Moja Historyjka-czy Ma Jakiś Sens??

[Buena Dzidzia]

Hej dziewczyny
To mój pierwszy wątek na tym forum.Postanowiłam napisać o czymś co mnie już bardzo długi czas gnębi i zobaczyć co na ten temat myślą te z Was, które postanowią się wypowiedzieć.Moja historyjka praktycznie zaczyna się 2,5 roku temu, wtedy gdy zaczęłam studia, ale swoje korzenie ma duuużo wcześniej...Więc zacznę od samego początku...Do 7 roku życia mieszkałam wraz z rodzinką w domku jednorodzinnym na jednym z osiedli (obecnie mieszkam jakby 3 przystanki dalej, ale już w bloku), obok nas mieszkali sąsiedzi, którzy mieli dwóch synów, po rozmowach z moją mamą to jeden chyba dwa lata starszy odemnie a drugi może 4 albo 5.Gdy tam miszkałam to znałam ich a oni mnie tylko z widzenia, nie bawiliśmy się nigdy razem czy coś, chociaż byli bardzo bliskimi sąsiadami, dobrze znającymi moich rodziców.I w tym momencie kontakt całkowicie się z nimi urywa - właśnie gdy jestem w pierwszej klasie podstawówki my się wyprowadzamy...I cóż mija chyba 12 lat, no tak 12 bo na studia szłam mając 19 i coś się zaczyna...Na uczelnię muszę dojeżdżać tramwajem, ale z przesiadką...a przesiadam się na przystanku, który jest zaraz przy tym domu, w którym kiedyś mieszkałami i domu tych sąsiadów...Więc 2,5 roku temu na pierwszym roku studiów po kilkakrotnym spotkaniu na tym moim "przesiadkowym" przystanku pewnego fajnego chłopaka kapłam się, że to spotykam tak naprawdę syna (tego 2 lata starszego odemnie) byłych sąsiadów...no ale to nic takiego...tak wogóle to bardzo mi się on podoba, ale tylko z wyglądu bo go nie znam, zresztą zawsze lukam na niego i on na mnie jakby też (tak mi się wydaje)...jestem pewna, że to ich syn bo nieraz przylukałam jak właśnie wychodzi z tego domu zresztą buźkę kojarzę...ale teraz przejdę do najważniejszego - więc ogólnie to bardzo bardzo często go spotykam i od tych 2,5 lat coś jest dziwnego...bardzo często śni mi się, że albo tam mieszkam albo go normalnie znam albo z nim jestem...nie wiem czemu się tak dzieje...czasem mam wrażenie, że to jest "ten" facet...kilka razy po tylu różnych snach miałam ochotę podejść do niego na przystanku i spytać czy może mnie pamięta, że tu mieszkałam itd. ale nigdy się nie odważyłam...ale te różne sny mnie już męczą...dziś zakładam ten wątek bo mi się śniło, że u niego w domu z nim straciłam cnote (przygłup ze mnie tzn z moich snów), kurcze to było dziwne czułam w śnie ból a rano po obudzeniu nie wiedziałam co jest grane...już nie będę wspominać, że nieraz mi się śniło, że się z nim całowałam, gdzieś tam byłam ( chociaż najczęściej to jestem u niego w domu w tych snach i są też jego rodzice) no i jeszcze, że byłam w ciąży z nim...nie wiem już co mam o tym wszystkim myśleć...niektórzy mówią, że sny są odzwierciedleniem naszych pragnień...może tak serio jest w moim przypadku...czasem myślę, że go kocham... matko ale głupia jestem pomyślicie pewnie ale serio ciężko mi z tym bo te sny mnie męczą, a chcę dodać, że ja nie fantazjuje na jawie czy coś, te sny się same os siebie powstają w mojej głowie...
Jeśli ktoś to całe przeczytał to dziekuję pytam bardzo poważnie co o tym sądzicie? bo ja już nie wiem...gadałam o tym z mamą bo ona ich zna i wogóle, ale nie mówiłam jej o snach typu ciąża i seks...ratunku...

[Juda]

Wizaż Ci nie pomoże- my nie zagadamy z tym chłopakiem Dlatego też moją radą jest, abyś zebrała się w końcu, najnormalniej w życiu podeszła i zagadała z facetem. Możesz przecież zawsze zapytać o coś głupiego... Np. która godzina, spóźniona przybieć i zapytać czy już tramwaj XX odjechał (jak nie, bo masz przecież tylko niby się spoźnić) uśmiechnij się od ucha do ucha i powiedz "jakieee szczęscie".
I poźniej możesz dodać coś właśnie z tym dzieciństwem.
"Ty mnie chyba nie pamiętasz.." albo coś tam coś.
Musisz zrobić pierwszy krok


Szczęściu trzeba pomagać.
I nie bój się...
Lepiej żałować, że coś się zrobiło, niż żałować że się tego nie zrobiło

[Buena Dzidzia]

Dzięki Juda Ja wiem że Wizaż mi nie pomoże, ale napisałam to na forum plotkowym bo chciałam się z kimś tym podzielić POZDRAWIAM wiem wiem sama muszę szczęściu pomóc...

[Belcia]

buena dzidzia...ty sie zakochalas i stad te sny.Tesknisz za nim, chcesz byc z nimzgadzam sie z Juda- zaczep chlopaka i tyle.Nie ma co czekac

[Mona Lisa]

Twoją romantyczną historię przeczytałam z ogromną przyjemnością
Aż prosi się tu o następujące rozwinięcie sytuacji:

Podejdź do niego, uśmiechnij się czarująco i powiedz po prostu: "Śniłeś mi się"

A reszta się sama ułoży...

PS. Albo i nie

[Belcia]

taaa...gdyby do mnie jakis facet podszedl i powiedzial "snilas mi sie" to bez dwoch zdan wsiadla bym do pierwszego lepszego autobusu, bo facet ma pewnie promile we krwi

[Juda]

Napisane przez Belcia

taaa...gdyby do mnie jakis facet podszedl i powiedzial "snilas mi sie" to bez dwoch zdan wsiadla bym do pierwszego lepszego autobusu, bo facet ma pewnie promile we krwi

buahahahahhahahahahaha
ale się uśmiałam
Belcia jesteś boska

[Belcia]

ee tam...ma sie te przeblyski inteligencjiNo jak juz tak facet mowi- to musi byc na przyslowiowym gaziew rzeczywistosci to pewnie snil mu sie ten Juzek z ktorym wczoraj chlapnal sobie pare glebszych

[monyczkaaa]

Buena Dzidzia, koniecznie do niego zagadaj najlepiej zapytaj co słychać na "starych śmieciach" czy coś z tym związanego

[nineczka]

kochana, nastepnym razem jak go zobaczysz to podejdz do niego i powiedz, ze kiedys mieszkalas w tym domu i ze wydaje Ci sie, ze on byl Twoim sasiadem.. i juz rozmowa zaczeta

p.s a gdyby Twoj sen mial sie spelnic tzn. z tym pierwszym razem..to zabezpiecz sie dobrze

zapomnialam dodac, ze kiedys gdy jezdzilam do szkoly, to w autobusie bardzo czesto widzialam fajnego faceta, ktory sie na mnie patrzyl a ja na niego ale na tym sie konczylo.. i kiedys odwazylam sie, jak mialam wysiadac z autobusu to podeszlam do niego i powiedzialam, ze chcialbym go poznac i czy moglby teraz wysiasc ze mna na przystanku bo ja juz wysiadam .. on powiedzial, ze moze, odprowadzil mnie do domu, pogadalismy i tak rozpoczela sie nasza znajomosc. Troszke odwagi!! tymbardziej, ze masz dobry powod do zagadania, ze byly sasiad..

[Juda]

Napisane przez nineczka

zapomnialam dodac, ze kiedys gdy jezdzilam do szkoly, to w autobusie bardzo czesto widzialam fajnego faceta, ktory sie na mnie patrzyl a ja na niego ale na tym sie konczylo.. i kiedys odwazylam sie, jak mialam wysiadac z autobusu to podeszlam do niego i powiedzialam, ze chcialbym go poznac i czy moglby teraz wysiasc ze mna na przystanku bo ja juz wysiadam .. on powiedzial, ze moze, odprowadzil mnie do domu, pogadalismy i tak rozpoczela sie nasza znajomosc. Troszke odwagi!! tymbardziej, ze masz dobry powod do zagadania, ze byly sasiad..

A co było dalej?

[nineczka]

spotykalismy sie przez jakis czas ale facet byl bardzo "rozbity" tzn nie wiedzial, czy chce abysmy byli para czy przyjaciolmi.. i tak chcial sie spotykac ale cos tam mu nie pasowalo..az w koncu to ja podjelam decyzje i uznalam, ze zostaniemy przyjaciolmi.. i tak sie stalo..tzn. nie bylismy przyjaciolmi ale spotykalismy sie raz na jakis czas i rozmawialismy o wszystkim.. nawet fajnie bylo.

[Buena Dzidzia]

Dzięki dziewczyny nie no serio muszę się zdobyć na odwagę...a tak wogóle to wczoraj jak pisałam tA moją historię to zapomniałam dodać, że miałam kiedyś też spotkania nie tylko na przystanku i jedno pamiętam szczególnie.Gdzieś o 3 w nocy siedziałam z koleżanką na przystanku czekałyśmy na nocny autobusik po imprezie, było już kilku ludzi też oczekujących....a że za ławeczką są krzaczki i wydeptana ścieżka to tędy ludzie najczęściej chodzą...więc tak siedzimy sobie z kumpelką i słyszymy kroki za nami ja sie odwracam i o mało zawału nie dostałam to był on...no oczywiście jechał tym nocnym co my ale wysiadł te 3 przystanki wcześniej...tyle różnych tych sytuacji jest że serio aż to za dziwne dla mnie...

Aha jeszcze jedno...chyba rzeczywiście się bujnełam...

[Jelonek]

Czy mogłabyś zaczynać zdanie od wielkiej litery? Taki ciąg bez przerwy strasznie męczy.

[sylwónia]

Jak najszybciej do niego zagadaj Nie znasz jego charakteru, podoba CI się tylko z wyglądu, nei ma sensu opierać na nim swoich marzeń, jeśli nie zamieniłaś z nim ani słowa.może okazać się zupełnie inny od tego jakim go sobie wyobrażałaś w momencie gdy otworzy usta. I po co marnować tyle czasu? Decyzja:albo wte albo wewte Inaczej można całe życie spędzić na obserwacji go na przystanku

[natuska17]

Dużo o nim myślisz, dlatego Ci się śni Tak jak dziewczyny, proponuję zagadać. A jeśli się wstydzisz, to może uśmiechnij się do niego i poczekaj na reakcję. Ewentualnie usiądź obok niego w autobusie, a gdy będzie wychodził na swoim przystanku powiedz "na razie, sąsiad".
PS. A propos straty dziewictwa we śnie. Ostatnio mi się coś takiego przydarzyło, niestety nie wiem kto był sprawcą

[Buena Dzidzia]

Napisane przez Jelonek

Czy mogłabyś zaczynać zdanie od wielkiej litery? Taki ciąg bez przerwy strasznie męczy.

Bardzo przepraszam, postaram się poprawić i więcej tak nie robić.
Weszłam właśnie na forum "intymnie" i się trochę zdziwiłam bo zobaczyłam ten mój wątek tutaj a "dawałam" go tylko na forum plotkoweA teraz jest i tu i tam

A może ja nie znam się dokładnie na tych forach i jakoś mi tak wskoczyło i tu i tam.

[Sanderek]

Też jestem zdania że sny są odzwierciedleniem naszych pragnień, więc chyba nie pozostaje Ci nic innego jak przy kolejnym takim "spotkaniu" poprostu podejść i zagadać to tego chłopaka.

Ja bym tak zrobiła.
Powodzenia

[stelmachowa]

Napisane przez sylwónia

Jak najszybciej do niego zagadaj Nie znasz jego charakteru, podoba CI się tylko z wyglądu, nei ma sensu opierać na nim swoich marzeń, jeśli nie zamieniłaś z nim ani słowa.może okazać się zupełnie inny od tego jakim go sobie wyobrażałaś w momencie gdy otworzy usta. I po co marnować tyle czasu? Decyzja:albo wte albo wewte Inaczej można całe życie spędzić na obserwacji go na przystanku

zgadzam sie z Toba Sylwónia,marzenia i idealizowanie jakies osoby jest przyjemne ale nie na tym zycie sie opiera,ja takze proponuje Ci bys zagadala pierwsza (zwlaszcza ze masz temat do zagadania-stare czasy )

zycze powodzenia i 3-maj sie

[aprzybyla]

Napisane przez Mona Lisa

Twoją romantyczną historię przeczytałam z ogromną przyjemnością

No wiec jak coś sie stanie TO OBOWIAZKOWO DAJ ZNAC NA FORUM!!

zrobimy sobie taka prywatną publiczna telenowele

a tak serio to Juda ma racje i nic dodań nic ująć

[Cassandra 23]

kobieto,podejdz do niego,pogadaj z nim.to najlepszy sposob zeby sie przekonac...a moze to wlasnie ten jedyny...kto wie! Powodzenia...trzymam kciuki

[kiciulka1985]

Kurcze... normalnie nie wiem co powiedziec
Ja tam bym zagadala;P To znaczy w Twojej sytuacji, ze nie tak ze nie wiadomo jakas panienka siep przyblakala i cos bredzi, tylko Ty juz go "znasz" z racji sasiedztwa...
Powodzenia zycze!!!

[sheerine]

Też jestem zdania, że powinnaś coś z tym zrobić. Jeżeli nie masz odwagi podejść do niego to może uśmiechnij się tak, żeby on widział, że się uśmiechasz do niego? Jest szansa, że wtedy sam podejdzie

[aprzybyla]

ciekawe jak sie sytuacja rozwinęła ?????????