Czy dermatolog ma racje?

[Deleteee]

Mam spory dylemat, nie wiem co zrobić. Opiszę Wam moją sytuacje od początku żeby nakreślić mniej wiecej problem.
Otóż lecze się dermatologicznie od jakis 9 lat, najpierw chodziłam do kobiety która wszystkim przpisuje to samo. Leczyła mnie głównie robionymi specyfikami typu siarka i brevoxylem, po około 5 latach jednak mój stan delikatnie mówiac pogarszał się więc zaczęłam szukać nowej lekarki udałam się na prywatną wizytę do kobiety która próbowała mnie leczyć maściami ale w koncu dała mi Unidox, efekt był zadawalajacy przez około pół roku go brałam po odstawieniu wszystko wrocilo, niestety ta Pani doktor zlikwidowało przyjecia prywatne udałam się wiec do niej na wizyte NFZ, doznałąm ogromnego szoku bo kobieta dała mi do zrozumienia ze po prostu mama pecha i mój przypadek jej szczególnie nie interesuje i zapisywała mi znów maści, szybko jednak odeszła na emeryture tak więc zostałąm znów bez dematologa.
Poczytałam opinie na necie i popytałam znajomych, tak wiec dostałam namiary na najlepsza dermatolog w mieście owiana sławą, kolejki do niej sa ogromne na pierwszą wizyte czekałam 9 m-cy. Na pierwszej wizicie dostałam znów maści, jednak nie poskutkowały zbytnio tak wiec poprosiłam na drugiej wizycie Pania dermatolog o coś innego np. antybiotyk. Kategorycznie powiedziałą ze nie chce mi go dac zebym sie nie truła. A musze powiedzieć że wygladałam wtedy okropnie miałam cała twarz i plecy wysypaną. Tak wiec znow dostałam maści tym razem silniejsze na dzien i na noc, dostałam po nich okropnego zaczerwienia- były za silne, tak wiec je odlozylam na bok i co ,2 3 dzien smarowałam sie resztką zindaclinu, Jakie było moje zdziwienie kiedy po prostu wiekszosc krostek mi zeszła. Dawno nie mialąm tak ładnej buzi, a prawie niczym sie nie smaruje. Byłam wczoraj na 3 wizycie, byłam przed ostatnią pacjentka moze pani doktor była męczona czy coś, bo to co zrobila jest dla mnie nie zrozumiałe. Przepisała mi antybiotyk ktorego nie chciałą mi dać kiedy wygladałam OKROPNIE a teraz kiedy mam ładną buzie go dostałam (bodajże tetracykline).
Boje się skutków ubocznych i tego że jak skoncze brać to moze być gorzej niż jest bo jestem bardzo zadowolona ze snatu twarzy plecó nie szczególnie, brać czy nie brać sama nie wiem. Pani doktor uzasadniła te recepte tylko tym ze nie chce jej sie myslec nad tym co mi dac (bo brałam już wiekszosc maci jakie sa na rynku) na buzie, co na plecy, co na ramiona ze tak bede miala leczone wszystko na raz :/
Co o tym myślicie?

[Polinka277]

Ja bym wykupila ten antybiotyk i w razie, jakby skora sie znacznie pogorszyla, to zaczelabym go brac.

[Fuxia83]

A nie lepiej kontynuowac te masc co mialas ...
Swoja droga ja bym do takie dermatolog nie chodzila

Jesli masz teraz zaleczona buzke to moze wybierz sie na kwasy do kosmetyczki, pomoze ci to z usuwaniem martwego zrogowacialego i ulegajacego zapaleniom naskorka ... poczytaj na forum kosmetycznym mnostwo rodzajow kwasow do wyboru do kazdej cery, wygladzaja skore i zapobiegaja powstawaniu pryszczy

Ja mialam juz jeden zabieg dosc mocnym kwasem, buzie mialam cala brazowa przez 3 dni a potem sie luszczylam jak wąż hehehe ale jaka piekna skore bez pryszczy po tym mialam

[Deleteee]

Nie mam do kogo się udać. Byłąm u najlepszych dermatologów u mnie w mieście. Specjalnie jeździłam na pare wizyt do dermatologsa do innego miasta okazał się jednak totalnym nieukiem. Przez te 9 lat brałam chyba wszystkie możliwe maści i witaminy na cere odstawiłam troche ten zindaclin i mi to ustąpiło. Mam niesamowicie delikatną i nad wrażliwą cere takze wszelkie kwasy odpadają tym bardziej że nie ma co u mnie się złuszczać mam zadbana cere bez żadnych zrogowaceń i blizn (przynajmniej na twarzy na plecach mam troche blizn). To że Tobie kwasy pomagają to fajnie ale nie da się jedną metoda leczyc wszystkich co Tobie podpadnie dla innych się nie nada, niestety.

[quadra616]

Używam tego antybiotyku, jestem w drugim tygodniu kuracji i efekty są bardzo zadawalające. Wg mnie chodzi tutaj o przyczynę tych problemów skórnych. Jeśli masz coś na buzi i pomagają Ci kremy złuszczające, to ok, ale ten antybiotyk niszczy bakterię, która w Tobie siedzi, także ja radzę próbować.

[ineska86]

Rozumiem że masz od 9 lat trądzik? Troszkę przedłuża się ten problem. Sama widzisz, że kolejne maści i antybiotyki przez 9 lat nie dały efektu. Zastanawiam się, czy leczenie tego typu jest właściwe. Zobacz że poprawa nastapiła jak przestałaś tak dużo kłaść na buzię. Może trzeba dać skórze trochę czasu i sama zacznie się leczyć? Czy masz WSZYSTKIE badania porobione (hormony?). Czy próbowałaś jakichkolwiek metod naturalnych? Zmiana diety np? Oczyszczanie organizmu? Ale takie na serio, nie przez 1-2 dni a potem znów to samo. Sama nie miałam trądziku nigdy, ale mam koleżanki, którym to ładnie przeszło.

Pamiętaj, że dermatolog to tylko lekarz i widzi setki pacjentów non stop, może warto samemu poszukać jakiejś kuracji?

[Deleteee]

Nie miałam badanych hormonów ani nie oczyszczałam organizmu, teraz jest tak w miarę, dbam o cere ale nie używam w ogóle leków. Wystraczy delikatny podkład zeby zakryć niedoskonałości. Póki co jeżeli tak zostanie nie zamierzam faszerować sie lekami. Po tylku latach leczenia ze skory mocno tłustej zrobila mi sie badzo sucha i musze zmarowac ja kremem przynajmniej raz dziennie :/