|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 43
|
Chciałam zmian, mam zmiany a teraz się boję...
Witam Was dziewczyny.
1,5 miesiąca temu zakładałam wątek, że wszystko mi się sypie. W pracy byłam wykorzystywana, w domu się nie układało jak od roku (ciągłe wojny, pretensje), do tego obrona na uczelni z którą byłam rok w plecy. Wizja wyprowadzki z domu z chłopakiem bez jakiegokolwiek zabezpieczenia finansowego także mnie przerażała. A teraz? Mam wrażenie, że wpadłam z deszczu pod rynnę. Dzisiaj jest jakieś apogeum. Wpadłam w panikę i płacze jeszcze większe niż 1,5 miesiąca temu. Teoretycznie znalazłam nową pracę, dużo lepiej płatną, załatwiłam formalności związane z obroną. Mamy już podpisaną umowę najmu i za 2 tygodnie będziemy w nowym mieszkaniu. Praktycznie nowa praca mnie rozczarowała, finansowo jest świetnie ale nadal nie jest to praca w zawodzie na której by mi zależało. Jednak teraz kiedy mam zobowiązania w postaci opłaty za mieszkanie, jedzenie i życie nie będę się mogła zwolnić jeśli któregoś dnia uznam, że nie wytrzymuje. Ludzie u mnie w pracy zachowują się totalnie nie na poziomie, jakieś burackie żarty, bekanie albo intymne opowieści i pytania wobec ludzi, których ledwo się zna są moim zdaniem mocno nie na miejscu. W tej kwestii już działam i szukam czegoś nowego, zamierzam nie odpuszczać. Mogę pracować za dużo mniejsze wynagrodzenie ale zależy mi na pracy w zawodzie i możliwości zdobywania doświadczenia. Co do obrony to formalności już są dopełnione, jestem wznowiona na studia i czeka mnie tylko dokończenie pracy a później mam nadzieję, formalności. Tutaj jestem zadowolona bo wiem, że praktycznie 100% zależy ode mnie. Schody zaczynają się dalej. Wyprowadzka z chłopakiem. Po pierwsze wiem, że to będzie albo dopełnienie tego jak jest teraz i będziemy super szczęśliwi albo totalnie się nie dogadamy i każde będzie musiało iść w swoją stronę (to nie jest tak, że źle sobie wróżę jednak staram się brać wszystkie możliwości pod uwagę a nie myśleć, że będzie cały czas różowo). Moi rodzice zapowiedzieli mi, że jeśli chcę się bawić w dorosłość to proszę bardzo ale powrotu do domu nie będzie. Wiem, że sama też sobie poradzę. Chcę na tym budować swoje życie bo na prawdę różnie się układają ludzkie losy. Chyba jakaś panika mnie ogarnia bo czuję, że wszystko naraz się zmieni. Czeka mnie masa wysiłku. Pakowanie, praca, kłótnie w domu, że jak ja mogę się chcieć wyprowadzić i czego mi tu brakuje. A kiedy wczoraj wróciłam to była awantura, że się za długo kąpałam i nie mogę robić sama prania bo naleje za dużo płynu do płukania. ![]() Skopcie mi tyłek albo nie wiem co... Mam cudownego faceta, który we wszystkim mnie wspiera, na którego zawsze mogę liczyć. Sam powiedział, że to, że będę chciała zmienić pracę nie ma wpływu na to czy zamieszkamy razem czy nie bo przecież sobie poradzimy. Do tego on jest osobą, która zawsze umiała mnie podnieść w chwili zwątpienia. Nie chciałabym wyjść w jego oczach na kiepską jeśli nie będę umiała znaleźć pracy w zawodzie a to jest mój na prawdę ogromny kompleks. Nie boję się mieszkania w kontekście prania jego skarpetek, gotowania czy sprzątania bo pomieszkiwaliśmy już razem i wiem na co się nastawiać. Tak samo on. Było już wiele sytuacji w których widziałam jak on reaguje na sytuacje problemowe. Bardziej chyba boję się, że nie podołam, nie spełnie jego podświadomych oczekiwań, zawiodę samą siebie. Samo fizyczne przeniesienie się w inne miejsce mnie trochę przeraża. Chodząc oglądać mieszkania po prostu oceniałam czy fajne/praktyczne/ podobające mi się. A teraz rozumiem, że to na które się zdecydowaliśmy będzie moim otoczeniem. Będę tam spać, jeść, przebywać.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
|
Dot.: Chciałam zmian, mam zmiany a teraz się boję...
Nie dziwę się, że się boisz. Wywracasz całe swoje życie. Tyle, że może nie wywracasz go do góry nogami, a właśnie stawiasz na nogi? Na początku wspólnego mieszkania niekoniecznie będzie różowo i oboje musicie być gotowi na to, że minie jakiś czas zanim się dotrzecie. Co innego pomieszkiwać od czasu do czasu, a co innego mieszkać cały czas. Myślę, że nie ma co się martwić na zapas. Cierpliwości i wytrwałości, czas pokaże.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
|
Dot.: Chciałam zmian, mam zmiany a teraz się boję...
Ja na etapie randek dowiedziałam się, że mój facet jest dobry, odpowiedzialny, opiekuńczy. I nic się po wspólnym zamieszkaniu nie zmieniło. Bo niby co miało się zmienić?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 43
|
Dot.: Chciałam zmian, mam zmiany a teraz się boję...
Boję się, że będziemy się mijać a związek zamieni się we współlokatorstwo
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Chciałam zmian, mam zmiany a teraz się boję...
Martwisz się na zapas, bez sensu robisz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 43
|
Dot.: Chciałam zmian, mam zmiany a teraz się boję...
Wiem, że zamartwianie się na zapas to moja wada. Często to robię a później okazuje się, że totalnie nie miałam powodu ale mimo wszystko nadal jestem przerażona...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Chciałam zmian, mam zmiany a teraz się boję...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 43
|
Dot.: Chciałam zmian, mam zmiany a teraz się boję...
Ehhh.... staram się
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 400
|
Dot.: Chciałam zmian, mam zmiany a teraz się boję...
To super, że zdecydowałaś się coś zmienić
![]() Powodzenia ![]()
__________________
"(...)Wierzę, że śmiech jest najlepszym sposobem na spalanie kalorii. Wierzę w całowanie, dużo całowania. Wierzę w bycie silnym, gdy wszystko wydaje się być nie tak. Wierzę, że szczęśliwe dziewczyny to najpiękniejsze dziewczyny. Wierzę, że jutro jest kolejny dzień i wierzę w cuda". -Audrey Hepburn |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 43
|
Dot.: Chciałam zmian, mam zmiany a teraz się boję...
Już się trochę ogarnęłam.
Najgorsze, że będę musiała zmienić obecną pracę ponieważ działa to na mnie jedynie destrukcyjnie. Może za bardzo się nakręcam, może nie będzie aż tak fatalnie na dłuższą metę ale po prostu mam już dość. Boję się tego etapu szukania i niepewności mając świadomość, że za coś jednak musimy się utrzymać... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
|
Dot.: Chciałam zmian, mam zmiany a teraz się boję...
Cytat:
Moja rada: Na razie nie martw się tym - co masz zaobserwować to zaobserwujesz. Jeśli zaobserwujesz, że Wasz związek się zmieni, na niekorzyść... to podejmiesz odpowiednie kroki. a Stres minie, jak już się wprowadzisz, przyzwyczaisz, popracujesz i oswoisz z takim trybem życia. Pamiętaj, aby skupić się na pracy i swoim zabezpieczeniu finansowym w razie, gdybyś po jakimś czasie chciała zamieszkać sama. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:24.