|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 881
|
Problem w domu
Do rozpoczecia tego wątku skłonił mnie wątek o nadopiekuńczości mamy
![]() Nie bardzo wiem już co robić więc może po prostu opiszę tak krótko jak się da, mój problem. Moja mama jest bardzo nadopiekuncza - miała jeszcze rok temu problem zeby mnie puscic do kuzynów którzy mieszkaja blisko (pare ulic dalej-15 minut drogi na nogach) bo musiałabym wracać o 21, gdy jest już ciemno ![]() Traktuje mnie jak dziecko w większości wystuacji i ja zdaje sobie sprawe, że w jej przypadku tego nie da się chyba zmienić. Kilka dni temu słuchalam muzyki przez słuchawki w komórce (staram się nie słuchac przez laptopa bo tata słucha u nich w pokoju muzyki i jużw ogołe by szło zwariować) i akurat odpisywalam kolezance na gg to wydarła się na mnie i zrobiła taka awanturę jakbym co najmniej nie wróciła na noc do domu i zabrała mi w końcu moje (!) słuchawki. Byłam tak wściekła, że wyszłam z domu zeby ochłonąć. ![]() Moim problemem jest to, że nie potrafię jej sie przeciwstawić. Nawet jesli próbuje, to na ogół nic z tego nie wychodzi w koncu. Doprowadza mnie do płaczu jak się drze, zwłaszcza że to zazwyczaj o jakies głupoty. Po prostu tak mnie wychowała, że niejako się jej boję i mam problem żeby ją o coś zapytać itp. Jak się czasem kłócilysmy to potrafiła mi powiedziec (sytuacje te mialy miejsce nie tak dawno temu) "nie odpowiadaj mi bąku bo jak cię trzasnę..." czy jakoś tak. Nie uderzyla mnie i nie wiem czy by to zrobiła, bo ja na ogół przyjmuje postawe obronną i jej nie atakuje. Naprawdę nie wiem co by zrobiła gdybym zaczęła się z nią kłócić i jej odpyskowywac, ale wiem że gdyby mnie jednak uderzyla to predko by mnie nie zobaczyła.... ![]() Prawdopodobnie dzięki rodzicom, (a raczej ich nadopiekuńczemu wychowaniu) nabawilam się fobii społecznej. Nigdy jej u mnie nie zdiagnozowano, gdyż jeszcze nie byłam u pdychiatry ale mnóstwo rzeczy się zgadza, zwłaszcza uczuć jakich doświadczają fobicy. ![]() Idę teraz na studia dzienne i liczę w niektórych kwestiach zyskam nieco wolności od matki, choc moze byc ciezko. Mialam miec prace i zarabiac kolo 800 zł, ale bede zarabiała 500 więc nie wystarczy aby się wyprowadzic - mam zamiar pomyslec o tym w przyszłym roku. Póki co nie wiem jak przetrwac, jak sie zachowywac, bo przeciez w zasadzie jestesmy normalna rodzina, nikt mnie nie bije, nie zneca sie nade mna psychicznie a mimo to czasem jest cholernie ciężko... Po ostatniej akcji z słuchawkami (miala miejsce wczoraj) po prostu musialam się wyzalić ![]() Aha, wspominałam że mam 20 lat? ![]() Napiszcie proszę czy byłyście w takiej sytuacji i jak sobie z nią radzić. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 394
|
Dot.: Problem w domu
Nie ma takiej możliwości, żebyś porozmawiała z nią tak na spokojnie o tym co Cię dręczy? Może kiedyś zawiodłaś jej zaufanie, że teraz się o Ciebie tak zamartwia ? Nie wyobrażam sobie, żeby moja mama narzucała mi np. godziny powrotów do domu :/ Ona Cię zastrasza, przynajmniej tak to wygląda w moich oczach. W sumie to mogłabym nawet zaryzykować stwierdzenie, że zrobiła sobie z Ciebie ofiarę i wyżywa się na Tobie, manipuluje jak chce :/
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Problem w domu
Cytat:
Wyjdź do niej pierwsza "mamo, porozmawiajmy", skoro chcesz być traktowana jak dorosła, a nie zastanawiaj się czy się bronić, odpyskowywać, czy będzie bitka... po co? Rozumiem, że jesteś już zmęczona sytuacją, ale bojowe nastawienie tylko pogorszy sprawę. Wyrwała Ci słuchawki? Dla mnie to objaw zdenerwowania (nie wiem, mówi do Ciebie a Ty nie słyszysz) a nie nadopiekuńczości (chyba, ze czegoś nie rozumiem). Fobia społeczna? Jesteś pewna?
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2011-09-29 o 01:32 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 49
|
Dot.: Problem w domu
Sytuacja u mnie w domu jest, a raczej była, bo ostatnio uległa poprawie, bardzo podobna. Mama bała się dosłownie zawsze, kiedy wychodziłam, a zwłaszcza jeśli było późno i ciemno, niezależnie czy to było 15 minut drogi od domu, podobnie jak u Ciebie, ale powiem Ci, że na przykład w tej kwestii się trochę zgadzam z tym, bo wszędzie może nam się coś stać (ze strony jakiejs obcej osoby) i sama unikam raczej samotnych powrotów do domu w nocy, w końcu strzeżonego Pan Bóg strzeże. Oczywiście w granicach normy, nie ogarniają mnie ataki paniki i obezwładniające duszności, kiedy przyjdzie mi stawić się z taką sytuacją, ale zawsze jakiś strach jest i myślę że uzasadniony. Ale jeśli chodzi o to, że w wieku 17 czy 18 lat (teraz mam 20) za każdym razem, gdy wychodziłam, musiałam zadzwonić do mamy, że jestem już na miejscu, czy to było na drugim końcu miasta czy kilka ulic dalej od domu. Zdarzały się sytuacje, że zapominałam zadzwonić i nie słyszałam telefonu, co kończyło się dziesiątkami nieodebranych połączeń oczywiście od mamy a następnie wielkim ochrzanem :P Przez bardzo długi okres nie przeciwstawiałam się temu, ale w końcu, kiedy zauważyłam, że nikt z moich znajomych nie kontaktuje się z mamą co pół godziny i nie melduje jej każdego swojego kroku, i w ogóle było dość uciążliwe, postanowiłam się może nie do końca zbuntować, ale jakoś postawić. No i udało mi się osiągnąć jakieś kompromisy, a swoje zdanie właśnie najczęściej argumentowałam tym, że nikt tak nie robi i że to obciach :P, ale raczej trafiały do niej argumenty bardzo racjonalne, np. że przecież jakby miałoby mi się coś stać to i tak dystans kilometrów byłby sporą przeszkodą w jej bohaterskim pojawieniu się w ewentualnym miejscu wypadku z moim udziałem :P Zmierzam do tego, że zanim postanowisz się wyprowadzić, a raczej jak mniemam uciec, dojdź z nią do porozumienia sztuką kompromisów, co osiągniesz dzięki odpowiedniej argumentacji, z tym że musisz je dopasować indywidualnie, zgodnie z tym, czego najbardziej się obawia Twoja mama. A kiedy zacznie na Ciebie krzyczeć za wszelką cenę staraj się, żeby nie doprowadziła Cie do płaczu, ja jak byłam młodsza bardzo często płakałam, wystarczyło, że ktoś zwrócił mi uwagę, nie mówiąc już o tym co się działo, jak ktoś na mnie krzyczał. Ciężko mi sobie przypomnieć jak to zwalczyłam, bo już mi się to nie zdarza ładnych kilka lat, ale mniej więcej robiłam tak, że wyobrażałam sobie, że słowa krytyki, które na mnie ktoś kierował, przechodzą obok mnie a na krzyk udawało mi się stawać na chwilę głuchą:P kilka takich praktyk i coraz rzadziej reagowałam płaczem.
Nie "uciekaj" z domu, dopóki nie nastąpi jakieś pozytywne posunięcie na przód w relacji z Twoją mamą, bo wasze stosunki się jeszcze pogorszą, a z rodziną, a już zwłaszcza z mamą, warto żyć w zgodzie, bo na nikogo tak nie można liczyć w życiu jak na rodziców! Co do fobii społecznej – odradzam Ci „samo diagnozy” internetowej : ) A jeszcze z takich ekstremalnie absurdalnych zachowań mojej mamy przytoczę jeszcze dla ciekawości to, że mama pukała do drzwi łazienki co jakiś czas, kiedy byłam w wannie, by wykluczyć moje utopienie się i ewentualny zgon :P Do tej pory jej się to zdarza. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 881
|
Dot.: Problem w domu
Po pierwsze jej zaufania na dobra sprawę nie zawiodłam chyba nigdy (?). Oczywiście mogła się zdarzyć jakaś drobna sprawa, ale wątpie, bo zostałam tak wychowana, że jak byłam młodsza to bałam się minutę czy dwie spóźnić do domu bo już była kłótnia i dzwonienie gdzie jestem.
![]() Porozmawiac? Myslicie, że nie próbowałam? ![]() Poza tym do niej nic nie dociera za bardzo, bo wie lepiej. Np. rozmawialam o tym kiedyś czy po imprezie nie mogłabym u kolezanki nocować bo mieszka blizej szkoły znacznie niż ja, w dodatku mialysmy parę kroków z klubu do niej do domu i ewentualnie nawet by jej rodzice po nas podeszli. Uslyszalam, że nie i że nigdy mi nie pozwoli po imprezie u kogoś nocować, bo mam wracać do domu i już. Co usłyszałam jako argument? Bo tak i koniec ![]() Nie wiem czy potrafie z nią tak szczerze porozmawiać o tym jak się czuję, RAZ zdarzyła nam się taka szczera rozmowa, ale to raczej dla mnei trudne bo ja w ogóle do wylewnych nie należę. ![]() Ah i tak poza tym ja też nie jestem specjalnie za tym jak człowiek sam sobie szuka chorób, bo wiadomo, że do mnóstwa chorób można mnieć objawy i mozna się nieźle niepotrzebnie nakręcić. ![]() Ale niestety jestem raczej pewna, dopiero poczytanie o fobii uswiadomiło mi że nei jestem nienormalna i irracjonalny lęk który odczuwam w wielu sytuacjach nie jest normalny. Noszę się z zamiarem zapisu do psychiatry, ale do NFZ się czeka, a na prywatnego potrzebna kasa, więc póki co koło się zamyka . |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Problem w domu
Ja jestem straszny nerwus. Opisywałam już w którymś wątku moje batalie z matką; do teraz bywa gorąco ale już jest lepiej, myślę, że w końcu zauważyła, że się nie dam i najczęściej się po prostu nie odzywa. Albo stara się tłumaczyć spokojnie- bo wcześniej na jej krzyk odpowiadałam jeszcze większym- jak miała o to pretensje to mówiłam, że jak ona zwraca się do mnie tak ja do niej. Poza tym uważałam i uważam nadal, że zmiany trzeba zacząć od siebie, tj kontrolowałam się żeby nie wpadać w furię niepotrzebnie. Ale u Ciebie ten czynnik raczej odpada
![]() Myślę, że powinnaś zapisać się do lekarza, zawsze lepiej poczekać niż wcale nie iść. Jeśli Twoją samodiagnozę ![]()
__________________
Przeniosłam się na nowe konto ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Problem w domu
Cytat:
Pisałaś że próbowałaś rozmawiać z mamą i nic nie wyszło, a rozmawiałaś z tatą? Tato może mieć inny punkt widzenia . A tak na marginesie moje poprzedniczki maja bardzo dużo racji w wypowiedziach. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Problem w domu
Aa, tak nawiasem- świetny avatar, piękna i przeurocza dziewczyna
![]()
__________________
Przeniosłam się na nowe konto ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 303
|
Dot.: Problem w domu
Szkoda, że studia podejmujesz w rodzinnym mieście. W innym miałabyś trochę wolności. Z takim sposobem bycia Twojej mamy ciężko Ci będzie nauczyć się samodzielności, a niestety niektórzy rodzice chcieliby ochronić swoje dziecko przed całym złem świata nieświadomie robiąc dziecku krzywdę. Ciężko się uczyć na cudzych błędach, a jak w młodości nie ma się czasu popełniać własnych, robi się to później. A to jak z ospą... im później ją przechodzisz, tym ciężej.
Możesz próbować rozmawiać z mamą, ale widzę, że jest typem choleryczki. Wpada w szał i już nic nie jest w stanie jej powstrzymać. Dla choleryka nie ma nic gorszego niż osoba, która przeczeka szał i potem na spokojnie, powoli i normalnym tonem przedstawi swoje racje. Trudne ![]() ![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 645
|
Dot.: Problem w domu
albo się postawisz albo będziesz się meldować mamie do końca swych dni.. masz 20 lat co to znaczy, że mama zabrania Ci wyjść? a jak postawisz na swoim i pójdziesz to co? będzie Cię próbowała siłą zatrzymać? zwiąże? jak wyłączysz telefon (po uprzednim poinformowaniu jestem tu i tu wróce jak będe) to co Tobie się stanie? mama się troche powścieka i pofrustruje ale w końcu do niej dotrze, że jesteś dorosła.. czemu się dajesz emocjonalnie szantażować w kłótni? niech jednym uchem wpadnie a drugim wypadnie.. no przecież nie zabroni Ci telewizji oglądać w ramach kary ani lodówki nie zarygluje.. jesteś dorosła i musisz się zacząć jak dorosła zachowywać, żeby inni Cię mogli tak traktować.. wszystko oczywiście w granicach rozsądku bo nie mówie żebyś się zaczęła wymykać na 5-dniowe libacje, ale piwko z koleżankami do 2 w nocy w Twoim wieku to nie jest zbrodnia.. nie daj się tłamsić tym bardziej, że już teraz widzisz jak to odbija się na Twoim zdrowiu psychicznym.. no i jak tylko pojawi się okazja to do psychologa marsz..
__________________
"Ja mieszkać w Polska i robić kariera my mieć samochód i bullterriera" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 99
|
Dot.: Problem w domu
Cytat:
tylko,że ja się przeciwstawiam jej! tata mi pomaga ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Problem w domu
Cytat:
![]() Teoretycznie, majac 34 lata, moglabym wszystkim wlacznie z mezem zarzucac taki tekscik wybierajac sie na drinka z przyjaciolka. Z tym, ze mam wrazenie, ze jesli komus na Tobie ze wzajemnoscia zalezy - niewazne czy to rodzic czy partner czy nawet Twoje dziecko - odpowiedz jest przynajmniej nie na miejscu, a jej jedyny przekaz podprogowy to - mam Cie gdzies/ lekcewaze Cie/ nie dbam o Twoje uczucia ![]()
__________________
Iza ![]() Diablicja ![]() Lilo ![]() Kubulek ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 645
|
Dot.: Problem w domu
Cytat:
__________________
"Ja mieszkać w Polska i robić kariera my mieć samochód i bullterriera" |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Problem w domu
Cytat:
![]() ![]()
__________________
Iza ![]() Diablicja ![]() Lilo ![]() Kubulek ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:21.