Dobre przyzwyczajenie?

[Novakovskax3]

Hej, może gdzieś wątek był jednakże nie znalazłam? Gdzieś i kiedyś obiło mi się o uszy, że istnieje to dobrze przyzwyczajenie, to z miłością... Kochane, powiedzcie, jak to jest? Czy istnieje coś takiego? Jestem z partnerem ok. 3 lat jednakże zauważam i odczuwam pierwsze symptomy przyzwyczajenia, czy to zawsze musi oznaczać koniec związku? Dodam, że ja wiem i czuję, że go kocham. Super się dogadujemy na codzień.

[AshaiSun]

Dlaczego mialby to koniec zwiazku? Chcesz go zakonczyc?

Wysłane z mojego LG-H525n przy użyciu Tapatalka

[Novakovskax3]

Nieee, właśnie nie! Ale jakoś tak kojarzy mi się to słowo źle... Przyzwyczajenie = wypalenie. Boję się, że się wypalimy nawet jeśli bardzo się kochamy i bardzo dobrze się dogadujemy.

[AshaiSun]

A czemu mialoby sie to stac? Wypalenie a przyzwyczajenie to dwie rozne rzeczy przeciez... Przyzwyczajamy sie do wielu rzevzy w naszym zyciu i to chyba nie zanczy, ze przez to mamy sie ochote ich pozbywac. Nie mylmy tych 2 pojec. Skoro sie kochacie i dogadujecie to szukasz problenu i dziury w calym predzej

Wysłane z mojego LG-H525n przy użyciu Tapatalka

[Novakovskax3]

Trochę się boję, bo wielu ludzi po paru latach okazuje się, że są tylko do siebie przyzwyczajeni. Masz rację, szukam dziury w całym...

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Novakovskax3

Trochę się boję, bo wielu ludzi po paru latach okazuje się, że są tylko do siebie przyzwyczajeni. Masz rację, szukam dziury w całym...

Nie szukasz dziury w całym. Po prostu zaczyna ci być niewygodnie w związku, zaczynasz się nad nim zastanawiać.