Dieta wegańska wysokowęglowodanowa 80:10:10

[kobietasukcesu]

Ogólną zasadą jest spożywanie 80% kcal z węglowodanów, 10% z tłuszczy i 10% z białka.

Ja właśnie się powoli wdrażam. Czy jest tu ktoś kto chce zacząć razem ze mną? Osoby z doświadczeniem także mile widziane.

Białkowym akwizytorom i mięsarianom dziękujemy.

Sama pomyślałam o tym sposobie odżywiania głównie z powodów etycznych, ale myślać o tym, że mogę jeść dużo węglowodanów, być najedzoną i pełną energii a do tego schudnąć dodatkowo mnie zachęca.

Garść linków:
http://herbivoreinthemorning.blogspo...c-po-kilo.html

https://www.youtube.com/watch?v=6ePo5x4f55Y (ang) efekty takiej diety

https://www.youtube.com/user/FoodAndFitnessPL/videos spójdzie na energię tej dziewczyny!

https://www.youtube.com/user/mayathebee2626/videos

[dacn]

Są osoby na które to bardzo pozytywnie działa. Niestety jest mały haczyk- jesz dużo, bardzo dużo węgli i chudniesz, ale jak tylko dodasz nieco więcej tłuszczu- tyjesz szybko i natychmiastowo. Odpadają wiec tradycyjne, nawet wege słodycze, ponieważ zawierają mieszankę tłuszczy i węgli.
Ba nawet trzeba uważać na mleka roślinne, zwłaszcza na kokosowe, bo jest tłuste.
Kolejną kwestią jest odczucie sytości, czy potrzebujesz objętości, węgli ( ten typ co nie naje się nawet kilogramem sałatki z majonezem i mięsem jak nie ma to tego ziemniaków) lub tłuszczy ( ten typ co godzinę po owsiance wyje z głodu a po jajecznicy jest syty godzinami).

Znam osoby na tej diecie i tak długo jak przestrzegają jej rygorystycznie to jedzą kilogramy owoców i są szczupłe, jak zjedzą nieco więcej kokosa to automatycznie tyją.
Jak dasz radę być w 100% na diecie to próbuj.

[kobietasukcesu]

Nie zależy mi na jakimś ekspresowym schudnięciu, ważne żeby coś tam szło powoli do przodu. Ważniejsze, żebym lepiej się czuła i miała więcej mocy, nie na poziomie 70latki

Od jakiegoś czasu myślę o wegańskiej, a opcja wysokowęglowodanowa wydaje mi sie najlepsza.
Na pewno 10 razy lepiej czuje się po owocach niż np roślinach strączkowych.

Do najedzenia i szczęścia potrzebuje węglowodanów.

[dacn]

To próbuj, może to akurat dieta dla ciebie.

[Melonade]

Napisane przez kobietasukcesu

Ogólną zasadą jest spożywanie 80% kcal z węglowodanów, 10% z tłuszczy i 10% z białka.

Ja właśnie się powoli wdrażam. Czy jest tu ktoś kto chce zacząć razem ze mną? Osoby z doświadczeniem także mile widziane.

Białkowym akwizytorom i mięsarianom dziękujemy.

Sama pomyślałam o tym sposobie odżywiania głównie z powodów etycznych, ale myślać o tym, że mogę jeść dużo węglowodanów, być najedzoną i pełną energii a do tego schudnąć dodatkowo mnie zachęca.

Garść linków:
http://herbivoreinthemorning.blogspo...c-po-kilo.html

https://www.youtube.com/watch?v=6ePo5x4f55Y (ang) efekty takiej diety

https://www.youtube.com/user/FoodAndFitnessPL/videos spójdzie na energię tej dziewczyny!

https://www.youtube.com/user/mayathebee2626/videos

Ja nie skupiam się jakoś mocno na tym, żeby liczyć, czy to faktycznie jest 80/10/10, ale trzymam się roślinnej, wysokowęglowodanowej, także z chęcią dołączam.

[kobietasukcesu]

Ja jeszcze tak tego nie przeliczalam jeszcze, zyc z kaltulatorem w reku tez nie zamierzam. Ale bede sie starac, zeby gdzies tak to wypadalo.

Teraz jeszcze sobie pofolgowalam robiac 'sernik'z orzechow nerkowca (za duzo juz zapewne tluszczu jak na te standardy, bo jeszcze tam jest olej kokosowy i inne tluszczowe elementy) jedzac jakies czekolady slodzone stewia. Ale musialam poprobowac tego i owego, zeby potem tak nie kusilo.

Na pewno mam duze wieksze szanse wprowadzenia na stale wysokoweglodowanej niz niskoweglowodanowo-bialkowej

Melonade: ile sie juz tak odzywiasz? Jak sie po tym czujesz?

[Melonade]

Napisane przez kobietasukcesu

Ja jeszcze tak tego nie przeliczalam jeszcze, zyc z kaltulatorem w reku tez nie zamierzam. Ale bede sie starac, zeby gdzies tak to wypadalo.

Teraz jeszcze sobie pofolgowalam robiac 'sernik'z orzechow nerkowca (za duzo juz zapewne tluszczu jak na te standardy, bo jeszcze tam jest olej kokosowy i inne tluszczowe elementy) jedzac jakies czekolady slodzone stewia. Ale musialam poprobowac tego i owego, zeby potem tak nie kusilo.

Na pewno mam duze wieksze szanse wprowadzenia na stale wysokoweglodowanej niz niskoweglowodanowo-bialkowej

Melonade: ile sie juz tak odzywiasz? Jak sie po tym czujesz?

Wegańsko ponad rok. Ale było dosyć śmieciowo i niemądrze. Mimo że dosyć wysokowęglowodanowo to jednak często mi się zdarzały mocno przetworzone rzeczy. Zabijało mnie jedzenie poza domem.
Mimo to i mimo kompletnego braku ruchu udało mi się schudnąć ok. 5kg. Przy moich gabarytach i w takim czasie to niby nic , ale to się stało zupełnie przez przypadek, więc się cieszę. Gdybym jadła tak jak wcześniej - wysokobiałkowo, praktycznie samo mięso i twarożki, to na pewno znowu bym przynajmniej 5kg przytyła, jak to miało miejsce przez ostatnich kilka lat.
Także teraz planuję się przypilnować i stosować nieprzetworzoną wysokowęglowodanową i niskotłuszczową dietę i myślę, że efekty będą znacznie lepsze.
A co do tego jak się czuję - byłam wielką miłośniczką mięsa i sera, a teraz Ci powiem, że nigdy w życiu nie zamierzam swojej diety zmieniać na nie-roślinną, więc to chyba mówi samo za siebie.

[a4fe74769c46a8b3f27462c06deeaa5a0ba50375_612d631274ff7]

Weganka od prawie 2 lat, wcześniej eksperymentowałam z tym stylem odżywiania od 2012 roku.

Początki były podobne do mojej poprzedniczki. Liczyła się "wegańskość", a nie wartość odżywcza. Po jakimś pół roku organizm sam dał znać, że chce inne, bardziej wartościowe paliwo. Na początku jadłam dużo gotowej żywności, mnóstwo chipsów, przeżyłam fazę na wegańskie zastępniki mięsa i sera oraz majonezu czy masła, przerobiłam wszystkie wegańskie słodycze na rynku brytyjskim. Potem testowałam różne style jedzenia wegańskiego i obecnie coraz mocniej składam się ku ziarnom, warzywom, owocom plus orzechy/pestki co jakiś czas = i to wszystko im prościej tym lepiej. Proporcje 80/10/10 są dla mnie pewną wskazówką, ale nie celem do osiągnięcia bez żadnej autorefleksji.

A tak dla przykładu podam, że na Wigilię zrobiłam kutię z ryżem i zamiast miodu użyłam syropu z agawy (ciemnego). Mniam, mniam....Jeszcze rok temu zachwycałam się majonezem z fasoli do sałatki warzywnej czy maczania w nim gotowanego brokuła. Zrobiłam dzisiaj o jakoś nie zachwyca. Idea jedzenia zimych wygotowanych warzyw z majonezem (wege czy nie) nie przemawia do mnie. Podobnie jest z innymi potrawami, zwłaszcza tymi imitującymi dotychczas znane jedzenie np. tofucznica. Za ciężkie to, za dużo przy tym pracy i dodatek tłuszczu roślinnego prawie w każdym przepisie wegańskim. Zjeść się zje, ale miska świeżo ugotowanego ryżu zaczyna smakować mi bardziej ....

[Copper]

Halo? Czy jeszcze ktos tutaj jest? Przydaloby mi sie wsparcie, staram sie odzywiac RT4, ale roznie z tym bywa. Dzisiaj bylam u pani dietetyk,ktora niby wspiera osoby chcace sie odzywiac wegansko, ale niestety okazalo sie inaczej, pieniadze w bloto :/

[vouge13]

Ja jestem na diecie weganskiej ale nie w celu schudniecia. Na poczatku myslalam, ze jest to recepta na szczupla sylwetke. Niestety nie ma tak latwo Waga zaczela spadac gdy wyliczylam sobie zapotrzebowanie, obcielam kalorie i zaczelam liczyc wszystko co jem. Dla mnie to jedyna skuteczna metoda, bo wiem w jakim tempie powinnam chudnac, dlaczego czasami mam zastoje (wtedy gdy jem wiecej) i wiem ile dokladnie jesc na utrzymaniu wagi i do ilu kalorii dobic gdy juz osiagne wymarzona sylwetke.
Takze dieta weganska jak najbardziej na tak (i to w jakiejkolwiek formie, czy jest to high carb low fat czy starch solution czy jedzenie czegokolwiek ci sie podoba) ale nie jest to dieta odchudzajaca. W schudnieciu nie przeszkadza jedzenie miesa, sera, owocow po poludniu, chleba, ziemniakow, jedzenie po 18. Najwazniejsze jest aby jesc mniej niz spalamy, wot i wsio.
Schudlam 10 kg jak na razie, jeszcze 15 do zrzucenia

[Copper]

Napisane przez vouge13

Ja jestem na diecie weganskiej ale nie w celu schudniecia. Na poczatku myslalam, ze jest to recepta na szczupla sylwetke. Niestety nie ma tak latwo Waga zaczela spadac gdy wyliczylam sobie zapotrzebowanie, obcielam kalorie i zaczelam liczyc wszystko co jem. Dla mnie to jedyna skuteczna metoda, bo wiem w jakim tempie powinnam chudnac, dlaczego czasami mam zastoje (wtedy gdy jem wiecej) i wiem ile dokladnie jesc na utrzymaniu wagi i do ilu kalorii dobic gdy juz osiagne wymarzona sylwetke.
Takze dieta weganska jak najbardziej na tak (i to w jakiejkolwiek formie, czy jest to high carb low fat czy starch solution czy jedzenie czegokolwiek ci sie podoba) ale nie jest to dieta odchudzajaca. W schudnieciu nie przeszkadza jedzenie miesa, sera, owocow po poludniu, chleba, ziemniakow, jedzenie po 18. Najwazniejsze jest aby jesc mniej niz spalamy, wot i wsio.
Schudlam 10 kg jak na razie, jeszcze 15 do zrzucenia

Dzieki za odpowiedz! Nie przeszlam na weganizm zeby schudnac, wiele jest powodow. Ale fakt jest faktem, ze jestem otyla i schudnac po prostu musze dla swojego zdrowia. Czy moglabys mi podpowiedziec gdzie/jak obliczalas dzienne zapotrzebowanie? Bo mi raz wychodzi 1650 raz 1800 i nie wiem juz komu wierzyc chcialabym tez w jakis sposob obliczyc czy dostarczam wszystkiego co potrzebne, poki co uzywam Cronometer, ale on jest bardziej jak pamietnik zywieniowy, ciezko mi sie na nim planuje :/
I ostatnie pytanie, w jakim tempie schudlas 10kg? Bo ja mam juz kiedys schudlam 15kg (ale nie na wege), ale po wroceniu do "normalnego" jedzenia wrzucilam na siebie 22kg...waze w tej chwili najwiecej ile kiedykolwiek wazylam i czuje sie strasznie myslalam,ze ta dietetyk pomoze, pytalam wczesniej na recepcji czy ona wspiera wege powiedzieli,ze tak. Po czym na rozmowie ta mowi,ze chociaz dwa razy w tygodniu mieso..