|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
|
Rozstania i powroty.. po latach?:D
Hej
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Rozstania i powroty.. po latach?:D
Takie przypadki się zdarzają, wystarczy przejrzeć Wizaż a jest tysiąc wątków o laskach zdradzonych z byłymi, lub których związki się rozpadły przez byłe ;] Biedne kobiety, ale jednak te byłe/teraźniejsze się cieszą, czują, że ten facet należał zawsze do nich i tak musiało być...
Co nie zmienia faktu, moja droga, że my, z rozstaniowego, nie powinnyśmy się takimi historiami krzepić ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Rozstania i powroty.. po latach?:D
Cytat:
![]() gdzieś na rozstaniowym wątku, nie wiem w ktorej części jest moja historia, wiem, że powinnam ją gdzieś zapisać i wklejać w takie wątki jak ten, bo już nieraz podniosła na duchu inne dziewczyny. W telegraficznym skrócie- byliśmy razem coś ok.6,5-7 lat, rozstaliśmy się bo nuda, rutyna, ot tak, w dniu w którym mieliśmy podpisywać umowę kredytową na własne mieszkanie. Potem był miesiąc mieszkania razem gdy już nie byliśmy parą- najgorszy miesiąc w naszym życiu, oboje to przyznajemy. Miesiąc nieodzywania się, mijania w drzwiach i...spania w jednym łóżku, bo nie było innej opcji ![]() PO tym miesiacu- rozeszliśmy się na dobre, na równy rok. Zamieszkaliśmy osobno i...zaczęlismy mieć lepszy kontakt niż w trakcie związku. Rok czasu "kolegowaliśmy się", mogę z ręką na sercu powiedzieć, ze przez ten rok byliśmy częściej w kinie, na koncertach, imprezach razem niż przez poprzednie 7 lat związku! A po roku zdecydowaliśmy, że jednak życie osobno jest dla nas gorszą opcją niż życie razem. Mimo wszystich wad, wolimy byc ze sobą. Obecnie, czyli prawie 3,5 roku od "zejścia się" mamy dwuletniego synka, wspólny kredyt mieszkaniowy, jesteśmy od 4 miesięcy zaręczeni- będziemy pewnie w przyszłym roku legalizować związek (chociaz mi do tego nie spieszno, to TŻ sam chce ślubu), na pewno najdalej jak za 2 lata chcę urodzić drugie dziecko, więc plany wspólne dalekoidące mamy jak najbardziej ![]() odpowiając na twoje pytanie- warto było się rozstać i przemyśleć, nauczyć sie czegoś, warto było wrócić i tworzyć lepszy związek z tą osobą. Myślę, ze jest jak najbardziej możliwe, żeby taki powrót skończył się trwałym i szczęśliwym związkiem. Jest jedno duże "ale"- trzeba przepracować powód dla ktorego związek się rozpadł i dojrzeć do związku z tą konkretna osobą. A to nie zawsze jest możliwe mimo szczerych chęci.
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Rozstania i powroty.. po latach?:D
Myślę, że po tak wielu latach jest większa szansa na powodzenie niż po krótszym czasie ponieważ ludzie jednak nieco się zmienili. Chociażby o nowe doświadczenia.
Ja wróciłam po dwóch latach i był to niewypał. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 7 145
|
Dot.: Rozstania i powroty.. po latach?:D
Oczywiście, że tak. W LO byłam w chłopakiem ponad rok...potem nie byliśmy ze sobą około 5 lat. Potem się spotykaliśmy, potem nie, taki chaos (do dziś mnie to śmieszy). W tym roku minie nam 3 rocznica małżeństwa a nasza córka skończy roczek
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 9 327
|
Dot.: Rozstania i powroty.. po latach?:D
Ja z moim byłym-obecnym facetem nie utrzymywaliśmy w ogóle kontaktu po rozstaniu. Trwało to około roku czasu. Nie mogliśmy się wtedy w ogóle dogadać, nie dało się dojść do kompromisu. Długa historia.
W każdym bądź razie jedynym wyjściem było rozstanie. Po roku spotkaliśmy się przypadkiem, cały czas iskrzyło. Jednak potrzebowaliśmy kilku miesięcy by szczegółowo rozpracować główny problem, który doprowadził nas wtedy do rozstania. Udało się, zaufaliśmy sobie na nowo. Teraz oboje się zmieniliśmy, dojrzeliśmy i jest nam ze sobą po prostu dobrze, a po dawnych kłótniach nie ma śladu, uchodzimy wręcz za wzorową parę. Zaklinam los, żeby cały czas było tak dobrze jak teraz i żebyśmy już nigdy się nie rozstawali. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstania i powroty.. po latach?:D
Właśnie, Tindo!
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 166
|
Dot.: Rozstania i powroty.. po latach?:D
W wieku 15 lat byłam sobie z pewnym chłopakiem nie trwało to zbyt długo jakieś hm pół roku, stwierdziłam ze jestem za młoda na stałe związki i się rozstaliśmy. Po 7 latach spotkaliśmy się przypadkowo na mieście poszliśmy na kawę, okazało się że on był od pół roku sam po 3 letnim związku ja od jakiś 3 miesięcy też byłam singielką. I tak nasz kontakt się odnowił
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
|
Dot.: Rozstania i powroty.. po latach?:D
Wiem, aczkolwiek dobrze sobie poprawić nastrój szcześliwymi historiami
![]()
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:44.