Mężczyzna po przejściach; jak go zrozumieć?

[PannaZalotka]

Witam, nigdy nie spodziewałam się, że rad będę szukać na forum; ale też nigdy nie spodziewałam się, że szukając pomocy w napisaniu pewnej pracy poznam korepetytora - mężczyznę dwanaście lat ode mnie starszego - z którym wejdę w relacje znacznie intymniejszą, niż napisanie pracy przewidywało. Zacznę od początku, korepetycje brałam u niego trzy miesiące, szybko się okazało, że łączy nas dużo tematów; moj korepetytor po pewnym czasie zaczął mi wiele opowiadać o swoim zyciu, swoich problemach, rozmowy przestały miec juz powiązanie z nauka, ostatnio zaczęliśmy sie spotykać pod pretekstem "dodatkowej pomocy naukowej". Jaki jest problem? Problem jest taki, że kompletnie nie wiem co o tym sadzić. Poznałam historie jego nieszczęśliwej milosci, tego jak jego dlugoletni związek sie rozpadł i usłyszałam słowa - ze juz nigdy z nikim nie będzie, bo nigdy nikomu nie zamierza ufać, zeby nie zostać zranionym. I tu popadam w konsternacje - przecież jego słowa to zaprzeczenie samo w sobie, cały nasz kontakt polega na tym, ze coraz wiecej rozmawiamy i coraz bardziej sobie ufamy. Nie wiem co o nim myślec, dodatkowo jestem sporo młodsza i troche sie boje, nie wiem jak go odbierać ani w co wierzyć, czy samotny starszy facet naprawde szuka tylko przyjaciółki? Czy moze po prostu mnie wykorzysta? A moze jednak cos by sie zmieniło w jego sposobie postrzegania i za jakis czas, moze nawet za kilka potrafiłby na nowo wejść w związek? Nie bede ukrywać, ze mocno angażuje sie w to emocjonalnie i prosze was wizażanki, o waszą , obiektywną opinie na ten temat....

[ajah]

Napisane przez PannaZalotka

Witam, nigdy nie spodziewałam się, że rad będę szukać na forum; ale też nigdy nie spodziewałam się, że szukając pomocy w napisaniu pewnej pracy poznam korepetytora - mężczyznę dwanaście lat ode mnie starszego - z którym wejdę w relacje znacznie intymniejszą, niż napisanie pracy przewidywało. Zacznę od początku, korepetycje brałam u niego trzy miesiące, szybko się okazało, że łączy nas dużo tematów; moj korepetytor po pewnym czasie zaczął mi wiele opowiadać o swoim zyciu, swoich problemach, rozmowy przestały miec juz powiązanie z nauka, ostatnio zaczęliśmy sie spotykać pod pretekstem "dodatkowej pomocy naukowej". Jaki jest problem? Problem jest taki, że kompletnie nie wiem co o tym sadzić. Poznałam historie jego nieszczęśliwej milosci, tego jak jego dlugoletni związek sie rozpadł i usłyszałam słowa - ze juz nigdy z nikim nie będzie, bo nigdy nikomu nie zamierza ufać, zeby nie zostać zranionym. I tu popadam w konsternacje - przecież jego słowa to zaprzeczenie samo w sobie, cały nasz kontakt polega na tym, ze coraz wiecej rozmawiamy i coraz bardziej sobie ufamy. Nie wiem co o nim myślec, dodatkowo jestem sporo młodsza i troche sie boje, nie wiem jak go odbierać ani w co wierzyć, czy samotny starszy facet naprawde szuka tylko przyjaciółki? Czy moze po prostu mnie wykorzysta? A moze jednak cos by sie zmieniło w jego sposobie postrzegania i za jakis czas, moze nawet za kilka potrafiłby na nowo wejść w związek? Nie bede ukrywać, ze mocno angażuje sie w to emocjonalnie i prosze was wizażanki, o waszą , obiektywną opinie na ten temat....

Płacisz mu za ten czas, gdy on ci sie zwierza ?
Moim zdaniem lepiej się zdystansować. Z jednej strony on buduje te relacje, z drugiej mówi Ze nic poważnego nie chce z nikim ( również z tobą) budować.
Samo to nie wrózy nic dobrego.

[PannaZalotka]

Jesli chodzi o opłatę to już od dawna jej nie pobiera, wlasnie z tej racji, ze to juz żadne lekcje... Tez tak wlasnie myslalam, ze powiedzenie mi o niechęci budowania czegokolwiek z kimkolwiek moze cos znaczyć... Hymmm ale jakaś nadzieja jest...

[AlaZala]

Zachowaj najwyższą ostrożność.
Lepiej byłoby dla Ciebie utrzymywać bliskie relacje z ludźmi, którzy:
- chcą podzielić się z Tobą czymś pozytywnym ze swojego życia, a nie negatywnym,
- są w podobnym do Ciebie wieku, co sprawia, że ich sposób myślenia jest bardziej zbliżony do Twojego.

[I am Rock]

Myślę, że facet z bliżej nie znanych przyczyn obdarzył cię zaufaniem, opowiedział, co mu leżało na sercu, bo po prostu musiał się wygadać. Czasem coś człowiek dusi w sobie, aż w pewnym momencie tama pęka i emocje się ulewają.
Jednak nie liczyłabym, że coś z tego będzie. On nie szuka w taki sposób partnerki, a raczej życzliwej duszy.

[Kelecka]

Napisane przez PannaZalotka

Poznałam historie jego nieszczęśliwej milosci, tego jak jego dlugoletni związek sie rozpadł i usłyszałam słowa - ze juz nigdy z nikim nie będzie, bo nigdy nikomu nie zamierza ufać, zeby nie zostać zranionym. I tu popadam w konsternacje - przecież jego słowa to zaprzeczenie samo w sobie, cały nasz kontakt polega na tym, ze coraz wiecej rozmawiamy i coraz bardziej sobie ufamy.

Najbardziej znany i lubiany dupochron

[cleopadra]

Napisane przez PannaZalotka

Witam, nigdy nie spodziewałam się, że rad będę szukać na forum; ale też nigdy nie spodziewałam się, że szukając pomocy w napisaniu pewnej pracy poznam korepetytora - mężczyznę dwanaście lat ode mnie starszego - z którym wejdę w relacje znacznie intymniejszą, niż napisanie pracy przewidywało. Zacznę od początku, korepetycje brałam u niego trzy miesiące, szybko się okazało, że łączy nas dużo tematów; moj korepetytor po pewnym czasie zaczął mi wiele opowiadać o swoim zyciu, swoich problemach, rozmowy przestały miec juz powiązanie z nauka, ostatnio zaczęliśmy sie spotykać pod pretekstem "dodatkowej pomocy naukowej". Jaki jest problem? Problem jest taki, że kompletnie nie wiem co o tym sadzić. Poznałam historie jego nieszczęśliwej milosci, tego jak jego dlugoletni związek sie rozpadł i usłyszałam słowa - ze juz nigdy z nikim nie będzie, bo nigdy nikomu nie zamierza ufać, zeby nie zostać zranionym. I tu popadam w konsternacje - przecież jego słowa to zaprzeczenie samo w sobie, cały nasz kontakt polega na tym, ze coraz wiecej rozmawiamy i coraz bardziej sobie ufamy. Nie wiem co o nim myślec, dodatkowo jestem sporo młodsza i troche sie boje, nie wiem jak go odbierać ani w co wierzyć, czy samotny starszy facet naprawde szuka tylko przyjaciółki? Czy moze po prostu mnie wykorzysta? A moze jednak cos by sie zmieniło w jego sposobie postrzegania i za jakis czas, moze nawet za kilka potrafiłby na nowo wejść w związek? Nie bede ukrywać, ze mocno angażuje sie w to emocjonalnie i prosze was wizażanki, o waszą , obiektywną opinie na ten temat....

dal ci jasno do zrozumienia,ze nigdy z nikim nie bedzie,z toba tez,wiec sama wysun wnioski,kim dla niego jestes
moim zdaniem jestes kims bliskim ale nie na tyle by chcial z toba byc,skonczy sie w koncu temat pracy i skonczy sie wasz maly romans

[vanniaa]

Fajnie jest miec zakochana po uszy 12 lat mlodsza laske przy sobie...

W razie gdyby jednak zaczelo byc zbyt powaznie, czytaj niewygodnie, mozna sie spokojnie oddalic, przeciez niczego ci nie obiecywalem.

[vyenna]

Z jednej strony miło, że obdarzył Cię jakimś zaufaniem, ale z drugiej strony ostrożnie. On może świadomie (albo nieświadomie w sumie) chcieć z Tobą 'czegoś więcej', ale które będzie łączyło się z łóżkiem i tylko z łóżkiem (bo przecież on nie może już nikomu zaufać i został tak bardzo zraniony chlip chlip :< i na prawdziwy związek na razie nie jest gotowy). Więc uważaj z angażowaniem się na wszelki wypadek. Takich wątków było już dużo na wizażu nawet i bardzo często dziewczyny później płaczą, że - chociaż on mówił, że nie jest gotowy - 'ale w sumie to już ze sobą sypiamy, ale on jest jakiś oddalony i w ogóle i co zrobić'.
Owszem, może szuka tylko przyjaciółki - a może to tylko taka śpiewka, żeby złapać naiwne dziewczę.

[480d4edc1e815c56c16fabf08724cc948bdba6da]

Treść usunięta

[comablack89]

Napisane przez 480d4edc1e815c56c16fabf08 724cc948bdba6da

Treść usunięta

Zgadzam sie. Radzę sie zdystansować, wiadomo nie każdy "egzemplarz" po przejściach taki sam, ale mi jak facet po przejściach zaczął podkreślać swoją ciężka przeszłość i to jak stracił zaufanie to nie minęło kilka tygodni i ewidentnie sie odciął od naszej relacji..

[thirky]

pitu pitu, smęci bo liczy na romans, jak już seks mu się znudzi to powie "przecież mówiłem że nigdy już się nie zwiążę z nikim i nie zakocham" i nara, a za parę miesięcy zwiąże się z dziewczyną w której się zakocha.
i dam sobie rękę i nogę uciąć że tak będzie. masz jak w banku.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

to już któryś wątek (3?) z kolei o cudownym porozumieniu dusz między korepetytorem i 12 lat młodszą uczennicą.
generalnie radziłabym się przestać angażować, bo źle się to dla Ciebie, autorko, skończy najprawdopodobniej.

[480d4edc1e815c56c16fabf08724cc948bdba6da]

Treść usunięta

[comablack89]

Napisane przez 480d4edc1e815c56c16fabf08 724cc948bdba6da

Treść usunięta

Ooo to to!

[201803290936]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;67027886]to już któryś wątek (3?) z kolei o cudownym porozumieniu dusz między korepetytorem i 12 lat młodszą uczennicą.
generalnie radziłabym się przestać angażować, bo źle się to dla Ciebie, autorko, skończy najprawdopodobniej.[/QUOTE]

Jak wyżej.

[I am Rock]

Autorko, nie wierz żadnym zranionym misiom, niezdolnym do miłości i zaufania. Czy to będzie korepetytor, czy inny facet poznany gdziekolwiek.
To ściema nr 1.
A jak powie "pogubiłem się", to już uciekaj.

[MissChievousTess]

Myślę, że możesz zostać wykorzystana, myślę, że osoba dużo od Ciebie starsza perfidnie Tobą manipuluje. Albo jest niedojrzała albo perfidna, może być wampirem emocjonalnym. Normalne to nie jest. Bycie "facetem po przejściach" nijak tego nie tłumaczy.