Zazdrość o przyjaciela chłopaka

[kokosanka 245]

Witajcie.
Jestem z moim facetem juz 4 lata, jest nam ze sobą dobrze. Mój Tomek ma przyjaciela Roberta od kilku lat, z którym pisał zawsze multum smsów, dzwonił, trenował razem itp. Chciał zebym i ja polubiła go i jego dziewczyne Basie. Nic z tego. Nienawidze i Roberta i Baśki. Powód? Mam wrażenie że zabierają mi Tomka.
Ostatnio przez kilka miesięcy mój facet był pokłócony ze swoim przyjacielem, bo ten zmienił się pod wpływem Basi. Ona traktuje go koszmarnie, jest pod jej pantoflem i powiedział kiedyś Tomkowi że boi się jej. Z racji tego że nie pisali, ja czułam się prze szczęśliwa. Zero kłótni o niego, jakiś podejrzeń z mojej strony. Zawsze jak ze sobą pisali, dzwonili czy się spotykali trafiał mnie szlag. Zazdrość sięgała zenitu, nie potrafiłam tego przetrawić że nie raz pisał z nim więcej niż ze mną. Cholernie mnie to bolało i wiecznie były o to kłótnie. Oczywiscie on nie widział tego wszystkiego, uważał że ze mną wiecej pisze itp. Ciągle go kontrolowałam, patrzyłam o której godzinie ostatnio był na WhatssApp i o której był ten Robert. Wsciekałam się jak mi napisał że idzie coś robić a z nim po kilku minutach nadal pisał. Nienawidze tego Roberta. Boje sie ze zabierze mi w jakiś sposób Tomka. Że Tomek bedzie chciał z Nim wiecej pisać itp. Dodam że to jego jedyny przyjaciel.
Niestety wczoraj się pogodzili i znowu dziś czuje się jak w piekle. Znowu smsy się zaczynają, znowu czuje się zagrożona.... Co ze mną jest nie tak Mój pierwszy poważny chłopak zostawił mnie po 3 latach dla kumpli... Teraz mnie to prześladuje. Jak mam sobie pomóc ? Ta zazdrość o przyjaciela jest chora. Nie umiem sobie z nią poradzić. Szukam tylko momentu kiedy złapie Tomka na kłamstwie i co chwile są przez to awantury Pomocy..

[Adrianna_8]

Napisane przez kokosanka 245

Witajcie.
Jestem z moim facetem juz 4 lata, jest nam ze sobą dobrze. Mój Tomek ma przyjaciela Roberta od kilku lat, z którym pisał zawsze multum smsów, dzwonił, trenował razem itp. Chciał zebym i ja polubiła go i jego dziewczyne Basie. Nic z tego. Nienawidze i Roberta i Baśki. Powód? Mam wrażenie że zabierają mi Tomka.
Ostatnio przez kilka miesięcy mój facet był pokłócony ze swoim przyjacielem, bo ten zmienił się pod wpływem Basi. Ona traktuje go koszmarnie, jest pod jej pantoflem i powiedział kiedyś Tomkowi że boi się jej. Z racji tego że nie pisali, ja czułam się prze szczęśliwa. Zero kłótni o niego, jakiś podejrzeń z mojej strony. Zawsze jak ze sobą pisali, dzwonili czy się spotykali trafiał mnie szlag. Zazdrość sięgała zenitu, nie potrafiłam tego przetrawić że nie raz pisał z nim więcej niż ze mną. Cholernie mnie to bolało i wiecznie były o to kłótnie. Oczywiscie on nie widział tego wszystkiego, uważał że ze mną wiecej pisze itp. Ciągle go kontrolowałam, patrzyłam o której godzinie ostatnio był na WhatssApp i o której był ten Robert. Wsciekałam się jak mi napisał że idzie coś robić a z nim po kilku minutach nadal pisał. Nienawidze tego Roberta. Boje sie ze zabierze mi w jakiś sposób Tomka. Że Tomek bedzie chciał z Nim wiecej pisać itp. Dodam że to jego jedyny przyjaciel.
Niestety wczoraj się pogodzili i znowu dziś czuje się jak w piekle. Znowu smsy się zaczynają, znowu czuje się zagrożona.... Co ze mną jest nie tak Mój pierwszy poważny chłopak zostawił mnie po 3 latach dla kumpli... Teraz mnie to prześladuje. Jak mam sobie pomóc ? Ta zazdrość o przyjaciela jest chora. Nie umiem sobie z nią poradzić. Szukam tylko momentu kiedy złapie Tomka na kłamstwie i co chwile są przez to awantury Pomocy..

Nie niszcz tego związku swoją zazdrością. Przyjaciel nie zastąpi Twojemu chłopakowi dziewczyny. Czy on nie spędza z Tobą czasu? Ignoruje Cię? Nie odzywa się? Więcej czasu spędza z przyjacielem?

[kalincia]

Napisane przez kokosanka 245

Witajcie.
Jestem z moim facetem juz 4 lata, jest nam ze sobą dobrze. Mój Tomek ma przyjaciela Roberta od kilku lat, z którym pisał zawsze multum smsów, dzwonił, trenował razem itp. Chciał zebym i ja polubiła go i jego dziewczyne Basie. Nic z tego. Nienawidze i Roberta i Baśki. Powód? Mam wrażenie że zabierają mi Tomka.
Ostatnio przez kilka miesięcy mój facet był pokłócony ze swoim przyjacielem, bo ten zmienił się pod wpływem Basi. Ona traktuje go koszmarnie, jest pod jej pantoflem i powiedział kiedyś Tomkowi że boi się jej. Z racji tego że nie pisali, ja czułam się prze szczęśliwa. Zero kłótni o niego, jakiś podejrzeń z mojej strony. Zawsze jak ze sobą pisali, dzwonili czy się spotykali trafiał mnie szlag. Zazdrość sięgała zenitu, nie potrafiłam tego przetrawić że nie raz pisał z nim więcej niż ze mną. Cholernie mnie to bolało i wiecznie były o to kłótnie. Oczywiscie on nie widział tego wszystkiego, uważał że ze mną wiecej pisze itp. Ciągle go kontrolowałam, patrzyłam o której godzinie ostatnio był na WhatssApp i o której był ten Robert. Wsciekałam się jak mi napisał że idzie coś robić a z nim po kilku minutach nadal pisał. Nienawidze tego Roberta. Boje sie ze zabierze mi w jakiś sposób Tomka. Że Tomek bedzie chciał z Nim wiecej pisać itp. Dodam że to jego jedyny przyjaciel.
Niestety wczoraj się pogodzili i znowu dziś czuje się jak w piekle. Znowu smsy się zaczynają, znowu czuje się zagrożona.... Co ze mną jest nie tak Mój pierwszy poważny chłopak zostawił mnie po 3 latach dla kumpli... Teraz mnie to prześladuje. Jak mam sobie pomóc ? Ta zazdrość o przyjaciela jest chora. Nie umiem sobie z nią poradzić. Szukam tylko momentu kiedy złapie Tomka na kłamstwie i co chwile są przez to awantury Pomocy..

Moim zdaniem jesteś bardzo niedojrzałą osobą. Twój facet ma prawo do przyjaźni. Nie zdziwię się, kiedy cię zostawi, bo nie zniesie takiej atmosfery w związku i będzie to wyłącznie twoja wina.
Ale ty przecież stwierdził, że zostawił cię dla kumpla...

[kokosanka 245]

Napisane przez Adrianna_8

Nie niszcz tego związku swoją zazdrością. Przyjaciel nie zastąpi Twojemu chłopakowi dziewczyny. Czy on nie spędza z Tobą czasu? Ignoruje Cię? Nie odzywa się? Więcej czasu spędza z przyjacielem?

Spędza ze mną wolny czas jak go ma, nie ignoruje mnie, zdecydowanie więcej ze mną spędza czasu niż z Nim. Tego nie moge mu zarzucić. Ale ja sie po prostu martwie , ze pewnego dnia stwierdzi ze ma wiecej tematów do rozmów z Nim, niż ze mną. Ja nawet kontroluje takie rzeczy jak np. do kogo pierwszego napisze rano smsa ... I ciągle o tym myśle, przypominam sobie jakieś stare niefajne sytuacje z moim chłopakiem, to że romantykiem to on nie jest itp.. nagle widze milion wad w nim Gdzie zalet ma równie dużo... ja nie wiem dlaczego tak jest, dlaczego mnie ta znajomość ich dobija. Staram się to ukrywać, ale no nie zawsze się da. A temat Roberta wałkowaliśmy dosłownie z tysiąc razy. Nie raz mówił że jak w ogole moge mysleć ze on woli go bardziej ode mnie itp... Kilka razy mnie okłamał w jakiś bzdetach bo nie chciał żebym znowu robiła awantury. Zawsze mowi jak z nim wychodzi gdzieś itp. Nigdy nie było sytuacji że ja nie wiedziałam że on sie z nim widzi. Tylko wkurza mnie to , że jak sie z nim widzi to mi nigdy nie odpisuje nie pisze itp.. a jak my sie widujemy to nie ma problemu z tym , żęby mu odpisać

[kalincia]

Obstawiam, że długo już z tobą nie wytrzyma. A tobie przydałby się psycholog, bo sama, jak widać, sobie z problemem nie radzisz.

[brziw]

Napisane przez kalincia

Obstawiam, że długo już z tobą nie wytrzyma. A tobie przydałby się psycholog, bo sama, jak widać, sobie z problemem nie radzisz.

Też tak obstawiam. Robisz mu straszne jazdy o kolegę?! Niepojęte. Kontrolujesz Jedyną osobą, która niszczy ten związek jesteś ty.

[carpediem]

Przecież to są dwie różne relacje! Dla Ciebie jest przyjacielem i partnerem, przypuszczam, że też jest wzajemne pożądanie. Przyjaciel jest po prostu przyjacielem, mają pewnie wspólne "męskie" tematy, których Twój facet z Tobą nie porusza.

Zrozumiałabym jeszcze tę nienawiść, gdyby kolega nastawiał Twojego partnera przeciwko Tobie, złorzeczył na Ciebie, kazał się mu zastanawiać, czy dobrze wybrał. Nie piszesz o niczym takim. Mam wrażenie, że sama się bardzo nakręcasz, tworzysz w głowie jakieś czarne scenariusze i zaczynasz w nie wierzyć, zupełnie nie mając ku temu podstaw.

Ograniczanie do tego stopnia żadnemu związkowi nie wychodzi na dobre. Raz, że facet jest rozdarty - nie chce wybierać między Tobą a swoim przyjacielem, bo to są inne relacje. Dwa, że w którymś momencie nerwy mogą mu puścić i Wasz związek pójdzie z dymem. Bo zazdrość tutaj jest nieuzasadniona, niedojrzała i destrukcyjna dla Was obojga.

Sama masz jakieś przyjaciółki? Spotykasz się z nimi od czasu do czasu? Jeśli tak, to Twój TŻ też Ci wylicza czas, jaki przegadałyście? Nie uważasz, że to byłoby chore?

[201803080934]

nie lubisz i nie chcesz polubić przyjaciela swojego chłopaka, sama nie chcesz się z nimi spotykać i najchętniej zabroniłabyś tego również swojemu chłopakowi - posłałabym taką dziewczynę w diabły na miejscu twojego chłopaka.

[201604130936]

Jezu. Zachowujesz się, jakby byli kryptogejparą. Tak. Rzuci cie bo z kumplem ma więcej tematow do rozmow. Pewnie jeszcze kocha go bardziej xd

[Nuova]

Krytykujesz dziewczynę tego kumpla, a sama jesteś taka sama. Może byście się dogadały w związku z tym?

[kokosanka 245]

Przyjaciółki jako takiej nie mam, przejechałam się na jednej z którą przyjaźniłyśmy się przez 7 lat. Dlatego też nie rozumiem dlaczego Tomek wraca do Roberta po każdej kłótni po której nie oddzywają się kilka mc.. mi mówi że już ma dość Roberta, a potem i tak do niego wraca... Mam kilka bardzo dobrych koleżanek, ale niestety nie u mnie w mieście tylko tam gdzie studiuje. Więc jest kontakt tylko przez FB czy smsy. I nie wylicza mi, wręcz sam zachęca do utrzymywania z nimi kontaktu, czy jak np jest okazja , to do nocowania u nich, robienia damskiego wieczoru itp.. tylko że to ja nie chce

[carpediem]

Ale dlaczego nie chcesz?

[mary_poppins]

W ogóle nie rozumiem, czym Ty się w tej zazdrości kierujesz. Boisz się że Twój chłopak lepiej rozumie się z przyjacielem, boisz się że najpierw napisze smsa do niego zamiast do Ciebie, boisz się że "wybierze jego"... To oni się przyjaźnią, czy romans mają? Bo brzmisz tak, jakby facet nie mógł się zdecydować, czy ma być w związku z Tobą, czy z przyjacielem. Ty naprawdę zrównujesz Wasz związek z męską przyjaźnią? Nie rozumiem, Twoim zdaniem można w życiu być blisko z jedną osobą, a coś takiego jak różne relacje - przyjacielska, romantyczna, rodzinna - nie istnieje? Masz być jedyną osobą w życiu swojego chłopaka, bo inaczej Wasz związek nie istnieje? To co z jego rodzicami na przykład, albo rodzeństwem - z nimi też nie wolno mu być blisko? Sorry, ale to dosłownie... zboczone. Skoro przyjaciel "zabiera" Ci faceta tylko dlatego, że dobrze się rozumieją i ze sobą spotykają, to strach pomyśleć co sobie wkręcisz, jak własnej matce będzie musiał poświęcić kiedyś więcej czasu. Widzieć zagrożenie w każdym człowieku - nawet nie w ładnej koleżance chłopaka, tylko w każdym, z kim dobrze mu się gada - to jakieś zaburzenie dosłownie.

[kokosanka 245]

Bo wole ten czas spędzic z Nim

[201604130936]

Napisane przez kokosanka 245

Bo wole ten czas spędzic z Nim

Znajdź se znajonych albo jalies hobby bo ren chlopak to cale twoje ztcie i go zadusisz ta swoja miloscia.

[201803290936]

Napisane przez kokosanka 245

Bo wole ten czas spędzic z Nim

Ale Ty chcesz być dla faceta całym światem, a on ma być nim dla Ciebie? Za mało czasu z Tobą spędza, rzadko się widujecie, czy o co chodzi? Praca / szkoła, a po niej siedzenie razem przed tv i przytulanie się do 22., a potem do łóżka? I tak codziennie? O to chodzi, czy o co? Sama wiesz o co Ci chodzi?

A może po prostu to wcale nie taki dobry związek, czujesz się w nim niepewnie, czegoś Ci brakuje, podskórnie czujesz, że coś jest nie tak, a kozła ofiarnego upatrzyłaś w koledze faceta i przyjaźni między nimi? Tylko, że nie tędy droga i nie tam powinnaś szukać źródła swoich niepokojów.

[mary_poppins]

Napisane przez kokosanka 245

Bo wole ten czas spędzic z Nim

Nie masz życia poza tym chłopakiem, żadnych zainteresowań, żadnych znajomych, nie masz ochoty robić niczego poza spędzaniem czasu sam na sam z nim - Twoja sprawa, nie rób niczego innego, żyj sobie nim. Ale on ma prawo do kontaktów z innymi ludźmi, do spędzania z nimi czasu i do swoich zainteresowań. I nie, to że świetnie rozumie się z przyjacielem nie znaczy, że Ciebie nie kocha. I nie, jeśli na jakiś temat woli pogadać z facetem a nie z Tobą to nie znaczy, że Cię zostawi. Ludzie ze sobą funkcjonują w społeczeństwie i to nie wyklucza bycia związku, powiem Ci więcej - małżeństwa mają znajomych, z którymi się spotykają, nie spędzają razem całego życia na patrzeniu sobie w oczy. I nie, nie stanowi to zagrożenia dla ich małżeństwa, mąż nie rzuca żony bo mu się dobrze gada z kumplem, a sms do tegoż kumpla nie powoduje rozpadu rodziny. Dopóki tego nie zrozumiesz i nie zaakceptujesz, to będziesz porzucana.

[carpediem]

Napisane przez kokosanka 245

Bo wole ten czas spędzic z Nim

Masz więc trzy wyjścia z tej sytuacji:
1. Zacząć również żyć towarzysko, spotykać się z koleżankami, planować z nimi jakieś wypady itd.

2. Zaakceptować, że Twój facet ma prawo do spotykania się ze swoimi znajomymi, w tym z przyjacielem i zaprzestać kłótni, bo nie ma żadnych racjonalnych podstaw ani argumentów, żeby mu tego zabraniać

3. Rozstać się z tym facetem i znaleźć kogoś, kto też będzie 100% swojego czasu poświęcał Tobie.

[kokosanka 245]

Napisane przez carpediem

Masz więc trzy wyjścia z tej sytuacji:
1. Zacząć również żyć towarzysko, spotykać się z koleżankami, planować z nimi jakieś wypady itd.

2. Zaakceptować, że Twój facet ma prawo do spotykania się ze swoimi znajomymi, w tym z przyjacielem i zaprzestać kłótni, bo nie ma żadnych racjonalnych podstaw ani argumentów, żeby mu tego zabraniać

3. Rozstać się z tym facetem i znaleźć kogoś, kto też będzie 100% swojego czasu poświęcał Tobie.

Myślę, że nikt nigdy mi nie poświęci 100 % uwagi Potrzebowałam troche kopa " w tyłek" od osób które mnie nie znają, zobaczą sprawę z dystansu. Koleżanki mówią mi ciągle że to coś z nim jest nie tak. Troche jestem z tego powodu zmieszana..

[mary_poppins]

Napisane przez kokosanka 245

Myślę, że nikt nigdy mi nie poświęci 100 % uwagi Potrzebowałam troche kopa " w tyłek" od osób które mnie nie znają, zobaczą sprawę z dystansu. Koleżanki mówią mi ciągle że to coś z nim jest nie tak. Troche jestem z tego powodu zmieszana..

Ale mówią tak, bo?

[201604130936]

Zmieszana? Gdy tz pojdzie do Roberta to ty po slownik xd i co te koleżanki mowia? Dlaczego?

[carpediem]

Napisane przez kokosanka 245

Myślę, że nikt nigdy mi nie poświęci 100 % uwagi Potrzebowałam troche kopa " w tyłek" od osób które mnie nie znają, zobaczą sprawę z dystansu. Koleżanki mówią mi ciągle że to coś z nim jest nie tak. Troche jestem z tego powodu zmieszana..

Przypuszczalnie nikt, bo to nie jest powszechne, że ludzie odcinają się od wszystkich bliższych i dalszych osób, kiedy wchodzą w związek (swoją drogą - takie zachowanie jest niezdrowe i dla mnie niezrozumiałe, żeby kończyć wszystkie znajomości, bo, łał, jestem w związku).

Nie rozumiem za to podejścia koleżanek. Dlaczego miałoby coś być nie tak z Twoim TŻtem? Ma przyjaciela, ot i wszystko.

[Niedopowiedzenia]

Napisane przez harleyka

Jezu. Zachowujesz się, jakby byli kryptogejparą. Tak. Rzuci cie bo z kumplem ma więcej tematow do rozmow. Pewnie jeszcze kocha go bardziej xd

O tym samym pomyślałam,od razu jak zobaczyłam temat wątku

[201803290936]

Napisane przez kokosanka 245

Myślę, że nikt nigdy mi nie poświęci 100 % uwagi Potrzebowałam troche kopa " w tyłek" od osób które mnie nie znają, zobaczą sprawę z dystansu. Koleżanki mówią mi ciągle że to coś z nim jest nie tak. Troche jestem z tego powodu zmieszana..

Co Ci "ciągle" mówią? Konkrety. A co sądzi o nim Twoja rodzina (najbliżsi)?

[kokosanka 245]

Napisane przez Doris1981

Co Ci "ciągle" mówią? Konkrety. A co sądzi o nim Twoja rodzina (najbliżsi)?

Moi rodzice, rodzice Tomka uważają że przesadzam. Widzą jak mnie kocha, łazi ze mną do onkologa i innych lekarzy, czasem robi jakieś niespodzianki. Koleżanki natomiast uważają, że on przegina z ilością smsów do Roberta. Czasem "wiszą" na telefonie cały dzień. Ja czesto sobie długo czekam na odpowiedź , a mam wrazenie ze Tomek odpsiuje Robertowi odrazu

[201607111028]

Jesteś bluszczem. Jeżeli dalej tak będzie, facet niedługo zwieje, bynajmniej nie do Roberta.

[Minna]

Masz jakąś obsesję. Czy w poprzednim związku, który zakończył się, jak to ujęłaś, "dla kumpli", Twoje podejście tak wyglądało? Robiłaś jazdy o każdy kontakt z kumplami? Rozliczałaś z czasu? Szybkości odpowiedzi na Twój sms a kumpli?

[Rena]

moze kolezanki zazdroszcza Ci tego Tomka i stad sieja ferment? nie myslalas by poluzowac kontakt z nimi?

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

[kokosanka 245]

Napisane przez Minna

Masz jakąś obsesję. Czy w poprzednim związku, który zakończył się, jak to ujęłaś, "dla kumpli", Twoje podejście tak wyglądało? Robiłaś jazdy o każdy kontakt z kumplami? Rozliczałaś z czasu? Szybkości odpowiedzi na Twój sms a kumpli?

No właśnie nie. Nie robiłam z tym nic, uważał że jestem nudna i on potrzebuje kumpli do piwa, a nie dziewczyny. Tak właśnie mi powiedział.

[niebieskie_oczko]

Autorko masz wielki problem ze sobą i jeśli ten związek się posypie to będzie tylko twoja wina. I to nie będzie tak, że związek padł, bo chłopak wybrał przyjaciela. Nie, on padnie ponieważ rządzą tobą niezdrowe emocje.

Chłopak nie zaniedbuje cię. Poświęca ci czas. Spotykacie się, wszystko hula, a mimo to ty szukasz dziury w całym.

Mój facet ma też przyjaciela - zanim zaczęliśmy być razem to chodzili wszędzie razem, męskie wyjazdy, siłownia. Odkąd jestem ze swoim chłopakiem trochę się to zmieniło, bo mój Tż poświęca więcej czasu dla mnie, ale nie chce (i ja też nie chcę), aby zaniedbał fajną przyjaźń. Zwłaszcza, że ja lubię przyjaciela mojego Tż. Skoro mój Tż uważa go za przyjaciela, lubi go, szanuje to znaczy, że to musi być chyba jednak dobry chłopak. Ja go polubiłam również

Nie rozumiem, dlaczego ty nie chcesz dać szansy temu Robertowi? Zrobił ci coś złego? Musisz zrozumieć, że on nie zabiera ci chłopaka, bo to są inne relacje. Może tego nie rozumiesz, bo sama zatraciłaś gdzieś swoje relacje z innymi ludźmi. To może jednak cię zgubić i rozwalić związek.