Blizny po porodzie naturalnym

[Marina123]

Cześć dziewczyny
Za 4 tygodnie czeka mnie poród. Naturalny. U nas w Polsce standardem jest nacinanie krocza.
Strasznie boję się, że mnie tam zeszpecą albo coś. Moja mama miała źle zszyte i ma oddzielona łechtaczkę od warg sromowych mniejszych i okropnie to wygląda podobno.
Jak to wygląda teraz? Jak sobie radzić z bliznami? I czy po wszystkim, po zagojeniu jest tak źle ??

[martynka89]

Napisane przez Marina123

Cześć dziewczyny
Za 4 tygodnie czeka mnie poród. Naturalny. U nas w Polsce standardem jest nacinanie krocza.
Strasznie boję się, że mnie tam zeszpecą albo coś. Moja mama miała źle zszyte i ma oddzielona łechtaczkę od warg sromowych mniejszych i okropnie to wygląda podobno.
Jak to wygląda teraz? Jak sobie radzić z bliznami? I czy po wszystkim, po zagojeniu jest tak źle ??

Nacinanie krocza nie jest standardem. Mozna poprosic o ochrone krocza i wtedy staraja sie zrobic wszystko zeby uniknac naciecia.
Kolezanka byla nacinana. Smarowala blizne mascia cebulowa, do kupienia w aptece bez recepty. Rane przemywala szarym mydlem. Jakis czas miala problemy z siedzeniem.

[butterfly 1]

Ja mam blizne przechodzącą na pośladek i podczas mycia ją czuję, pierwsze dziecko rodziło się z rączką przy główce ,więc pewnie dlatego taka duża blizna i dłużej dochodziłam do siebie. Drugie dziecko urodziłam większe i nie" zauważyłam "nowy blizn a do siebie doszłam natychmiast , więc radzę Ci się nie przejmować bedzie dobrze

[traicionera]

Bardzo bałam się ciecia, nawet na ankiecie-plan porodu zaznaczyłam, ze nie chce mieć, ale musieli założyć vacuum no i nacięli. Nacięcie zrobili spore, szwów na zewnątrz miałam z 12, w środku jeszcze kilka, przez pewien czas siadanie sprawiało ból i kupiłam takie kółko. 6 tygodni po porodzie wszystko już było ładnie zagojone.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Marina123

Cześć dziewczyny
Za 4 tygodnie czeka mnie poród. Naturalny. U nas w Polsce standardem jest nacinanie krocza.
Strasznie boję się, że mnie tam zeszpecą albo coś. Moja mama miała źle zszyte i ma oddzielona łechtaczkę od warg sromowych mniejszych i okropnie to wygląda podobno.
Jak to wygląda teraz? Jak sobie radzić z bliznami? I czy po wszystkim, po zagojeniu jest tak źle ??

Nacina się bardzo często,ale w tej chwili obowiazujaca normą jest ochrona krocza,
I nie wiem co nacinali twojej mamie,ale krocze to ta część miedzy wejsciem do pochwy a odbytem ,nacina się w bok,w stronę posladka.
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?...20080321230544

mnie poród czeka lada chwila

[AnQś]

Ja już gdzieś pisałam,że i mnie nacięli i pękłam sama. Blizna po nacięciu prawie niewidoczna,szybko się goiła. Po pęknięciu gorzej-czuję ją czasem podczas igraszek z tż
Samego nacięcia się nie czuje, bo robią to w skurczu partym, więc nic Cię nie obchodzi. Natomiast ja czułam pękanie-lekkie szczepanie, pieczenie. NIc potwornego.Szycia też nie czułam , bo dostałam znieczulenie.
Po upłuwie czasu stwierdzam,że dobrze zrobiłam nie wzbraniając się tak strasznie przed nacięciem.
Poleca się masaż krocza, żeby je uelastycznić, ale to trzeba robić sporo przed porodem Podobno działa. Ja była za leniwa i mam
Do przemywania poecam tantum rosa. Zaczęłam go używać zaraz po porodzie.

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

Nacina się bardzo często,ale w tej chwili obowiazujaca normą jest ochrona krocza,
I nie wiem co nacinali twojej mamie,ale krocze to ta część miedzy wejsciem do pochwy a odbytem ,nacina się w bok,w stronę posladka.
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?...20080321230544

mnie poród czeka lada chwila

Nacina się albo w dół w stronę odbytu, albo w bok. Zależy od tego jak dużą masz odległość między pochwą , a odbytem. Tak nas uczyi w szkole rodzenia. Ja byłam nacięta w dół. Z resztą tam na wiki jest pokazane Medio-latelar episiotomy (w bok) i midline episiotomy (w dół).

[Marina123]

Bardzo Wam dziękuję, już się obawiam dużo mniej. Poproszę o ochronę i nacięcie gdyby coś się działo. Niech mi natną.
Jeśli chodzi o moja mamę to jej tak strasznie nacięli, że jej źle zrobili potem szwy i ma masakrę. Mówi, że głupio teraz w sferze seksu. No i nie jest tam tak ładnie.

[kwiatek84]

naciecie jak naciecie nie ma sie co wstydzic blizny niektore sa brzydkie inne ladniejsze ja nie wiem jaka moja jest bo nawed dobrze nie umie dojrzeć a mialam duzo szwow bo mnie to szarpalo jak cholera ,dla mnie nie jest istatne to czy mam te naciecie czy nie jak ja go nie widze a co dopiero maz bo takie az na tylek to co innego ale wydaje moi sie ze tego tez tak nie widzac

[bianeczkaa]

Nacinanie wcale nie jest standardem, poza tym nacięcie jest po boku a nie do łechtaczki. Tak samo nie robi się go w stronę odbytu. Może twoja mama pękła a o tym nie wie. Nacinanie jest częstsze jeśli dziecko jest duże.

[manolita]

Napisane przez Marina123

Cześć dziewczyny
Za 4 tygodnie czeka mnie poród. Naturalny. U nas w Polsce standardem jest nacinanie krocza.

w tej chwili nie jest to standardem, ale dobrze , że stosują ta metodę, ponieważ nie wyobrażam sobie szycia po naturalnym pęknięciu tkanek.

Napisane przez Marina123

Strasznie boję się, że mnie tam zeszpecą albo coś.

Nie bój się, nie zeszpecą.
Ja byłam nacinana dwukrotnie. Blizna jak blizna, cudów nie ma, a poza tym to jest tak intymne miejsce, ze na ulicy straszyć blizną nie będzieszMąż pewnie różnicy nie zauważy

Napisane przez Marina123

Moja mama miała źle zszyte i ma oddzielona łechtaczkę od warg sromowych mniejszych i okropnie to wygląda podobno.

Zastanawiam się jakim cudem Twoja Mama była nacina w górę , a nie w dół...

Napisane przez Marina123

Jak to wygląda teraz? Jak sobie radzić z bliznami? I czy po wszystkim, po zagojeniu jest tak źle ??

W czasie połogu przemywaj/ polewaj pochwę tantum rosa, po zdjęciu szwów bliznę można traktować jak każdą inną, czyli masowanie, przemywanie, ew. smarowanie preparatem na blizny.
Będzie troszkę bolało, chociaż wszystko zależy od tego jaki masz próg odporności na ból. Ja mam wysoki i nawet jak pielegniarka w czasie pordu pytała mnie czy już bardzo boli, nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć, bo jeszcze aż takiego mocnego bólu w moim przekonaniu nie odczuwałam By złagodzić dolegliwości np. przy siadaniu, dobrze jest zaopatrzyć się w kółko lub poduszkę poporodową, nosić bawełnianą , przewiewną , niezbyt obcisłą bieliznę i nie przejmować się aż nad to wyglądem, bo dla męża i tak będziesz atrakcyjna, tak samo jak przed.

Powodzenia .

[Marina123]

Bardzo dziękuję wszystkim za dobre rady.
Nie ma to jak wygadać się kobietom. Jeszcze raz dziękuję za zrozumienie i wsparcie

[zebra666]

Uważam, że lepiej być naciętym niż popękać Oczywiście można masować jakimiś olejkami krocze, ale to też nie da gwarancji, że nacięcie nie będzie konieczne.
Siadanie po nacięciu nie jest komfortowe. Czuć opuchlizne, ciągnięcie, może szczypanie... ciężej z wc się korzysta. Ale nie trwa to długo- chyba pierwsze dni takie najgorsze, a po tygodniu już dużo lepiej. Polecam przemywanie tantum rosa dobrze jest też siadać na ten pośladek bez nacięcia.

[Baobabek]

ja też zostałam nacięta w bok i kilka szwów mi wadziło przez jakiś czas ale w sumie dość szybko się zrosło i zagoiło. Przemywałam rywanolem - tak nam polecali w szpitalu i smarowałam maścią Cicatridina czy jakoś tak - ta maść była jak zbawienie, także polecam się zaopatrzyć. Życzę małobolesnych skurczów i szybkiego porodu

[AnQś]

Napisane przez bianeczkaa

Nacinanie wcale nie jest standardem, poza tym nacięcie jest po boku a nie do łechtaczki. Tak samo nie robi się go w stronę odbytu. Może twoja mama pękła a o tym nie wie. Nacinanie jest częstsze jeśli dziecko jest duże.

Ja byłam nacięta pionowo w dół w stronę odbytu. Jak już pisałam na wybór cięcia ma wpływ odległość jaką się ma między pochwą a odbytem ( oni na to mówią chyba wysokość).

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Kochane!
Staramy się o dzidziusia, chcę rodzić naturalnie, ale nie chce aby mnie nacinano. Czy mogę im tego że tak powiem zabronić, chociażby miało mi pęknąć krocze?

[stokrotka_to_ja]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;27242907]Kochane!
Staramy się o dzidziusia, chcę rodzić naturalnie, ale nie chce aby mnie nacinano. Czy mogę im tego że tak powiem zabronić, chociażby miało mi pęknąć krocze?[/QUOTE]

możesz,ale nigdy do końca nie wiesz jak pękniesz....

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

w sumie... Tylko boje się że mnie źle zszyją np. za bardzo (a już i tak jestem za ciasna), albo za dużo luzu ( nie chcę być jak wiadro )

[stokrotka_to_ja]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;27243524]w sumie... Tylko boje się że mnie źle zszyją np. za bardzo (a już i tak jestem za ciasna), albo za dużo luzu ( nie chcę być jak wiadro )[/QUOTE]

opcja "wiadro" to chyba taka urban legend

z resztą jesli pękniesz to i tak czeka cie szycie,a porodów bez pęknieć/nacięć jest raczej mało...

[bianeczkaa]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;27243524]w sumie... Tylko boje się że mnie źle zszyją np. za bardzo (a już i tak jestem za ciasna), albo za dużo luzu ( nie chcę być jak wiadro )[/QUOTE]
licz się z tym że jeśli pękniesz to będzie potworny ból, źle się będzie goić i wtedy dopiero możesz być źle zszyta, poza tym pęknięć moze byc kilka i mogą być nierówne. A jak cię natną to masz równą kreskę A jeśli po porodzie nie będziesz ćwiczyć mieśni pochwy to będziesz miała "wiadro" z cięciem czy bez niego

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez bianeczkaa

licz się z tym że jeśli pękniesz to będzie potworny ból, źle się będzie goić i wtedy dopiero możesz być źle zszyta, poza tym pęknięć moze byc kilka i mogą być nierówne. A jak cię natną to masz równą kreskę A jeśli po porodzie nie będziesz ćwiczyć mieśni pochwy to będziesz miała "wiadro" z cięciem czy bez niego

Porodu się nie boje co tego nacinania właśnie...
A skoro wy jesteście bardziej doświadczone, to poproszę o radę.
Mam nadżerkę (malutką) i powiem szczerze że nie chce jej ruszać , nawet sam mi to gin. na początku zaproponował a teraz mi mówi że mogę mieć problem przy porodzie,że tam się może coś stać I teraz nie wiem której wersji słuchać
czy któraś rodziła z nadżerką?

[bianeczkaa]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;27243977]Porodu się nie boje co tego nacinania właśnie...
A skoro wy jesteście bardziej doświadczone, to poproszę o radę.
Mam nadżerkę (malutką) i powiem szczerze że nie chce jej ruszać , nawet sam mi to gin. na początku zaproponował a teraz mi mówi że mogę mieć problem przy porodzie,że tam się może coś stać I teraz nie wiem której wersji słuchać
czy któraś rodziła z nadżerką?[/QUOTE]Ja nigdy nie miała, ale to raczej nie jest wskazane. Może idź jeszcze gdzie indziej i zobaczysz co ci powie lekarz. Moim zdaniem lepiej byłoby ją zamrozić, skoro jest malutka, bo jak będziesz czekać, to ci siępowiększy, a pewnie wiesz, że nadżerka prowadzi do raka. Zresztą nie wiesz jak pójdzie poród i moze się okazać, że jeszcze długo po nim nie bedziesz mogła nic z tym zrobić. Dodam, ze czasem z wierzchu nadżerka może sięwydawać malusia a w środku jest dramat, tylko tego nie widać to moze pęknąć podczas porodu chyba

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez bianeczkaa

Ja nigdy nie miała, ale to raczej nie jest wskazane. Może idź jeszcze gdzie indziej i zobaczysz co ci powie lekarz. Moim zdaniem lepiej byłoby ją zamrozić, skoro jest malutka, bo jak będziesz czekać, to ci siępowiększy, a pewnie wiesz, że nadrzerka prowadzi do raka. Zresztą nie wiesz jak pójdzie poród i moze się okazać, że jeszcze długo po nim nie bedziesz mogła nic z tym zrobić.

Chodziłam do innego to też mówił żebym ją zostawiła, i żeby tylko monitorować jej stan co 1/2roku. Cytologię miałam robioną i jest wszystko w porządku ( IIgr). Jestem świadoma do czego może prowadzić nieleczona nie mniej dobrze o tym wspomnieć
Wiesz ja byłam już umówiona na wypalanie, ale jak pomyślałam sobie że przez 6tyg zero przytulania, to aż mi się żal mojego zrobiło musiałby się chyba z rączkowską zaprzyjaźnić

[bianeczkaa]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;27244304]Chodziłam do innego to też mówił żebym ją zostawiła, i żeby tylko monitorować jej stan co 1/2roku. Cytologię miałam robioną i jest wszystko w porządku ( IIgr). Jestem świadoma do czego może prowadzić nieleczona nie mniej dobrze o tym wspomnieć
Wiesz ja byłam już umówiona na wypalanie, ale jak pomyślałam sobie że przez 6tyg zero przytulania, to aż mi się żal mojego zrobiło musiałby się chyba z rączkowską zaprzyjaźnić [/QUOTE]po porodzie to i tak będzie minimum 6 tygodni bez przytulania więc może byłby trochę zahartowany, zresztą jak kobieta jeszcze nie rodziła to się robi zamrażanie raczej nie wypalankę

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez bianeczkaa

po porodzie to i tak będzie minimum 6 tygodni bez przytulania więc może byłby trochę zahartowany, zresztą jak kobieta jeszcze nie rodziła to się robi zamrażanie raczej nie wypalankę

ostatnio rodziła szwagierka i mi mówiła że już po 4tyg. zaczęli harcować,a po 6tyg. poszła zapytać lekarza czy może tak dla świętego spokoju Chyba też wiele zależy to od tego jaki się miało poród...

Słyszałam że wymrażanie strasznie boli ( nie wiem ile w tym prawdy)
Też jestem zdziwiona że nie spróbował jej leczyć np. globulkami, w końcu żyjemy w XXI w. Jest dobrym lekarzem ale te jego stare metody leczenia mnie irytują, dlatego chyba będę szukała innego, o ile wcześniej nie będzie kiełkować fasolinka

[marejta]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;27243977]Porodu się nie boje co tego nacinania właśnie...
A skoro wy jesteście bardziej doświadczone, to poproszę o radę.
Mam nadżerkę (malutką) i powiem szczerze że nie chce jej ruszać , nawet sam mi to gin. na początku zaproponował a teraz mi mówi że mogę mieć problem przy porodzie,że tam się może coś stać I teraz nie wiem której wersji słuchać
czy któraś rodziła z nadżerką?[/QUOTE]

Nie wiem z nadżerką nie miałam do czynienia ale miałam torbiel, który jeden lekarz uznał za mój znak piękności na jajniku drugi kazał hodować a jak poszłam w końcu do normalnego gina to mi powiedział że globulkami się to zwalczy i tak też było, po 3 wizytach już miałam zmniejszone dwukrotnie, a na koniec jak pytałam sie o ciąże to powiedział że ciąża tylko może pomóc zaleczyć go do końca. Ale tak jak mówię to był torbiel po którym już nie ma śladu Teraz jestem zadowolona ze zmieniłam lekarza, a przynajmniej mam teraz super prowadzącego ciąże

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez marejta

Nie wiem z nadżerką nie miałam do czynienia ale miałam torbiel, który jeden lekarz uznał za mój znak piękności na jajniku drugi kazał hodować a jak poszłam w końcu do normalnego gina to mi powiedział że globulkami się to zwalczy i tak też było, po 3 wizytach już miałam zmniejszone dwukrotnie, a na koniec jak pytałam sie o ciąże to powiedział że ciąża tylko może pomóc zaleczyć go do końca. Ale tak jak mówię to był torbiel po którym już nie ma śladu Teraz jestem zadowolona ze zmieniłam lekarza, a przynajmniej mam teraz super prowadzącego ciąże

Dziękuje Ci za odpowiedź zmieniam gina

[AnQś]

Napisane przez bianeczkaa

licz się z tym że jeśli pękniesz to będzie potworny ból, źle się będzie goić i wtedy dopiero możesz być źle zszyta, poza tym pęknięć moze byc kilka i mogą być nierówne. A jak cię natną to masz równą kreskę A jeśli po porodzie nie będziesz ćwiczyć mieśni pochwy to będziesz miała "wiadro" z cięciem czy bez niego

Przepraszam bardzo ale znów się nie mogę zgodzić. Dziwną masz pewność co do technik nacinania i "wiadra"jak na kogoś, kto jak sądzę z opisów nie rodził jeszcze.
Pochwa ma bardzo silne mięśnie. To wiadro to tylko taka urban legend-ja z tym problemów nie miałam i żadna z moich koleżanek też nie.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez AnQś

Przepraszam bardzo ale znów się nie mogę zgodzić. Dziwną masz pewność co do technik nacinania i "wiadra"jak na kogoś, kto jak sądzę z opisów nie rodził jeszcze.
Pochwa ma bardzo silne mięśnie. To wiadro to tylko taka urban legend-ja z tym problemów nie miałam i żadna z moich koleżanek też nie.

Moj gin tez powiedział,ze to urban legend

[AnQś]

Nie bójcie nic dziewczyny wątroba wam nie wypadnie
PO 6 tygodniach powinno być uż naprawdę normalnie.
Ja np się zdziwiłam jak zobaczyłam moje wargi sromowe jak już byłam po połogu. W ciąży często się powiększają te okolice, jakby puchną , nabrzmiewają. Jak doszłam do siebie, spojrzałam "co i jak", to stwierdziłam,że wyglądam jak mała dziewczynka.



I jeszcze jedno dziewczyny odnośnie blizn i szycia. Ja się przedźwignęłam i w miejscu szycia wyskoczyły mi takie tzw żylaczki. To trochę wyglądało jak malutkie narośle. Bardzo się tym martwiłam,ale położna kazała mi o nich zapomnieć i w ogóle się nie przejmowiać. Rzeczywiście zbledły,zmniejszyły się i zanikły/odpadły. To podobno częste jak się nadwyrężysz. Niektóre dziewczyny mówią na to "dzikie mięso" (wiem wiem potworne określenie).

[bianeczkaa]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;27244721]ostatnio rodziła szwagierka i mi mówiła że już po 4tyg. zaczęli harcować,a po 6tyg. poszła zapytać lekarza czy może tak dla świętego spokoju Chyba też wiele zależy to od tego jaki się miało poród...

Słyszałam że wymrażanie strasznie boli ( nie wiem ile w tym prawdy)
Też jestem zdziwiona że nie spróbował jej leczyć np. globulkami, w końcu żyjemy w XXI w. Jest dobrym lekarzem ale te jego stare metody leczenia mnie irytują, dlatego chyba będę szukała innego, o ile wcześniej nie będzie kiełkować fasolinka [/QUOTE]Wszystko zależy od tego, jak pójdzie poród Nie mam pojęcia, słyszałam, że wypalanka jest nieprzyjemna i wiem, ze totalnie śmierdzi! Weszłam po jednej pacjentce co miała i nie dało się wytrzymać, wszystkie okna pootwierane, dla mnie to powinni robić w innych pomieszczeniach

Napisane przez AnQś

Przepraszam bardzo ale znów się nie mogę zgodzić. Dziwną masz pewność co do technik nacinania i "wiadra"jak na kogoś, kto jak sądzę z opisów nie rodził jeszcze.
Pochwa ma bardzo silne mięśnie. To wiadro to tylko taka urban legend-ja z tym problemów nie miałam i żadna z moich koleżanek też nie.

Dużo zależy od wieku rodzącej, ale nie ma się co łudzić, że nasze ciało wróci do stanu sprzed ciąży (chodzi mi o tę konkretna część ciała) ale nie ma co iśćw przesadę, to nie będzie otwój wielkości głowy Czasami trzeba jednak trochę sobie pomóc. Nie wszystkie kobiety mają tak silne mięśnie pochwy jak ci się wydaje. Przykładem może być np popuszczanie moczu przy kichaniu. Wszystko zależy od przebiegu porodu, wieku itp