Zgubiony pierścionek!! -- proszę o pomoc!

heliophagia · 2015-01-14, 13:35

Cześć,

w swojej niesamowitej głupocie i nieuwadze 5.01.2015 zgubiłam bardzo cenny dla mnie złoty pierścionek. Nie był co prawda zaręczynowy (obawiam się, że jeśli kiedyś taki dostanę to i tak będzie mniej dla mnie cenny :/), ale jego historia mocno wiązała się z moją rodziną i sprawami miłosnymi. Ja dostałam go na 18 urodziny (od tej pory przez prawie 8 lat CODZIENNIE nosiłam), ale moja mama dostała go na 1 rocznicę ślubu od taty. Lekko licząc, pierścionek ma ok. 40 lat.

Prawdopodobnie zgubiłam go w Warszawie, na trasie od Szpital Banacha --> 128 --> Krucza (tutaj trochę postałam na przystanku) --> 127 --> Zajęcza (i tu niestety, zdejmując rękawiczkę, zorientowałam się, że czegoś mi brakuje na palcu).

Nie byłam pijana, ani odurzona -- mam sporo spraw na głowie: praca, studia, doktorat, życie rodzinne; ostatnio dużo nerwów i problemów, dlatego mogłam nie zauważyć od razu zguby. Pierścionek wbrew złośliwym komentarzom, jakie usłyszałam już go szukając, nie był z tombaku -- żałuję, bo pewnie wtedy nikt by go nie podniósł ):. Niestety, nie miałam szcześcia i dzwonienie dotychczas po biurach rzeczy znalezionych, lombardach, zajezdniach nic nie daje. Rozwiesiłam ogłoszenia, ale jak dotąd również telefon milczy.

Na policję nie mam co zgłaszać, bo i tak sprawa zniknie jako "niska szkodliwość czynu". Tak na serio, to niezależnie, z czego byłby wykonany ten pierścionek, chciałabym go znaleźć. Pamiętam go od dziecka, jak mama go nosiła, później był ze mną we wszystkich ważnych (i tych mniej) okazjach. Miałam go na studiówce, zdając maturę, dostając się na studia, na randkach, spotkaniach, podczas rozstań, podczas egzaminów, podczas wakacji, zdając licencjat i magisterium, dostając pierwszą pracę, dostając się na doktorat, prowadząc pierwsze zajęcia i w wielu wielu innych sytuacjach. Dla osoby, która go podniosła, jest to zapewne ładna błyskotka, dla mnie bardzo ważna pamiątka.

Jeśli cokolwiek wiesz na temat tego pierścionka, napisz do mnie. Ja już kompletnie tracąc nadzieję, stwierdziłam, że jeszcze spróbuję magii sieci społecznościowych, w końcu podobno wystarczy średnio ok. 6 osób, żeby połączyć ze sobą dwie dowolne istoty na Ziemi.

Proszę Was bardzo, bardzo o pomoc i share/dołączenie/zapraszanie znajomych do wydarzenia:

https://www.facebook.com/events/384742768375454/ (Nazwa: SZUKAM: zgubiony pierścionek)

Im więcej osób to zobaczy, tym moje szanse, że znajdę jednak swoją zgubę rosną.
Z góry też dziękuję Wam za pomoc...

2015-01-14, 13:35	#1
heliophagia Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 12	Zgubiony pierścionek!! -- proszę o pomoc! Cześć, w swojej niesamowitej głupocie i nieuwadze 5.01.2015 zgubiłam bardzo cenny dla mnie złoty pierścionek. Nie był co prawda zaręczynowy (obawiam się, że jeśli kiedyś taki dostanę to i tak będzie mniej dla mnie cenny :/), ale jego historia mocno wiązała się z moją rodziną i sprawami miłosnymi. Ja dostałam go na 18 urodziny (od tej pory przez prawie 8 lat CODZIENNIE nosiłam), ale moja mama dostała go na 1 rocznicę ślubu od taty. Lekko licząc, pierścionek ma ok. 40 lat. Prawdopodobnie zgubiłam go w Warszawie, na trasie od Szpital Banacha --> 128 --> Krucza (tutaj trochę postałam na przystanku) --> 127 --> Zajęcza (i tu niestety, zdejmując rękawiczkę, zorientowałam się, że czegoś mi brakuje na palcu). Nie byłam pijana, ani odurzona -- mam sporo spraw na głowie: praca, studia, doktorat, życie rodzinne; ostatnio dużo nerwów i problemów, dlatego mogłam nie zauważyć od razu zguby. Pierścionek wbrew złośliwym komentarzom, jakie usłyszałam już go szukając, nie był z tombaku -- żałuję, bo pewnie wtedy nikt by go nie podniósł ):. Niestety, nie miałam szcześcia i dzwonienie dotychczas po biurach rzeczy znalezionych, lombardach, zajezdniach nic nie daje. Rozwiesiłam ogłoszenia, ale jak dotąd również telefon milczy. Na policję nie mam co zgłaszać, bo i tak sprawa zniknie jako "niska szkodliwość czynu". Tak na serio, to niezależnie, z czego byłby wykonany ten pierścionek, chciałabym go znaleźć. Pamiętam go od dziecka, jak mama go nosiła, później był ze mną we wszystkich ważnych (i tych mniej) okazjach. Miałam go na studiówce, zdając maturę, dostając się na studia, na randkach, spotkaniach, podczas rozstań, podczas egzaminów, podczas wakacji, zdając licencjat i magisterium, dostając pierwszą pracę, dostając się na doktorat, prowadząc pierwsze zajęcia i w wielu wielu innych sytuacjach. Dla osoby, która go podniosła, jest to zapewne ładna błyskotka, dla mnie bardzo ważna pamiątka. Jeśli cokolwiek wiesz na temat tego pierścionka, napisz do mnie. Ja już kompletnie tracąc nadzieję, stwierdziłam, że jeszcze spróbuję magii sieci społecznościowych, w końcu podobno wystarczy średnio ok. 6 osób, żeby połączyć ze sobą dwie dowolne istoty na Ziemi. Proszę Was bardzo, bardzo o pomoc i share/dołączenie/zapraszanie znajomych do wydarzenia: https://www.facebook.com/events/384742768375454/ (Nazwa: SZUKAM: zgubiony pierścionek) Im więcej osób to zobaczy, tym moje szanse, że znajdę jednak swoją zgubę rosną. Z góry też dziękuję Wam za pomoc...

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)

Narzędzia
Pokaż wersję do wydruku Wyślij tę stronę emailem