Zazdrośnice :)

[sara17]

Nio jestem ciekawa czy są tu jeszcze jakieś inne zazdrośnice? Ja jestem baaardzo i to czasem zaczyna męczyć (mnie) bo wystarcz jeden głupi impuls i juz sobie zaczynam myśleć i wyobrażać
I mam alergie na Jego koleżanki No a jak jest z wami? Kurcze może ja jestem jakaś inna ?

[Izunia86]

Bylo juz pare takich watkow :
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...t=zazdro%B6%E6

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...t=zazdro%B6%E6

Ja jestem bardzooo zazdrosna

[emememsik]

ja jestem czasem wogóle nie do zniesienia i dobrze o tym wiem.
potrafie gadać o jednym zdarzeniu przez kilka miesięcy :P

[lorinka]

heh, ze mnie też nieziemska zazdrośnica... czyli nie jetsem sama, uff

[mary poziomkowa]

jestem zazdrośnicą, ale staram się HAMOWAĆ

mój TŻ jest większym zazdrośnikiem, więc ja nie wychodze tak, żle))

[bercia-23]

ja też jestem WŚCIEKLE zazdrosna....a co do koleżanek mojego TŻ...hmmm już nie chcą się z nim spotykać...chyba im troche strach nie pozwala, bo ja troche taka lwica jestem jak zauważe niebezpieczeństwo to atakuje!! no cóż taki mam charakter wybuchowy...a mój TŻ właśnie za to mnie kocha...błędne koło)

[oniaczeq]

ojjj jaka ja jestem zazdrosna..nawet jak wspomina o kolezankach to mam takie dziwne uklucie w serduszku i zazwyczaj dogryzam mu przez ta zazdrosc ale podobno za to tez mnie koca chociaz ja wolalabym byc mniej zazdrosna bo czasem to meczy:/

[Cytrynka_Wawa]

tez jestem zazdrosna ale w sumie moj TŻ nie daje mi do tego powodow nie ma az takich kolezanek abym mu robila awantury

[Agniesia18]

A ja nie jestem wogóle zazdrosna.
Niestety byłam w związku z baaaardzo zazdrosnym chłopakiem i momentami było to już naprawde dołujące.
Osobiście wychodzę z założenia, że jeśli druga połówka chce zdradzić(ma taką wewnętrzną potrzebę-taki charakter) to i tak to zrobi, bez względu na naszą zazdrość, zaborczość i trzymanie na smyczy.

[pluszynka]

ja chyba jestem ze swoim TŻ za krótko, i raczej nie mamy takich sytuacji żeby być zazdrośni - hm raczej ja nie mam, bo on - to nie wiem Nie jestem zazdrosna, jestem zakochana, ale tak rozważnie i romantycznie zakochana i chyba za stara na zazdrość o koleżanki itp., cieszę się że jesteśmy razem, staram się żeby nas związek był głęboki, oparty na szczerości, zaufaniu, tyle czasu zajmuje mi myślenie jak mi dobrze, jak go uwielbiam, że na zazdrosne myśli czasu nie starcza, może kiedyś to się zmieni, pewnie i tak - ale oby jak najpóźniej

[prowokacja17]

Ja jestem okropnie zazdrosna .....ufam mu bardzo ,ale zazdrość wynika sama z siebie Jak rozmawia z jakoś dziewczyną to aż mnie skręca ...wrrr

[czuczenka]

Ehehe.. ja jestem zazdrosna zalezy w jakich sytuacjach.. o obecnego chlopaka nie jestem zazdrosna ani troche i to źle .... zreszta nie bede sie wypowiadac bo mam problem ostatnio z płcia przeciwna hehe .. ale czasem szlag mnie trafia jak widze ze koles rozmawia i sie usmiecha do swojej np. byłej , albo jeszcze ją do domu zaprasza bym mu cos tam pomogla w lekcjach bo niby taka mądra a ja sluze mu tylko jako laska na zaspokajanie potrzeb mam tego dośc !!!!

[Karlotta]

Też jestem zazdrosna i to bardzo. To jest dość męczące i uciążliwe, ale ja po prostu nie umiem inaczej. Widzę, że jest nas więcej, a zawsze myślałam, że to tylko ja tak mam.

[sara17]

Heh A o "byle"? Ja zazwyczaj wiem ze to skończony etap itd ale czasm nachodzi mnie taka faza i sie porównuje itp... A co do chłopaka to lubie jak jest zazdrosny

[czuczenka]

Ja tez lubie jak chlopak jest zazdrosny , ale bez przesady , przeciez z kumplem moge pogadac... i nie powinien sie do mnie czepiac, ale jesli on juz mydli oczy do kolezanki jakies.. to juz mnie skreca:d czemu tak jest ???:

[Ines1985]

Napisane przez sara17

Heh A o "byle"? Ja zazwyczaj wiem ze to skończony etap itd ale czasm nachodzi mnie taka faza i sie porównuje itp... A co do chłopaka to lubie jak jest zazdrosny

Zazdrosc o byłe moze byc uzasadniona .
Mowie to nie na jakims swoim przykladzie tylko akurat na mysl mi sie nasunal moj byly chlopak ktory od ponad ok. 3 lat ma inna dziewczyne a zdarza mu sie do mnie wypisywac dziwne rzeczy . I ja go wcale nie prowokuje

Ja nie jestem zazdrosna. W poprzednich zwiazkach bylam, ale teraz nie znam tego uczucia... Moj chlopak nie daje mi zadnych powodow do zazdrosci a sama sobie ich wymyslac nie zamierzam

[Gonia1]

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...hlight=bywacie


jeszcze jeden wątek.

[sweetes_things]

Ja też należe do grona zazdrośnic..chociaż nauczyłam sie już panować nad tym i tak chyba jest lepiej.Mój TŻ jednak przebija mnie w zazdrości..ale to takie słodkie jak sie wqrza hehe

[schizuko]

Jeszcze jakies pół roku temu potrafiłam byc zazdrosna o to ,że mój TŻ podpalał innym laskom na ulicy fajka,teraz juz mi przeszło i to on jest zazdrosny o mnie.Dobra rada na faceta ...przestań pokazywac mu jak ci na nim zależy to on zacznie sie bardziej starac o ciebie.Sama sprawdziłam i musze przyznac ,że widac efekty.

[Sanderek]

Ja również jestem bardzo zazdrosna, ale staram się tego nie okazywać.
Na poczatku naszego związku dostawałam furii na samą mysl o Justnie (byłej dziewczynie), a fakt, że utrzymywał z nią kontakt, smsowy i na gg i to że wiecznie proponowała mu spotkania (do których całe szczescie nigdy nie doszło) poprostu budziły we mnie bestie. Zresztą wszystki jego koleżanki postrzegałam jako rywalki.

Teraz z biegeim lat uważam, że było to wszystko nie potrzebne

Ale zazdrosna jestem do dzisiaj, i wydaje mi się że troche zazdrości nikomu nie zaszkodzi, a świadczy to o tym, że naprawde zależy na kimś. Zazdrość jest moim zdaniem bardzo zdrowym objawem, oczywiscie wsztystko w granicach normy.

[aniany]

Ta zazdrosc czasami utrudnia mi zycie....
Czasami nawet jestem zazdrosna o jego wlasna siostre ( mieszkaja razem) i mam wrazenie ze ona wie o nim wiecej, rozmawia z nim wiecej, niz on ze mna.
Dziewczyny czy cos ze mna jest nie tak?? Jak to przezwyciezyc ??
Bo na samo stwierdzenie ze dzisiaj z siostra robil to na obiad, ogladali ten film, itd, dostaje bialej goraczki...
Nie chce rywalizowac z jego siostra, ale chce zeby chociaz w polowie traktowal mnie tak jak ja...

[aniad61]

ja też jestem straszną zazdrośnicą :P :O

[lejka]

Hmmm...
Kiedyś byłam potwornie zazdrosna. Teraz - zdarza mi się, ale generalnie to nie mam większych powodów.
Siostrę Lubego naprawdę lubię (mają dobry kontakt, bardzo dobry, wiele rozmawiają, ona na pewno o nim więcej wie - w końcu zna go od urodzenia; uważam, że ma na niego dobry wpływ), a jego koleżanki (liczne!) to moim zdaniem urocze, śliczne, warte poznania dziewczyny. Sama chętnie z nimi (i nim) przebywam - bo ja z kolei mam prawie samych kolegów.

Kiedyś nasz wspólny znajomy "doniósł" mi, że on swoje koleżanki przytula itp. itd. i w ogóle... Popatrzyłam się na niego dziwnie - no to co? Ja też jestem przytulańska i jak np. w szkole jest mi smutno i źle, wtulam się w jakieś męskie ramię. Bez ŻADNEGO podtekstu. A że Luby traktuje dobrze kobiety, pociesza, dba, to tylko dla mnie plus - bo o mnie dba jeszcze bardziej, a przynajmniej dzięki takim przyjaźniom wie, jak z kobietą postępować.

Oczywiście nie dopuszczam do myśli sytuacji, w której np. on idzie ze mną i z kimś tam i obejmuje tę drugą.
Ale gdyby np. coś się stało jego koleżance i pocieszałby ją przy mnie... Cóż, sama bym ją pocieszała.

[kajasia222]

ja jestem strasznie zazdosna, a już najbardziej jak jedzie na zajęcia bo wiem że bedzie się widział ze swoją "przyjacióką" wrrr jak ja tej laski nie znoszę! nie znam jej bo mój TŻ stwierdził że jak sie spotkamy to się zagryziemy więc do spotkania pewnie nie dojdzie, ale wkurza mnie strasznie że np mi nie mówi że gdzieś po zajęciach byli, dowiedziałam się przez przypadek jak zobaczyłam na komórce filmik z knajpy wrrr wiem ta zazdrośc mni kiedyś zniszczy ale nie potrafie inaczej, zazdrosna jestem tylko o nią i już odliczam dni do marca gdy będą mieli obronę magisterki i nie będę musiała o niej mysleć. 4 lata się z tym męczę i chyba będę świętować ostatni dzień jego studiów.
A co mnie dobija? to że mój TŻ nie jest zazdosny o mnie ani tyci, twierdzi że mi ufa i nie jest zazdosny ;/ ja jemu tez ufam ale zazdosna jestem czy to nie jest bez sensu??

[DJ_cZaRnA]

Myślę, że każdy tak w głebi duszy jest chociażby troszkę zazdrosny o swoją drugą połówkę (oczywiście jeżeli jest bardzo zakochany).
Ja np. też soie wyobrażam nie wiem co i robię wyrzuty partnerowi. Czasem sie nie da....i człowiek wyobraża sobie nie wiem co.

[Juda]

Zazdrość jest...
zazdrość była...
i zazdrość będzie ;- )

Nie ma związku w którym choć raz kiedyś,
nawet w najmniejszym stopniu nie pojawiła
się zazdrość...

Ja jestem zazdrosna o byłą mojego TŻ
pomimo tego, że Ona nie liczy się już
dla niego. I na pewno była bym zazdrosna
o jaką kolwiek pannę, która gdzieś
kopała by w jego stronę dołki...

To jest normalne- nikt nie chciałby aby
ukochaną osobę ktoś skradł z pod nosa...
Zaufanie mam do niego, ale
nie mam do kobiet ; - )

[Mroofcia]

.

[Nierika]

No niestety ja takze dolacze do grona zazdrosnic. Alez zazdroscia jest tak, ze jesli zaufanie zostanie nadwyrezone to zazdrosci nie da sie zwalczyc, chociaz probuje...

[Syringa]

Tak, tak - zazdrośnice wszystkich krajów - łączmy się Ja też jestem zazdrośnicą... a, że mój TŻ ma same koleżanki (no jak to się dzieje to ja nie wiem!) to bywa, że mnie skręca ;p Jestem uczulona zwłaszcza na jedną pannę, jego przyjaciółkę... ale nie bez powodu - sama sobie zasłużyła

[iwciunia]

Jakby mój TŻ miał PRZYJACIÓŁKĘ chyba bym oszalała z zazdrości i wydrapała jej oczy Jestem wielką zazdrośnicą Ale i on nie jest lepszy...