Kosmetyczka, fryzjerka, masazytka byc - kontakt z klientami

[Magda.]

Chodzilam kiedys na kurs dla masazystow i dotrwalam jedynie do polowy. O ile masowanie wciaz lubie, to jednak wole masowac np. mojego meza. Kursu nie skonczylam poniewaz nie moge sie przemoc do dotykania hm... malo zadbanych ludzi.

W zwiazku z tym mam pytanie do osob, ktorych zawody polegaja na fizycznym kontakcie z klientem (bez podtekstow ) - co czujecie gdy przychodzi do Was klient, ktory brzydko pachnie, ma tluste wlosy, brudne paznokcie itp. itd. ? Jak sobei radzicie z czyms takim?

[Piotr]

Problem jak rzeka!!!!!!!!!!!!!! Ale jest na to rada, w tych zawodach traktuje sie człowieka przede wszystkim jako człowieka-pacjenta, a nie klienta. To spora różnica.

Choc moje ręce "wiele widziały" to wiem, iz czasem zaniedbanie człowieka nie wynika jedynie z jego zaniedbania. Schorzenia, zabieganie, brak finansów.

Ale jesli ktos nie moze sie przekonac do dotykania ludzi, to faktycznie lepiej dać sobie spokój.

Powodzenia.

[Magda.]

Napisane przez Piotr

Powodzenia.

Nie zamierzam zostac masazytka, przygoda skonczyla sie na kursie dobrych kilka late temu. Obecnie mam zupelnie inny zawod, choc to forum przywolalo wspomnienia.

Dzieki za odpowiedz, milo ze mezczyzna sie odezwal.