Za dwie godziny ide na pogrzeb..

[sky1980]

dzis zapowiada sie dla mnie naprawde ciezki dzien,ide na pogrzeb do kuzyna mojego TZ, chlopak mial tylko 20 lat i .....zabil sie
nie umialam w to uwierzyc,zeby w tym wieku juz nie widziec sensu zycia??
On dopiero co byl z nami...
cala rodzina jest rozbita,to byl taki szok i tragedia...
cala sie trzese i tylko placze i placze,nie umiem az oczu otworzyc...
zeby tylko juz sie skonczyl ten dzien..

[Guni]

Chcialabym Cie jakos pocieszyc, choc wiem ze to jest niemozliwe. Niestety czasami tak zle sie dzieje w zyciu, ze az trudno to sobie wyobrazic. Pewnie z czasem to wszystko zrozumiesz, bo przeciez wszystko co dzieje sie w naszym zyciu, ma swoj ukryty sens... Zwyczajnie brak mi slow w takich sytuacjach... Przepraszam

[marcelina73]

Wiem, co czujesz, niestety też przeżyłam śmierć kilku osób, nie najbliższych na szczęście, ale jednak bliskich.
Pogrzeb to okropne przeżycie, zwłaszcza osób młodych, a w przypadku samobójstwa ..... nie wiem, żal, pustka, poczucie winy, tysiące pytań, na które nigdy nie będzie odpowiedzi, a najważniejsze z nich: dlaczego?
Płacz...bądź ze swoim TŻ - on też to pewnie przeżywa.
Ten dzień się skończy. Trzymaj się.

[sky1980]

dziekuje... mi rowniez brak slow,a tym bardziej nie umiem tego zrozumiec..
..az sie boje tam isc..

[j_marta31]

Bardzo mi przykro. Chyba tylko pozostaje napisać, żebyś się trzymała i znalazła w sobie duzo siły, żeby przetrwać ten i każdy następny dzień. Życzę Ci tego!

[Shemreolin]

sky1980... bardzo mi przykro z powodu tego co sie stało. ja kilka lat temu straciłam przyjaciółkę. Zmarła w nocy... miała niecałe 21 lat. Nie wiem co sie stało, chyba miała cos z sercem. Bardzo to przeżyłam. To niesprawiedliwe, ż eludzie odchodzą tak młodo. Pamiętam, że długo nie mogłam dojść do siebie, ale teraz jest juz dobrze. Czasami o niej myślę, wiem, że jest ze mną i mnie wspiera tak jak wtedy gdy jeszcze zyła.

Musisz to przeżyć. Nic cię teraz nie pocieszy niestety. Tylko czas może zaleczyć rany. Ale takiej śmierci sie nigdy nie zapomni. Bądź ze swoim mężczyzną, wspierajcie siebie nawzajem.

Tulę cię mocno.

[grin_ajz]

ja bylam w piatek na pogrzebie...tz mojej przyjaciolki zginal w tragicznym wypadku, ja do dzis jeszcze w to nie moge uwierzyc...jeszcze tak niedawno byl z nami...mial 22 lata...wlasnie najgorsze sa smierci niespodziewane i w mlodym wieku...
teraz probujemy wspierac moja przyjaciolke jak mozemy..niestety tylko na odleglosc bo nie ma innej mozliwosci
dzien pogrzebu byl straszny..jak zobaczylam moja psiapsiole to po prostu nie moglam utrzymac lez ....ale najwazniejsze to sie wspierac duchowo i nie wstydzic sie lez, chociaz podziwiam inne kultury gdzie pogrzeby sa wielka wspolna radoscia...bo przeciez ten kto odszedl juz tylko teraz bedzie mial lepiej i tego nalezy sie trzymac...

[sky1980]

Shemreolin - dziekuje,
pocieszam swojego TZ,staram sie przy nim nie plakac,ale nie potrafie powstrzymac emocji, powtarzam mu ze czas to uleczy,ze on jest teraz w lepszym miejscu...ale Boze z tym sie tak ciezko oswoic...
dlatego z Wami wizazystki chcialam sie tym podzielic,jestem w tym momencie tak samotna... a jak pomysle sobie o jego rodzicach jak oni musza sie teraz obwiniac i czuc,az mi sie serce kraje

[sky1980]

na mnie czas...

[Alice.soul.]

Bardzo mi przykro z tego powodu i chce powiedziec, że rozumiem....rozumiem co czujesz i jak z tym może być ciężko...i tylko dlatego, że niecałe 2 tyg. temu (hmmm jak ten czas szybko leci...juz dwa tyg minęły;( ) moja koleżanka także popełniła samobójstwo.... Mimo, że z dziewczyną nie miałam tak bardzo bliskich kontaktów, ale znałam ją...znałam na tyle by powiedzieć sobie cześć, pogadać jak tylko była okazja, pośmiać sie czy nawet wypic te piwqo razem...i to właśnie starcza żeby po takim szoku, rozmyślać o tej osobie a także nad wszystkim, nad życiem, nad sobą ...starcza też żeby potem miec obraz tej osoby do końca zycia przed oczami
Przyjęcie do świadomsoci takiej śmierci jest ciężkie i trudne... ciężkie dla tych którzy żyją, którzy mieli jakąś styczność z tymi ludźmi, znali ich, spędzali wspólnie czas, robili plany...aż tu nagle wszytsko wywraca sie do góry nogami...;(
Potem tysiace myśli na godzine jak to możliwe skoro wszystko zapowiadało się, że będzie już dobrze, skoro dzień wcześniej jeszcze z toba rozmawiała i się śmiala, ze moze ty jako ta jednostka wplynełas na jej decyzje a moze moglas w jakis sposob jej pomoc!!!Skąd tak nagle taki pomysł?? Zyjesz obok takiego człowieka w przekonaniu ze go dosc dobrze znasz przynajmniej na tyle żeby go nieposądzać o taki krok a jednak...do końca nie wiesz co komu w głowie siedzi

[Shemreolin]

Sky1980, bądź dzielna. Ten dzień sie skończy, wieczorem połóz sie, wypij gorącą herbatę i wtul sie w bliska osobę. A jutro znowu zaświeci słonce i mimo że w człowieku zmienia się tyle rzeczy, to życie trwa dalej i tyle przed toba doświadczeń jeszcze. Ja cieszę się z każdego dnia jaki witam. Tyle nauczyła mnie nagła śmierć przyjaciółki. Smutek dał mi radość, radość z tego, że żyję, że kocham, że czuję... ale po pewnym czasie.

Po prostu pamiętajcie o nim.

[agabil1]

sky trzymaj się

[Mondzia]

Skoro jesteśmy przy tym smutnym temacie . . w listopadzie umarł mój dziadek, od dawna chorował ale nie na jakieś choroby . . . mieszkał z nami. . . widziałam jak 3 razy dziennie zażywa po kilka tabletek, często uskarżał się na bóle, był kilka razy w szpitalu, z którego po jakimś czasie go wypisywali twierdząc że został podleczony i to wszystko, ostatnio złapały go bóle i mama zawiozła go do szpitala do sąsiedniego miasta bo w naszym akurat nie ma takiego oddziału i tam po badaniach zapadła diagnoza NOWOTWÓR PŁUC i że mój dziadek umiera, liczy się tylko kwestia czasu , jak to pisze to mi łzy lecą, nie potrafię się z tym pogodzić do dziś, zwłaszcza, że wiem iż raka płuc nie można się nabawić z dnia na dzień!!! Po każdej kuracji w szpitalu dziadek wychodził i lekarze stwierdzali że wszystko jest w porządku, a wcale tak nie było, nie zostały robione wszystkie badania, gdyby lekarze o to zadbali mój dziadek napewno by żył!!!!!!!! To niesprawiedliwe, modliłam się za niego, ale jak pewnego dnia rano zadzwonil telefon ja wiedziałam że odszedł na zawsze...

[Cytrynka_Wawa]

3maj sie cieplo dasz rade napewno

[katii]

Sky ja trzy lata temu byłam na pogrzebie bardzo dobrego kolegi, przyjaciela z podstawówki, pamiętam to tak dobrze, że mam wrażenie,iz było to niedawno ... Miał 19 lat i popełnił samobójstwo, skoczył z wieżowca, nikt z nas nie mógł uwierzyć, że to On, gdy te inforamcje dopływały do nas tylko w fornie plotek, szukaliśmy w głowach różnych scenariuszy, że to nie On, że to może ktoś podobny, przychodziło na myśl tyle róznych możliwości....ale niestety inforamcje te potwierdziły sie.Nigdy wcześnie i nigdy póżniej nie wiedziął tylu ludzi na pogrzebie. Do tej pory właściwie nie wiemy dokładnie dlaczego tak się stało, pozostają tylko domysły. Czas może nie zagoił rany, ale na pewno je nieco złagodził.
Trzymaj się

[Juliettt]

SKY.......też to przeżyłam w wakacje. W sierpniu byłam na ślubie mojego brata ciotecznego, a we wrzesniu byl jego pogrzeb Mial tylko 22 lata, zginal na miejscu w wypadku motorowym...
Żył pełnią życia i zmarł tak nieoczekiwanie......
na pogrzeb nie poszłam, nie dałam rady......
Trzymaj się jakoś....

[201804200947]

Sky ja rowniez wiem co czujesz.
Stracilam wiele bliskich osob.
I o ile ze smiercia tych starszych moglam sie pogodzic a moze tylko zrozumiec to ze smiercia mlodych,20kilku letnich nie potrafilam i nie potrafie.A takich mlodych niestety bylo wiecej.
Byl to i dobry kolega,ktory zginal na oczach swojej dziewczyny,był moj brat cioteczny,ktory tesknil do swojego ojca,ktory umarl kilka lat wczesniej na raka wiec zeby byc ojcem popelnil samobojstwo oraz inny brat ktory mial wypadek i przelezal 2 tygodnie w spiaczce i kiedy myslelismy ze bedzie sie wybudzal bo nastapila poprawa to..umarl.
Doskonale Cie rozumiem.
Potrzeba na wszystko czasu.
Bedziemy o tym myslec,bedziemy probowali dojsc dlaczego tak sie stalo.Moze kiedys sie dowiemy.
Przypominaj sobie same najlepsze momenty jego zycia,wesole-to naprawde pomaga.
Pozdrawiam

[jukol]

Sorki ze wyskakuje z czyms takim ale mojego TZ tez wlsnie powiesil sie 20 letni kuzyn ... to zbieg okolicznosci ... on byl ze Strzelina lub okolic.Napisz czy moze to ten sma chlopak... Powiesil sie w poniedzialek a dzis mialy byc zareczyny ;(
ach zycie .. ;(
Wyrazy wspolczucia dla rodziny ;(

[lain]

wiem co czujesz. moj kolega tez zabil sie w wieku 20 lat... w rocznice samobojstwa swojego ojca... ehhh

[sweetes_things]

Przykro mi z powodu śmierci chlopaka i wyrazy współćzucia Teraz mnóstwo młodych ludzi odbiera sobie życie..myślą,że to jest rozwiązanie W maju mój dobry kolega powiesił sie z powodu dziewczyny ;( ([*] )..w ten sam dzień spotkałam go w sklepie i nic niezapowiadało,ze ma sie to stać..też tragedia ;( Trzymaj sie !

[beat@]

Po części wyobrażam sobie co czujesz. Wczoraj wróciłam z pracy i dowiedziałam się że mój kuzyn chciał odebrać sobie życie . Na szczęście nie udałoi mu się bo ciocia w porę wróciła. Próbował raz, kto wie czy nie sprubuje ponownie. Nawet sobie nie wyobrażam że mogłoby go zabraknąć. Jesteśmy w tym samym wieku (21 lat) od urodzenia mieszkaliśmy razem i razem się wychowywaliśmy. Nie umiałabym sobie poradzić z tym gdyby go zabrakło

[marcelina73]

Mam nadzieję, że jakoś to przeżyłaś...
Pogrzeb to taka szczególna chwila, brzydko mówiąc kulminacyjna chwila żałoby.... do czasu pogrzebu nie bardzo wszystko do nas dociera.
Trzymaj się.

[sky1980]

Drogie wizazystki z calego serca dziekuje za wsparcie jakie tu otrzymalam i jakiego rowniez potrzebowalam...
pogrzeb byl strasznie bolesny...bylo tyle ludzi ze az sie w glowie nie miesci..wszyscy przyszli ten ostatni raz go pozegnac...
musze powiedziec ze dopoki niepochowa sie czlowieka,to tak naprawde sie w to nie wierzy...jak go zobaczylam w tej trumnie,takiego spokojnego,spiacego...dos zlo do mnie ze to koniec..tyle lez wylanych
ten dzien sie skonczyl i rzeczywiscie nadszedl nastepny...czy lepszy?
Jeszcze raz wam dziekuje

[Juliettt]

........i jak tu uwierzyć, że życie jest piękne.......

[Kobieta_słonecznik]

sky trzymaj się