|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 17
|
Niedługo mnie tu nie będzie
. Gdyby ktoś powiedział mi rok temu, że będę teraz siedziała zamknięta w pokoju zastanawiając się nad tym, czy naprawdę chcę umrzeć - wyśmiałabym go. Byłam kiedyś naprawdę szczęśliwą osobą. Kochającą nad życie rodziców, mającą swoje pasje, chęci do nauki, kochającą swojego chłopaka (z którym byłam 4 lata, a potem przestałam go kochać, zdradziłam go z jego najlepszym przyjacielem, a potem i tak obwiniałam go za wszystko. A on nie wie o niczym, do te pory próbuje nawiązywać kontakt i ma mnie za świętą. A minęło już tyle czasu... dobry facet z niego. Najmądrzejszy jakiego znam) Moja przemiana była naprawdę powolna i niezauważalna gołym okiem. Sama nie wiem co chciałabym tu napisać. Po co to piszę. Może, żeby zebrać całą prawdę o sobie w jednym miejscu. Prawdę której nikt nie zna.
` Aktualnie czuję się jak dziwka â w sumie to nią jestem. I przez to nie potrafię odnaleźć prawdziwej miłości â każdy się mną szybko nudzi. Znam tego powód â jestem łatwa. Nie wiem dlaczego tak jest. Wiem, że to nie jest dobre. Na wszystko potrzeba czasu. âNajlepsza miłość, to ta bez pośpiechuâ? Nie dla mnie. A może dla mnie? Chciałabym coś takiego przeżyć. Ale nie myślę racjonalnie. Potrzebuję seksu. Uwielbiam seks. Nie, nie prześpię się z pierwszym lepszym w klubie. W zasadzie rzadko bywam w klubach. Ale jak już mi się ktoś spodoba, to pragnę go tak, że nie ma opcji żebym się mu oparła. Potem nakręcam się na danego faceta â a on mnie już nie chce. Czemu? Dobre pytanie i oczywista odpowiedź. Jestem strasznie samotna. Rodzice mnie kochają â wiem to, jednak nie potrafię z nimi znaleźć wspólnego języka. Nigdy szczerze z nimi nie rozmawiałam. W zasadzie to z nikim szczerze nie potrafię rozmawiać. I ânie potrafięâ nie oznacza tutaj tego, że nie mam na to ochoty. Naprawdę mam problem ze szczerą rozmową. Jak już planuję takową przeprowadzić â mam pustkę w głowie. Jestem bardzo zamknięta w sobie, ale nie nieśmiała. Nie radzę sobie ze swoim charakterem. Nienawidzę go. A najgorsze jest to, że i tak mimo wielu prób nie potrafię się zmienić. Oprócz tego wszystkiego notorycznie kłamię. Stało się to już częścią mojego życia, czasami wychodzi to już tak nieświadomie ode mnie, że w niektóre rzeczy sama chyba zaczynam wierzyć. Na dodatek jestem narkomanką. Może to za dużo powiedziane, ale wciąganie amfetaminy zdarza się mi dosyć często. Ostatnio zaczęłam jeść także nadmiernie dużą ilość leków - z ciekawości, bo zastanawiałam się, czy śmierć po lekach też będzie bolesna. No i spodobało mi się. Nawet nie mogę już zasnąć bez zjedzenia sporej porcyjki leków uspokajających i zacząć dnia bez połknięcia tabletek na katar. Poza tym narobiłam sobie kredytu na 1000 zł i nie wiem za cholerę jak go płacić, bo pieniędzy starcza mi na styk. I tym sposobem zadłużam się coraz bardziej. Teraz pewnie zastanawiacie się kim jestem. A może gówno Was to obchodziło i nawet nie dotarliście do tego momentu. Bo kto chce czytać o cudzych problemach? Każdy ma swoje. Aktualnie studiuję, kiedyś kochałam zwierzęta, sztukę, muzykę. Grałam na instrumentach, czytałam dużo książek, naprawdę kochałam ludzi, byłam bardzo empatyczna, lubiłam czuć się potrzebna. Może i nadal bym lubiła, ale nie mam okazji się o tym przekonać. Bo nikomu już nie jestem potrzebna. Bo jestem ścierwem. , Teraz się wypaliłam. Nie chcę ani studiować, ani się uczyć, ani spotykać się z fałszywymi ludźmi â poza tym kto by mnie zaakceptował w pełni wiedząc to wszystko? Nikt. Mam wielu znajomych, ale nikt nie jest stuprocentowy. To wszystko to tylko pieprzone pozory życia towarzyskiego. A jak już się usiądzie samemu w domu, to marzy się o tym, żeby się przytulić do ukochanego mężczyzny, dostać całusa w czoło i czuć się naprawdę kochanym. Albo usiąść przy najlepszej przyjaciółce, wypłakać się jej, dostać porządnie w twarz i wiedzieć, że ona Cię akceptuje, rozumie i nigdy Cię nie wyśmieje, i nie pomyśli, że jesteś żałosną idiotką. Nigdy nie obgada, nie wyda. Naprawdę chcę tego wszystkiego. Ale wiem, że tak nigdy nie będzie. Jestem bardzo zepsuta. Nie radzę sobie i nie potrafię walczyć. Ponad tydzień temu (tak, dobrze słyszycie - tydzień) poznałam faceta. Pierwszy raz od bardzo długiego czasu miałam nadzieję. Pierwszy raz spotkałam faceta, który zainteresował mnie do tego stopnia. Z wyglądu dla mnie ideał, z charakteru jeszcze bardziej. Potem się upiłam, poszłam z nim do łózka. Pisałam z nim po tym jeszcze 3 dni, pojechałam do niego, znowu się z nim przespałam a teraz ma mnie w dupie. Nawet nie wiem co mogłabym zrobić, żeby wymazać te dwie noce i zacząć znajomość jeszcze raz. Bo po co komuś taka łatwa szmata? Rozumiem go doskonale. A teraz nie chcę żyć. Naprawdę... upadam coraz niżej i niżej. Jakiś czas temu jeszcze miałam nadzieję, ale z każdym dniem niszczę się coraz bardziej. Edytowane przez tol123 Czas edycji: 2016-12-05 o 18:40 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Niedługo mnie tu nie będzie
Cytat:
Jakie masz relacje z rodzicami? Skoro chcesz z nimi porozmawiać a nie umiesz - może napisz do nich list? Co do narkotyków - to wiesz, jaka jest droga. Musisz zacząć się leczyć, musisz pójść na psychoterapię. Rozważałaś kiedyś taką opcję? Robiłaś kiedyś rozeznanie z kim w Twojej okolicy mogłabyś porozmawiać, gdzie prosić o pomoc? Wiesz, że jest coś takiego jak Ośrodek Interwencji Kryzysowej lub Centrum Interwencji Kryzysowej (zależnie od miasta), gdzie możesz poprosić o bezpłatną pomoc psychologiczną?
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 156
|
Dot.: Niedługo mnie tu nie będzie
Musi byc jakas przyczyna, ze tak sie zachowujesz.
Powinnas pojsc do psychologa. Jak tego nie zrobisz,to zniszczysz sobie zycie. Narkotkami chcesz cos zagluszyc,cos, co niszczy Twoja dusze. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Niedługo mnie tu nie będzie
Cytat:
Co do tego faceta, wcale nie ma gwarancji, że gdybyś nie poszła z nim do łóżka to byłby tobą dalej zainteresowany. Cóż poradzić? Chyba tylko terapia pozostaje, szczególnie biorąc pod uwagę twoje ciągotki do substancji uzależniających. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
|
Dot.: Niedługo mnie tu nie będzie
Przede wszystkim ten post to wolanie o pomoc, o wsparcie.
I możliwe ze nie chcesz się zabić, a jedynie poszukać osob które powiedzą Ci cos, co Cie obudzi i będziesz mogła iść dalej z uśmiechem na twarzy (jak kiedyś?). I my po to jesteśmy. Może nie do końca, ale na pewno są tu odpowiednie osoby, które Ci tu odpisza oraz podadza dłoń. Mimo wszystko czuje, ze chcesz iść dalej, ze chcesz cos zmienić. Nie cpac, zmienić postrzeganie swojej osoby i zacząć coś nowego. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 17
|
Dot.: Niedługo mnie tu nie będzie
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
|
Dot.: Niedługo mnie tu nie będzie
Ale odejście to właśnie tchórzostwo. Ty wykonalas krok, który ma ci pomoc w ogarnieciu się. Napisalas tu. Moglas zostawić list przyjaciółce, napisać maila rodzicom. Cokolwiek. Każdy taki czynnik oznacza wyciągnięcie dłoni po pomoc.
Pierwsze kroki są najtrudniejsze, a ty je właśnie stawiasz. Gratuluje kochana. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 17
|
Dot.: Niedługo mnie tu nie będzie
Cytat:
owszem, nie mam gwarancji, że byłby zainteresowany dalej. Ale jest na to bardzo duże prawdopodobieństwo. Jak komuś coś za łatwo przychodzi, to szybko się to nudzi. Wnioski nasuwają się same. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Niedługo mnie tu nie będzie
Ile tak naprawdę masz lat?
Ale tak szczerze. Z każdej sytuacji jest wyjście. Napiszę ci na priv coś bardzo intymnego, mam nadzieję, że tobą ruszy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Niedługo mnie tu nie będzie
Zacznij od znalezienia najbliższego ośrodka leczenia uzależnień. Potem krok po kroku wszystko się ułoży.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 17
|
Dot.: Niedługo mnie tu nie będzie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:41.