytkich....... zwłaszcza od lekarzy..........czasem nasza wiara i nadzieja gubi nas...................... ......................... ......................... ......................... ......................... .......










Cytat:
Napisane przez taka sobie Pokaż wiadomość
nie będę oryginalna jeśli napiszę ze poryczałam sie czytając co napisałaś. Za kazdym razem jak czytam takie historie serce mi pęka na samą myśl ze coś mogłoby sie stać mojej córeczce i powiem Ci ze nie wyobrazam sobie jak musisz sie czuć. Głęboko wierzę ze los jeszcze obdarzy Cie wielkim szczęściem jakim jest dziecko i choć trochę złagodzi Twój ból, nie wiem co napisać bo nie ma takich słów które by pasowały ale chcę zebyś wiedziała ze z całego serca zyczę Ci jak najlepiej. Trzymaj sie cieplutko


pięknie o niej piszesz....mój aniołek

edit.
dobrze pamiętałam Cie z watku Nabuko, miałam nadzieje ze jednak lekarze sie mylili

Edytowane przez Rzabba
Czas edycji: 2009-02-08 o 18:24 Powód: post pod postem
koraliki1981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-08, 11:31   #30
Ag_nes
Wtajemniczenie
 
Avatar Ag_nes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 2 474
GG do Ag_nes
Dot.: O moim aniołku

Ja straciłam niespełna rocznego synka.
Mija teraz 7 miesiąc od kiedy ja jestem tu a on tam. Jest takie forum w internecie dla rodziców po stracie, gdzie można poczytać masę wzruszających historii, i poczuć że nie jesteśmy same w tym okrutnym świecie. Na pogrzeb mojego synka przyjechały takie mamy jak ja- i tak naprawdę dzięki nim sie podniosłam
Jak bedziesz chciała adres to napisz na prv.
__________________
16.05.2013
Ag_nes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-09-10 15:20:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.