zwolnienie lekarskie z wf ;p

[MaryLadyMary]

nie wiedziałam gdzie dodać mam ten wątek,więc tu go dołączyłam otóż chodzę do 3 klasy gimnazjum i mam anemię,a także skoliozę,więc czy mogę mieć zwolnienie do końca roku z wf? bo wgl moja nauczycielka wf lubi się wszystkiego czepiać,jest bardzo zasadnicza,więc dlatego się pytam;] i czy moja lekarka może mi w takim bądź razie wypisać to zwolnienie?a i ostatnie pytanie;jak mi ta nauczycielka wystawi ocenę na pierwszy semestr i koniec roku,skoro już nie będę ćwiczyć? po prostu z tych ocen,które mam? a i gdyby się ktoś pytał,to chcę to zwolnienie ponieważ kiedy ćwiczę to strasznie się męczę,mam zawroty głowy i to po samej rozgrzewce.. tak ogólnie to samo wchodzenie po schodach w szkole mnie męczy ;// z góry dziękuję za odpowiedzi

[anniaa]

jeśli lekarz wystawi Ci zwolnienie lekarskie to nauczycielka nie ma nic do gadania. Ważniejsza jest decyzja lekarza niż zdanie nauczycielki. po prostu na nie będziesz miała wystawionej oceny skoro chcesz zwolnienie na cały rok.na świadectwie będzie zaznaczona ,ze byłaś z niego zwolniona.

[Lady_Kala]

Dokładnie-tak choćbyś jakie miała oceny i ile nieobecności do tej pory jeżeli przyniesiesz zwolnienie przed końcem semstru-zostajesz zwolniona i taka informacja pojawi się na świdectwie.

Wg mnie jak najbardziej istnieją przesłanki które uprawniają Cię do całorocznego zwolnienia z wfu. Lekarz powinien je wystawić.
Sama w liceum nie chodziłam na wf-nawet nie dlatego, ze faktycznie nie mogłam a nie chciałam (był to okres mojego życia kiedy od sportu jak najdalej)-naściemniałam lekarce, nei można było udowodnić mi, że udaję i dostałam. Zanim przyniosłam zwolnienie kwalifikowałam sie do nieklasyfikacji z wfu z powodu nieobecności-nauczycielka musiała jednak wpisać "zwolniona"...

[mysipyszczek]

wszystko zależy od Twojego lekarza, to prawda.
ale pamiętam taki przypadek - mój kolega w LO też dostał zwolnienie od lekarza (co było nieco naciągane, chłopak miał pewien powód, że nie chciał ćwiczyć z chłopakami na sali, więc je sobie 'załatwił') a wuefista opracował dla niego indywidualne ćwiczenia w rodzaju różnych wymachów i innych cudów przy drabinkach, prostych ćwiczeń itd., które musiał robić indywidualnie na każdych zajęciach.

nie wiem dokładnie, z jakiego powodu kolega dostał zwolnienie - to też była jakaś kwestia w stylu 'nie mogę za bardzo obciążać tych i tamtych mięśni/nie mogę za bardzo się wysilać', a nie totalna niezdolność do wysiłku fizycznego.

a wuefista wymyślił mu indywidualne zajęcia na WF.

więc jeśli to co piszesz o swojej nauczycielce to obiektywna prawda, też tak może się skończyć.

[anniaa]

Napisane przez mysipyszczek

nie wiem dokładnie, z jakiego powodu kolega dostał zwolnienie - to też była jakaś kwestia w stylu 'nie mogę za bardzo obciążać tych i tamtych mięśni/nie mogę za bardzo się wysilać', a nie totalna niezdolność do wysiłku fizycznego.
.

Nauczyciel dał mu lżejsze ćwiczenia aby mógł ćwiczyć skoro nie może obciążać za bardzo danych mięśni. Moim zdaniem po prostu kolega nie dostał całkowitego zwolnienia z w-f . Osoba która posiada zwolnienie z wf nie musi wykonywać żadnych ćwiczeń.

[Messuah]

Jeżeli lekarz wystawi Ci zaświadczenie o zwolnieniu z wf to nauczycielka nie moze cie zmusic do rzadnych ćwiczen

ja sama mialam zwolnienie z wf przez gimnazjum i liceum bo nie lubilam cwiczyc na zajeciach wf, nie lubilam jak ktos mnie zmusza do skakania przez kozla albo innych cwiczen ale za to sama organizowalam sobie zajecia sportowe caly weekend prawie konno, w zimie łyżwy a tak non stop taniec i fitness czasem tenis, basen i uwazam ze fajne to bylo rozwiazanie jak dla mnie
kiedys nauczycielka wf zapytala sie mnie jak ja to robie ze mam taka figure a nie cwicze a nie chcialam sie przyznawac ze jednak moge cwiczyc a tym bardziej ze robie to we wlasnym zakresie

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

a i pamietam jak kolezanka zalatwila sobie zwolnienie z wf napisane po lacinie potem udalo sie to odszyfrowac, lekarz wpisal ze koleżanka nie moze cwiczyc bo jak sie uderzy to bedzie miala krwiaki i siniaki i jest bardzo na to wrazliwa (byla to nazwa okreslonej choroby po lacinie)

[mysipyszczek]

Napisane przez anniaa

Nauczyciel dał mu lżejsze ćwiczenia aby mógł ćwiczyć skoro nie może obciążać za bardzo danych mięśni. Moim zdaniem po prostu kolega nie dostał całkowitego zwolnienia z w-f . Osoba która posiada zwolnienie z wf nie musi wykonywać żadnych ćwiczeń.

pewnie masz rację

[marsi11]

Napisane przez Lady_Kala

Sama w liceum nie chodziłam na wf-nawet nie dlatego, ze faktycznie nie mogłam a nie chciałam (był to okres mojego życia kiedy od sportu jak najdalej)-naściemniałam lekarce, nei można było udowodnić mi, że udaję i dostałam. .

miałam dokładnie taką samą sytuację i powiem Ci jedno- to była strasznie głupia decyzja, później kombinowała też moja siostra, a potem na starość wyszło

ok ja rozumiem,że jeśli ktoś ma poważne problemu i są ku temu przeciwskazania
niestety, w moim przypadku jedynym argumentem było lenistwo a dziś to prawie kalectwo- ot mądry polak po szkodzie

słszałam,że dziś w gimnazjum zwolnienie z wf to jakaś plaga,smutne

[Lady_Kala]

Może i najmądrzejsze to nie było i nie ma się czym chwalić ale też nie zrobiłam sobie tym żadnej krzywdy. W mojej licealnej klasie to też była plaga-coś koło 8-9 dziewczyn miało zwolnienie-przy czym z tego co mi wiadomo tylko jedna faktycznie powinna je dostać.

Wfu nie lubiłam, nie chodziłam co nie przeszkadzało mi np biegać codziennie jakiś tam dystans-we własnym zakresie i z własnej inicjatywy. Już po zakończeniu liceum zaczęła się moja przygoda z siłownią-tu także nie zauważyłam aby opuszczanie wfów w szkole wpłynęło negatywnie.

także-nie żałuję ale i nie polecam

[marsi11]

wiesz kiedyś to generalnie był takie czasy,że człowiek się wiecej ruszał

wystarczy popatrzeć na czasy naszego dzieciństwa,gdzie mama wołała na obiad i na kolacje i ciężko było do domu zagonić,a dziś dzieci trzeba prosić by z domu wyszły- sama jestem matką i znam też świetnie tryb życia rówieśników mojego syna

dziś jest troszkę inaczej, w szkole mojego dziecka wf jest 4x w tygodniu- jakby adekwatne do stylu życia dzisiejszych dzieci
ale przy trybie jaki dziś więszkosć rodziców serwuje dzieciakom (choćby żarcie) to nie wierzę,że brak ruchu nie odbije się na zdrowiu

statystyki pokazują,że dzisiejsza młodziesz zdecydowanie woli x boxa od grania w gałę na świeżym powietrzu