mam wszystko, ale nie to czego potrzebuję.

[nanax]

nie wiem, czy dziś mam gorszy dzień, czy może dlatego, że prawie co roku na święta jakiś mój chłopak do mnie przyjeżdżał, a teraz nikt nie przyjedzie, czy może sama myśl o tym, że już nie będę miała chłopaka tak mnie przygnębia??

Mam 21 lat, 170 cm, 58kg, zadbana, atrakcyjna, dobrze ubierająca się. Dopiero teraz zaczęłam studia, od tego roku. Nie bede okłamywać, dobrze mi się wiedzie. Mam wszystko co chcę, chodzi mi o rzeczy materialne, rodzice mi pomagają, mam pracę, zarabiam 2000zł mięsięcznie. Ale to nie jest ważne...

Kiedyś miałam takie powodzenie, spotykłam się z chłopakami, miałam chłopaków, a teraz... odpycham, i mowie to z pelną świadomościa. Nie odzywają sie na nastepny dzien, albo w ogole nie chcą ze mną gadać. nie wiem czym to jest spowodowane, wcale się nie wychwalam, może czasem zbyt pewna siebie jestem, ale to traktuje jako zaleta, przynajmniej tak myślę. jestem bezpośrednia, szczera...

Mam wrażenie że już go nigdy nie znajdę, na studiach nikogo nie poznaję nie wiem, czuję że będę starą panna
Bardzo chciałabym miec kogoś, przytulić się, spotkać, porozmawiać, ale gdzie szukać ? skoro faceci z imprez okazują się płytcy, a na poznawanie w internecie nie jestem aż tak zdesperowana. Czy ja mam czas na miłość?

[gumiak]

"jeśli czegoś bardzo potrzebujesz- spróbuj to dać"
Może po prostu daj się poznać nie tylko jako panna "Jestem Wspaniała i Mogę Mieć Wszystko", tylko jako ktoś ciepły, przyjazny i potrzebujący uczucia?

[201608251020]

Napisane przez nanax

nie wiem, czy dziś mam gorszy dzień, czy może dlatego, że prawie co roku na święta jakiś mój chłopak do mnie przyjeżdżał, a teraz nikt nie przyjedzie, czy może sama myśl o tym, że już nie będę miała chłopaka tak mnie przygnębia??

Mam 21 lat, 170 cm, 58kg, zadbana, atrakcyjna, dobrze ubierająca się. Dopiero teraz zaczęłam studia, od tego roku. Nie bede okłamywać, dobrze mi się wiedzie. Mam wszystko co chcę, chodzi mi o rzeczy materialne, rodzice mi pomagają, mam pracę, zarabiam 2000zł mięsięcznie. Ale to nie jest ważne...

Kiedyś miałam takie powodzenie, spotykłam się z chłopakami, miałam chłopaków, a teraz... odpycham, i mowie to z pelną świadomościa. Nie odzywają sie na nastepny dzien, albo w ogole nie chcą ze mną gadać. nie wiem czym to jest spowodowane, wcale się nie wychwalam, może czasem zbyt pewna siebie jestem, ale to traktuje jako zaleta, przynajmniej tak myślę. jestem bezpośrednia, szczera...

Mam wrażenie że już go nigdy nie znajdę, na studiach nikogo nie poznaję nie wiem, czuję że będę starą panna
Bardzo chciałabym miec kogoś, przytulić się, spotkać, porozmawiać, ale gdzie szukać ? skoro faceci z imprez okazują się płytcy, a na poznawanie w internecie nie jestem aż tak zdesperowana. Czy ja mam czas na miłość?

O kurde, to się dowiedziałam o sobie

[agulaaaa]

odpycham, i mowie to z pelną świadomościa

a dlaczego odpychasz?

[marryme21]

Napisane przez nanax

Mam 21 lat, 170 cm, 58kg, zadbana, atrakcyjna, dobrze ubierająca się.

Fajnie,fajnie.

Napisane przez nanax

zarabiam 2000zł mięsięcznie. Ale to nie jest ważne...

To akurat nie są żadne kokosy,niestety.:rolleyes :

Napisane przez nanax

Mam wrażenie że już go nigdy nie znajdę, na studiach nikogo nie poznaję nie wiem, czuję że będę starą panna
Czy ja mam czas na miłość?

Dziewczyno,weź się ogarnij.
Masz dopiero 21 lat!!!
Może odstraszasz facetów swoim nastawieniem?!Jeśli mówisz im o staropanieństwie na pierwszej randce,to się nie dziwię...

[Linusiaczek]

No nie wiem, jak dla mnie to oczywiste, że dobry związek nie pojawia się na zawołanie. To nie jest tak, że pstrykniesz palcami i spod ziemi wyskoczy Ci odpowiedni człowiek. Czasami trzeba na coś takiego po prostu poczekać.

[nanax]

wiem, że dziwne to wszystko jest.
Ja potrzebuję kogoś, kogoś do kogo będe mogła sie przytulić, poflirtować, a obecnie nie mam nikogo takiego, nawet nie mam możlwośc by kogoś takiego poznać.
Nie chodzę na randki, całkowicie jestem w stanie się przyznać że nie potrafię z facetami rozmawiać.
Nawet jesli sie spotkam z jakimś, to proste że nie mówie mu albo ze zostane starąpanną, albo że jestem świetna itd. Nie robie tego, a mimo wszystko oddalają się, albo w ogóle nie odzywają się. Gdzieś musi tkwić powód , tylko nie wiem gdzie.
Jestem zazdrosna, że inni mają chłopaków, nie wiem co sie dzieje, naprawdę, nigdy nikomu niczego nie zazdrościłam, ale nie rozumiem...przeciez w przeciagu 4 lat nic się we mnie radykalnego nie zmieniło, wcześniej byłam obiektem zainteresowania a teraz? wręcz przeciwnie.


Zarabianie 2000zł miesiecznie wiem, ze to zadne kokosy, ale jak na studentkę to niezła suma. Piszac o tym, podkresliłam że jestem niezależna w pewnym sensie.

[majasn]

Napisane przez paollino

O kurde, to się dowiedziałam o sobie

hehehe, ja też zwłaszcza, że samych wartościowych ludzi w necie poznałam a jeden z nich jest częścią mojego życia od przeszło 4 lat

jak nie chcesz tak ludzi poznawać to w takim razie zmień coś w sobie i swoim podejściu..mówisz, że masz wszystko..ale co? pieniądze? studia? ja też i co z tego?

jeśli chłopakom przedstawiasz się tak jak nam to ja się nie dziwię, że uciekają..trochę krytyki wobec siebie i mniej zadzierania nosa a będzie lepiej skoro jesteś atrakcyjna na zewnątrz to popracuj nad tym by być także wewnątrz

poza tym co to za stwierdzenie, że mając 21 lat nie masz czasu na związek? a to niby jaka jest granica? w ogóle jakaś jest? zastanów się co Ty mówisz? do starej panny Ci jeszcze daleko..

[lolalolaa]

Napisane przez nanax

Mam 21 lat, 170 cm, 58kg, zadbana, atrakcyjna, dobrze ubierająca się. Dopiero teraz zaczęłam studia, od tego roku. Nie bede okłamywać, dobrze mi się wiedzie. Mam wszystko co chcę, chodzi mi o rzeczy materialne, rodzice mi pomagają, mam pracę, zarabiam 2000zł mięsięcznie. Ale to nie jest ważne...

skoro to nie jest wazne to po co o tym piszesz? nie bardzo rozumiem

[eyo]

Napisane przez marryme21

Fajnie,fajnie.



To akurat nie są żadne kokosy,niestety.:rolleyes :





Dziewczyno,weź się ogarnij.
Masz dopiero 21 lat!!!
Może odstraszasz facetów swoim nastawieniem?!Jeśli mówisz im o staropanieństwie na pierwszej randce,to się nie dziwię...

dla kogos kto dopiero zaczyna studia, ma 21 lat, dopiero zaczyna kariere zawowodwa, wspierają go dodatkowo rodzice - to są poniekąd kokosy
kokosy to to nie są dla 30 latka z 4 osobowej rodziny ;P

a w temacie : ja to myślę, że za dużo masz i koniec końców oczekujesz do tego bóg wie czego i jest teraz problem bo się okazuje że jednak czegoś nie masz
jw. masz dopiero 21 lat
co do facetów - skoro kilku z rzędu reaguje ideantycznie to chyba jednak robisz coś źle... usiądz, przeanalizuj ostatnie spotkania i pomyśl czym mogłaś tych facetów zniechęcić
może za bardzo zdesprowana jesteś?
albo.. "nie odzywaja sie na nastepny dzien"... wpadłaś na pomysł że to Ty możesz sie odezwac? Nie tylko faceta w tym rola żeby dbać o utrzymanie kontaktu.

[nanax]

1. widzę jak moja siostra (36l.) się zachowuje. Nie ma nikogo, i mięc prawdopodobnie nie będzie. Widzę w niej siebie. Woda sodowa uderzyła do głowy jej i przy okazji mnie. Ale ja w tym walczę, bo nie chcę skończyć na tym, że osiągnę zamierzony cel (kariera) i tyle. Chcę rodzinę założyć.

2. Na internecie nawet nie wiem jak szukać. Nigdy nie próbowałam, i nie mam pojęcia, co ja, na czat mam wejść i szukać? bez sensu.

3. Wam przdstawiłam się, bo nikogo tu nie znam. POtrzebuje pomocy, jakiejś sugesti z Waszej strony. Nawet na uczelni, nikt się na mnie nie spojrzy a przecież nie mam na koszulce napisu "zadzieram nosa" lub coś w tym rodzaju.

Nie wiem, ale serio czuję się strasznie samotnie, i staro. Nie wiem co jest tego przyczyną

[majasn]

Napisane przez nanax

wiem, że dziwne to wszystko jest.
Ja potrzebuję kogoś, kogoś do kogo będe mogła sie przytulić, poflirtować, a obecnie nie mam nikogo takiego, nawet nie mam możlwośc by kogoś takiego poznać.
Nie chodzę na randki, całkowicie jestem w stanie się przyznać że nie potrafię z facetami rozmawiać.
Nawet jesli sie spotkam z jakimś, to proste że nie mówie mu albo ze zostane starąpanną, albo że jestem świetna itd. Nie robie tego, a mimo wszystko oddalają się, albo w ogóle nie odzywają się. Gdzieś musi tkwić powód , tylko nie wiem gdzie.
Jestem zazdrosna, że inni mają chłopaków, nie wiem co sie dzieje, naprawdę, nigdy nikomu niczego nie zazdrościłam, ale nie rozumiem...przeciez w przeciagu 4 lat nic się we mnie radykalnego nie zmieniło, wcześniej byłam obiektem zainteresowania a teraz? wręcz przeciwnie.


Zarabianie 2000zł miesiecznie wiem, ze to zadne kokosy, ale jak na studentkę to niezła suma. Piszac o tym, podkresliłam że jestem niezależna w pewnym sensie.

to zastanów się nad tym co tym chłopakom mogło przeszkadzać..może to, że nie byłaś zbyt kontaktowna, mało mówiłaś, nie słuchałaś, myslami byłaś gdzie indziej.. a może zwyczajnie nie było między Wami chemii??? jeśli podczas spotkania nic nie zaiskrzy to nie łudź się, że ktoś będzie tracił czas na związek bez przyszłości..zreszta Ty tez nie szukaj nikogo na siłę..jesteś młoda i miłość sama przyjdzie, prędzej czy później..
otwórz się na ludzi i bądź im przyjazna..do takich zawsze szybko każdy lgnie..chodź na imprezy i daj się poznać a będzie dobrze

[201608251020]

Napisane przez majasn

hehehe, ja też zwłaszcza, że samych wartościowych ludzi w necie poznałam a jeden z nich jest częścią mojego życia od przeszło 4 lat

To tak jak ja Mam szwagra z Internetu, a drugi Pan 8 miesięcy temu rozgościł się w moim sercu i nie zamierzam go wypraszać, oby wrósł tam na stałe (). Ale może obie z siostrą byłyśmy zdesperowane


Autorko, ja niestety w Twoim poście wyczuwam arcysilną desperację

[nanax]

"albo.. "nie odzywaja sie na nastepny dzien"... wpadłaś na pomysł że to Ty możesz sie odezwac? Nie tylko faceta w tym rola żeby dbać o utrzymanie kontaktu"

odzywalam się. bez odzewu.

[majasn]

Napisane przez nanax

1. widzę jak moja siostra (36l.) się zachowuje. Nie ma nikogo, i mięc prawdopodobnie nie będzie. Widzę w niej siebie. Woda sodowa uderzyła do głowy jej i przy okazji mnie. Ale ja w tym walczę, bo nie chcę skończyć na tym, że osiągnę zamierzony cel (kariera) i tyle. Chcę rodzinę założyć.

2. Na internecie nawet nie wiem jak szukać. Nigdy nie próbowałam, i nie mam pojęcia, co ja, na czat mam wejść i szukać? bez sensu.

3. Wam przdstawiłam się, bo nikogo tu nie znam. POtrzebuje pomocy, jakiejś sugesti z Waszej strony. Nawet na uczelni, nikt się na mnie nie spojrzy a przecież nie mam na koszulce napisu "zadzieram nosa" lub coś w tym rodzaju.

Nie wiem, ale serio czuję się strasznie samotnie, i staro. Nie wiem co jest tego przyczyną

z internetem to możesz najpierw z kims pogadac, poflirtować..może wtedy łatwiej Ci będzie prowadzić rozmowy także w realu nikt Ci nie każe od razu szukać tam męża..jesli znajdzie się ktoś interesujący to możesz po jakims czasie zdecydować się na spotkanie, ale też nic od razu

co do studiów to z racji tego, że masa tam studentów to zapewniam Cie, że nikt z nich nie mysli o tym by w drodze na zajęcia zaczepiać kogoś i szukać dziewczyny na randkę..od tego robi się spotkania integracyjne, wyjazdy czy imprezy w akademiku czy domówki

[nanax]

Hm.......
wręcz przeciwnie. Jestem wesoła, zawsze uśmiechnięta, energiczna, spontaniczna i dość wygadana. Ale dla sprostowania: nie gadam ciągle.

Ostatnio poznałam chłopaka na imprezie, wymieniliśmy się numerami, odezwał się, ale co z tego... w ogóle nie podtrzymywal rozmowy, aż w koncu przestał się odzywać, albo już sie nie odezwał na mój sms.
przeanalizowałam, nic złego nie zrobiłam, normalne smsy, nic więcej.

Ktoś starszy, kiedyś mi powiedział, że jestem zbyt dojrzała jak na swój wiek, i to źle, bo tak myśleć powinnam w wieku 27 lat. Mówił, że być może faceci boją się mnie, bo nie wszyscy lubią tak pewnych siebie dziewczyn.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Nie prowadzę bogatego życia studenckiego. raczej ubogie, dopiero poznaję urok studencki, chodzę na imprezy, ale to nic nie daje. W sumie to ja nie wiem gdzie mam szukać, skoro domówki są mało popularne, raczej imprezy masowe..

[majasn]

Napisane przez nanax

Hm.......
wręcz przeciwnie. Jestem wesoła, zawsze uśmiechnięta, energiczna, spontaniczna i dość wygadana. Ale dla sprostowania: nie gadam ciągle.

Ostatnio poznałam chłopaka na imprezie, wymieniliśmy się numerami, odezwał się, ale co z tego... w ogóle nie podtrzymywal rozmowy, aż w koncu przestał się odzywać, albo już sie nie odezwał na mój sms.
przeanalizowałam, nic złego nie zrobiłam, normalne smsy, nic więcej.

Ktoś starszy, kiedyś mi powiedział, że jestem zbyt dojrzała jak na swój wiek, i to źle, bo tak myśleć powinnam w wieku 27 lat. Mówił, że być może faceci boją się mnie, bo nie wszyscy lubią tak pewnych siebie dziewczyn.

a nie pomyślałaś o tym, że może po prostu jeszcze nie trafiłaś na tego właściwego?

to nie jest tak, że idziesz sobie korytarzem i trafia Cię strzała amora..
poza tym mówiłaś, że miałaś chłopaków to zastanów się czemu te związki się skończyły?

ja mam bardzo silną osobowość i czasem się śmieję, że żaden normalny by ze mną nie wytrzymał, ale od kiedy kocham to naprawdę rozumiem się z Tż bez słów..z żadnym wcześniej tak nie miałam..
więc może warto zaczekać?

[nanax]

ale wiesz,
nie lubie tego jak ktoś mi mówi "taka ładna a nie ma dzeiwczyna?"
albo
"Ty pewnie masz chłopaka, ile już jesteście razem?"
Jestem postrzegana mająca kogoś. Nie wiem czemu.

Po przemysleniach sądze że jest coś nie tak z moim charakterem. tylko nie wiem co

[paranojewedwojee]

Uważam, że nie powinnaś się tak spieszyć z tym. Miłość nie jest na zawołanie, ona przyjdzie sama . Wytrwałości... Ale skoro oczekujesz jakiegoś flirtu to może wybierz się do klubu na jakąś imprezę, zagadaj do jakiegoś kolesia, ale do takiego, który będzie Ci się wydawał bardziej dojrzalszy i nie będzie chciał mieć "panny na weekend" . powodzenia!

[nanax]

wiem, że nie mogę szukać nikogo na siłę. Jestem wolna od 2 miesięcy, jest mi źle, brakuje mi kogoś, bo poprzedni chłopak mnie zostawił bez zadnych wyjaśnień, może dlatego tak bardzo chcialabym miec kogos...

[paranojewedwojee]

jeśli doszłaś do wniosku, że jest coś nie tak z Twoim charakterem to pomyśl, co mogło "odstraszać" facetów i co robiłaś źle?

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Doskonale Cię rozumiem, wiem jak się czujesz. Wiem jak to jest czuć potrzebę przytulenia się do kogoś...

[majasn]

Napisane przez nanax

ale wiesz,
nie lubie tego jak ktoś mi mówi "taka ładna a nie ma dzeiwczyna?"
albo
"Ty pewnie masz chłopaka, ile już jesteście razem?"
Jestem postrzegana mająca kogoś. Nie wiem czemu.

Po przemysleniach sądze że jest coś nie tak z moim charakterem. tylko nie wiem co

powiem Ci, że mam prześliczną przyjaciółkę..jak ją widzę nie mogę się na nią napatrzeć..i co? nie ma chłopaka, bo nie znalazła nikogo odpowiedniego..oczywiście kandydaci byli, ale niczego nie poczuła i czeka..jest to bardzo inteligentna i świetna z charakteru dziewczyna..nigdy się na niej nie zawiodłam..ja jestem od niej dużo brzydsza a nie jestem sama..
i powiem Ci, że naprawdę ładnym dziewczynom dużo ciężej jest znaleźć odpowiedniego faceta właśnie dlatego, że większość boi się piękności..wolą przeciętne, bo wtedy czują się bardziej pewni..wiadomo-są wyjątki od reguły..ale miej to na uwadze.. dlatego to Ty musisz sprawić by swoja osobą przyciągać ludzi i pokazać jaką jestes atrakcyjną osobą..
co do imprez na studiach..nikt Ci nie da gwarancji, że tam kogos poznasz i to tak szybko jak Ty chcesz..moja koleżanka poznała chłopaka dopiero na 4 roku a łazi na imprezy non stop..wcześniej po prostu żaden się nie trafił..
cierpliwości

[marryme21]

Napisane przez eyo

dla kogos kto dopiero zaczyna studia, ma 21 lat, dopiero zaczyna kariere zawowodwa, wspierają go dodatkowo rodzice - to są poniekąd kokosy
kokosy to to nie są dla 30 latka z 4 osobowej rodziny ;P

W tym kontekście,który napisała autorka,czyli mam wszystko,pensja 2 tys. zł to jest śmieszna suma.

[paranojewedwojee]

Napisane przez majasn

powiem Ci, że mam prześliczną przyjaciółkę..jak ją widzę nie mogę się na nią napatrzeć..i co? nie ma chłopaka, bo nie znalazła nikogo odpowiedniego..oczywiście kandydaci byli, ale niczego nie poczuła i czeka..jest to bardzo inteligentna i świetna z charakteru dziewczyna..nigdy się na niej nie zawiodłam..ja jestem od niej dużo brzydsza a nie jestem sama..
i powiem Ci, że naprawdę ładnym dziewczynom dużo ciężej jest znaleźć odpowiedniego faceta właśnie dlatego, że większość boi się piękności..wolą przeciętne, bo wtedy czują się bardziej pewni..wiadomo-są wyjątki od reguły..ale miej to na uwadze.. dlatego to Ty musisz sprawić by swoja osobą przyciągać ludzi i pokazać jaką jestes atrakcyjną osobą..
co do imprez na studiach..nikt Ci nie da gwarancji, że tam kogos poznasz i to tak szybko jak Ty chcesz..moja koleżanka poznała chłopaka dopiero na 4 roku a łazi na imprezy non stop..wcześniej po prostu żaden się nie trafił..
cierpliwości

fakt, to prawda.
Faceci, gdy mają prześliczną laskę stają się wtedy bardzo bardzo zazdrośni, że inni zaczną do niej startować i już na samą myśl o tym to ich jakoś odrzuca...

[nanax]

mam wszystko w sensie materialnym, co chcę to mam. Pensja (nie pracuje codziennie) + kieszonkowe od rodziców + oni płacą za kawalerkę + jedzenie przywożone od nich. Więc proszę się nie nabijać, bo Ty może w tym wieku tak nie miałeś/aś.

Wiem, że faceci się boją ładniejszych. jest dużo takich przypadków. Tak więc nic mi innego nie pozostaje a czekać...

[gumiak]

A może pogadaj na ten temat z przyjaciółką? Z kimś w Twoim wieku, wie jak zachowujesz się w towarzystwie, co ludzie o Tobie mówią i jakie możesz potencjalnie robić błędy?

[paranojewedwojee]

Moim zdaniem to tylko kwestia czasu. Musisz trochę poczekać, aż kogoś poznasz niespodziewanie, ale za to kogoś wyjątkowego.

[nanax]

rozmawiałam z przyjaciółką i koleżanka.

Przyjaciółka powiedziała, że zauwazyła od paru tygodni że kogoś mi trzeba, ale nie ma jakichś uwag do mnie. Mówi że normalna jestem, i facetom się podobam, a czemu nie odzywają się to ona nie ma pojecia.

A koleżanka powiedziała że jestem wredna, bezpośrednia, przebojowa, a to facetów odpycha. I kazała sie mi zmienić - wg. niej mam być miła, spokojna, zrównoważona.

to co, mam być kimś innym?

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

mogę poczekać, muszę. Ale nie umiem, jestem przyzwyczajona do ciąglego bycia z kimś. Albo do kogoś kto jest mną zainteresowany. Ja więdnę bez takich osób. Samoocena spada w dól.

[paranojewedwojee]

Nie zmieniaj się dla facetów... Nie warto skoro nie poznałaś jeszcze nikogo wyjątkowego. Musisz spotkać takiego, który Cię zaakceptuje z Twoimi wadami. Wierzę, że ci się uda

[nanax]

Dziękuje oby.