TŻ domator - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-04-02, 14:06   #1
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 866
Unhappy

TŻ domator


Dziewczyny, przychodzę do was po małą radę - zaburzyć obraz "idealnej wizażanki z idealnym teżecikiem" Nie chce mi się bawić w zakładanie nowego konta dla problemu, poza tym czułabym się okropną hipokrytką.

Otóż mam mały problem z moim TŻ - a mianowicie jego bycie, jak to on mówi, kanapowcem. Jesteśmy młodzi (21 i 24 l.), razem od 3,5 roku, prawie 1,5 roku już mieszkamy razem, jest nam ze sobą naprawdę dobrze, planujemy wspólną przyszłość i do samego związku, traktowania mojej osoby itd. naprawdę nie mam za bardzo zastrzeżeń, jest fajnie, dobrze się dogadujemy. Trochę mnie natomiast wkurza fakt, że cały czas siedzimy w domu, dosłownie cały. Ja nie jestem osobą imprezową, nie muszę się szlajać po dyskotekach, klubach, albo nie muszę co weekend chodzić o restauracji, ale byłoby fajnie czasem zrobić COŚ - wyjść na spacer, gdziekolwiek, ja wiem, że w naszej sytuacji opcje są trochę ograniczone, no ale cholera chciałbym czasami się przewietrzyć z kimś innym, niż z koleżankami co czas jakiś. Napomknę tylko, że jak ja mieszkałam w domu to się często chodziło w różne miejsca, jeździło zwiedzać, coś oglądać, gdzieś się wyszło, rodzice mnie wysyłali na kolonie żebym coś zobaczyła, ogólnie starali się mi pokazać trochę świata i różnych ciekawych rzeczy, natomiast TŻ większość życia spędził w domu lub przy domu - rodzice ich w ogóle nigdzie nigdy nie zabierali za wyjątkiem wyskoczenia na urodzinową/imieninową popijawę do rodziny bliższej lub dalszej, na wakacje nie jeździli, nie chodzili razem na żadne spacery, nawet na jakiś wiejski festyn, o żadnym zwiedzaniu nie było mowy, żadne kolonie, zajęcia dodatkowe, no nic, dzieci się tak po prostu hodowały same. Tak to napisałam, bo może to jakiś udział w całej sytuacji też ma.

Więc tak, do kina i do restauracji nie chodzimy praktycznie wcale - w ciągu całego związku byliśmy w kinie chyba ze trzy razy, coś zjeść idziemy tylko jak są Walentynki, albo jakaś wielka okazja, a powód jest prosty - nie mamy po prostu pieniędzy, więc to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo nie sztuka wszystko przewalić na jedzenie na mieście i rozrywki, a potem nie mieć co do gara włożyć. O wyjazdach nawet nie wspominam, bo to się rozumie samo przez się - na wypady na weekend do spa, czy nad jezioro nas nie stać. Na wakacjach nie byliśmy razem jeszcze ani razu - ograniczamy się co do krótkiego wyjazdu wakacyjnego do mojej rodziny raz do roku, ale ja zawsze na to czekam, bo wtedy zawsze dużo zwiedzamy, chodzimy, oglądamy, bo to są świetni, aktywni ludzie. TŻ wtedy też nie narzeka ani nic, tylko chętnie wszędzie łazi, zwiedza, także DA SIĘ. Na początku znajomości raz byliśmy sami na piwie, potem ze dwa razy ze znajomymi i tyle. Raz poszliśmy do muzeum, bo go wyciągnęłam jak był dzień z darmowym wejściem.

Jeśli chodzi o wyjścia do znajomych na kawę, czy coś, to też jest biednie, bo po prostu ich nie mamy za bardzo - TŻ nie ma tutaj w mieście prawie żadnych znajomych, a jak ma, to to są takie dalsze znajomości, znajomi z poprzedniej i obecnej pracy są starsi, już mają rodziny, no i kontakt nie wychodzi poza miejsce pracy, ja mam ze trzy-cztery bliższe koleżanki, ale z nimi widuję się czasem sama, nie są to takie znajomości, żebym się którejś z TŻ zwaliła na głowę na ciacho, mam w tym jedną dobrą koleżankę na uczelni, ale poza nią to się raczej nie widujemy, czasem wyskoczymy na jakieś zakupy, poza tym ona i jej facet mają swoją grupę znajomych. Na spacery muszę TŻta wyciągać - nigdy mnie sam jeszcze na spacer nie zaprosił, a też w ciągu całego związku to 6-7 spacerów naliczę maks. Jak jeszcze "randkowaliśmy" to się spotykaliśmy w większości przypadków u niego w domu (co mi nie przeszkadzało, bo u mnie totalnie nie było do tego warunków), nie było jakichś wyjść za bardzo, na romantycznej randce to nigdy nie byłam Czasem nam się zdarza wyjść na jakiegoś grilla do znajomych TŻ w rodzinnej okolicy jak jest ciepło, ale częściej on się sam z nimi widuje, bo to są wszystko faceci i jak już się spotykają (a nie jest to mega często, bo każdy ma teraz swoje sprawy) to to często są czysto męskie posiadówy.

Jeśli chodzi o to co robimy razem w domu to bardzo często razem gotujemy, znaczy się, bardziej ja gotuję, ale TŻ dzielnie mi asystuje przy całym procesie i jest miło Do tego czasem obejrzymy sobie jakiś film - tak raz na 2-3 tygodnie. W ciągu dnia jak siedzimy razem (bo cały czas w jednym pokoju) to dość sporo rozmawiamy, przesyłamy sobie różne rzeczy, komentujemy. Czasem wyskoczymy razem na zakupy.

Zaznaczę tylko, że i ja, i TŻ, czasami wychodzimy sami i żadne nie ma do drugiego pretensji, że gdzieś wychodzi samo, nie zabrania, nie jest zazdrosne, czy coś - nie ma u nas takich akcji absolutnie.

Co do ewentualnych propozycji sportów to obydwoje chodzimy na siłownię (chociaż teraz obydwoje mamy przerwę), ale TŻ ćwiczy na maszynach, a ja wolę fitness. TŻ lubi jeździć na rowerze, ja też rower mam, ale na trasy jakiekolwiek on się nie nadaje, bo to składak, który ma z 50 lat (mój pradziadek jeszcze na nim jeździł ) i malutka górka pokonana na nim powoduje, że mam ochotę umrzeć Basen odpada, przede wszystkim dlatego, że TŻ w ogóle nie umie pływać i jeszcze go ani raz mi się nie udało na basen wyciągnąć.

Trochę mnie to martwi wszystko, bo czasem mam wrażenie, że żyjemy jak dwa dziadki normalnie, które wiecznie siedzą w domu. Zdaję sobie sprawę, że brak pieniędzy nas trochę ogranicza, ale się zastanawiam czy dałoby się zrobić coś więcej - wymyślić coś ciekawego co moglibyśmy robić razem, albo jak TŻta zachęcić do jakiejś większej aktywności. A, jeszcze wspomnę, że to nie jest kwestia tego, że on jest typowym leniem - chodził na siłownię trzy razy w tygodniu swego czasu i bardzo mu się chciało, niebawem do tego wróci. Ale coś z tym naszym niewychodzeniem musi być na rzeczy jak już nasza współlokatorka potrafi do niego rzucić "Patrz jaka ładna pogoda, ciepło, może byś zabrał Tass na spacer?" Tu nie chodzi o to, że on się ma stać nagle obieżyświatem, bo ja też nim nie jestem - lubię siedzieć w domu, obejrzeć serial, albo grać - potrafię nad tym spędzić dłuuuuuuuugie godziny, bardzo długie, ale po prostu żeby czasem zrobić coś innego, a trochę nie mam pomysłu jak ugryźć ten problem

Co do rozmowy na ten temat to zdarzało mi się parę razy napomknąć coś w temacie - albo padał argument pieniężny, albo że akurat jest zmęczony, albo że "jest kanapowcem" właśnie Ale mówię, jak powiedziałam, że chcę wyjść na spacer to w końcu wychodziliśmy, błagać nie musiałam, tylko przypomnieć o tym że chcę. Ale mówię, przecież nie będę mu codziennie o tym za uchem jojczeć, bo z takiego jojczenia to nigdy nic dobrego nie wynika.

Edytowane przez daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Czas edycji: 2016-04-02 o 14:10
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 14:30   #2
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: TŻ domator

Zastanawiam się jak tak wytrzymałaś 3,5 roku? Mi się wydaje, że on się nie zmieni i musisz to zaakceptować, albo i nie...
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 14:53   #3
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: TŻ domator

Nie ma ludzi idealnych.

Jedyne co przychodzi mi do glowy,to mozna taki spacer np. w weekend poprzedzony zapowiedzia pieknej pogody zaproponowac i podciagnac pod obietnice. Wtedy takie wyjscie bedzie juz zaplanowane ,latwiej bedzie u niego z nastawieniem i nie bedzie zaskoczeniem,co w efekcie zmusi go do wyjscia i zazycia kilku promieni slonecznych.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 15:14   #4
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 866
Dot.: TŻ domator

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Nie ma ludzi idealnych.
Wiem, dlatego też nie wpadam w depresję z tego powodu, bo poza tym to nie mam TŻtowi nic do zarzucenia
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 15:19   #5
Ingenting
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 62
Dot.: TŻ domator

Z tego co opisujesz, to tworzycie całkiem fajny i zgrany związek. Trochę dziwi mnie, że tak rzadko chodzicie na spacery. My z Tż też do ludzi aktywnych nie należymy (wręcz przeciwnie), ale na spacerze, chociaż krótkim, jesteśmy codziennie.
Po prostu z nim pogadaj. Zmobilizuj, by wrócił na siłownię, powiedz, że Ci bardzo na tym zależy.
Ingenting jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 15:21   #6
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: TŻ domator

Wydaje mi się, że tworzysz sobie problemy. To znaczy, ja rozumiem, że jest ci źle, ale to wszystko brzmi trochę z dupy. On nie chce na spacer, ty masz star rower, nie macie znajomych, on na siłowni ćwiczy na innym sprzęcie, ty byś coś chciała, nie ma kasy, nie ma pomysłu, boże, co robić.
Braku kasy chwilowo nie przeskoczycie, reszty problemu nie rozumiem, no bo - co konkretnego chciałabyś robić i z jego winy nie możesz? W ogóle, czy to on tu jest problemem?
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 15:23   #7
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: TŻ domator

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;58308281]Wiem, dlatego też nie wpadam w depresję z tego powodu, bo poza tym to nie mam TŻtowi nic do zarzucenia [/QUOTE]

tez to zauwazylam ,wiec taka mala skaza w stosunku do ogolu,to male piwo.Machnij reka .Raz idz sama na spcer raz go wyciagnij albo kup mu psa
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-04-02, 15:24   #8
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: TŻ domator

może zacznij obchodzić, świętować i kultywować pewne zachowania.
np zawsze w środy idziecie razem na spacer, zawsze w sobotę na herbatkę do ulubionej herbaciarni (to nie są duże pieniądze), zawsze po powrocie ze spaceru oglądacie wybrany przez partnera film. Jak są darmowe wejścia zawsze korzystacie .... Ty musisz być inicjatorką zmiany, bo kanapowiec sam z inicjatywą nie wyjdzie. Może się natomiast wdrożyć . A z czasem sam zacznie zwracać uwagę na różne okazje. I je wykorzystywać.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 15:25   #9
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: TŻ domator

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;58305401]Dziewczyny, przychodzę do was po małą radę - zaburzyć obraz "idealnej wizażanki z idealnym teżecikiem" Nie chce mi się bawić w zakładanie nowego konta dla problemu, poza tym czułabym się okropną hipokrytką.

Otóż mam mały problem z moim TŻ - a mianowicie jego bycie, jak to on mówi, kanapowcem. Jesteśmy młodzi (21 i 24 l.), razem od 3,5 roku, prawie 1,5 roku już mieszkamy razem, jest nam ze sobą naprawdę dobrze, planujemy wspólną przyszłość i do samego związku, traktowania mojej osoby itd. naprawdę nie mam za bardzo zastrzeżeń, jest fajnie, dobrze się dogadujemy. Trochę mnie natomiast wkurza fakt, że cały czas siedzimy w domu, dosłownie cały. Ja nie jestem osobą imprezową, nie muszę się szlajać po dyskotekach, klubach, albo nie muszę co weekend chodzić o restauracji, ale byłoby fajnie czasem zrobić COŚ - wyjść na spacer, gdziekolwiek, ja wiem, że w naszej sytuacji opcje są trochę ograniczone, no ale cholera chciałbym czasami się przewietrzyć z kimś innym, niż z koleżankami co czas jakiś. Napomknę tylko, że jak ja mieszkałam w domu to się często chodziło w różne miejsca, jeździło zwiedzać, coś oglądać, gdzieś się wyszło, rodzice mnie wysyłali na kolonie żebym coś zobaczyła, ogólnie starali się mi pokazać trochę świata i różnych ciekawych rzeczy, natomiast TŻ większość życia spędził w domu lub przy domu - rodzice ich w ogóle nigdzie nigdy nie zabierali za wyjątkiem wyskoczenia na urodzinową/imieninową popijawę do rodziny bliższej lub dalszej, na wakacje nie jeździli, nie chodzili razem na żadne spacery, nawet na jakiś wiejski festyn, o żadnym zwiedzaniu nie było mowy, żadne kolonie, zajęcia dodatkowe, no nic, dzieci się tak po prostu hodowały same. Tak to napisałam, bo może to jakiś udział w całej sytuacji też ma.

Więc tak, do kina i do restauracji nie chodzimy praktycznie wcale - w ciągu całego związku byliśmy w kinie chyba ze trzy razy, coś zjeść idziemy tylko jak są Walentynki, albo jakaś wielka okazja, a powód jest prosty - nie mamy po prostu pieniędzy, więc to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo nie sztuka wszystko przewalić na jedzenie na mieście i rozrywki, a potem nie mieć co do gara włożyć. O wyjazdach nawet nie wspominam, bo to się rozumie samo przez się - na wypady na weekend do spa, czy nad jezioro nas nie stać. Na wakacjach nie byliśmy razem jeszcze ani razu - ograniczamy się co do krótkiego wyjazdu wakacyjnego do mojej rodziny raz do roku, ale ja zawsze na to czekam, bo wtedy zawsze dużo zwiedzamy, chodzimy, oglądamy, bo to są świetni, aktywni ludzie. TŻ wtedy też nie narzeka ani nic, tylko chętnie wszędzie łazi, zwiedza, także DA SIĘ. Na początku znajomości raz byliśmy sami na piwie, potem ze dwa razy ze znajomymi i tyle. Raz poszliśmy do muzeum, bo go wyciągnęłam jak był dzień z darmowym wejściem.

Jeśli chodzi o wyjścia do znajomych na kawę, czy coś, to też jest biednie, bo po prostu ich nie mamy za bardzo - TŻ nie ma tutaj w mieście prawie żadnych znajomych, a jak ma, to to są takie dalsze znajomości, znajomi z poprzedniej i obecnej pracy są starsi, już mają rodziny, no i kontakt nie wychodzi poza miejsce pracy, ja mam ze trzy-cztery bliższe koleżanki, ale z nimi widuję się czasem sama, nie są to takie znajomości, żebym się którejś z TŻ zwaliła na głowę na ciacho, mam w tym jedną dobrą koleżankę na uczelni, ale poza nią to się raczej nie widujemy, czasem wyskoczymy na jakieś zakupy, poza tym ona i jej facet mają swoją grupę znajomych. Na spacery muszę TŻta wyciągać - nigdy mnie sam jeszcze na spacer nie zaprosił, a też w ciągu całego związku to 6-7 spacerów naliczę maks. Jak jeszcze "randkowaliśmy" to się spotykaliśmy w większości przypadków u niego w domu (co mi nie przeszkadzało, bo u mnie totalnie nie było do tego warunków), nie było jakichś wyjść za bardzo, na romantycznej randce to nigdy nie byłam Czasem nam się zdarza wyjść na jakiegoś grilla do znajomych TŻ w rodzinnej okolicy jak jest ciepło, ale częściej on się sam z nimi widuje, bo to są wszystko faceci i jak już się spotykają (a nie jest to mega często, bo każdy ma teraz swoje sprawy) to to często są czysto męskie posiadówy.

Jeśli chodzi o to co robimy razem w domu to bardzo często razem gotujemy, znaczy się, bardziej ja gotuję, ale TŻ dzielnie mi asystuje przy całym procesie i jest miło Do tego czasem obejrzymy sobie jakiś film - tak raz na 2-3 tygodnie. W ciągu dnia jak siedzimy razem (bo cały czas w jednym pokoju) to dość sporo rozmawiamy, przesyłamy sobie różne rzeczy, komentujemy. Czasem wyskoczymy razem na zakupy.

Zaznaczę tylko, że i ja, i TŻ, czasami wychodzimy sami i żadne nie ma do drugiego pretensji, że gdzieś wychodzi samo, nie zabrania, nie jest zazdrosne, czy coś - nie ma u nas takich akcji absolutnie.

Co do ewentualnych propozycji sportów to obydwoje chodzimy na siłownię (chociaż teraz obydwoje mamy przerwę), ale TŻ ćwiczy na maszynach, a ja wolę fitness. TŻ lubi jeździć na rowerze, ja też rower mam, ale na trasy jakiekolwiek on się nie nadaje, bo to składak, który ma z 50 lat (mój pradziadek jeszcze na nim jeździł ) i malutka górka pokonana na nim powoduje, że mam ochotę umrzeć Basen odpada, przede wszystkim dlatego, że TŻ w ogóle nie umie pływać i jeszcze go ani raz mi się nie udało na basen wyciągnąć.

Trochę mnie to martwi wszystko, bo czasem mam wrażenie, że żyjemy jak dwa dziadki normalnie, które wiecznie siedzą w domu. Zdaję sobie sprawę, że brak pieniędzy nas trochę ogranicza, ale się zastanawiam czy dałoby się zrobić coś więcej - wymyślić coś ciekawego co moglibyśmy robić razem, albo jak TŻta zachęcić do jakiejś większej aktywności. A, jeszcze wspomnę, że to nie jest kwestia tego, że on jest typowym leniem - chodził na siłownię trzy razy w tygodniu swego czasu i bardzo mu się chciało, niebawem do tego wróci. Ale coś z tym naszym niewychodzeniem musi być na rzeczy jak już nasza współlokatorka potrafi do niego rzucić "Patrz jaka ładna pogoda, ciepło, może byś zabrał Tass na spacer?" Tu nie chodzi o to, że on się ma stać nagle obieżyświatem, bo ja też nim nie jestem - lubię siedzieć w domu, obejrzeć serial, albo grać - potrafię nad tym spędzić dłuuuuuuuugie godziny, bardzo długie, ale po prostu żeby czasem zrobić coś innego, a trochę nie mam pomysłu jak ugryźć ten problem

Co do rozmowy na ten temat to zdarzało mi się parę razy napomknąć coś w temacie - albo padał argument pieniężny, albo że akurat jest zmęczony, albo że "jest kanapowcem" właśnie Ale mówię, jak powiedziałam, że chcę wyjść na spacer to w końcu wychodziliśmy, błagać nie musiałam, tylko przypomnieć o tym że chcę. Ale mówię, przecież nie będę mu codziennie o tym za uchem jojczeć, bo z takiego jojczenia to nigdy nic dobrego nie wynika.[/QUOTE]
zamiast napomknąć to z nim pogadaj normalnie :P
faktycznie łatwiej byłoby wykazać się większą aktywnością, gdybyście mieli więcej kasy. jest jakaś szansa, że w najbliższym czasie polepszy się wasza sytuacja finansowa?
druga kwestia to przydałoby się wam więcej znajomych :P nie wiem, gdzie mieszkacie, ale pewnie na wyższych uczelniach są różne agendy studenckie. może tam warto uderzyć? na mojej uczelni w wielu agendach udzielają się ludzie, ktorzy skoczyli studia ponad 10 lat temu, a z sentymentu cały czas przychodzą. i czasem przyprowadzają dzieci nawet
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 15:28   #10
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: TŻ domator

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Nie ma ludzi idealnych.
Co jak co, ale pod względem pomysłów na wspólne spędzanie czasu powinno być dopasowanie. Przecież całe życie na siłę nie będzie go wyciągała.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 15:59   #11
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: TŻ domator

Cytat:
Napisane przez GdyKochamy Pokaż wiadomość
Co jak co, ale pod względem pomysłów na wspólne spędzanie czasu powinno być dopasowanie. Przecież całe życie na siłę nie będzie go wyciągała.
jej wszystko pasuje, oprocz spacerkow.Nie jedna para chcialaby tylko taki mankament w swoim zwiazku.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 16:11   #12
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 866
Dot.: TŻ domator

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że tworzysz sobie problemy. To znaczy, ja rozumiem, że jest ci źle, ale to wszystko brzmi trochę z dupy. On nie chce na spacer, ty masz star rower, nie macie znajomych, on na siłowni ćwiczy na innym sprzęcie, ty byś coś chciała, nie ma kasy, nie ma pomysłu, boże, co robić.
Braku kasy chwilowo nie przeskoczycie, reszty problemu nie rozumiem, no bo - co konkretnego chciałabyś robić i z jego winy nie możesz? W ogóle, czy to on tu jest problemem?
Ale to nie jest tak, że ja nie mogę z jego winy - ja po prostu chciałabym pewne rzeczy robić Z NIM To nie jest tak, że nie mogę iść na rower, bo on nie chce iść na rower

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
może zacznij obchodzić, świętować i kultywować pewne zachowania.
np zawsze w środy idziecie razem na spacer, zawsze w sobotę na herbatkę do ulubionej herbaciarni (to nie są duże pieniądze), zawsze po powrocie ze spaceru oglądacie wybrany przez partnera film. Jak są darmowe wejścia zawsze korzystacie .... Ty musisz być inicjatorką zmiany, bo kanapowiec sam z inicjatywą nie wyjdzie. Może się natomiast wdrożyć . A z czasem sam zacznie zwracać uwagę na różne okazje. I je wykorzystywać.
Bardzo dobry pomysł, szczególnie że TŻ lubi mieć uporządkowany dzień itd. to mu takie 'rytuały' powinny podpasować Dzięki!

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
zamiast napomknąć to z nim pogadaj normalnie :P
faktycznie łatwiej byłoby wykazać się większą aktywnością, gdybyście mieli więcej kasy. jest jakaś szansa, że w najbliższym czasie polepszy się wasza sytuacja finansowa?
druga kwestia to przydałoby się wam więcej znajomych :P nie wiem, gdzie mieszkacie, ale pewnie na wyższych uczelniach są różne agendy studenckie. może tam warto uderzyć? na mojej uczelni w wielu agendach udzielają się ludzie, ktorzy skoczyli studia ponad 10 lat temu, a z sentymentu cały czas przychodzą. i czasem przyprowadzają dzieci nawet
Na razie się nie zapowiada na pieniężną mannę z nieba - może coś po wakacjach będzie lepiej, ale to zobaczymy Natomiast z tymi znajomymi to właśnie wiem, że jest problem, ja jestem osobą słabo zaangażowaną w życie studenckie, mój TŻ w ogóle nie był, a studia też już skończył, ale może nagle mnie oświeci Bo myślałam, że może na siłowni poznamy jakichś znajomych - jak chodził u nas w rodzinnej okolicy na siłownię to tam miał z kim pogadać, a tu, w wielkim mieście, to wszyscy mam wrażenie ani me, ani be, ani kukuryku na tej siłce, nawet "Cześć" nie odpowiedzą jak się wchodzi i wychodzi z szatni
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 16:14   #13
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: TŻ domator

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;58310451]Ale to nie jest tak, że ja nie mogę z jego winy - ja po prostu chciałabym pewne rzeczy robić Z NIM To nie jest tak, że nie mogę iść na rower, bo on nie chce iść na rower [/QUOTE]
Tak, ale JAKIE rzeczy?

W ogóle, znam ludzi, którzy nie rozumieją idei spaceru, zdarza się.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 16:17   #14
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 866
Dot.: TŻ domator

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
Tak, ale JAKIE rzeczy?

W ogóle, znam ludzi, którzy nie rozumieją idei spaceru, zdarza się.
Jakiś spacer, jakieś zwiedzanie, nawet nie o sport mi chodzi, bo właśnie w tym wypadku to akurat lubimy co innego, na jodze to go nie widzę za bardzo, ani siebie na długiej rowerowej trasie na moim rozsypującym się składaczku

Właśnie zarządziłam, że jutro idziemy na spacer, na co TŻ dorzucił że jeszcze jakieś lody by można zjeść po drodze, hohooo
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 16:23   #15
201706081317
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 982
Dot.: TŻ domator

Też miałam z tym problem z jednym z moich TŻ-tów
Byliśmy razem pół roku, głównie w domu przesiedziane. Raz w kinie, kilka razy pojechaliśmy po jakieś farby do Ikei
Ale ja wtedy miałam 16 lat, młoda, głupia.
Więc zaczęłam się bardziej interesować jego hobby. Jeździł na motocyklu, chodziłam na jego zawody, kibicowałam, brał mnie na treningi.
Czy TŻ nie ma czegoś takiego co mogłabyś podchwycić i go w to bardziej wciągnać, coby go rozruszać?
Chyba każdy facet lubi gry, IEM w Katowicach to był świetny event.
Tylko znowu macie barierę finansową.
Spróbuj z nim pogadać i ustalcie "rutynę". Zaplanujcie, że np w środy zawsze idziecie na spacer, w piątki do maka na 2forU, cokolwiek, żeby się tylko wyrwać. Teraz zaczyna się sezon letni. Może warto przejechać się nad Wisłę? Za grosze można wypożyczyć rolki
Dodam jeszcze że w krk co po chwila jest dużo wydarzeń. Sama idę w najbliższą środę na otwarty wykład o ateizmie, niedługo planowane jest spotkanie na UJ z Markiem Kondradem. Miesiąc temu byłam na takim spotkaniu z Dawidem Podsiadło a jeszcze wcześniej na Dyktandzie Krakowskim Nie wiem czy interesują was takiego typu wydarzenia, ale na UJ można się na megafajne rzeczy załapać, polecać polajkowac ich stronę na FB i być na bieżąco. Niedawno był cykl spotkań ofiar ocalałych z Auschwitz.
W klubach typu Stodoła/Studio często są darmowe wejściówki na stand-upy, karaoke. Trzeba śledzić profil i czekać, kiedy będzie okazja.
Możliwości są, a myślę, że jeśli te rozrywki będą miały jakiś cel/sens, to prędzej TŻ wyciągniesz z mieszkania.

Edytowane przez 201706081317
Czas edycji: 2016-04-02 o 16:25
201706081317 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 16:25   #16
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: TŻ domator

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;58310776]Jakiś spacer, jakieś zwiedzanie, nawet nie o sport mi chodzi, bo właśnie w tym wypadku to akurat lubimy co innego, na jodze to go nie widzę za bardzo, ani siebie na długiej rowerowej trasie na moim rozsypującym się składaczku

Właśnie zarządziłam, że jutro idziemy na spacer, na co TŻ dorzucił że jeszcze jakieś lody by można zjeść po drodze, hohooo [/QUOTE]
Dobra, podtrzymuję - tworzysz sobie problemy.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 16:29   #17
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 866
Dot.: TŻ domator

Cytat:
Chyba każdy facet lubi gry
W naszym związku to ja jestem tą osobą grającą akurat Znaczy, nie powiem, że TŻ nie lubi gier, ale praktycznie w ogóle nie gra, nie bardzo interesuje się tematem, za to ja to prawie codziennie w coś ciupię.

Dzięki za odpowiedź
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 16:43   #18
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: TŻ domator

Bierz sprawy w swoje ręce! Kiedy ja się czułam zasiedziana, po prostu zorganizowałam chłopakowi (i sobie) wycieczki, pikniki, gry (kosz, siatkówka). Pieniądze nie są wymówką, trzeba np. śledzić strony internetowe teatrów, ja dzięki temu często wynajduję bilety w promocji. Mój TŹ oczywiście wiecznie narzekał, że wycieczki, muzea, teatry i wystawy go nudzą, ale ostatecznie dawał się zaciągać i wracał zadowolony. Z Twoim w ogóle będzie łatwo, skoro na wszystko, co proponujesz, się zgadza
Po prostu takie zmiany musisz zacząć od siebie, a chłopak stopniowo załapie bakcyla
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 16:54   #19
Duszaniola
Wtajemniczenie
 
Avatar Duszaniola
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
Dot.: TŻ domator

Jeśli chcesz, żeby facet wykazywał inicjatywę (bo chyba w tym leży problem), to może ustalcie, że raz na 2 tygodnie organizujecie na przemian jakąś randkę?

I ja Cię rozumiem. Mamy z TŻ bardzo podobnie. Oboje jesteśmy domatorzy, ale ja jestem ciut bardziej aktywna i częściej marzyłoby mi się jakieś wyjście zaplanowane przez TŻ. Z racji, że na co dzień nie mamy zbytnio okazji do wyjść, to jak są jakieś większe okazje (rocznica, walentynki, itd. itp.) to planujemy je na zmianę właśnie.
__________________

Duszaniola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 17:07   #20
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: TŻ domator

Ja nie rozumiem kompletnie problemu finansów w tej kwestii Przecież w dużym mieście są dziesiątki małych knajpek w których za 10 zł można zjeść obiad- wiadomo że nie są to homary nadziewane rosyjskim kawiorem, ale też może być pysznie jeśli znajdzie się odpowiednie miejsce. Zawsze to jakieś urozmaicenie do codziennego gotowania, takie wyjście raz/ dwa razy w miesiącu. Jak się ma ochotę na coś słodkiego to też można raz na jakiś czas zjeść muffinkę w klimatycznej ciastkarni zamiast kupować słodkości w supermarkecie. Przez okrągły rok można znaleźć darmowe warsztaty, otwarte wykłady czy spotkania z ciekawymi ludźmi, często są festiwale filmowe na które wejściówki też są za darmo tylko trzeba się wcześniej zapisać. Jak się na wakacje chce jechać to bierze się plecak i namiot i idzie na stopa, cały świat stoi otworem Istnieje też couchsurfing. Rower miejski można wypożyczyć za grosze. W wakacje można jechać na Woodstock i bawić się za 0 zł przez 3 dni. Wystarczy chcieć, a wydaje mi się że wam obojgu się nie chce- gdyby Ci zależało to wymyśliłabyś coś fajnego. Pieniądze to kwestia najmniej ważna w tej sprawie i w ogóle dziwię się że dwoje młodych ludzi się tym wykręca. Pogadaj z facetem jak on to widzi i czy nie chciałby wychodzić gdzieś częściej- a jeśli nie, to dlaczego.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 17:21   #21
LadyChatterbox
Zakorzenienie
 
Avatar LadyChatterbox
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
Dot.: TŻ domator

Moj tata jest takim typem czlowieka Mama sie po prostu przyzwyczaila i wie, ze jak cos chce zrobic to sama to musi zarzadzic. Maja swoje stale rytualy np. spacer niedzielny, a jak chca cos porobic w tygodniu to zwykle mama przychodzi do domu i zarzadza ze np. za godzine wychodza na miasto/spacer/do kina. Tata nie ma nic przeciwko podobnie jak twoj partner, po prostu sam z siebie nie jest w stanie wykazac inicjatywy
LadyChatterbox jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 17:28   #22
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: TŻ domator

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Ja nie rozumiem kompletnie problemu finansów w tej kwestii Przecież w dużym mieście są dziesiątki małych knajpek w których za 10 zł można zjeść obiad- wiadomo że nie są to homary nadziewane rosyjskim kawiorem, ale też może być pysznie jeśli znajdzie się odpowiednie miejsce. Zawsze to jakieś urozmaicenie do codziennego gotowania, takie wyjście raz/ dwa razy w miesiącu. Jak się ma ochotę na coś słodkiego to też można raz na jakiś czas zjeść muffinkę w klimatycznej ciastkarni zamiast kupować słodkości w supermarkecie. Przez okrągły rok można znaleźć darmowe warsztaty, otwarte wykłady czy spotkania z ciekawymi ludźmi, często są festiwale filmowe na które wejściówki też są za darmo tylko trzeba się wcześniej zapisać. Jak się na wakacje chce jechać to bierze się plecak i namiot i idzie na stopa, cały świat stoi otworem Istnieje też couchsurfing. Rower miejski można wypożyczyć za grosze. W wakacje można jechać na Woodstock i bawić się za 0 zł przez 3 dni. Wystarczy chcieć, a wydaje mi się że wam obojgu się nie chce- gdyby Ci zależało to wymyśliłabyś coś fajnego. Pieniądze to kwestia najmniej ważna w tej sprawie i w ogóle dziwię się że dwoje młodych ludzi się tym wykręca. Pogadaj z facetem jak on to widzi i czy nie chciałby wychodzić gdzieś częściej- a jeśli nie, to dlaczego.
To samo z biletami do kina. Jesli autorka jest z wiekszego miasta to moze isc za 10-12 zł za osbe (srody z orange, kinder bueno, tanie wtorki, studyjne kina- promocji mnostwo)
Nie pamietam kiedy wydalam na bilet wiecej niz 12 zł, chyba jak jescze uwazalam ze warto pchac sie tam w weekendy.
W teatrze rowniez bywaja tanie dni, gdzie mozna wejsc za 15 zl.
Nad jezioro mozna jechac z namiotem, groszowa sprawa, pomysl autorko, moze ktos ma wam pozyczyc caly sprzet jesli nie macie?
Chociaz wiadomo nie kazdy lubi takie klimaty, ale chyba lepiej spac w namiocie niz nie robic nic.
Jesli masz blisko do Warszawy to stamtad do gda lata samolot nawet i za 9 zl, mozna sobie zorganizowac fajny weekend.

thirky z tym darmowym woodstockiem i reszta to bym nie przesadzala, trzeba tam dojechac, a serio nie kazdy chce jezdzic stopem. Nie zawsze nawet da rade sie zalapac, raczej kazdy placi jakas tam czesc za benzyne. O suchym pysku tez slabo siedziec, zawsze sie cos wyda na takich wyjazdach, na pewno wiecej niz w domu.

Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Czas edycji: 2016-04-02 o 17:30
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 17:34   #23
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: TŻ domator

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;58313891]
thirky z tym darmowym woodstockiem i reszta to bym nie przesadzala, trzeba tam dojechac, a serio nie kazdy chce jezdzic stopem. Nie zawsze nawet da rade sie zalapac, raczej kazdy placi jakas tam czesc za benzyne.[/QUOTE]

no założyłam że chcieliby stopem, ale nawet jeśli nie to bilety pociągowe kosztują też grosze, albo załapać się można z kimś z blabla. Zresztą wiadomo że to tylko taki przykład, nie każemu wood pasuje są inne festiwale i wydarzenia i przy odrobinie ruszenia mózgownicą można zorganizować fajne wyjazdy po minimalnych kosztach

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;58313891] suchym pysku tez slabo siedziec, zawsze sie cos wyda na takich wyjazdach, na pewno wiecej niz w domu.[/QUOTE]

na woodzie to akurat nie problem przecież, a na jakikolwiek wyjazd kilkudniowy można sobie nakupić konserw chociażby. wszystko się rozbija o to że jak się chce to się da radę
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 17:35   #24
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: TŻ domator

jest coś takiego jak praca za granicą w wakacje :P zawsze to dodatkowa kasa na życie w ciągu roku.

wiesz, u mnie na uczelni jest zatrzęsienie organizacji studenckich. klub turystyczny, fotograficzny, płetwonurkowy, jakieś gry planszowe, teatr, klub żeglarski, motocyklowy, pieśni i tańca, chór, orkiestra dęta, klub łuczników, miłośników fantastyki i studio filmowe. uff :P
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 17:37   #25
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: TŻ domator

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
jest coś takiego jak praca za granicą w wakacje :P zawsze to dodatkowa kasa na życie w ciągu roku.

wiesz, u mnie na uczelni jest zatrzęsienie organizacji studenckich. klub turystyczny, fotograficzny, płetwonurkowy, jakieś gry planszowe, teatr, klub żeglarski, motocyklowy, pieśni i tańca, chór, orkiestra dęta, klub łuczników, miłośników fantastyki i studio filmowe. uff :P
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 17:39   #26
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: TŻ domator

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Ja nie rozumiem kompletnie problemu finansów w tej kwestii Przecież w dużym mieście są dziesiątki małych knajpek w których za 10 zł można zjeść obiad- wiadomo że nie są to homary nadziewane rosyjskim kawiorem, ale też może być pysznie jeśli znajdzie się odpowiednie miejsce. Zawsze to jakieś urozmaicenie do codziennego gotowania, takie wyjście raz/ dwa razy w miesiącu. Jak się ma ochotę na coś słodkiego to też można raz na jakiś czas zjeść muffinkę w klimatycznej ciastkarni zamiast kupować słodkości w supermarkecie. Przez okrągły rok można znaleźć darmowe warsztaty, otwarte wykłady czy spotkania z ciekawymi ludźmi, często są festiwale filmowe na które wejściówki też są za darmo tylko trzeba się wcześniej zapisać. Jak się na wakacje chce jechać to bierze się plecak i namiot i idzie na stopa, cały świat stoi otworem Istnieje też couchsurfing. Rower miejski można wypożyczyć za grosze. W wakacje można jechać na Woodstock i bawić się za 0 zł przez 3 dni. Wystarczy chcieć, a wydaje mi się że wam obojgu się nie chce- gdyby Ci zależało to wymyśliłabyś coś fajnego. Pieniądze to kwestia najmniej ważna w tej sprawie i w ogóle dziwię się że dwoje młodych ludzi się tym wykręca. Pogadaj z facetem jak on to widzi i czy nie chciałby wychodzić gdzieś częściej- a jeśli nie, to dlaczego.
a ja nie rozumiem, jak ktoś może nie rozumieć, że ktoś może nie mieć kasy nawet na takie wyjście. 10zł/osoby to czasem ludzie na dzień wydają. no i nie wiem, jak u ciebie, ale u mnie w mieście studenckim, mało jest dobrych knajp (czyt. barów mlecznych), gdzie warto wydać nawet te 10zł.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 17:55   #27
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: TŻ domator

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
a ja nie rozumiem, jak ktoś może nie rozumieć, że ktoś może nie mieć kasy nawet na takie wyjście. 10zł/osoby to czasem ludzie na dzień wydają. no i nie wiem, jak u ciebie, ale u mnie w mieście studenckim, mało jest dobrych knajp (czyt. barów mlecznych), gdzie warto wydać nawet te 10zł.
Nie zakładałam takiej opcji że ktoś żyje za 10zł dziennie bo po prostu nie znam osób w takiej sytuacji (niezależnie czy ktoś studiuje+ utrzymuje się sam czy tylko pracuje)- a nawet jeśli autorka w takiej jest to nie była to jedyna rzecz jaką podałam.
No w dużym mieście jest mnóstwo takich knajp, nawet w głupim Manekinie można zjeść pyszne pancakesy za 11 zł a porcja jest tak duża że można zamówić jedną na 2 osoby, nie mówiąc o jedzeniu na wagę itd.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 17:59   #28
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: TŻ domator

z jedzeniem na wagę miałam do czynienia we wrocku i nigdy to nie wychodziło ekonomicznie. w olsztynie takiego manekina nie uświadczysz. we wrocku do niedawna też nie było czegoś w tym stylu, ale nie wiem, jak z cenami.
ludzie mają różne sytuacje finansowe, więc wiesz... na forum często pisały osoby, które mniej więcej tyle mają na cały dzień na wyżywienie.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 18:05   #29
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: TŻ domator

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
z jedzeniem na wagę miałam do czynienia we wrocku i nigdy to nie wychodziło ekonomicznie. w olsztynie takiego manekina nie uświadczysz. we wrocku do niedawna też nie było czegoś w tym stylu, ale nie wiem, jak z cenami.
ludzie mają różne sytuacje finansowe, więc wiesz... na forum często pisały osoby, które mniej więcej tyle mają na cały dzień na wyżywienie.
Plus wg mnie wyjscie do knajpy gdzie jest jedzenie na wage czy inne tanie to najczesciej zadna przyjemnosc. Za duzo miejsca zazwyczaj nie ma, pelno ludzi plus jakis student sie dosiedze do twojego stolika bo nigdzie indziej miejsca nie ma.
Wyjsc, zeby cos zjesc na szybko- spoko. Jakies randki, okazja zeby pogadac, to raczej nie bardzo.
Juz lepiej tego schaboszczaka zrobic w domu i miec spokoj.

Manekin to moze wyjatek... ale i tak nie wiem czy warto stac w kolejce godzine zeby zjesc nalesnika. chyba ze tylko w gda takie tlumy. ;p

Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Czas edycji: 2016-04-02 o 18:07
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-04-02, 18:09   #30
cud nie kobieta
Ante Pante
 
Avatar cud nie kobieta
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 198
Dot.: TŻ domator

Cytat:
Napisane przez niebieska_meta Pokaż wiadomość
Też miałam z tym problem z jednym z moich TŻ-tów
Byliśmy razem pół roku, głównie w domu przesiedziane. Raz w kinie, kilka razy pojechaliśmy po jakieś farby do Ikei
Ale ja wtedy miałam 16 lat, młoda, głupia.
Więc zaczęłam się bardziej interesować jego hobby. Jeździł na motocyklu, chodziłam na jego zawody, kibicowałam, brał mnie na treningi.
Czy TŻ nie ma czegoś takiego co mogłabyś podchwycić i go w to bardziej wciągnać, coby go rozruszać?
Chyba każdy facet lubi gry, IEM w Katowicach to był świetny event.
Tylko znowu macie barierę finansową.
Spróbuj z nim pogadać i ustalcie "rutynę". Zaplanujcie, że np w środy zawsze idziecie na spacer, w piątki do maka na 2forU, cokolwiek, żeby się tylko wyrwać. Teraz zaczyna się sezon letni. Może warto przejechać się nad Wisłę? Za grosze można wypożyczyć rolki
Dodam jeszcze że w krk co po chwila jest dużo wydarzeń. Sama idę w najbliższą środę na otwarty wykład o ateizmie, niedługo planowane jest spotkanie na UJ z Markiem Kondradem. Miesiąc temu byłam na takim spotkaniu z Dawidem Podsiadło a jeszcze wcześniej na Dyktandzie Krakowskim Nie wiem czy interesują was takiego typu wydarzenia, ale na UJ można się na megafajne rzeczy załapać, polecać polajkowac ich stronę na FB i być na bieżąco. Niedawno był cykl spotkań ofiar ocalałych z Auschwitz.
W klubach typu Stodoła/Studio często są darmowe wejściówki na stand-upy, karaoke. Trzeba śledzić profil i czekać, kiedy będzie okazja.
Możliwości są, a myślę, że jeśli te rozrywki będą miały jakiś cel/sens, to prędzej TŻ wyciągniesz z mieszkania.
ooo, chodzisz sama czy z kims?
cud nie kobieta jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-07 17:59:33


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.