co mam zrobić??

[Bezwstydnica]

Poznałam niedawno fajnego faceta.Znaliśmy się już wcześniej ale dopiero od półtora tygodnia się spotykamy.Problem jest w tym że on ma 29lat a ja 19...On ma dziecko z dziewczyną z którą był 5lat i rozstał się 3miesiące temu...Dogadujemy się wspaniale,jest naprawdę super ale dzisiaj ta jego była mu napisała że kocha go i chce z nim być...On mówi że nie chce do niej wrócić ale ja się tego boję,nie chce później płakać i pluć sobie w brodę...Oni mają dziecko więc dużo ich łączy,pozatym byli ze sobą 5lat...Głupie,ale w tak krótkim czasie przywiązałam się już troszeczkę do niego.Spotykamy sie codziennie,bardzo dużo czasu rozmawiamy przez telefon...Ach,pewnie wyda wam się to głupie ale ja naprawdę mam dylemat...Zakończyć tą znajomość czy zaryzykować...

[DariaKom]

Nie wiem co Ci poradzić.
Spotykacie się krótko a ona z nim była 5 lat no i nigdy nie zerwie z nią kontaktu całkowicie ze względu na dziecko. Ciężka sprawa. Mieli ślub i się rozwiedli, czy on ich zostawił a byli bez ślubu?

[shilou]

napisałas ze przywiązałaś sie troszeczke, wiec moze jest szansa ze dosc lagodnie przeszłabys rozstanie,
bo takie jest moje zdanie, ze wzgledu na dziecko oczywiscie i jeszcze fakt ze była twojego tz go kocha
czyli łatwo nie zrezygnuje i moze ci uprzykrzac zycie
zawsze moze jako karte przetargową uzyć dziecka
z drugiej strony on jej nie kocha, ma prawo ułozyc sobie zycie, tylko ze to jego dziecko zawsze bedzie was troszke dzielic
moze spróbuj wyobrazic siebie, was w róznych sytuacjach, np ona dzwoni ze dziecko chore, wy macie cos zaplanowane, a on jedzie do niej, takich senariuszy zycie wam nie bedzie skąpic, jesli bedziesz silna, bedziesz miała duzo zaufania do tzta, nie bedziesz chodzic nadąsana ze znów musiał jechac do niej w sprawie dziecka, to czemu nie, moze to sie udac,
A jaki jest stosunek tzta do dziecka? przebywa z nim, interesuje sie nim?

[Lexie]

Gdybym była na Twoim miejscu, to gdybym nie była jeszcze maksymalnie zaangażowana, zakochana - raczej bym się wycofała. Nie ma co się pchać w taki układ, 10 lat starszy, dzieciaty facet, który ledwo co zostawił kobietę i dziecko, a teraz jest przez byłą zachęcany do powrotu. Ona może zatruć Ci życie całkiem, bo ma pewność, że on nie zerwie z nią całkiem kontaktu ze względu na dziecko.

[kasia083]

Ja bym go sobie odpuściła. Decyzję o tym najlepiej podjąć od razu, bo jak się w nim mocniej zakochasz to będzie bardziej boleć.

Poza tym tamta dziewczyna pewnie chce by oni znowu się zeszli. Ma mocny punkt przetargowy - dziecko. Nawet jeśli jej się to nie uda, to dziecko zawsze będzie, więc ten chłopak zawsze będzie narażony na jej obecność i próby go odzyskania...

Chce ci się w to mieszać? Jest tylu innych facetów bez zobowiązań. Nie ten to inny.

[bess]

Napisane przez lexie

Gdybym była na Twoim miejscu, to gdybym nie była jeszcze maksymalnie zaangażowana, zakochana - raczej bym się wycofała. Nie ma co się pchać w taki układ, 10 lat starszy, dzieciaty facet, który ledwo co zostawił kobietę i dziecko, a teraz jest przez byłą zachęcany do powrotu. Ona może zatruć Ci życie całkiem, bo ma pewność, że on nie zerwie z nią całkiem kontaktu ze względu na dziecko.

ja tez
a przynajmniej w takim momencie,kiedy tamta go kocha itp

[ksz23]

a wiesz o nim cos wiecej? dlaczego zostawil ja z malym dzieckiem? dlaczego, jak twierdzi, nie chce juz do niej wrocic?

[Ancik]

Widzę, że strasznie dziewczynom łatwo przychodzi "zostaw, zostaw" hmmm kwestia tego czy on naprawdę nie chce z nią być. Jeśli nie chce, to na nic, się zdadzą jej sms'y itp., a dziecko hm czemu ma Was dzielić?? Dziecko jest i będzie, co nie znaczy, że facet nie ułoży sobie już życia z inna kobietą niż jego matka. Różnica wieku .. spotykało się większe Jeśli obojgu Wam zależy na tej znajomości to próbuj Porozmwiaj z nim, dowiedz się jak to jest naprawdę między nim a matką dziecka Ale to tylko moje zdanie Trzymaj się *

[Lexie]

Cóż, w sytuacji, gdy spotykają się dopiero 1.5 tygodnia, a ona już sama się zastanawia czy sobie nie odpuścić, bo wystąpiły takie problemy - to tak, mnie łatwo przychodzi poradzenie, by sobie darowała. Co innego dłuższy związek w którym wystąpią jakieś problemy, kiedy ludzie już się kochają i chcą razem być, a co innego sam początek jakiejś znajomości, kiedy powinna następować ostra selekcja kandydatów, imo. (a przynajmniej wiele kobiet by na tym dobrze wychodziło, gdyby taka selekcja miała miejsce )

Różnica wieku tutaj jest spora, bo autorka wątku jest jeszcze nastolatką, jak rozumiem nie studiuje jeszcze lub dopiero zaczyna studia, jej życie, zajęcia, plany są inne niż 29-latka (normalnego, bo zawsze można trafić na piotrusia pana A z kolei za piotrusia nie warto się brać z innych powodów...). Nie ma co lecieć na łeb na szyję w związek z facetem, który żyje już w innym świecie niż ona.

Do tego dochodzą takie rzeczy jak była kobieta którą zostawił bardzo niedawno, a która twierdzi, że go kocha i chce powrotu. Ta kobieta pewnie będzie zawsze obecna, nie będzie można się odciąć, urwać kontaktu całkowicie. Skoro go kocha, to pewnie będzie walczyć. Zatruwać życie obecnej dziewczynie. Może do tego wykorzystać dziecko.

Plus dziecko właśnie. Wiem, że to egoistyczne (ale w życiu ludzie myślący o sobie i swoim dobrze zwykle mają lepiej), ale mnie by przeszkadzało dziecko faceta z poprzedniego związku. Trzeba mieć świadomość, że to dziecko - o ile facet chce być dobrym ojcem - najpewniej będzie zawsze na pierwszym miejscu. Ono, a nie ja. Widywałam już takie związki i zazwyczaj kończyło się na tym, że nieszczęsna dziewczyna borykała się z problemem "on ma poczucie winy, że zostawił, więc teraz rozpieszcza na wszelkie sposoby i pozwala sobie wejść na głowę/doić się jak krowę z pieniędzy". Fajnie, że facet chce "nadrobić", ale cóż, to nie dla mnie. Ja chcę, żeby nasza wspólna potencjalna rodzina była priorytetowa.

Podsumowując to wszystko, gra niewarta świeczki...

[201803290936]

Napisane przez Ancik

Widzę, że strasznie dziewczynom łatwo przychodzi "zostaw, zostaw" hmmm kwestia tego czy on naprawdę nie chce z nią być. Jeśli nie chce, to na nic, się zdadzą jej sms'y itp., a dziecko hm czemu ma Was dzielić?? Dziecko jest i będzie, co nie znaczy, że facet nie ułoży sobie już życia z inna kobietą niż jego matka. Różnica wieku .. spotykało się większe Jeśli obojgu Wam zależy na tej znajomości to próbuj Porozmwiaj z nim, dowiedz się jak to jest naprawdę między nim a matką dziecka Ale to tylko moje zdanie Trzymaj się *

Tak, tylko, że jest jeszcze coś takiego jak presja - rodziny, otoczenia, byłej kobiety (sorry, ale 5 lat to jednak nie takie sobie strzelenie palcami, tylko poważny - przynajmniej jeśli chodzi o staż - związek). I tą presję będzie odczuwał zarówno on, jak i autorka wątku (bo wiele osób uzna, że to jej wina, chociaż nawet mogli się nie znać, kiedy on się rozchodził z byłą). On teraz może myśleć, że nie chce się schodzić z ex, ale jeśli sprawa jest świeża, to co on może tak naprawdę wiedzieć? Z czasem uczucia się wyklarują, żale wyblakną, a wspomnienia miłych chwil staną się żywsze - mamy tego przykłady w wątkach co chwilę. Tym bardziej jeśli ex zacznie się przymilać, prosić etc. Poza tym 19 lat to nie jest wiek na granie przybranej mamusi i tego typu problemy. Naprawdę. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Największych problemem jest tutaj czas - rozstali się niedawno, a tu już pakowanie się w nową znajomość. To rzadko kiedy przynosi dobre skutki.

A co do różnicy wieku: inaczej to wygląda jeśli strony mają np. 25 i 35 lat, a inaczej - tu się zgadzam z lexie - jeśli jedna strona to nastolatka, dopiero wchodząca w dorosłość. Tutaj już różnica jest znacząca, bo jednak człowiek 29-letni ma całkiem inne problemy, plany etc. niż 19-letni.

[Lexie]

A, no o tym zapomniałam wspomnieć - że 19 czy 20 lat to nie jest pora na bycie "przybraną mamusią" i na wszelkie problemy związane z - nie swoim, na dodatek - dzieckiem.

Bezwstydna sama pyta czy to przerwać, więc dostaje rady. Sytuacja jest taka sobie, więc nie ma co się dziwić, że większość jej pisze, że nie warto ryzykować. Znajomość króciutka, skoro pyta to jeszcze nie "wpadła", nie jest zakochana, tylko się "troszkę przywiązała".

[ewevinka]

A ja znam, podobną historię do Twojej. Kobieta zaczęła się spotykać z facetem (rówieśnicy), który miał już dwoje dzieci, ale nie był z matką ich dzieci od długiego czasu. Zaczeli się spotykać. On jej wyjaśnił, że ma 2 dzieci, że swojej ex już nie kocha i nic ich nie łączy oprócz dwójki dzieci itp. I w tym momencie zaczęły się smsy od jego byłej, która przypomniała sobie, że jest ojcem ich dzieci, po tym, jak się dowiedziała, że on stara się układać życie z inną.... Nie będę się bardziej rozpisywać, ale historia skończyła się tym, że jego ex, udało się go tak omotać, że dzieci chcą taty, tęsknią, ona go wciąż kocha itp, że facet wrócił do swojej ex, zostawiając swoją ówczesną dziewczynę, z którą też już wiązał pewne plany....

Kobiety potrafią być bardzo cwane i podłe, i nie zawahają się użyć wszelkiej broni, żeby odzyskać faceta A najczęściej w takich przypadkach, przypomina im się o nich, jak widzą go szczęśliwego z inną!

Ja osobiście pewnie bym odeszła z tego związku, bo jest zbyt wiele do zaryzykowania. Moje uczucia

[Ancik]

Rozumiem Was doskonale i nie neguję tego co piszecie. Każdy miał do czynienia z różnymi przykładami. Tak na sucho hm też bym poradziła zostaw, ta selekcja na początku ehh wspaniała rzecz, tylko być konsekwentną. Hm ciężko tu cokolwiek radzić, może nie doczytałam ale nie wiadomo co to było za 5 lat? Czy to czasem nie związek lub małżeństwo z wpadki, a związek tylko z powodu dziecka? Ja napatrzyłam się na związki przypadkowych ludzi, których złączyła wpadka i większość po kilku latach się rozstaje iw racać do siebi enie chcą, nie wiem jaka tam jest sytuacja także dlatego przestaję radzić

[DariaKom]

Też myślę, że powinna się wymixować z tej relacji i to szybko. Po co dziewczynie szykany...prędzej czy później usłyszy, że jest małolatą, która zabiera dzieciom ojca i rozbija rodzinę. Co z tego, że rodzina już jest rozbita, będzie argument, że mogliby być razem a tu się dziewczyna jego uczepiła i stoi na drodze szczęśliwej rodzinie. Podejrzewam też, że dziecko nie będzie do niej przychylnie nastawione, bo o to już się mamusia zatroszczy. Sytuacja za ciężka...

[Klarissa]

Napisane przez Bezwstydnica

Poznałam niedawno fajnego faceta.Znaliśmy się już wcześniej ale dopiero od półtora tygodnia się spotykamy.Problem jest w tym że on ma 29lat a ja 19...On ma dziecko z dziewczyną z którą był 5lat i rozstał się 3miesiące temu...Dogadujemy się wspaniale,jest naprawdę super ale dzisiaj ta jego była mu napisała że kocha go i chce z nim być...On mówi że nie chce do niej wrócić ale ja się tego boję,nie chce później płakać i pluć sobie w brodę...Oni mają dziecko więc dużo ich łączy,pozatym byli ze sobą 5lat...Głupie,ale w tak krótkim czasie przywiązałam się już troszeczkę do niego.Spotykamy sie codziennie,bardzo dużo czasu rozmawiamy przez telefon...Ach,pewnie wyda wam się to głupie ale ja naprawdę mam dylemat...Zakończyć tą znajomość czy zaryzykować...

Szczerze mówiąc ja bym sobie odpuściła. Z kilku powodów - po pierwsze on jest od ciebie sporo starszy jeśli chodzi o życiowe doświadczenie i będzie ci ciężko dociągnąć do jego "poziomu" - na razie cię to zapewne fascynuje, ale za jakiś czas zacznie ci to przeszkadzać (ja byłam w związku z facetami ode mnie starszymi sporo 2 razy i tak z doświadczenia wiem, że zawsze jest dosyć podobny schemat takiego związku).

Po drugie był w długim związku z kobietą, z którą wiąże go i zawsze wiązać będzie dziecko - i tak jak tu pisały inne dziewczyny ona zawsze będzie obecna w jego życiu, zawsze będzie ryzyko, ze do niej wróci, a skoro ona darzy go uczuciem, to będzie o niego walczyła. Być może uprzykrzy ci życie traktując cię jak kogoś, kto odbiera dziecku ojca (mimo, że to nie prawda).

Po trzecie związek z kimś, kto ma dziecko to trudny związek. Jesteś młodziutka, masz 19 lat po co sobie chcesz wszystko komplikować? Nawet jeśli teraz czujesz się taka dojrzała i pewna, ze chcesz takiego związku prawdopodobnie za jakiś czas tego pożałujesz (w każdym razie ja gorzko żałowałam, że zamiast bawić się z rówieśnikami "udawałam dorosłą" tracąc w ten sposób czas, który już nie wróci).

Tak krótko się spotykacie, że zaprzestanie kontaktów nie powinno być bolesne Powodzenia w szukaniu kogoś, kto jest na twoim etapie życia a nie już etap bądź dwa dalej.

[Bezwstydnica]

przepraszam,odpowiedziała m dwa razy

[Bezwstydnica]

Wczoraj się z nim spotkałam i powiedziałam mu,że to nasze ostatnie spotkanie.
Zareagował inaczej niż się spodziewałam...był zły,prosił,przepraszał,ka zał sobie tłumaczyć,bo przecież mówił że z nią to już koniec,powiedział że poczeka,da mi czas na przemyślenia...Z nią nie miał ślubu.Córeczką się interesuję,ale powiedział że jego była nie chce abym ja ją widywała....Było mi przykro bo naprawdę miło spędziliśmy czas...jego rodzina przyjęła mnie pozytywnie,moja mama też wiedziała że się nim spotykam i nie zabroniła mi może ze względu na to że zna jego rodziców i lubi ich.Wydaję mi się że gdyby sprawy miały się inaczej mogłoby być między nami naprawdę wspaniale.Dziękuje za wszystkie rady

[ewevinka]

Dzielna Dziewczyna!!!

[onemi]

rozsadna decyzja

[Bezwstydnica]

Nie ten to inny,tego kwiatu jest pół światu.Jestem za młoda aby się wplątać w takie coś,tym bardziej że w tym roku matura i nie mam czasu za bardzo na spotykanie się z nim a tym bardziej na jakieś akcje z jego byłą.Powiedziałam,że zobaczymy co czas pokaże,może kiedyś wrócimy do tego,jak sytuacja będzie wyglądać inaczej.Dziękuje kochane za rady

[DariaKom]

Super decyzja. Zobaczysz, że jeszcze będziesz z siebie nie raz dumna, że nie wplątałaś się z to na dobre! Czasem trzeba z czegoś zrezygnować, żeby coś dostać od losu

[ImFlaeless2459]

Myślę,że to bardzo rozsądna i dobra decyzja.
Podejrzewam,że dzięki niej zaoszczędziłaś sobie wielu łez i przykrości.

[natka88]

Napisane przez Bezwstydnica

Nie ten to inny,tego kwiatu jest pół światu.Jestem za młoda aby się wplątać w takie coś,tym bardziej że w tym roku matura i nie mam czasu za bardzo na spotykanie się z nim a tym bardziej na jakieś akcje z jego byłą.Powiedziałam,że zobaczymy co czas pokaże,może kiedyś wrócimy do tego,jak sytuacja będzie wyglądać inaczej.Dziękuje kochane za rady

własnie chciałam to napisać tak jest bezpieczniej

[Bezwstydnica]

Tyle że on do mnie cały czas dzwoni,pisze sms...a ja nie jestem lepsza bo mu odpisuje.Ale już nie będę!!!Bo cholerka nie chce nic do niego czuć.Jest dobrze jak jest teraz...

[DariaKom]

Za wcześnie pochwaliłyśmy, co?
Kochana, wierz mi, że nikt tu Ci źle nie życzy a wręcz przeciwnie. Bądź stanowcza i konsekwentna, na pewno znajdziesz faceta z którym będziecie przez wszystko przechodzić razem a nie w trójkącie...czworokącie czy czym tam jeszcze to jest następstwem takiego związku..

[ma-li-na]

Napisane przez DariaKom

., na pewno znajdziesz faceta z którym będziecie przez wszystko przechodzić razem a nie w trójkącie...czworokącie czy czym tam jeszcze to jest następstwem takiego związku..

zgadzam sie bo następstwem moze sie jeszcze okazac to ze urodzisz mu dziecko i zostawi cie dla innej młodszej która nie musi bawic sie jeszcze pieluchami

[Bezwstydnica]

Wiem wiem...dałam sobie spokój.Nie odpisuje,jak dzwoni jestem obojętna,więc prędzej czy później da sobie spokój...Wiecie,wciąż mi się wydaje że on i tak do nie wróci.Dlatego nie mogłabym z nim być bo ta myśl mnie normalnie by zabiijała chyba:P Wolę to ja go zostawić niż on mnie...

[ewevinka]

I tak trzymaj!!

[Bezwstydnica]

ahhh....i jak tu zaufać.Okazało się że dużo faktów o których mi mówił jest nieprawdą...Czuję się oszukana i wykorzystana...Kolejny raz ktoś mnie tak zrobił w jajko,ale ostatni.Obiecuję uroczyście że już się nie dam.Kurde,wszystko na raz,z tym pajacem mam przebój,bo wszyscy myślą że to on mnie zostawił na lodzie,w szkole nie za ciekawie,mój kuzym umarł i zostawił żonę i dwójkę małych dzieci,już mi się wogóle nawet z łóżka nie chce wychodzić,wszystko mnie denerwuję,nawet normalnie już z nikim nie rozmawiam,cały czas na wszystkich krzyczę...Kurdę,nie mogę uwierzyć że znowu dałam się oszukać

[gothic_lencia]

ja bym jednak się wykręciła z tego układu ,poboli i przestanie i znajdziesz dobrego mężczyznę bez zobowiązań -tego Ci życzę