Czy są tu jakies ratowniczki medyczne :)? Chciałabym porozmawiać, wazne dla mnie :)

[M o h i t o]

Hej !

Czy są tu jakieś ratowniczki (bądź ratownicy, w koncu widziałam kilku mężczyzn na wizażu już ) medyczne ?
Wybieram się od tego roku na ratownictwo, zawsze marzyłam żeby być lekarzem, ale z wielu przyczyn niestety nie wypaliło.
Rozwazałam za rada kilku osob pielegniarstwo czy położnictwo a nawet fizjoterapie, ale jednak najmocniej ciagnie mnie na to ratownictwo..

Nie znam "na zywo" zadnych r.m, a mam kilka waznych dla mnie pytan, moze tutaj uda mi sie z kims porozmawiac ?

z góry dziekuje !

[201604181004]

Chyba nie do końca wiesz na co się piszesz, tzn wiem jak to zabrzmi ale niestety to praca w większości dla mężczyzn albo kobiet NAPRAWDĘ sprawnych fizycznie.

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

A o jakie pytania chodzi? Ratownikiem nie jestem, ale mój znajomy jest, jeśli chcesz to pytaj mam informacje z pierwszej reki

[klempaa]

Napisane przez drabineczka

Chyba nie do końca wiesz na co się piszesz, tzn wiem jak to zabrzmi ale niestety to praca w większości dla mężczyzn albo kobiet NAPRAWDĘ sprawnych fizycznie.

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

A o jakie pytania chodzi? Ratownikiem nie jestem, ale mój znajomy jest, jeśli chcesz to pytaj mam informacje z pierwszej reki

Mam wrażenie, że koleżanka chce po prostu usłyszeć, że każda kobieta może to robić.
Pisałam jej już w poprzednim wątku - a nie dość, że w towarzystwie ratowników się obracam na codzień, to jeszcze miałam tą niewątliwą przyjemność pojeżdżenia w karetce i ponoszenia różnych gadżetów. I mimo, że jestem dość silna i sprawna.... to za cholerę nie wyobrażam sobie tego robić całe życie. Nie zawsze ma się 20, 30 czy 40 lat, a do emerytury dotrwać trzeba.

[201604181004]

No moja mama jest opiekunem medycznym, 50+ musiała zrezygnować z zawodu bo jej plecy się zbuntowały gdy wypadł dysk - a ona tylko (!) musiała podnosić chorych, myć ich i dbać o higienę i inne podstawy i za długo nie pociągnęła.

[dacn]

Napisane przez klempaa

Mam wrażenie, że koleżanka chce po prostu usłyszeć, że każda kobieta może to robić.
Pisałam jej już w poprzednim wątku - a nie dość, że w towarzystwie ratowników się obracam na codzień, to jeszcze miałam tą niewątliwą przyjemność pojeżdżenia w karetce i ponoszenia różnych gadżetów. I mimo, że jestem dość silna i sprawna.... to za cholerę nie wyobrażam sobie tego robić całe życie. Nie zawsze ma się 20, 30 czy 40 lat, a do emerytury dotrwać trzeba.

tez odnoszę takie wrażenie.
Ratownictwo medyczne to nie zawód dla kobiety!
Do autorki co zrobisz jak pijany będzie na ciebie pluć i kopać ciebie po brzuchu?
Umyjesz menela spod mostu? A takiego z wszami.
Przeniesiesz na spółkę z kolegą mężczyznę 140 kg, na noszach z czwartego pietra bez windy?
A jak będziesz w ciąży? Zatrudniona na kontrakt jesteś rok bez dochodów. A po ciąży potrzebujesz czasu żeby wrócić do dawnej sprawności fizycznej.

[agniesikk]

Jeszcze dochodzi do tego kwestia śmiesznych zarobków za ciężką pracę.

[201604190949]

Napisane przez dacn

tez odnoszę takie wrażenie.
Ratownictwo medyczne to nie zawód dla kobiety!
Do autorki co zrobisz jak pijany będzie na ciebie pluć i kopać ciebie po brzuchu?
Umyjesz menela spod mostu? A takiego z wszami.
Przeniesiesz na spółkę z kolegą mężczyznę 140 kg, na noszach z czwartego pietra bez windy?
A jak będziesz w ciąży? Zatrudniona na kontrakt jesteś rok bez dochodów. A po ciąży potrzebujesz czasu żeby wrócić do dawnej sprawności fizycznej.

Obezwładnię.

Ratownicy myją?

A do 140kg faceta nie wzywa się dodatkowej ekipy?


I od razu zaznaczę, że nie jestem pierwszym wcieleniem autorki wątku i ja wiem, że na ratownika to się nie nadaję.

[rodzyneq84]

Ja jestem ratowniczką medyczną i od razu powiem - ratownictwo medyczne jako jedyny kierunek studiów dla dziewczyny, w dobie kiedy rynek ratownikami medycznymi jest nasycony to kiepski pomysł. Proponowała bym Ci pielęgniarstwo albo pielęgniarstwo i zaocznie ratownictwo. Wiele moich koleżanek tak robi lub zrobiło, że po ratownictwie poszły na pielęgniarstwo lub ciągną oba kierunki razem. Jest to praca ciężka i niewdzięczna o którą coraz trudniej. I nie ważne czy karetka czy SOR.

[dacn]

[QUOTE=1000days;39943129]Obezwładnię.

Ratownicy myją?

A do 140kg faceta nie wzywa się dodatkowej ekipy?


[QUOTE]

Może tak może nie, a i nie każda kobieta lubi chodzić posiniaczona.

Myją, na SOR-ze.

Rzadko się praktykuje.

A i ratownik medyczny ma tak na prawdę mniej uprawnień niż pielęgniarka ze specjalizacją z ratunkowej.

[201604190949]

No tak, ale trzeba się liczyć z pewnymi rzeczami, które mogą wystąpić w pewnych zawodach. To tak jakby komuś odradzano weterynarię bo "koty cię podrapią, psy pogryzą!". Ryzyko jest. Ważne, żeby nauczyć się jak sobie z tym radzić.

W8, czyli ratownik zgarnia nieprzytomnego menela z ulicy i potem ten ratownik go myje?!

[rodzyneq84]

Napisane przez 1000days

No tak, ale trzeba się liczyć z pewnymi rzeczami, które mogą wystąpić w pewnych zawodach. To tak jakby komuś odradzano weterynarię bo "koty cię podrapią, psy pogryzą!". Ryzyko jest. Ważne, żeby nauczyć się jak sobie z tym radzić.

W8, czyli ratownik zgarnia nieprzytomnego menela z ulicy i potem ten ratownik go myje?!

Możesz dostać w "gębę" w najmniej oczekiwanym momencie.

Do wyzwisk i ciągłych pretensji musisz się przyzwyczaić.

Nie zawsze zostanie do Ciebie wysłany drugi zespół, żeby znieść ciężkiego pacjenta (bo może najnormalniej w świecie nie być takiej możliwości).

Na SOR (dawniej Izba Przyjęć) takiego menela często gęsto się myje - a tak pracują w większości kobiety (pielęgniarki, ratowniczki).

Sam sprzęt, który często gęsto trzeba ze sobą wnosić na dość wysokie piętra (bo winda nie działa) sporo waży.

Karetkę po wymiocinach, wszach itd też się myje.

No i zespoły w większości są teraz dwuosobowe.

Jak wcześniej pisałam praca jest na prawdę ciężka i fizycznie i psychicznie ale jeśli ktoś się w tym realizuje, to czemu nie.

Trzeba tylko pamiętać, że kobieta zawsze będzie miała pewne "ograniczenia" i wiem co mówię, bo z ratownictwem nie stykam się jako studentka a jako osoba w nim pracująca od 7 lat

[dacn]

Napisane przez 1000days

No tak, ale trzeba się liczyć z pewnymi rzeczami, które mogą wystąpić w pewnych zawodach. To tak jakby komuś odradzano weterynarię bo "koty cię podrapią, psy pogryzą!". Ryzyko jest. Ważne, żeby nauczyć się jak sobie z tym radzić.

W8, czyli ratownik zgarnia nieprzytomnego menela z ulicy i potem ten ratownik go myje?!

Oczywiście że nie. Zespól z karetki to jeden zespół co jedzie w karetce, przywozi pacjenta do szpitala i odjeżdża. A na sorze poza lekarzem czy pielęgniarkami tez pracują ratownicy, a że maja mniej uprawnień od pielęgniarek czy lekarzy to komu przypada mycie?

A co do liczenia się z obrażeniami , obelgami, groźbami i wyzwiskami, to na prawdę nie da się tego przewidzieć wcześniej, bo to co się u nas na sorach dzieje jest straszne. W cywilizowanych krajach na sorze działa prawdziwa ochrona i pacjent rzucający się z pięściami, czy kopniakami na personel jest szybko pacyfikowany przez ludzi do tego wyszkolonych.

[rodzyneq84]

Napisane przez dacn

Oczywiście że nie. Zespól z karetki to jeden zespół co jedzie w karetce, przywozi pacjenta do szpitala i odjeżdża. A na sorze poza lekarzem czy pielęgniarkami tez pracują ratownicy, a że maja mniej uprawnień od pielęgniarek czy lekarzy to komu przypada mycie?

No to teraz przesadziłaś
Zanim zaczniesz się wypowiadać o czymś, o czym nie masz pojęcia to przeczytaj to: http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=...=&my=&ma=07578 i to http://www.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_str...t_14012009.pdf.

Ratownik medyczny zgodnie z rozporządzeniem w sprawie szczegółowego zakresu medycznych czynności ratunkowych, które mogą być podejmowane przez ratownika medycznego ma większe "uprawnienia" od pielęgniarki.

Ratownik to nie osoba do "mycia meneli", ale osoba która wykonuje WSZYSTKIE medyczne czynności takie jak badanie pacjenta, pobieranie krwi, wykonywanie iniekcji, prowadzenie resuscytacji i wszystkich czynności z nią związanych.

A to, że zawód ten postrzegany jest jako "ten co umie najmniej" związane jest z tym, że wcześniej nic nie regulowało jakie czynności ratownik medyczny może wykonywać. A gdyby mógł mniej od pielęgniarski to niby jaki prawem w ZRM jeździli by TYLKO ratownicy medyczni a nie pielęgniarki i lekarze?

[201604190949]

No ok ale to, że trzeba myć rzygi, kał, mocz, że ktoś może chcieć mi pociąć twarz, udusić, walnąć z kopa, że sprzęt jest ciężki, od razu oznacza, że to nie jest zawód dla kobiety?

[rodzyneq84]

Ja nie mówię że to nie jest zawód dla kobiety, bo sama jestem ratowniczką medyczną. Jeśli dziewczyna decyduje się na takie studia z zamysłem pracy w zawodzie musi wiedzieć że:
a) nie jest to praca łatwa i przyjemna
b) w wielu sytuacjach jest się zdanym tylko na siebie (zwłaszcza w 2 osobowych zespołach w pogotowiu)
c) rynek ratownikami medycznymi jest wysycony i o pracę jest ciężko, a pracodawca mając do wyboru ratownik medyczny mężczyzna czy kobieta wybierze mężczyznę. Na SOR może być łatwiej znaleźć pracę.
d) dobrze mieć alternatywne, drugie studia
Mam teraz na praktykach dziewczyny, które są na 3 roku ratownictwa i jedna z nich ostatnio stwierdziła, że ona nie wiedziała że to tak wygląda, bo wszyscy mówią że praca jest super.

[201604190949]

rodzyneq84, Ty nie ale dacn tak napisała.

[dacn]

Napisane przez rodzyneq84

No to teraz przesadziłaś
Zanim zaczniesz się wypowiadać o czymś, o czym nie masz pojęcia to przeczytaj to: http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=...=&my=&ma=07578 i to http://www.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_str...t_14012009.pdf.

Ratownik medyczny zgodnie z rozporządzeniem w sprawie szczegółowego zakresu medycznych czynności ratunkowych, które mogą być podejmowane przez ratownika medycznego ma większe "uprawnienia" od pielęgniarki.

Ratownik to nie osoba do "mycia meneli", ale osoba która wykonuje WSZYSTKIE medyczne czynności takie jak badanie pacjenta, pobieranie krwi, wykonywanie iniekcji, prowadzenie resuscytacji i wszystkich czynności z nią związanych.

A to, że zawód ten postrzegany jest jako "ten co umie najmniej" związane jest z tym, że wcześniej nic nie regulowało jakie czynności ratownik medyczny może wykonywać. A gdyby mógł mniej od pielęgniarski to niby jaki prawem w ZRM jeździli by TYLKO ratownicy medyczni a nie pielęgniarki i lekarze?

Ma mniej uprawnień od pielęgniarki ze specjalizacją.
Zacewnikować sam nie może a pielęgniarka tak.
A że ratowników jest dużo, to właśnie oni myją czy biegają z wynikami, nie raz spędziłam noc na SORze i widziałam na własne oczy, przywieziono pijaka to pielęgniarka za telefon po ratowników żeby umyli, potrzeba przynieść wynik krwi idzie ratownik, zawieść pacjenta na oddział również wysyła się ratownika. ewentualnie pielęgniarka rozdysponuje ratowników do pobrania krwi czy podania iniekcji jak jest wielu pacjentów.

Inaczej wygląda praca ratownika jeżdżącego na karetce, tam faktycznie pracuje zgodnie z wykształceniem i tak wiem że ratownicy mogą wykonywać resuscytację, zbadać pacjenta ba w resuscytacji i czynnościach jej towarzyszących są lepsi od lekarzy niepracujących w pierwszej pomocy (okulistów, dermatologów, radiologów..) bo mają doświadczenie.
Ale na karetkę nie tak łatwo się dostać.



I tak uważam że nie jest to zawód dla kobiety.

[201604190949]

No ale dlaczego? Każda kobieta z automatu mówi "ojej feee nie sprzątnę tego"? Każda jej chuchrem?

[dacn]

Napisane przez 1000days

No ale dlaczego? Każda kobieta z automatu mówi "ojej feee nie sprzątnę tego"? Każda jej chuchrem?

Nie chodzi o czynnik fuj, bo kobiety są świetnymi chirurgami czy ortopedami, chirurgami szczękowymi, to kobiety w większości są patomorfologami czy specjalistami med sądowej, również prawie wszystkie pielęgniarki to kobiety i chyba wszystkie położne.

Chodzi o fizyczne możliwości.

[201604190949]

No wiec zapytalam - kazda jest chuchrem?

[arenika]

Wśród najbliższych mi osób jest dwoje ratowników, jeden z nich to kobieta.
Niestety nie udało się jej znaleźć pracy na karetce i pracuje na SOR oraz w karetce wyjazdowej. Pracy szukała ok 5 lat temu kiedy rynek nie był jeszcze tak nasycony i już było ciężko, w szpitalu w miejscu zamieszkania jej nie chcieli bo kobieta. Więc dojeżdża do pracy kilkadziesiąt km.
Owszem czasami mówi że jest ciężko, pacjenci trafiają się różni- i brudni i zarzygani także, ale w tym zawodzie nie można się brzydzić. Owszem musi dźwigać- nie jest to wielka baba 170 cm wzrostu i ok 60 kg wagi, kręgosłup ją boli często i mocno niestety.
Chociaż lubi swoją pracę to teraz wybrałaby coś innego- lepiej płatnego i mniej męczącego.

[matyldaaaa]

Co to jest ten SOR?

[201604181004]

szpitalny oddział ratunkowy

[Suivi]

Jeżeli autorka chce ważyć 48 kg (podpis) to ja naprawdę nie widzę takiej drobnej kobiety w zawodzie ratownika medycznego...
Zastanów się nad tym jeszcze

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez 1000days

No ok ale to, że trzeba myć rzygi, kał, mocz, że ktoś może chcieć mi pociąć twarz, udusić, walnąć z kopa, że sprzęt jest ciężki, od razu oznacza, że to nie jest zawód dla kobiety?

mówiąc bardziej obrazowo - faceci są chętniej zatrudniani ze względu na siłę i wytrzymałość fizyczną.

[Mustique]

pomysł ciekawy, ale czy wykonalny? wszystko co piszecie prawda- do tego trzeba mieć siłę. nie po to bedzie sie jeździć w karetkach, zeby potem nic nie zrobić; bo sie nie ma siły.

ale ja dopiszę też inną kwestię- niedawno był wątek podobny i tam pisałyśmy o tym- pracodawca rzadko zatrudnia kobietę jako ratownika medycznego. zrobić szkołę żeby nie pracować- po co? zakład pracy jeżeli będzie miał do wyboru mężczyznę a kobietę na to stanowisko- przeważnie wybierze mężczyznę! taka polityka tego zawodu.

oto link podobnego wątku- notabene TWOJEGO WĄTKU! (ps. co ci da zakładanie co kilka dni tego samego pytania w nowych wątkach?)

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post39829411

[201604181004]

Nie wiem czy waga ma wielką rolę, no ale siłę musi mieć siłę. Autorko wątku ja sobie jaj nie robię mówiąc że powinnaś zacząć powoli myśleć o jakiejś siłowni czy sporcie, mój kolega w policealnej na medycznym miał taki wf że chodził pokichany po kostki jak go przeorali na biegach, musisz się z tym liczyć. A chłopak trenował. Bo musisz mieć dużo siły żeby nosić sprzęt to raz, dwa żeby móc zapanować nad pacjentem. Nie raz będzie sytuacja jak będziesz musiała pijanego chłopa przypiąć pasami do łóżka. Musisz mieć siłę żeby go ścisnąć i obezwładnić. Jak czujesz że masz powołanie, to chyba ok, ale czeka cię jednak sporo pracy z zakresu samoobrony na przykład...

[Mustique]

Napisane przez drabineczka

Nie wiem czy waga ma wielką rolę, no ale siłę musi mieć siłę. Autorko wątku ja sobie jaj nie robię mówiąc że powinnaś zacząć powoli myśleć o jakiejś siłowni czy sporcie, mój kolega w policealnej na medycznym miał taki wf że chodził pokichany po kostki jak go przeorali na biegach, musisz się z tym liczyć. A chłopak trenował. Bo musisz mieć dużo siły żeby nosić sprzęt to raz, dwa żeby móc zapanować nad pacjentem. Nie raz będzie sytuacja jak będziesz musiała pijanego chłopa przypiąć pasami do łóżka. Musisz mieć siłę żeby go ścisnąć i obezwładnić. Jak czujesz że masz powołanie, to chyba ok, ale czeka cię jednak sporo pracy z zakresu samoobrony na przykład...

to jak to.. ale ja pamiętam na zajęciach z pierwszej pomocy przedmedycznej ; jak ja- wtedy waga ok. 45 kg- miałam problem z uciśnięciem mostka podczas masażu! a co dopiero nosić sprzęt, czy pacjenta przewrócić w pozycję bezpieczną!

[201604181004]

Siła masa bicho ja jestem delikatnie ujmując pipka i odkręcenie słoika mi sprawia problem więc nie wydaje mi się żebym się nadawała. Bo o ile masaż serca jeszcze przeprowadzę bo mnie uczono na prawie jazdy by w miarę możliwości naciskać całym ciężarem ciała jeśli ktoś nie ma siły w łapach (lepiej połamać zebra nić nie zrobić nic) o tyle zrobić coś z tym ciałem dalej to nie bardzo

[Mustique]

tak najważniejsze to cos zrobić; jednak zawody medyczne są potem rozliczane czy jeszcze to wykonały wg zasad !
osoby bez prawa wykonywania zawodu medycznego muszę wiedzieć i zareagować- nie ważne czy pomogą czy nie, ale żeby umiały zareagować- natomiast osoby przeszkolone muszą to zrobić tak żeby nie było potem problemów że mają papier, a nie umieją, czy wręcz sknocą a nie pomogą!

wiadomo nie zawsze sie to udaje...