Problem z częstotliwością zbliżeń.

[OliwierB]

Dzień dobry,
od pewnego czasu borykam się z dość dużym dla mnie problemem, który może popchnąć mnie w drogę której nie chce.

Do rzeczy: spotykam się☠z moją☠kobietą od kilku miesięcy, razem mieszkamy, współżyjemy od ponad 4 mies i...

...problem polega na tym, że mam za mało seksu. Mam 29 lat, moja partnerka jest dwa lata młodsza. Jest uczuciowa, chętnie się przytula, okazuje czułości, ogólnie wszystko jest super i w jak najlepszym porządku, oprócz tego, że sex w naszym domu gości 2-3 razy w tygodniu.
Oczywiście staram się zrozumieć to, że po całym dniu w pracy (10h) może być zmęczona, ale staram się aranżować dla niej miłe rzeczy i chcę żeby się zrelaksowała. Największy problem jest w tym, że wieczorem twierdzi że jest zmęczona i głównie do zbliżeń dochodzi z rana, ale jak wiadomo rano nie ma zbyt wiele czasu, bo kto nie lubi pospać dłużej

Jak to opisuje, może nie wydaje się to wielkim problemem, ale dotychczas moje wszystkie partnerki uwielbiały seks, i nawet po kilku latach odbywał się on prawie codziennie, a czasem dwa razy na dzień.
Z rozmów jakie odbyłem "ukratkiem" wynika, że seks z jej poprzednimi partnerami prawie nie istniał - potrafiła bez problemu wytrzymać bez tego rok lub pół. Wolę o tym nie myśleć, ale wiadomo jacy są faceci - jak nie mogą dostać tego co potrzebują, mimowolnie jesteśmy "nie w sosie", nie stroję fochów, ale doskonale wiem co jest na rzeczy.

Moja partnerka jest atrakcyjna, ubiera sie wyłącznie w sukienki i spódniczki, obcisłe rzeczy, szpilki - po prostu zdaje sobie sprawę ze swoich zalet, z których ja chętnie bym korzystał
Przepraszam, za dość długie przynudzanie, ale nie chciałbym żeby ktoś mi zarzucił, że chodzi mi tylko o jedno - a mi tylko chodzi jak podnieść jej chęć na seks

[CunningBeast]

Bo to co opisujesz nie jest większym problemem. Każdy ma inne libido, możesz próbować podnieść jej, robiąc coś co lubi. Powiedzmy że kręci ją romantyzm to organizujesz coś romantycznego i może wtedy nabrać większej ochoty. A jeżeli to nic nie da to nie ma co stroić fochów, tylko trzeba być mężczyzną i się z tym pogodzić. Poza tym zawsze możesz zmienić partnerkę.

[nomemeehne]

3 razy w tygodniu to na prawdę tak dużo?
Kobiety mają mniejszą potrzebę seksu od mężczyzn ogólnie ale mojemu to nie przeszkadza, a mówi nawet, że jest to wystarczająca liczba. Musisz się z tym pogodzić, bo, jeśli wam ze sobą dobrze, zrywać z powodu małej (wg Ciebie ) częstotliwości uprawiania seksu jest co najmniej nie do przyjęcia wg mnie. Zawsze możesz też z nią pogadać, że chciałbyś choć raz więcej, bo po prostu tego potrzebujesz. Może zrozumie.

[Piotr150891]

Niektórzy jak powiedziały wcześniej Koleżanki mają mniejszą ochotę na seks. Spróbuj z nią o tym pogadać szczerze i bez żali. No i pamiętaj że seks choć ważny i zbliża to jednak - przynajmniej dla mnie - jest dodatkiem do związku.

[Urwisowa]

Hej ! Ja mam podobny problem.
Mieszkam z moim chłopakiem od stycznia tego roku, a jesteśmy ze sobą przeszło 11 miesięcy. N a początku naszego związku praktycznie nie wychodziliśmy z sypialni - delektowaliśmy się sobą.
Jednak po niby mojej zdradzie ( piszę niby, bo wysyłałam mojemu koledze z AWFu zdjęcia z siłowni, pytając się go, jakie mam zastosowac ćwiczenia, żeby poprawić sylwetkę) a mój TŻ uznał to jako za zdradę, mimo, że te zdjęcia nawet nagie nie były, a mówił to tak, jak bym nie miała nic na sobie. Chciał się ze mną rozstać, ale opanowaliśmy swoje emocje i doszliśmy do wniosku, że to nie jest tego warte. Po tym incydencie wszystko wróciło do normy, postanowiliśmy poprawić swoje zachowanie i komunikację w związku, która na prawdę zanikała. Seks był, ale ostatnio jakoś nic nie widać, a ja to jestem z tych kobiet, które mają ciągle ochotę na igraszki. Czasem jest mniejsza, przez stresy uczelniane, chorobę. Mój TŻ ma męczącą fizyczną pracę, ostatnio mi powiedział,że wstydzi sie swoich fałdek na brzuchu - wcześniej jakoś po pracy wracał i od razu sie na mnie rzucał. Nie mogłam się od niego odpedzić. A teraz nic!
Czuję się z tym fatalnie, jestem sfrustrowana, odepchana....
Już z nim rozmawiałam na ten temat, że staram się to zrozumieć, uszanować, ale jest mi z tym cholernie ciężko. Jeszcze dopowiem, ze odkryłam w jego przeglądarce ślady po Showup Tv, wchodził tam o bardzo nieregularnych godzinach; wtedy , kiedy nie było mnie w mieszkaniu. Uzasadnił to swoim zainteresowaniem seksuologią ( on skończył psychologię, ma 25 lat ).Jakoś nie wiem, co mam z tym zrobić.
Nadal się o mnie troszczy, ale brakuje mi tego jednego aspektu.
Pomóżcie !

[szawi69]

Urwisowa - ciekawe jak Ty byś zareagowała, gdyby to on koleżankom wysyłał focie wypakowanej klaty. Ludzka głupota, ignoracja i brak empatii mnie przeraża.

Autorze, jeśli sądzisz, że kobiety mają takie same potrzeby jak faceci, to zmień informatorów. 2-3 razy w tygodniu to dobry wynik, nie panikuj.

[Jeannee]

Nie dziwię się, że Twoja kobieta jest zmęczona pracując po 10h. Każdy by był Seks 3 razy w tygodniu gdy się pracuje, ogarnia dom, ma się jakieś tam inne obowiązki to moim zdaniem norma.

Co innego jak jest luz, wakacje czy coś w tym stylu. Wtedy człowiek jest wypoczęty i ma większą ochotę na igraszki.

[elle elle]

Napisane przez OliwierB

Dzień dobry,
od pewnego czasu borykam się z dość dużym dla mnie problemem, który może popchnąć mnie w drogę której nie chce.

Do rzeczy: spotykam się☠z moją☠kobietą od kilku miesięcy, razem mieszkamy, współżyjemy od ponad 4 mies i...

...problem polega na tym, że mam za mało seksu. Mam 29 lat, moja partnerka jest dwa lata młodsza. Jest uczuciowa, chętnie się przytula, okazuje czułości, ogólnie wszystko jest super i w jak najlepszym porządku, oprócz tego, że sex w naszym domu gości 2-3 razy w tygodniu.
Oczywiście staram się zrozumieć to, że po całym dniu w pracy (10h) może być zmęczona, ale staram się aranżować dla niej miłe rzeczy i chcę żeby się zrelaksowała. Największy problem jest w tym, że wieczorem twierdzi że jest zmęczona i głównie do zbliżeń dochodzi z rana, ale jak wiadomo rano nie ma zbyt wiele czasu, bo kto nie lubi pospać dłużej

Jak to opisuje, może nie wydaje się to wielkim problemem, ale dotychczas moje wszystkie partnerki uwielbiały seks, i nawet po kilku latach odbywał się on prawie codziennie, a czasem dwa razy na dzień.
Z rozmów jakie odbyłem "ukratkiem" wynika, że seks z jej poprzednimi partnerami prawie nie istniał - potrafiła bez problemu wytrzymać bez tego rok lub pół. Wolę o tym nie myśleć, ale wiadomo jacy są faceci - jak nie mogą dostać tego co potrzebują, mimowolnie jesteśmy "nie w sosie", nie stroję fochów, ale doskonale wiem co jest na rzeczy.

Moja partnerka jest atrakcyjna, ubiera sie wyłącznie w sukienki i spódniczki, obcisłe rzeczy, szpilki - po prostu zdaje sobie sprawę ze swoich zalet, z których ja chętnie bym korzystał
Przepraszam, za dość długie przynudzanie, ale nie chciałbym żeby ktoś mi zarzucił, że chodzi mi tylko o jedno - a mi tylko chodzi jak podnieść jej chęć na seks

2-3 razy w tygodniu to dużo. Kiedyś pewnie przyjdzie niemowlę, inne obowiązki to wątpię, że będziesz uprawiał seks 2-3 razy w tygodniu. Ja nawet teraz nie mam czasu na tyle seksu a co dopiero później. Dlatego radzę, doceń to co masz teraz, zawsze może być gorzej

[aKatia]

Napisane przez elle elle

2-3 razy w tygodniu to dużo. Kiedyś pewnie przyjdzie niemowlę, inne obowiązki to wątpię, że będziesz uprawiał seks 2-3 razy w tygodniu. Ja nawet teraz nie mam czasu na tyle seksu a co dopiero później. Dlatego radzę, doceń to co masz teraz, zawsze może być gorzej

To czy 2-3 razy w tygodniu to dużo czy mało zależy od osoby. Ja ostatnio uprawiam seks z chłopakiem około 4-5 razy w tygodniu i dla mnie to jest mało. Nie wyobrażam sobie że mielibyśmy zejść do 2 razy w tygodniu. Chyba oboje masturbowalibyśmy się w wolnych chwilach.

[Zibi1970]

Oliwier

cokolwiek poradzić w Twojej czy podobnej sprawie jest cholernie trudno bo powodów dla których kobieta nie czuje pożądania jest hmm nieskończona ilość.

Jako stary koń mogę Ci dać jakieś wskazówki/rady, które mogą pomóc ale niestety nie muszą.

Jedno jest pewne. Żadne rozmowy Twoje z nią nie pomogą.
Trzeba Ci wiedzieć że kobiety jako takie bez seksu sobie spokojnie radzą i nie zrozumieją że facetowi wystarczy sprośna myśl, odsłonięta noga, brzuch, pierś i już jest gotowy/chętny. Rozmowami, potem kłótniami wskórasz tylko niezdrową atmosferę.

Miałem dokładnie tak samo jak Ty. Ja chciałem się kochać a ona przytulać. Nie umiałem zrozumieć czemu tak jest.

To co najważniejsze to kobieta musi czuć Twoją miłość.
Nie może być tak że będzie sobie myślała że starasz się bo chcesz seksu.
Wtedy działa to dokładnie odwrotnie.
Teraz rada, będzie ciężko ale warto spróbować.
Jak ona chce się przytulać to się tylko przytulaj !
Jak chce potrzymać za rękę to potrzymaj !
Jak chce całować to całuj.
Nie możesz naciskać. Po jakimś czasie zauważysz że będzie się sama domagała więcej.

Ty jesteś w tej "komfortowej sytuacji" że masz seks parę razy w tyg., pomyśl co czują ci co mają raz na 2 tyg czy jeszcze rzadziej.

Ja też byłem w podobnej sytuacji. Seks raz albo dwa razy w tygodniu,
o każdy musiałem walczyć aż zrozumiałem jedną prawdę!
Gra wstępna dla kobiety trwa cały dzień !! Jak sobie to uświadomisz to będziesz miał swój seks w każdej ilości.
Dodam tylko że postępując w ten sposób od dłuższego czasu kocham się niemal co noc i bardzo często rano.