|
|||||||
| Notka |
|
| Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 1 645
|
Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzinie :)
Nie znalazłam nigdzie podobnego wątku więc pomyślałam, że być może są wśród nas Wizażanki, które posługują się językiem migowym, są niedosłyszące albo mają taką Osobę w rodzinie?
![]() Zbierzmy się w jedno miejsce i pogadajmy o swoich problemach, radościach, sukcesach czy planach ![]() Ja nie jestem niesłysząca, ale studiuję surdopedagogikę, fascynuje mnie świat Głuchych i wszystko co jest z nimi związane W przyszłości bardzo chciałabym pracować w szkole dla niesłyszących, ewentualnie w PZG u siebie w mieście ![]()
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Tam gdzie słychać szum fal..
Wiadomości: 7 964
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Witam i ja !
Ja jestem osobą niedosłyszącą nosze aparacik słuchowy. Mam bardzo wysoką wade słuchu - na jedno ucho nie słyszę nic, na drugie jedynie 30%.. więc bez aparatu jestem totalnie niesłysząca. Cieżko mi w życiu. Studiuję Administracje. Swoich planów jakotakich na przyszłośc nie mam, jedynie założenie rodziny, znalezienie dobrej pracy. no i najważniejsze skończyc studia ![]() P.S. Cieszę się bardzo że powstał taki wątek - mam nadzieje, że jeżeli są niesłyszące to będą miały odwage pisac ja przez chwile się zawachałam, ale zadałam sobie pytanie: CZEGO MAM SIE WSTYDZIC? Tego że niesłysze? Glupota. I napisałam Wiele się przez to nacierpiałam w zyciu. Dużo osób mnie nie akceptowało właśnie z tego względu. Jednak jak weszłam w dorosłe życie wszytsko się zmieniło
__________________
Pani Magister ! ![]() |
|
|
|
#3 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 1 645
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Anulek88 witam serdecznie
Oczywiście, że nie ma się czego wstydzić Widzę, że jesteś dzielna - studiujesz A jak sobie radzisz na studiach? w jaki sposób wykładowcy podchodzą do tego, że gorzej słyszysz? |
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Tam gdzie słychać szum fal..
Wiadomości: 7 964
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Na studiach.. cieżko jest bardzo cięzko. Teraz właśnie jestem "częsciowo" na II roku studiów. Mam egzamin warunkowy we wtorek z 1 roku, niezdałam jednego egzaminu cholernie cieżkiego. No i musze go zdac bo inaczej się pożegnam ze studiowaniem Administracji. Co do podejścia wykładowców.. coś Ty żadnego ułatwienia czy coś w tym stylu, jak inni myślą że zapewne łatwiej w życiu mamy. Niestety nie. Wszytsko pod górkę jak widac. No ale cóż takie życie
A co do słuchu.. dokładnie tego się nie wybiera. Ty od urodzenia niesłyszysz?
__________________
Pani Magister ! ![]() |
|
|
|
#5 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 1 645
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Cytat:
Nie, nie, ja jestem słysząca ![]() Kurcze, to strasznie przykre co piszesz- takie podejście wykładowców. A starają się chociaż nie odwracać plecami jak coś mówią? Wiem, że to różnie bywa, czasem nawet nie mają świadomości, że jak nie widzi się ich ust to ciężko zrozumieć co mówią. Będę trzymać kciuki, koniecznie napisz jak Ci poszło! |
|
|
|
|
#6 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Tam gdzie słychać szum fal..
Wiadomości: 7 964
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Cytat:
odwracają .. i to jest najgorsze a drzec się tez nie bede.. ludzie niektórzy kompletnie nie są przygotowani na takie sytuacje. Ja czytam z ust rewelacyjnie dlatego zawsze jak z kims rozmawiam to musi byc do mnie przodem i patrze na usta.. ) ale to bardzo pomaga bo zdarza się że nawet jak ktoś przodem jest blisko to i tak nie usłysze czy coś. Na szczeście ominełam migowy język. Jak mam aparat w uszku to słysze wiadomo że nie tak idealnie jak Ci co są zdrowi.. a bez niego to koszmar.
__________________
Pani Magister ! ![]() |
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
A ja mam babcię nie słyszącą i niemówiąca tak samo dziadka miałam, ale już zmarł ...
u mnie w rodzinie raczej każdy w pewnym st. umie dogadać się z babcią ... ja byłam z nią na wakacjach 2 tyg. nad morzem i myślałam, że będzie kiepsko bo jak się z nią dogadam i w ogóle ale jakoś dałam radę i sama się sobie dziwie, że mi tak dobrze poszło
|
|
|
|
#8 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 1 645
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Anulek a nie słyszysz od urodzenia? Mam takie samo zdanie jak Ty - nauczyciele są kompletnie nieprzygotowani do takich sytuacji. Uważam, że na studiach powinni mieć przynajmniej podstawy pedagogiki specjalnej. Może nie od razu język migowy, bo nie wszyscy głusi migają ale nie może być tak, że nauczyciele są bezradni i nie wiedzą jak się wobec głuchego ucznia zachować
.Uważam, że wystarczyłyby 2 wykłady na ten temat. Choćby takie drobiazgi jak nie odwracanie głowy w trakcie mówienia, generalnie nie zasłanianie ust, faceci bez brody i wąsów zasłaniających usta ![]() I już byłoby łatwiej ![]() Bajeczka_snk, bo to wcale nie jest takie trudne Ja pamiętam swoją pierwszą "przygodę" z głuchą dziewczyną. Kompletnie nie umiałam migać, wyuczyłam się tylko z encyklopedii alfabetu palcowego i naiwnie myślałam, że jakoś dam radę ![]() Przy pierwszym spotkaniu okazało się, że gadanie z nią za pomocą palcówki to mniej więcej tak, jak gadanie ze słyszącym w postaci pisania liter w powietrzu ![]() Mimo to po kilku spotkaniach zaczęłyśmy się świetnie rozumieć, było dużo śmiechu i zabawnych sytuacji, ale naprawdę nie było tak źle jak się spodziewałam
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Tam gdzie słychać szum fal..
Wiadomości: 7 964
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
ja jak byłam noworodkiem cieżko chorowałam, podali mi bardzo silny antybiotyk który już wtedy musiał mi uszkodzic słuch. Potem zachorowałam na świnkę i dobiło na maxa...
ale mam wspaniałych przyjaciół, rodzine, Tż-ta więc nie ma co narzekac, tylko żeby tak te studia skończyc i prace znalesc
__________________
Pani Magister ! ![]() |
|
|
|
#10 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 1 645
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Oj tak... niektóre grupy antybiotyków mogą spowodować ubytek słuchu
![]() Ale cieszę się, że sobie radzisz - dzielna babka jesteś
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Tam gdzie słychać szum fal..
Wiadomości: 7 964
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
no musze sobie radzic, innego wyjscia nie mam. Przeciez nie zamkne się w 4 kątach i wiecznie się uzalała nad sobą, bez sensu, to że jestem niepełnosprawna to nie znaczy że z zycia mam nie korzystac, bawic się i cieszyc
__________________
Pani Magister ! ![]() |
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Oława/Wrocław
Wiadomości: 23
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Hej,
Też jestem niesłysząca. Mam 18 lat, noszę aparat na obu uszach [bez nich kompletnie nie słyszę]. Skończyłam normalną podstawówke i gimnazjum. Jakos sobie radziłam, siedziałam z koleżanką, więc jak nie usłyszałam to do jej zeszytu zaglądałam i przepisywałam. Obecnie jestem w 3klasie liceum. W szkole wiązałam włosy tak, żeby nie było widać, ze noszę aparaty. Nauczycieli miałam bardzo fajnych, ale nieraz byli faceci [ a ich gorzej słyszę...] wiec było troszkę gorzej. ale na szczeście byli oni przez krótki czas. Mam też brata młodszego, niestety też niesłyszący. Bardzo on się tym przejmuje, widzę jak zasłania aparaty, gdy jestesmy w wiekszej grupie, np. w autobusie. Umiem bardzo dobrze czytać z ust brata, wiec sobie rozmawiamy bezgłośnie, jak chcemy żeby nikt nie słyszał, przez co mama się złości bo nie wie o czym gadamy :P. Pozdrawiam bardzo serdecznie
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Tam gdzie słychać szum fal..
Wiadomości: 7 964
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
tur3ccka witam Cię cieplutko!
JEŻELI CHODZI O TO ZASŁANIANIE aparatu też w Gimnazjum zwłaszcza czesto nosiłam rozpuszczone włosy.. młodzież dokuczała, strasznie to bolało.. w Liceum już z przyzywczajenia długie wloski no a jak poszlam na studia i w liceum też z tym się spotkałam nikt mi nie wierzył że nie słyszę, że swietnie mówie, zachpwuje się jak pełna życia dziewczyna itd. Oni myśleli że osoba niepełnosprawna to tylko taka która na wózku jeżdzi .. Mi jest cieżko np. znalesc prace. Studiuje zaocznie.. Większosc pracodawców zapewne uważa że skoro niepłnosprawna to po co nam taka.. z tym, że to że ktoś jest niepełnosprawny to nie znaczy że jest do niczego. Załamuje mnie takie podejscie ludzi do życia. Ja ukończyłam szkołe, zdałam mature, wszystko ładnie pięknie, z dobrymi wynikami w nauce Tylko na studiach coś sie troszke wali, ale nie trace wiary, może się uda.edit: i do dzisiaj pożyczam notatki.. zawsze czegos nie usłyszałam czy cos. Aha i skończyłam państwowe normalne szkoły
__________________
Pani Magister ! ![]() Edytowane przez anulek88 Czas edycji: 2008-11-13 o 22:40 |
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 094
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Hej! Bardzo fajny watek
![]() Ja rowniez jestem osoba niedoslyszaca. Od urodzenia. Wprawdzie moja wada nie jest ogromna, staram sie jak najmniej uzywac aparatu sluchowego, a jak nosze to zawsze rozpuszczone wlosy, mimo, że on jest tak maly ze go prawie nie widac. Generalnie baaardzo niewiele osob wie o moim problemie. Pozdrawiam cieplutko ![]() Napewno bede tu zagladac i sie wypowiadac |
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Środa Wielkopolska
Wiadomości: 3 166
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Witam Was
![]() Też się dopisuję i postaram w miarę składnie napisać, jak to było u mnie ![]() Mam 18 lat. Od dziecka chorowałam na nerki, od mniej więcej ósmego roku życia miałam robione tzw. dializy - sztuczne oczyszczanie krwi, ponieważ moje nerki zbuntowały się i przestały pracować. Po pierwszym przeszczepie nerki zorientowałam się, że coś jest nie tak - ciągle słyszałam w uszach dźwięk rodem ze studia Milionerów - bardzo to popularne było Kiedy po miesiącu przeszczep rodzinny został odrzucony, rodzice zabrali mnie na badania. Niestety, okazało się, że zaczęłam tracić słuch. Dostałam pierwsze aparaty słuchowe, jednak nie bardzo chciałam je nosić Tata używał sposobów w stylu: pójdziemy tam, zrobimy to, dostaniesz to, ale pochodzisz trochę w "słuchawkach". Niestety, działało to na krótką metę. Słuch był coraz gorszy i gorszy (zapewne przyczynił się do tego powrót na dializy aż do 2001 roku), koniecznie były nowe, mocniejsze aparaty. Doszłam do momentu, w którym bez aparatów nie byłam w stanie sobie poradzić. Jakoś tak mimochodem nauczyłam się czytać z ust, co zresztą było przydatne, bo niektóre aparaty były z rodzaju "słyszę, ale nie rozumiem". Też w pewien sposób wstydziłam się swojej wady, zapuściłam długie włosy, nigdy nie nosiłam kitek i innych plecionek. Bardziej z głupoty, bo nikt nigdy nie miał problemu z moją wadą. Zostałam zakwalifikowana do wszczepu implantu ślimakowego w Poznaniu. Przeszłam badania i... cisza. Dopisano mnie też do Warszawy i wreszcie coś ruszyło... ale w Poznaniu. Przeszłam serię rutynowych badań, w międzyczasie małe załamanie (nikt mnie nie uprzedził, że wszczep składa się z części wewnętrznej i zewnętrznej, odkryłam to sama, co dla małej dziewczynki było strasznym szokiem) i wątpliwości, ale twardo parłam do przodu i tak oto od grudnia zeszłego roku mam wszczepiony implant ślimakowy Podłączenie nastąpiło w styczniu i od tamtego czasu przeszłam już prawie cały etap rehabilitacji.Na razie tyle, bardzo się cieszę, że powstał taki wątek. Będę zaglądać tu codziennie
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
witam,
ja jestem nie doszłyszącą, tj. nie słyszę na jedno ucho. moja mama odkryła to całkiem przypadkowo, kąpiąc mnie. miałam wtedy 8 lat. prawdopodbnie słuch miałm uszkodzony jak się urodziłam(urodziłam się trochę zawcześnie i w dodatku chora), a wieku 7 lat podejrzewano u mnie zapalenie opon mózgowych. a więc nigdy dokładnie nie powiedziano co jest przyczyną. trudno byc ładną dziewczyna inie dosłyszącą. Ogólnie ja podobam się chłopakom, tylko jak kazdy sie dowiaduje o moim słuchu to zaraz sie zabiera i go najczesciej pozniej wcale nie widze. ale taki8e jest zycie. z poczatku malo kto wiedzial o moim problemie, ale niestety moje mlodsze rodzenstwo powiedzialo w szkole nie zebym to ukrywalam ale tylko ja taka bylam w szkole-wiec po co ktos sie mial nade mna litowac???obecnie mam narzeczonego i planujemy slub wie o w wszystkim i jestes ze mna mimo wszystko. u niego w rodzinie wiedza tylko trzy osoby. byla by to dla mnie krepujaca sytuacja gdyby wiedzialo otym cale grono najblizszych tż. ale w koncu trafilam na porzadnego człowieka.
__________________
Lenka i Lilianka 26.04.2011r. Miłosz 19.01.2014r. Edytowane przez bella7 Czas edycji: 2008-11-14 o 08:40 Powód: literówka |
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Środa Wielkopolska
Wiadomości: 3 166
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
A wiecie, tak mnie zastanawia, dlaczego okulary są powszechnie akceptowane, ba, nawet niektórzy specjalnie kupują sobie zerówki, a naszych aparatów się wstydziłyśmy? Czy taka korekcja to coś gorszego?
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 094
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Cytat:
Wprawdzie tak jak pisalam wczesniej, naprawde staram sie jak najmniej nosic aparat. Glownie na uczelni, rzadko kiedy poza. Najgorsze sa nowe glosy. Jak juz znam kogos glos to luz, ale jak jakis nowy, to o wiele ciezej. I nie lubie ludzi, ktorzy cicho gadaja! Oczywiscie to "nie lubie" to takie wiecie, ze sie wkurzam sama na siebie, ze nie slysze tej osoby. Ja pamietam, jak w szkole, zdaje sie w gimnazjum, kolezanki czesto sie ze mnie smialy (ale nie tak negatywnie), ze nie slysze jak ktos mnie z tylu wola, zebym pozyczyla gumke czy dlugopis. Oczywiscie kolezanki o niczym nie wiedzialy. Ja oczywiscie smialam sie razem z nimi, choc mi do smiechu wcale nie bylo. Zycie.. |
|
|
|
|
#19 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 094
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Cytat:
Wiec.. ja pamietam, ze jak sie dowiedzialam, ze mam nosic okulary, to strasznie plakalam i tez nie chcialam. Niby wada wada, ale brak sluchu, czy tez niedoslyszenie wywoluje wydaje mi sie, (ze tak powiem) wieksza "litosc" niz niedowidzenie. |
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Środa Wielkopolska
Wiadomości: 3 166
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
To chyba to, Juncio. Aczkolwiek, jak mówiłam, ja się z żadnymi negatywnymi reakcjami nie spotkałam. Mimo to jednak zrobiłam się bardzo nieśmiała i praktycznie zamknęłam się w domu. Bałam się, że ktoś coś powie, a ja nie zrozumiem i będzie mi wstyd (wiem - głupie to było). Na szczęście już z tego wychodzę.
Przyczyną może być też, że osób niesłyszących jest mniej niż okularników i ludzie jeszcze nie są do końca "uświadomieni". |
|
|
|
#21 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 094
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Cytat:
Ostatnio spotkala mnie taka sytuacja. Nikomu o tym akurat nie mowilam, ale to dobry watek. Jakis tydzien, czy dwa temu, kupowalam sobie kanapke grillowana w podziemiach. No i tak jakos wyszlo, ze dziewczyna, ktora mnie obslugiwala, pytala sie o dodatki o sos itd. No i ja za kazdym razem prosilam ja zeby powtorzyla pytanie, bo nie slyszalam (strasznie sie czulam ). A ona do mnie w koncu z takim tekstem i jakby wyrzutem: "Czy Pani mnie nie slyszy?" Zatkalo mnie, bo to bylo naprawde wypwiedziane takim oskarzycielskim tonem. Nic nie powiedzialam, chociaz mialam ochote, ale sie powstrzymalam. Mowie sobie, ze dziewczyna ma ciezki dzien i pewnie iles tam godzin juz robi te glupie kanapki!Nie pomyslala tylko, ze w takim przejsciu podziemnym to jest glosno i ze ona stoi za lada i za szklanymi gablotami i ze, kurde mowi cicho i ze mam prawo jej nie slyszec! Uff, w koncu to z siebie wyrzucilam. Od razu mi lepiej. |
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Środa Wielkopolska
Wiadomości: 3 166
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
W sumie mogłaś powiedzieć: Tak, jestem osobą niedosłyszącą, proszę o powtórzenie. Fakt faktem, w pubach i barach bardzo często jest gwar i rzeczywiście słabo słychać.
Ale wiesz, myślę też, że ten wstyd tkwi w nas. Że po prostu nie możemy ukrywać tego, że ludzie w końcu powinni zobaczyć, że osób z wadą słuchu jest więcej i że to wcale nie oznacza jakiegoś strasznego kalectwa. Że od tego, że ludzie np. chodzą z kartką i proszą o napisanie czegoś, nic strasznego się nie staje. Pewnie, że pojawi się ten głupi wstyd (ile raz ja go doświadczyłam ), ale z czasem pewnie zniknie. Ludzka natura ma to do siebie, że jak widzi coś "dziwnego" to w pierwszej chwili pojawia się zaciekawienie, ale potem szybko się przyzwyczaja ![]() |
|
|
|
#23 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Tam gdzie słychać szum fal..
Wiadomości: 7 964
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Cytat:
a u mnie chłopacy właśnie całkiem inaczej na to patrzą, akceptują mnie itd. A na urode narzekac nie moge Gorzej było np. w Gimnazjum .. ale teraz jest wsyztsko inaczej, ludzie straśni doroślejsi itd. Ci co mi że tak powiem zmarnowali lata gimnazjum nie wiem jak raczą dzisiaj mówic mi CZESC. No ale cóż ludzie się zmieniają, ale ból i niechęc pozostaje..u mojego Tż cała rodzina wie że niesłysze i wszyscy mnie kochaja
__________________
Pani Magister ! ![]() Edytowane przez anulek88 Czas edycji: 2008-11-14 o 10:36 |
|
|
|
|
#24 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 094
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Oczywiscie ze ten wstyd tkwi w nas. Osoby normalnie slyszace moga tego w ogole nie zrozumiec.
Ja ze swojej strony zrobilam tydzien temu duzy krok. Otoz, pierwszy raz na uczelni poszlam na zajecia z zalozonym aparatem i w spietych wlosach . Celowo wybralam na ten pierwszy krok zajecia z komputerami, czyli tak naprawde, kazdy siedzi troche dalej od siebie niz normalnie i wpatruje sie w monitor a nie w sasiada. Ale oczywiscie ja.. zaraz schizy mialam, ze ktos widzi, ze mam ten aparat i ze obserwuje czy cos. Pewnie nic takiego nie mialo miejsca, bo aparat jest naprawde prawie niewidoczny, ale i tak czulam sie malo komfortowo i wiercilam sie na krzesle.. No, ale pierwszy krok zrobiony wiec nie jest zle
|
|
|
|
#25 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Tam gdzie słychać szum fal..
Wiadomości: 7 964
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Cytat:
i ja tego też np. się boję jak jesteśmy w miejscu publicznym zawsze prosze Tż żeby za mnie cos kupił (jeśli chodzi o jedzenie) natomiast reszte to sama Ale wiecie co.. Pan Bóg wynagrodził mi to że niesłysze, dał mi cudowną rodzinę, Tż i najbliższych przyjaciół Obdarzył też mnie talentem muzycznym - tańczę - z obserwacji otoczenia powinnam byc tancerką mimo wady słuchu mam prześwietne poczucie rytmu i tak naprawde to jest dla mnie jak zbawienie i dzięki rodzinie, swojej pasji, przyjaciołom nie poddaje się.. walcze do upadłego.. Słuchu nigdy juz nie odzyskam.. predzęj mogę stracisz te jedyne 30% na które słyszę ((((
__________________
Pani Magister ! ![]() |
|
|
|
|
#26 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Tam gdzie słychać szum fal..
Wiadomości: 7 964
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Cytat:
bo ja tez mam ten wew. kiedys nosiłam zauszne.. to była katorga.. te są rewelacyjne !!! Strasznie drogi sprzęt...
__________________
Pani Magister ! ![]() |
|
|
|
|
#27 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 094
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Cytat:
Powiem Ci, ze ja tak samo nie wyobraz sobie zycia bez muzyki i tanca. Tanczylam przez wiele lat, 6 lat uczylam sie grac na instrumencie, a muzyka towarzyszy mi codziennie. Kiedy marzylam o tym, zeby wynalezc urzadzenie, ktore pozwoliloby osobom nieslyszacym "uslyszec" czy tez "poczuc" muzyke.
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 094
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Cytat:
a ze drogi to fakt.. cale szczescie, ze nei trzeba za to placic tylko sa dofinansowywane, przynajmniej dopoki sie uczymy.Co do plusow naszej niepelnosprawnosci, to przynajmniej mam darmowa komunikacje miejska hehe
|
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Tam gdzie słychać szum fal..
Wiadomości: 7 964
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
no prosze
ja też juz od wielu lat tańcze mając 3-4 latka poszlam do szkoly tańca - ale wtedy słuch był leoszy, świnka jak miałam 6 lat wykończyła mnie... ![]() i teraz nie słysze.. ja bez aparatu to dramat ... nieraz musze spac w aparacie by budzik uslyszec... a najgorzej to w wakacje, bo z tym sie kompac nie wolno i jadae z paką nad jezioro i kompletnie w wodzie ich nie słysze.. tylko jak spojrze w usta to wtedy tak albo jak mi cos do tego słyszalnego uszka cos powiedzą..A TANIEC nadał sens mojemu zyciu
__________________
Pani Magister ! ![]() |
|
|
|
#30 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Tam gdzie słychać szum fal..
Wiadomości: 7 964
|
Dot.: Zapraszam tutaj Wizażanki niesłyszące, migające lub mające osoby Głuche w rodzi
Cytat:
ja na skm-ki mam 78% a na busy płace normalnie ulgowe.... a renty mi nie przyznali stwierdzili że JA SŁYSZĘ.. kpina w biały dzień.. zresztą nerwów sobie przez to szarpała nie będę znowu. A co do dofinansowania aparatu owszem, ale i tak częśc trzeba wypłacic ze swoich
__________________
Pani Magister ! ![]() |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:09.








ludzie niektórzy kompletnie nie są przygotowani na takie sytuacje. Ja czytam z ust rewelacyjnie 




.




Tata używał sposobów w stylu: pójdziemy tam, zrobimy to, dostaniesz to, ale pochodzisz trochę w "słuchawkach". Niestety, działało to na krótką metę. Słuch był coraz gorszy i gorszy (zapewne przyczynił się do tego powrót na dializy aż do 2001 roku), koniecznie były nowe, mocniejsze aparaty. Doszłam do momentu, w którym bez aparatów nie byłam w stanie sobie poradzić. Jakoś tak mimochodem nauczyłam się czytać z ust, co zresztą było przydatne, bo niektóre aparaty były z rodzaju "słyszę, ale nie rozumiem". Też w pewien sposób wstydziłam się swojej wady, zapuściłam długie włosy, nigdy nie nosiłam kitek i innych plecionek. Bardziej z głupoty, bo nikt nigdy nie miał problemu z moją wadą. Zostałam zakwalifikowana do wszczepu implantu ślimakowego w Poznaniu. Przeszłam badania i... cisza. Dopisano mnie też do Warszawy i wreszcie coś ruszyło... ale w Poznaniu. Przeszłam serię rutynowych badań, w międzyczasie małe załamanie (nikt mnie nie uprzedził, że wszczep składa się z części wewnętrznej i zewnętrznej, odkryłam to sama, co dla małej dziewczynki było strasznym szokiem) i wątpliwości, ale twardo parłam do przodu i tak oto od grudnia zeszłego roku mam wszczepiony implant ślimakowy 
