dzieci rok po roku jak sobie poradzidzic z dwoma maluchami na raz

[niunia1401]

Witam
jestem szczesliwa mama praw 8 letniej inez i 1o miesiecznego iva
i z wasnej glupoty jestem w 16 tyg ciazy oczywiscie nieplanowanej i niebylam z tego zadowolona ale juz se troszke oswoilam ale mam pytania do innych dziewczyn w podobnej sytlacji ktore juz to przezyly co moze mi bardzo ulatwic zycie z dwoma maluchami a co raczej niezda egazaminu

[martita_891]

Podobny wątek już jest tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=573917
Z resztą udzielałaś się w nim więc chyba powinnaś wiedzieć

[niunia1401]

to niejest podobny watek bo tu chce pozbierac wiecej informacji od mam ktore juz maluszki rok po roku maja a w tamtym watku natalka poprostu potrzebowala pocieszenia ja nieszukam pocieszenia a informacji wynikajacych z doswaidczenia innych mam majacych dzieci rok po roku,otworzylam watek bo pewnie i natalce bedzie przydatny

[glamourous]

powiem tak, dzieci rok po roku wprawdzie nie posiadam ale mam corekcze nieco ponad 2 lata i tygodniowe bliznieta. tez bylam przerazona jak sie okazalo ze w brzuszku parka a corcia jeszcze stosunkowo mala
rada pierwsza- bedziesz musiala starszemu synkowi poswiecic duuuzo wiecej uwagi, wiecej nawet niz noworodkowi- zeby nie czul sie odtracony
wiem ze to jest trudne do zrobienia ale jesli chcesz uniknac problemow z atakami zazdrosci Iva to bedziesz musiala sie nim zajmowac jak do tej pory zeby nie odczul roznicy
dasz sobie rade spiewajaco- powiem ci ze dla mnie ogromnym ulatwieniem jest to ze blizniaki nie sa moimipierwszymi dziecmi bo od poczatku dzialam sprawniej i jestem lepiej zorganizowana niz bylo przy corce...chodzi mi o takie sprawy jak karmienie- przystawiam maluchy do piersi i tyle, a z corka to byla cala ceremonia i w sumie mnostwo czasu tracilam na trzymanie jej przy cycku podczas gdy ona tylko ciamkala a nie jadla po drugie czlowiek ma juz doswiadczenie w pielegnacji, przewijaniu- dzieki temu naprawde mnotwo czasu sie zaoszczedza... jak sobie pomysle jak mnie na poczatku przerazala kapiel, samo jej przygotowanie, ciuszki, kosmetyki, woda, termometr, ustawianie wanienki itd- pol wieczora mi na tym schodzilo...a teraz myk i dwaj chlopcy wykapani nie wiadomo kiedy
mysle ze bedziesz musiala zainwestowac w fajny wozek rok po roku- albo moze dostawke typu buggy board, starszemu powinna sie spodobac
ciuszki bedziesz miala i wszystkie akcesoria tez- bedzie dobrze. .a czy gotujesz zupke dla jednego czy dla dwojki- to przeciez ta sama praca
na pewno za kilka lat bedziesz ten zbieg okolicznosci blogoslawila- maluchy beda sie razem bawic...poczatki to faktycznie moga byc ciezkie bo roczniak to jest ten etap rozwoju kiedy dziecko chce wszystko robic samo- a wiadomo to trwa i trwa ale z drugiej strony moze ta naturalna potrzeba zdobywania samodzielnosci to bedzie akurat twoj as w rekawie- tzn on bedzie chcial wszytstko robic sam wkolo siebie a ty bedziesz moglA mu na to pozwalac ku korzysci was obojga

w kazdym razie zycze ci powodzenia i duuuzo sil...szkoda ze nie mozeemy sobie wyhodowac po dodatkowej parze rak, mysle ze to by sprawe ulatwilo

[Farahh]

między moimi chłopakami jest rok i 3 miesiące różnicy... na początku armagedon, przez jakieś 3-4 miesiące.. a później już lepiej A jak mają po 2-3 lata to już jest fajnie głowa do góry, wystarczy się dobrze zorganizować

[niunia1401]

Napisane przez glamourous

powiem tak, dzieci rok po roku wprawdzie nie posiadam ale mam corekcze nieco ponad 2 lata i tygodniowe bliznieta. tez bylam przerazona jak sie okazalo ze w brzuszku parka a corcia jeszcze stosunkowo mala
rada pierwsza- bedziesz musiala starszemu synkowi poswiecic duuuzo wiecej uwagi, wiecej nawet niz noworodkowi- zeby nie czul sie odtracony
wiem ze to jest trudne do zrobienia ale jesli chcesz uniknac problemow z atakami zazdrosci Iva to bedziesz musiala sie nim zajmowac jak do tej pory zeby nie odczul roznicy
dasz sobie rade spiewajaco- powiem ci ze dla mnie ogromnym ulatwieniem jest to ze blizniaki nie sa moimipierwszymi dziecmi bo od poczatku dzialam sprawniej i jestem lepiej zorganizowana niz bylo przy corce...chodzi mi o takie sprawy jak karmienie- przystawiam maluchy do piersi i tyle, a z corka to byla cala ceremonia i w sumie mnostwo czasu tracilam na trzymanie jej przy cycku podczas gdy ona tylko ciamkala a nie jadla po drugie czlowiek ma juz doswiadczenie w pielegnacji, przewijaniu- dzieki temu naprawde mnotwo czasu sie zaoszczedza... jak sobie pomysle jak mnie na poczatku przerazala kapiel, samo jej przygotowanie, ciuszki, kosmetyki, woda, termometr, ustawianie wanienki itd- pol wieczora mi na tym schodzilo...a teraz myk i dwaj chlopcy wykapani nie wiadomo kiedy
mysle ze bedziesz musiala zainwestowac w fajny wozek rok po roku- albo moze dostawke typu buggy board, starszemu powinna sie spodobac
ciuszki bedziesz miala i wszystkie akcesoria tez- bedzie dobrze. .a czy gotujesz zupke dla jednego czy dla dwojki- to przeciez ta sama praca
na pewno za kilka lat bedziesz ten zbieg okolicznosci blogoslawila- maluchy beda sie razem bawic...poczatki to faktycznie moga byc ciezkie bo roczniak to jest ten etap rozwoju kiedy dziecko chce wszystko robic samo- a wiadomo to trwa i trwa ale z drugiej strony moze ta naturalna potrzeba zdobywania samodzielnosci to bedzie akurat twoj as w rekawie- tzn on bedzie chcial wszytstko robic sam wkolo siebie a ty bedziesz moglA mu na to pozwalac ku korzysci was obojga

w kazdym razie zycze ci powodzenia i duuuzo sil...szkoda ze nie mozeemy sobie wyhodowac po dodatkowej parze rak, mysle ze to by sprawe ulatwilo

ja wlasnie sie tego boje ze bede miala mniej czasu dla iva ze jakims cudem on bedzie pokrzywdzony dlatego niechcialam nigdy tak szybko dziecka po dziecku ale sie trafilo z glupoty no niby fakt mam doswiadczenie i duzo juz weiem ale wlasnie wychowanie takiego maluszka i troche ponad rocznego dziecka jednoczesnie bedzie nielada wyczynem nad wozkiem juz sie rozgladam bo ivo napewno chodzic jeszcze dobrze niebedze nawet niechce sie podnoscic

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

ale jak ludzie radza sobe z blizniakami to chyba ja tez jakos dam rade,choc mnie przeraza chanie wozka i prowadzenie za raczke uczacego sie chodzic iva,wyjscie do sklepu bedzie wyprawa

[Ewelinka13]

Napisane przez niunia1401

ja wlasnie sie tego boje ze bede miala mniej czasu dla iva ze jakims cudem on bedzie pokrzywdzony dlatego niechcialam nigdy tak szybko dziecka po dziecku ale sie trafilo z glupoty no niby fakt mam doswiadczenie i duzo juz weiem ale wlasnie wychowanie takiego maluszka i troche ponad rocznego dziecka jednoczesnie bedzie nielada wyczynem nad wozkiem juz sie rozgladam bo ivo napewno chodzic jeszcze dobrze niebedze nawet niechce sie podnoscic

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

ale jak ludzie radza sobe z blizniakami to chyba ja tez jakos dam rade,choc mnie przeraza chanie wozka i prowadzenie za raczke uczacego sie chodzic iva,wyjscie do sklepu bedzie wyprawa

Niunia dasz radę. Na pewno będzie ciężko,ale spokojnie. Na razie ciesz się ciążą i nie martw na zapas. Moja tez tak nie chciała chodzić i zaczeło dopiero jak miała 13 miesięcy. Kurcze kobiety mają po 4 naraz takich malutkich i sobie dają radę, więc nie mam żadnych wątpliwości, ze u Ciebie będzie inaczej. Zawsze też córunia Ci troszkę pomoże. Martwienie się teraz nic nie da.

[klara84]

Droga Niuniu!
Ja mam dwóch chłopaków, dokładnie 17 miesięcy różnicy między nimi. Chcieliśmy bardzo drugie dziecko szybko, pomimo tego że pierwszy nas wykańczał fizycznie i psychicznie. Często nie miałam siły (mając tylko jednego) , ale uważałam, że skoro cały dzień zajmuję się jednym dzieckiem to mogę też dwoma od razu - jakby dwie pieczenie na jednym ogniu he he.
Kiedy drugi się urodził wiele się nie zmieniło właściwie, karmiłam kiedy trzeba było, dużo spał - jestem mu do teraz wdzięczna za to, kiedy trzeba było przewinęłam. Często wynosiłam młodszego do drugiego pokoju żeby smacznie spał, kiedy trzeba było przyzwyczajałam ich do siebie i krzyków. Teraz starszy ma 2,5 roku a młodszy skończył rok. Starszy trochę się wyciszył i zmądrzał, młodszy właśnie chodzi. Bawią się już razem, nawet uczy się już mówić! Uważam że to była bardzo dobra decyzja.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Co do wózka- polecam oczywiście na dwójkę dzieci, ja kupiłam parasolkę- jest po prostu fantastyczna, mieści się w malutkim bagażniku /jak to parasolka/.
A dźwiganiem w ciąży się nie martw- odzwyczaisz pomału dziecko od tego a inni też Ci pomogą, dziadkowie czy wujostwo chętnie troszkę ponosi. Głowa do góry!

[niunia1401]

Napisane przez klara84

Droga Niuniu!
Ja mam dwóch chłopaków, dokładnie 17 miesięcy różnicy między nimi. Chcieliśmy bardzo drugie dziecko szybko, pomimo tego że pierwszy nas wykańczał fizycznie i psychicznie. Często nie miałam siły (mając tylko jednego) , ale uważałam, że skoro cały dzień zajmuję się jednym dzieckiem to mogę też dwoma od razu - jakby dwie pieczenie na jednym ogniu he he.
Kiedy drugi się urodził wiele się nie zmieniło właściwie, karmiłam kiedy trzeba było, dużo spał - jestem mu do teraz wdzięczna za to, kiedy trzeba było przewinęłam. Często wynosiłam młodszego do drugiego pokoju żeby smacznie spał, kiedy trzeba było przyzwyczajałam ich do siebie i krzyków. Teraz starszy ma 2,5 roku a młodszy skończył rok. Starszy trochę się wyciszył i zmądrzał, młodszy właśnie chodzi. Bawią się już razem, nawet uczy się już mówić! Uważam że to była bardzo dobra decyzja.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Co do wózka- polecam oczywiście na dwójkę dzieci, ja kupiłam parasolkę- jest po prostu fantastyczna, mieści się w malutkim bagażniku /jak to parasolka/.
A dźwiganiem w ciąży się nie martw- odzwyczaisz pomału dziecko od tego a inni też Ci pomogą, dziadkowie czy wujostwo chętnie troszkę ponosi. Głowa do góry!

wlasnie ja mam ten problem ze mi nikt niepomoze bo mieszkam za granica juz od kilku lat i musze sobie radzic sama no znaczy z tz ale on w pracy bedzie inez tez nie za wiele pomoze bo jest o 8 do 15 w szkole dzieki bogu ze jest juz na tyle duza ze moze chodzic sama a szkola jest obok bo prowadzanie jej z malym co rano bylo wyprawa jakby doszla mi dwojka to bym sie pochlastala

dziekuje laseczki za wszystkie wasze odowiedzi pocieszajace i bardzo pomocne jesli ktora z was ma jeszcze jakies rady co do dzieci jedno za drugim piszcie napewno przyda sie to mi ale i innym mamusia ktorym wlasnie taka sytlacjia sie trafila planowana lub nie