|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 7
|
brak bliskości fizycznej... obsesja?
Cześć dziewczyny! Mam dość wstydliwy problem o którym nie mam z kim pogadać, a że na tym forum wypowiadają się osoby które uważam za mądre i doświadczone, postanowiłam poradzić się tu.
Mam 19 lat i nigdy nie miałam chłopaka, niby ok, jestem jeszcze młoda i wszystko przede mną, nie przeszkadza mi to za bardzo. Mam sporo znajomych, zainteresowań, lubię sport, teraz mam wakacje więc ciągle gdzieś wyjeżdżam, dni mam dość wypełnione zajęciami. Większa część moich znajomych to faceci więc kontaktu z nimi mi nie brak.. oprócz tego właśnie czysto fizycznego. I zaczyna mnie to już strasznie męczyć, nie mogę się odgonić od myśli o seksie itp., wiem że jeszcze w tym wieku świrują hormony i tak dalej, no ale bez przesady... Nie mogę się skupić na innych rzeczach, często płaczę przez to, czuję się smutna, sfrustrowana. Ostatnio poszłam na spotkanie z pewnym chłopakiem (koleżeńskie), on ciągle nawijał, starał się mnie rozśmieszyć itd a ja tylko modliłam się w duchu aby spróbował mnie dotknąć, pocałować, chociaż nic a nic do niego nie czuję... Ogólnie dość często łapię się na tym że zaczynam kleić się do kolegów, na siłę szukać kontaktu fizycznego z kimkolwiek, zawsze jest mi później tak wstyd i czuję się taka żałosna i wszystko się zapętla. Nie wiem jak sobie z tym radzić, czuje że odbiera mi to radość z życia i nie wyobrażam sobie abym miała tak spędzić kolejne miesiące. Nie mogę usnąć wieczorem, jestem rozdrażniona ciągle, zazdrość mnie zżera jak patrzę na przytulające się pary. Ostatnio na koncercie jakiś obcy chłopak przytulił mnie i były to najpiękniejsze sekundy w moim życiu od dawna, chciałabym ciągle się tak czuć.Macie jakieś pomysły jak sobie z tym radzić? Przeczekać? Dodam że mam tak już od dawna... plus jakaś nadmierna chyba fascynacja płcią przeciwną Błagam, poradźcie mi coś bo się wykończę chyba
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 176
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
Cytat:
potem się uspokoiłam. Zajmowanie myśli innymi rzeczami nie pomaga, to tak jakbyś była senna, a zamiast spać poszłabyś coś zjeść. Inna potrzeba i tyle. Ale naturalne całkowicie ![]() Nie no, naprawdę jakbym czytała o sobie sprzed paru lat. Myślałam, że tylko ja tak miałam. Edytowane przez biedronka156 Czas edycji: 2014-08-07 o 18:46 |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 357
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
Miałem podobnie jako nastolatek
a pierwszą dziewczynę to cały czas dotykałem
|
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 176
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
|
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: 3city
Wiadomości: 31
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
Haha, czyli nie tylko ja mam takie problemy
![]() Myślę, że dopóki sobie kogoś nie znajdziemy to nasz problem będzie istniał. Powodzenia ^^
__________________
|
|
|
|
|
#6 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
Ojej, jak dobrze wiedzieć że się nie jest samej, dzięki
Czyli pozostaje poczekać aż ktoś się mną na poważniej zainteresuje? brzmi wesoło. Nie wiem jak ja zamierzam to wytrzymać Chyba że ktoś jeszcze ma jakieś porady
|
|
|
|
|
#7 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 95
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
Też mam 19lat i mam to samo :P
|
|
|
|
|
#8 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
|
|
|
|
|
#9 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
up up, już nikt się nie dołączy?
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 954
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
ekhem, istnieje masturbacja...
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 95
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
|
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 204
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
Niezaspokojenie seksualne to nie to samo, co brak bliskości fizycznej z drugą osobą
__________________
" Everyone I know is getting married or pregnant. I'm just getting more awesome '' -Barney Stinson |
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 954
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
skoro nie ma faceta a masturbacja to żadne rozwiązanie ( chociaż jak dla mnie o kij można sobie ten element fizycznej bliskości z drugą osobą potłuc - dziewczyna napisała, że jest dosłownie napalona na byle kogo, nawet facetów którzy jej się nie podobają więc na moje oko to o drugiego człowieka nie chodzi a wyłącznie o seks także raczej masturbacja pomoże nim sobie jakiegoś stałego partnera znajdzie) to zawsze można iść do męskiej prostytutki, ewentualnie jakieś friends with benefits
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: brak bliskości fizycznej... obsesja?
Żeby to takie proste było
![]() ---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ---------- Cytat:
Friends with benefits próbowałam 2 razy, 2 razy wyszło tak że oni się zakochali |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:57.



Nie mogę się skupić na innych rzeczach, często płaczę przez to, czuję się smutna, sfrustrowana. Ostatnio poszłam na spotkanie z pewnym chłopakiem (koleżeńskie), on ciągle nawijał, starał się mnie rozśmieszyć itd a ja tylko modliłam się w duchu aby spróbował mnie dotknąć, pocałować, chociaż nic a nic do niego nie czuję... Ogólnie dość często łapię się na tym że zaczynam kleić się do kolegów, na siłę szukać kontaktu fizycznego z kimkolwiek, zawsze jest mi później tak wstyd i czuję się taka żałosna i wszystko się zapętla. Nie wiem jak sobie z tym radzić, czuje że odbiera mi to radość z życia i nie wyobrażam sobie abym miała tak spędzić kolejne miesiące. Nie mogę usnąć wieczorem, jestem rozdrażniona ciągle, zazdrość mnie zżera jak patrzę na przytulające się pary. Ostatnio na koncercie jakiś obcy chłopak przytulił mnie i były to najpiękniejsze sekundy w moim życiu od dawna, chciałabym ciągle się tak czuć.



potem się uspokoiłam. Zajmowanie myśli innymi rzeczami nie pomaga, to tak jakbyś była senna, a zamiast spać poszłabyś coś zjeść. Inna potrzeba i tyle. Ale naturalne całkowicie 







