Czy mu zaufać ?

[Onnaa88]

W lutym tego roku zostawił mnie chłopak,byłam z nim prawie 8 lat.Był to związek burzliwy,toksyczny.W końcu on mnie zostawił i znalazł sobie kobietę po 2 miesiącach po naszym rostaniu.Ja plakalam,prosiłam zeby wrócił prawie pól roku.Mieliśmy sie juz nawet spotkać,ale jednak stwierdził ze jej nie zostawi.Wiec ja straciłam z nim w końcu kontakt.Na imprezie 2 tygodnie temu poznałam kogoś,zaiskrzylo,była chemia wyladowalismy w łóżku.Na początku myslalam ze facet mnie oleje,zabawi i tyle.Ale nie,dzwonił pisał.W końcu zamilkł na jeden dzień wiec ja sie do niego odzywalam kilka dni z rzędu pierwsza.Po wspólnej nocy powiedziałam mu ze nie chce związku,ze tak bez zobowiązań bym mogła.On pierwszy zaczął mówić ze chciałby żebym była jego dziewczyna.Ja sie przestraszylam tego uczucia.I nawet mu powiedziałam zeby nie interesował sie gdzie mieszkam bo i tak sie z nim nie spotkam.Oczywiście spotkałam sie z nim
☠ponownie.Poszliśmy na imprezę ja z koleżankami on z kumpali nie odstepowal mnie na krok,gdy widział ze z kimś rozmawiam od razu mnie ciągnął do siebie (mam wielu znajomych płci przeciwnej)
Ale nie odprowadzil mnie nawet do domu,tylko do połowy drogi.Wracalam sama o 4 w nocy ☠ ☠ ☠ do domu ! :/
Ale pozniej zaczęły sie schody.Znam jego brata który 3 miesiące temu zaprosił mnie na domowke do siebie,poszłam z nim do domu spalam ale nie uprawialam seksu :/
Nagadalam mu ze nie umiem,bo nadal kocham byłego,i gdy on do mnie zadzwoni to ja od razu z nim będę.Oczywiście wszystko powiedział swojemu bratu i ten zaczął być dla mnie dziwny.
Wyslalam nowo poznanemu koledze SMS ze zaiskrzylo i poczułam coś do niego czego dawno nie doświadczyłam.Dla mnie to był szok,ze oni sie znają.Wiem popelnilam wiele błędów w tym krótkim czasie.Ale on nie pozostał mi dłużny.
Miałam spotkać sie z nim w sobotę,wszystko było ok,ale nagle mnie wystawił umowilam sie z nim ☠na konkretna godzinę i nie przyszedł!!!Olal mnie !!!
To był dla mnie szok,nikt inny mnie tak nie upokozyl.Skasowalam jego numer tel.,gg.Wyzwalam od frajerow itd.Wieczorem napisał,ze sie zle poczuł,dzwonił,przeprasza m tysiące razy.Pisałam z nim ze ma sobie juz dać spokój ze mna.
Ale on nadal pisze,i ciagle dzwoni ...
Nie wiem juz sama czy dać mu szanse,boje sie to robić bo mojemu byłemu dawalam tysiące szans na poprawę i sie nie zmienił.Skoro nowo poznany chłopak juz takie coś odwala to co to bedzie pozniej?
Jak myślicie skreślić go?
W sumie ja tez nie jestem bez winy bo tak na prawdę sama nie wiem czego chce.Bo je sie tylko zauroczyc,zakochac przywiazac i zostać zraniona ...
Dodam ze on jest sam od pól roku,a był z kimś 5 lat.
Co robić ?

[normalnyFacet]

Napisane przez Onnaa88

W lutym tego roku zostawił mnie chłopak,byłam z nim prawie 8 lat.Był to związek burzliwy,toksyczny.W końcu on mnie zostawił i znalazł sobie kobietę po 2 miesiącach po naszym rostaniu.Ja plakalam,prosiłam zeby wrócił prawie pól roku.Mieliśmy sie juz nawet spotkać,ale jednak stwierdził ze jej nie zostawi.Wiec ja straciłam z nim w końcu kontakt.Na imprezie 2 tygodnie temu poznałam kogoś,zaiskrzylo,była chemia wyladowalismy w łóżku.Na początku myslalam ze facet mnie oleje,zabawi i tyle.Ale nie,dzwonił pisał.W końcu zamilkł na jeden dzień wiec ja sie do niego odzywalam kilka dni z rzędu pierwsza.Po wspólnej nocy powiedziałam mu ze nie chce związku,ze tak bez zobowiązań bym mogła.On pierwszy zaczął mówić ze chciałby żebym była jego dziewczyna.Ja sie przestraszylam tego uczucia.I nawet mu powiedziałam zeby nie interesował sie gdzie mieszkam bo i tak sie z nim nie spotkam.Oczywiście spotkałam sie z nim
☠ponownie.Poszliśmy na imprezę ja z koleżankami on z kumpali nie odstepowal mnie na krok,gdy widział ze z kimś rozmawiam od razu mnie ciągnął do siebie (mam wielu znajomych płci przeciwnej)
Ale nie odprowadzil mnie nawet do domu,tylko do połowy drogi.Wracalam sama o 4 w nocy ☠ ☠ ☠ do domu ! :/
Ale pozniej zaczęły sie schody.Znam jego brata który 3 miesiące temu zaprosił mnie na domowke do siebie,poszłam z nim do domu spalam ale nie uprawialam seksu :/
Nagadalam mu ze nie umiem,bo nadal kocham byłego,i gdy on do mnie zadzwoni to ja od razu z nim będę.Oczywiście wszystko powiedział swojemu bratu i ten zaczął być dla mnie dziwny.
Wyslalam nowo poznanemu koledze SMS ze zaiskrzylo i poczułam coś do niego czego dawno nie doświadczyłam.Dla mnie to był szok,ze oni sie znają.Wiem popelnilam wiele błędów w tym krótkim czasie.Ale on nie pozostał mi dłużny.
Miałam spotkać sie z nim w sobotę,wszystko było ok,ale nagle mnie wystawił umowilam sie z nim ☠na konkretna godzinę i nie przyszedł!!!Olal mnie !!!
To był dla mnie szok,nikt inny mnie tak nie upokozyl.Skasowalam jego numer tel.,gg.Wyzwalam od frajerow itd.Wieczorem napisał,ze sie zle poczuł,dzwonił,przeprasza m tysiące razy.Pisałam z nim ze ma sobie juz dać spokój ze mna.
Ale on nadal pisze,i ciagle dzwoni ...
Nie wiem juz sama czy dać mu szanse,boje sie to robić bo mojemu byłemu dawalam tysiące szans na poprawę i sie nie zmienił.Skoro nowo poznany chłopak juz takie coś odwala to co to bedzie pozniej?
Jak myślicie skreślić go?
W sumie ja tez nie jestem bez winy bo tak na prawdę sama nie wiem czego chce.Bo je sie tylko zauroczyc,zakochac przywiazac i zostać zraniona ...
Dodam ze on jest sam od pól roku,a był z kimś 5 lat.
Co robić ?

Na czerwono.. najpierw łóżko zabawa itp. chęć czegoś bez zobowiązań.. nie mówisz mu gdzie mieszkasz, żeby nie szukał itp. Po czym masz pretensje, że nie odprowadził do domu..
Więc w końcu jak ma wiedzieć gdzie mieszkasz czy nie? sama sobie zaprzeczasz i niesłusznie masz pretensje skoro go zbywałaś..

Potem ten sms, że zaiskrzyło? co niby zaiskrzyło jak pare zdań wcześniej pisałaś zgoła co innego?

Autorko sorki ale dojrzyj trochę i zastanów się czego chcesz, bo lubisz z ludzi idiotów..

[Onnaa88]

Nie wiem czy to kwestia dojzalosci czy może tego co spotkało mnie w poprzednim związku
Bo byłam na etapie ze chce tylko ranic kogoś...
A tu wyszło tak,ze sie zauroczylam w kims

[normalnyFacet]

Napisane przez Onnaa88

Nie wiem czy to kwestia dojzalosci czy może tego co spotkało mnie w poprzednim związku
Bo byłam na etapie ze chce tylko ranic kogoś...
A tu wyszło tak,ze sie zauroczylam w kims

NIE! Raz piszesz, że TYLKO do seksu, że nie ma szans a potem nagle zauroczenie.. podejrzewam, że bardzo krótki odstęp czasu był między seksem bez zobowiązań a nagłym pojawieniem się uczuć.. To jest kwestia dojrzałości i ZASTANOWIENIA się czego oczekujemy od życia od facetów..

A nie tak lelum polelum i zganianie na poprzedni związek.. musisz być konsekwentna i jak mówisz A to mówisz A, a nie B.

[mary_poppins]

Jesteś niekonsekwentna w tym co robisz, motasz się gdzieś między byłym a nowym znajomym, mówisz jedno i robisz drugie... Daj sobie na jakiś czas spokój z facetami i skup się na tym, żeby poukładać własne życie i zastanowić się nad tym, czego chcesz, bo w ten sposób do niczego nie dojdziesz. Jak nie wiesz czego chcesz, to nie nawiążesz żadnej relacji, bo jesteś zupełnie bezwolna.

[pawciania]

dziwnie sie zachowujesz, ewidentny brak szacunku i godnosci dla samej siebie

mowisz ze do bylego polecisz jak su.czka, a chcesz sie wiazac z kims innym? i masz pretensje ze on nie skacze kolo ciebie? zastanow sie czego chcesz, ogarnij sie wkoncu, zapomnij o bylym i zacznij zyc swoim zyciem, chyba ze chcesz byc popychadlem i odskocznia gdy twoj byly nie ma dziewczyny i potrzebuje seksu, przeciez nie zostawil cie bez powodu i to po takim dlugim czasie, a co do nowego faceta widac mu zalezy, ale ty nie zaslugujesz na ten zwiazek, bo myslisz o tym co bylo kiedys i jeszcze tylko kolesia zranisz...

[malwi89]

Napisane przez mary_poppins

Jesteś niekonsekwentna w tym co robisz, motasz się gdzieś między byłym a nowym znajomym, mówisz jedno i robisz drugie... Daj sobie na jakiś czas spokój z facetami i skup się na tym, żeby poukładać własne życie i zastanowić się nad tym, czego chcesz, bo w ten sposób do niczego nie dojdziesz. Jak nie wiesz czego chcesz, to nie nawiążesz żadnej relacji, bo jesteś zupełnie bezwolna.

Podpisuję się pod tym, nie wiesz czego chcesz od siebie, więc nie wymagaj, żeby on czytał w Twoich myślach, co masz akurat na myśli. Jesteś bardzo niekonsekwentna w tym, co robisz.
Moja rada: poukładaj sobie swoje sprawy, życie i dopiero zabieraj się za związek.

[xhankax]

Napisane przez Onnaa88

Nie wiem czy to kwestia dojzalosci czy może tego co spotkało mnie w poprzednim związku
Bo byłam na etapie ze chce tylko ranic kogoś...
A tu wyszło tak,ze sie zauroczylam w kims

No ale wcześniej cały czas twierdziłaś coś innego. Poukładaj sobie w głowie wszystko i nie mieszaj. W tej chwili zachowujesz się bardzo niedojrzale. Nie widzę za bardzo winy w zachowaniu twojego kolegi, bo nieładnie go zwodzisz.

[chwast]

Co on odwala? Lepiej zastanów się co Ty odwalasz...

[pomarjancza]

autorko ty się źle zachowałas, nie on...

[Khloestic]

Hej Pamiętam Twoją historię z wątku rozstaniowego. Faktycznie, popełniłaś sporo błędów w relacji z tym chłopakiem. Skoro zaiskrzyło i coś do niego poczułaś, to niepotrzebnie mówiłaś, że nie zależy Ci na związku i wolisz spotykać się bez zobowiązań. Po takiej deklaracji to nic dziwnego, że on przestał się tak bardzo starać i nie odprowadził Cię do domu. Wystawiając Cię zachował się bardzo nieładnie, ale przeprosił i wytłumaczył się. Zareagowałaś zbyt impulsywnie. Myślę, że możecie dać sobie drugą szansę, jeśli coś do siebie czujecie. Tylko tym razem powiedz mu szczerze jakie masz zamiary i czego oczekujesz. Nie ma sensu udawać, że Ci nie zależy na związku, jeśli na prawdę jest inaczej. To przed niczym Cię nie uchroni. Powodzenia

[Sztywniaaraa]

Napisane przez normalnyFacet

Na czerwono.. najpierw łóżko zabawa itp. chęć czegoś bez zobowiązań.. nie mówisz mu gdzie mieszkasz, żeby nie szukał itp. Po czym masz pretensje, że nie odprowadził do domu..
Więc w końcu jak ma wiedzieć gdzie mieszkasz czy nie? sama sobie zaprzeczasz i niesłusznie masz pretensje skoro go zbywałaś..

Potem ten sms, że zaiskrzyło? co niby zaiskrzyło jak pare zdań wcześniej pisałaś zgoła co innego?

Autorko sorki ale dojrzyj trochę i zastanów się czego chcesz, bo lubisz z ludzi idiotów..

no dokładnie,motyw z odprowadzeniem do domu mnie rozłożył na łopatki.Jesteś bardzo infantylna w tym co robisz

[stella717]

Napisane przez Onnaa88

W lutym tego roku zostawił mnie chłopak,byłam z nim prawie 8 lat.Był to związek burzliwy,toksyczny.W końcu on mnie zostawił i znalazł sobie kobietę po 2 miesiącach po naszym rostaniu.Ja plakalam,prosiłam zeby wrócił prawie pól roku.Mieliśmy sie juz nawet spotkać,ale jednak stwierdził ze jej nie zostawi.Wiec ja straciłam z nim w końcu kontakt.Na imprezie 2 tygodnie temu poznałam kogoś,zaiskrzylo,była chemia wyladowalismy w łóżku.Na początku myslalam ze facet mnie oleje,zabawi i tyle.Ale nie,dzwonił pisał.W końcu zamilkł na jeden dzień wiec ja sie do niego odzywalam kilka dni z rzędu pierwsza.Po wspólnej nocy powiedziałam mu ze nie chce związku,ze tak bez zobowiązań bym mogła.On pierwszy zaczął mówić ze chciałby żebym była jego dziewczyna.Ja sie przestraszylam tego uczucia.I nawet mu powiedziałam zeby nie interesował sie gdzie mieszkam bo i tak sie z nim nie spotkam.Oczywiście spotkałam sie z nim
☠ponownie.Poszliśmy na imprezę ja z koleżankami on z kumpali nie odstepowal mnie na krok,gdy widział ze z kimś rozmawiam od razu mnie ciągnął do siebie (mam wielu znajomych płci przeciwnej)
Ale nie odprowadzil mnie nawet do domu,tylko do połowy drogi.Wracalam sama o 4 w nocy ☠ ☠ ☠ do domu ! :/
Ale pozniej zaczęły sie schody.Znam jego brata który 3 miesiące temu zaprosił mnie na domowke do siebie,poszłam z nim do domu spalam ale nie uprawialam seksu :/
Nagadalam mu ze nie umiem,bo nadal kocham byłego,i gdy on do mnie zadzwoni to ja od razu z nim będę.Oczywiście wszystko powiedział swojemu bratu i ten zaczął być dla mnie dziwny.
Wyslalam nowo poznanemu koledze SMS ze zaiskrzylo i poczułam coś do niego czego dawno nie doświadczyłam.Dla mnie to był szok,ze oni sie znają.Wiem popelnilam wiele błędów w tym krótkim czasie.Ale on nie pozostał mi dłużny.
Miałam spotkać sie z nim w sobotę,wszystko było ok,ale nagle mnie wystawił umowilam sie z nim ☠na konkretna godzinę i nie przyszedł!!!Olal mnie !!!
To był dla mnie szok,nikt inny mnie tak nie upokozyl.Skasowalam jego numer tel.,gg.Wyzwalam od frajerow itd.Wieczorem napisał,ze sie zle poczuł,dzwonił,przeprasza m tysiące razy.Pisałam z nim ze ma sobie juz dać spokój ze mna.
Ale on nadal pisze,i ciagle dzwoni ...
Nie wiem juz sama czy dać mu szanse,boje sie to robić bo mojemu byłemu dawalam tysiące szans na poprawę i sie nie zmienił.Skoro nowo poznany chłopak juz takie coś odwala to co to bedzie pozniej?
Jak myślicie skreślić go?
W sumie ja tez nie jestem bez winy bo tak na prawdę sama nie wiem czego chce.Bo je sie tylko zauroczyc,zakochac przywiazac i zostać zraniona ...
Dodam ze on jest sam od pól roku,a był z kimś 5 lat.
Co robić ?

Powiedziałaś mu że chcesz związku bez zobowiązań, a oczekujesz od niego zachowań jakby był Twoim chłopakiem, albo miał się starać nim być. Zastanów się czego naprawdę chcesz, bo z tego co piszesz wychodzi na to, że szukasz zabaweczki na każde swoje zawołanie. Zachowaj się jak dorosła osoba i otwarcie z nim porozmawiaj.

[Onnaa88]

Wszystko już chyba skończone,nie potrafię mu zaufać.Mój poprzedni związek odbił się na mojej psychice,do tego wszystkiego dochodzi to jakie mają związki moi znajomi więc aż się wszystkiego odechciewa.Chyba powinnam jednak być sama,mój były miał rację,że sobie nikogo nigdy nie znajdę bo nie nadaję się do związku ...

[Jacqueline__]

Napisane przez Onnaa88

mój były miał rację,że sobie nikogo nigdy nie znajdę bo nie nadaję się do związku ...

i to co mówił Twój były, który zafundował Ci taki śmaki i owaki związek, który zostawił Cię po tylu latach i zaraz zaczął być z inną jest dla Ciebie takie, nie wiem - priorytetowe ?! nie mam pytań.

[kennedy]

Napisane przez Onnaa88

Wszystko już chyba skończone,nie potrafię mu zaufać.Mój poprzedni związek odbił się na mojej psychice,do tego wszystkiego dochodzi to jakie mają związki moi znajomi więc aż się wszystkiego odechciewa.Chyba powinnam jednak być sama,mój były miał rację,że sobie nikogo nigdy nie znajdę bo nie nadaję się do związku ...

powiedz prosze ze cos robisz w tym kierunku zeby wyjsc na prosta . Pracujesz nad soba, moze chodzisz do psychologa?

[Mandarynka Malutka]

Coś mi się wydaje, że to Ty jesteś toksyczna. Chłopakowi się nie dziwię. Chyba powinnaś odpocząć od związków, pogodzić się z utratą byłego i dowiedzieć czego sama chcesz, bo tego najwyraźniej nie wiesz. Po za tym to wyzywanie od frajerów - bez komentarza ;]

[Onnaa88]

Nie robię nic,nie chodzę do psychologa.Być może jestem toksyczna i nie nadaje sie do związków.On mnie wystawił,dlatego go wyzwalam ...

[Elfir]

Wiem popelnilam wiele błędów w tym krótkim czasie.Ale on nie pozostał mi dłużny.
Miałam spotkać sie z nim w sobotę,wszystko było ok,ale nagle mnie wystawił umowilam sie z nim ☠na konkretna godzinę i nie przyszedł!!!Olal mnie !!!
To był dla mnie szok,nikt inny mnie tak nie upokozyl.Skasowalam jego numer tel.,gg.Wyzwalam od frajerow itd.Wieczorem napisał,ze sie zle poczuł,dzwonił,przeprasza m tysiące razy.Pisałam z nim ze ma sobie juz dać spokój ze mna.

Ty rzeczywiście mało przeszłaś w zyciu, skoro to uznajesz za największe upokorzenie, którego nawet nie chciało ci się wyjaśnić.
Fakt, dla dobra męskiej częsci ludzkości, odpuść sobie związki na jakiś czas.