nasz zemsty

[Sonata_ona]

Witam, wlasnei dowiedzialam sie ze moja kolezanka z klasy z ktora sie tak mneij wiecej kumplowalam tak nei za bardzo ale zaffsze cos...no to ona mnei zaczela obgadywac za plecami, dobra bylo by ok tylko zaczela gadac rzeczy ktorych sam diabel by nei wymyslil i po prostu m,usialam zalozyc ten watek i chcialabym byscie wpisywaly tu wasze zemsty jak ktos wam sie narazil bo ja chcialabym sie zemscic w subtelny sposob tylko nei mam pomyslow.......

[Kiya]

a nie lepiej z dziewczyną pogadać niż od razu sie mścić ?

[sportsmenka86]

Napisane przez Kiya

a nie lepiej z dziewczyną pogadać niż od razu sie mścić ?

Jestem za tą wypowiedzią - zemsta nie jest dobrym wyjściem. Na to sa dwa sposoby - piewszy - rozmowa, lub drugi - nie przejmować się tą dziewczyną...

[różowiutka]

Popieram dziewczyny. zemsta to nie jesty rozwiązanie.

[amika79]

Zemsta za takie głupstwo to po prostu przesada. Pogadaj z nią. Powiedz, że to i tamto ci się nie podoba. Zachowasz się na pewno dojrzalej niż ona: nie każdego stać na rozmowę w cztery oczy (najłatwiej jest kogoś obgadywać za plecami lub mścić się z ukrycia). Pozdrawiam.

[Lovisa]

Ja bym dała jej do zrozumienia, że wiem o wszystkim, co wygaduje i przestała się do niej odzywać. Mialam podobna sytuację w liceum. Moja koleżanka z ławki [choc ona chyba myslala, ze jest moją przyjaciółką] łączyla obgadywanie z próbą rzadzenia moją osobą. Jedno i drugie jej nie wyszło. Nie odzywalam się do niej dwa lata [oczywiscie odsiadlam sie, no wiadomo] i potem ona sama dążyła do pogodzenia i było jej głupio. Na szczęście nie utrzymuje z nią kontaktów, gdyż towarzystwo, w jakim się obracała nie było zbyt "ciekawe"

[Moniquee]

ja natomiast zawsze wychodziłam z założenia i wychodzę nadal, że nie interesuje mnie to co inni mają do powiedzenia na mój temat. Jeśli ktoś mnie obgaduje za plecami i opowiada jakieś brednie na mój temat - niech sobie tworzy bajki na jakie mu tylko wyobraznia pozwala - nie zależy mi na tym, bo wiem, że moi prawdziwi przyjaciele znają mnie na tyle, że potrafią oddzielić rzeczywistość od fikcji - jeśli nie potrafią to znak, że chyba tak do końca nie są moimi prawdziwymi przyjaciółmi - na zdaniu całej reszy mi nie zależy, więc nie przejmuję się takim drobiazgami i tobie też to radzę....

[Voodia]

Napisane przez Moniquee

ja natomiast zawsze wychodziłam z założenia i wychodzę nadal, że nie interesuje mnie to co inni mają do powiedzenia na mój temat. Jeśli ktoś mnie obgaduje za plecami i opowiada jakieś brednie na mój temat - niech sobie tworzy bajki na jakie mu tylko wyobraznia pozwala - nie zależy mi na tym, bo wiem, że moi prawdziwi przyjaciele znają mnie na tyle, że potrafią oddzielić rzeczywistość od fikcji - jeśli nie potrafią to znak, że chyba tak do końca nie są moimi prawdziwymi przyjaciółmi - na zdaniu całej reszy mi nie zależy, więc nie przejmuję się takim drobiazgami i tobie też to radzę....

Mam identyczne podejście Zawsze znajdą się ludzie, dla których cudze życie jest ciekawsze od własnego i którzy tylko czekają na okazję do obgadywania. A jak nie ma okazji, to sami ją stwarzają. Ja przeszłam solidną szkołę w ogólniaku, oj, nasłuchałam się o sobie różnych bajek... Wtedy bardzo się tym przejmowałam, teraz mam te wszystkie ploty i ich twórców głęboko w d..ie

[Sonata_ona]

no tak to ja tesh mam ale jak TA dziwaczka obgaduje mnei u osob doroslych tzn nauczycieli no to sorry...

[ufcio]

olej ja, powiedz co na jej temat myslisz, pokaz klase i idz przed siebie dalej uwazajac na to komu ufasz

[monyczkaaa]

Napisane przez Sonata_ona

chcialabym byscie wpisywaly tu wasze zemsty jak ktos wam sie narazil

tą zemstę opisałam już w innym wątku więc tylko skopiuję

od kiedy pamiętam mój brat cioteczny zawsze był "naj". kiedy do nas przyjeżdżał babcia nad nim skakała itd. bo Grześ jest lepszy, bo lepiej wychowany, bo sprawia mniej kłopotów, bo się lepiej uczy, bo lepiej odnosi się do babci, bo ogólnie Grześ to świętość a Monia najgorsza z najgorszych (chociaż od kiedy pamiętam to w rzeczywistości ja byłam grzeczniejsza, lepiej wychowana itp. widział to każdy tylko nie ciocia, wujek i oczywiście moja babcia). braciszek, zawsze robił wszystko aby mnie doprowadzić do łez albo do wściekłości (robił to tak umiejętnie, że nikt tego nie zauważał, albo nikt nie chciał zauważyć) myślałam, że jak skończył 18 lat to "zmądrzeje". niestety tak się nie stało :/ byłam ostatnio na imprezie, po której miałam spać u koleżanki. mamie na drugi dzień powiedziałam, że wróciłam ciut wcześniej niż naprawdę. niestety w czasie impry niechcący (o 4 nad ranem pomyliłam numery i zamiast do kolegi, który miał mnie odwieść do domu wysłałam esa do brata). po powrocie do domu, mama pyta o której wróciłam, więc jej powiedziałam, że o 2 byłyśmy już u koleżanki. a on na to, ze kłamię, że wróciłyśmy o 4 i pokazał mojej starszej nieszczęsnego eska. Jakoś się z tego wybroniłam, powiedziałam, że go podpuszczałam itp. Więc on w odwecie wieczorem, kiedy wyszłam z psem na spacer pokazał mojej babci zdjęcia moje i mojej przyjaciółki, na której stoimy z fajkami (oczywiście nikt nie wie, że palę). Z tego też jakoś się wykręciłam, bo w Photoshopie tak przerobiłam zdjęcie, że fajki nie widać (na zdjęciu moja koleżanka już ”bez” papierosa). Grzesiek doskonale wie, że jako alergiczna źle znoszę zapachy męskich perfum (od razu zaczynam się dusić albo kręci mi się w głowie). Specjalnie przychodzi ze swoim dezodorantem do mnie do pokoju i pryska go na mnie. Kiedy ja zaczynam puszczam w jego stronę wiązankę przybiega najczęściej wujek, zaczyna na niego krzyczeć a on odpowiada, że nic mi nie zrobił, ze mi się w głowie przewraca. Kiedy wujek wyjdzie, on znów na mnie pryska. Oczywiście ja wychodzę z domu z płaczem i idę do koleżanki a on się cieszy, że mi dopiekł.
Ostatnio powiedziałam, że się zemszczę. Zaproponowałam mu wypad na piwo (skończył 18 lat, ale rodzice nie bardzo pozwalają mu pić). Kiedy odszedł od nas, bo mama zadzwoniła aby wracał do domu ( ) ja szybko dolałam mu do piwa wódki, którą specjalnie wzięłam biedy tak się spił, że musiałam go prawie wnieść do domu. delikatnie mówiąc miał przechlapane. jednak zemsta jest słodka

[davi]

jak mi ostatnio kolega odsunął krzesło a później mnie zwyzywał jak siadałam to ja mu na nastepny dzien w klasie podpaliłam zeszyt i fruu za okno A co mi tam z checia bym jeszcze jego podpaliła.

[livy]

Davi