Zew natury

[Kiya]

Chce wrócić do naturalnego koloru włosów,mam dość rozjaśniania i maltretowania moich włosów,stosuje lekki makijaż tj. puder,tusz i błyszczyk.
Ubieram to co wygodne,jeansy sweterek i buciki na płaskim obcasie.
Chce znów czuć sie jak wtedy gdy miałam 15 lat i nie byłam niewolnikiem swojego wizerunku co nie oznacza że przestałam o siebie dbać wrecz przeciwnie chce wydobyć z siebie to co naturalne i piękne.
A nie za wszelką cene dostosowywać sie do aktualnych kanonów mody i wizerunku.
Czy tylko ja mam taka potrzebę ?

[Papiszynka]

Ja bym chciala wrocic do naturalnego, ale dlatego ze poprostu mam taka ochote a z pewnoscia i tak bym go zafarbowala, bo nie jest zbyt ladny, taki mysi, przezroczysty...

[kiciulka1985]

Nie tylko Ty!
Ja od roku nie fabuje wloskow, mam juz tylko koncoweczki blon farbowane a reszta moja wlasna
i sie nie maluje - jak juz to tylko tusz do rzes
i tez ubieram sie w to co wygodne... a buty na obcasach sa mi obce
BARDZO MI Z TYM DOBRZE

[elly2]

Ja na szczescie nie mam takich potrzeb bo nie farbuje wlosow Raz na jakis czas robie baleyage, ale aktualnie mam ogromne odrosty - na szczescie w ogole niewidoczne bo pasemka robilam blond a wlosy naturalne rowniez mam blond i wlasciwie roznicy w ogole nie widac

Co do makijazu to hmmm zalezy od nastroju, zazwyczaj maluje rzesy tuszem i czasem powieki cieniami lub kredka, nie uzywam zadnych pudrow czy fluidow bo moja cera na szczescie jest pozbawiona wypryskow i innych widocznych niedoskonalosci. Na obcasie lubie chodzic, ale lubuje sie w baaardzo nizutkich obcasikach, chyba mowi sie na nie kaczuszki - ale nie jestem pewna. W lecie chodze na plaskim wiec w zimie moge poszalec Ja uwazam sie za osobe naturalna...

[kiciulka1985]

Jak nie widac roznicy to po co przeplacac?

[elly2]

Napisane przez kiciulka1985

Jak nie widac roznicy to po co przeplacac?

Roznice widac jak zrobie baleyage, ale jak pewnie wiesz farba z czasem matowieje i sie zmywa

[kiciulka1985]

Nom w sumie nie chodzilo mi o wytykanie, tylko skojarzylo mi sie z jakas reklama proszku do prania ... "jesli nie widac roznicy to po co przeplacac"

[YenneferD]

Ja również wracam do mojego naturalnego koloru włosów Co prawda juz mi ten blond ściemniał od farbowania, ale odrosty mam całkiem fajnego koloru, więc postanowiłam nie farbować dopóki stary kolor nie zlezie. A potem sie zobaczy

PS. Kiciulka i Kiya, fajne macie avatary

[elly2]

Zawsze baleyage robilam sobie dwukolorowy...braz i blond...niesttey nie wiem czemu, ale braz mi bardzo wyblakl...blond nadal jest, ale w zasadzie ladnie sie komponuje z moimi wlosami, bo moje naturalne wlosy nigdy nie byly jednego koloru...wlasciwie moge powiedziec, ze nawet bez baleyagu mam swoj taki mini naturalny baleyage...ale troszke zbrzydl od czasu kiedy pierwszy raz, w wieku chyba 15 lat zafarbowalam sie na rudo Pamietam, ze jak bylam dzieckiem to starsi ludzi zawsze sie dziwili mojej mamie, ze w tym wieku farbuje mi wlosy - a to byly moje naturalne.

[kiciulka1985]

Yennefer dziekuje
A co kolorku wlosow, moje sa jakies inne bo zjasnialy a nie sciemnialy
ale i tak sa ladne zalezy do swiatla - w polmroku zdaja sie brazowe (spotkalam sie opinia ze czarne :O) , w swietle jarzeniowek ciemny blond a na sloncu rude No fenomenalne Zakochalam sie w nich

[kiciulka1985]

Ja w wieku ok 14 lat sama zafarbowalam sobie najpierw sama grzywke (tak wiem "cudowne" pomysly mam) na blond (rozjasniacz znalazlam u mamy w szafce) a zaraz potem tak mi sie spodobalo ze zrobilam cale...
Mama byla powiedzmy delikatnie w szoku jak wrocila z pracy i zobaczyla mnie Do tej pory w sumie na zmiane ciemny braz i blond na zmiane, zaprzestalam dopiero rok temu

[Kiya]

Napisane przez YenneferD

PS. Kiciulka i Kiya, fajne macie avatary

dziękuje

[allicjaa]

Napisane przez kiciulka1985

Yennefer dziekuje
A co kolorku wlosow, moje sa jakies inne bo zjasnialy a nie sciemnialy
ale i tak sa ladne zalezy do swiatla - w polmroku zdaja sie brazowe (spotkalam sie opinia ze czarne :O) , w swietle jarzeniowek ciemny blond a na sloncu rude No fenomenalne Zakochalam sie w nich

Istna kobieta kameleon z Ciebie

[kiciulka1985]

Heheh ano
I jestem z tego dumna
Zadne farbowanie by mi nie dalo takiego efektu

[YenneferD]

Ja miałam już na głowie większosć kolorów: byłam ruda, miałam blond włosy, brązowe, balejaż, pasemka, cuda wianki Tylko czarnych nie miałam Ale, ale, pokazywałam się chyba kiedyś we wszystkich kolorach na fryzjerskim, jak szukałam dla siebie fryzury i koloru, no i zostałam przy półdługich włosach blond

[Pomadka]

Popieram akcję nie farbowania włosów.

Ja nie farbuję włosów od prawie 3 lat [będzie rocznica w czerwcu]. Decyzja przyszła nagle i nie spodziewanie. Ot powiedziałam, że to moje ostatnie farbowanie [szłam do koleżanki na wesele i musiałam coś zrobić z odrostami!], a następnie koniec z tym. No i oczywiście nikt mi nie wierzył.

Farbowałam włosy z 12 lat, takze już dawno zapomniałam jakim mam swój naturalny kolor włosów. Twierdziłam, że mam blond, a ja się okazało to mam wprost ciemne włosy podchodzące pod szatyn/brązowy coś koło tego...

Z podjętej decyzji jestem bardzo zadowlona, bo wiem, że te moje włosy już nie miały siły przyjmować kolejnej dawki chemii. Mój naturalny kolor włosów podoba mi się i czasami mnie pytają jaką farbą robiłam kolor. Alez jestem wtedy dumna...

[_Ya]

Kiya nie jesteś sama
Od roku wprowadzam ten pomysł w życie. Przez 4 lata byłam farbowaną - jak ktoś woli tlenioną - blondynka. Rok temu ściełam włosy, pofarbowalam na zbliżony do naturalnego. Sporo skróciłam włosy - 30 cm, staram się rgularnie scinać pozostałości kurczaka na głwie. Muszę przyznać, że moje włosy dużo lepiej prezentują się w natururalnym kolorze.
Życzę wytrwałości

[kuki9]

Też ostatnio stwierdziłam, że przestaje sie farbować
Farbuje włosy od 4-5 lat.Najpierw na platynowy blond a od 3 lat na czarno.Ostatnio farbe nakładałam po wakacjach.Jakiś ciemny brąz...i jakoś tak odrosty były mało widoczne więc stwierdziłam, że może to dobra okazja żeby wrócić do naturalnego koloru.No i stało się.Włosy mam juz prawie, prawie swoje naturalne...takie brązowo-złote.W sumie fajnie to wyszło.Po tylu latach farbowania ten naturalny kolor jest taka sama nowościa jakbym je farbowała
I też coraz częsciej ograniczam makijaż.A jako nastolatka nie wyobrażałam sobie wyjść nieumalowana na dwór.Może naturalność to oznaka przekroczenia pewnego progu?

[goga1001]

Ja zaczęłam żałować, że wogóle zafarbowałam włosy na tak widoczny kolor (blond) . Też czekam aż odrosną mi moje włoski.

[agabil1]

Napisane przez Kiya

Chce wrócić do naturalnego koloru włosów,mam dość rozjaśniania i maltretowania moich włosów,stosuje lekki makijaż tj. puder,tusz i błyszczyk.
Ubieram to co wygodne,jeansy sweterek i buciki na płaskim obcasie.
Chce znów czuć sie jak wtedy gdy miałam 15 lat i nie byłam niewolnikiem swojego wizerunku co nie oznacza że przestałam o siebie dbać wrecz przeciwnie chce wydobyć z siebie to co naturalne i piękne.
A nie za wszelką cene dostosowywać sie do aktualnych kanonów mody i wizerunku.
Czy tylko ja mam taka potrzebę ?

Kasiu, mam tak samo Przefarbowałm włosy na kolor jak najbardziej zbliżony do mojego naturalnego, maluję się minimalistycznie, ubieram w wygodne i komfortowe rzeczy, buty na obcasach poszły w kąt

Napisane przez Pomadka

Popieram akcję nie farbowania włosów.

czasami jednak trzeba sporo mam na głowie już siwych włosów i na ciemnym kolorze nie wygląda to rewelacyjnie.

[kiciulka1985]

Napisane przez kuki9

A jako nastolatka nie wyobrażałam sobie wyjść nieumalowana na dwór.Może naturalność to oznaka przekroczenia pewnego progu?

tez tak mialam... jeszcz 2 lata temu nawet na plaze musislam wysmarowac rzesy tuszem wodoodpornym... na codzien pelen makijaz boshe ale lampucera ze mnie byla

[Kiya]

Napisane przez agabil1

Kasiu, mam tak samo Przefarbowałm włosy na kolor jak najbardziej zbliżony do mojego naturalnego, maluję się minimalistycznie, ubieram w wygodne i komfortowe rzeczy, buty na obcasach poszły w kąt


.

i tak jest chyba najlepiej.

[Lovisa]

Hej, też tak mam To chyba jakiś syndrom przesytu Tak samo, jak mialam naście lat bez makijażu bym z domu nie wyszła [ale wtedy to się tak malowałam, że hej ], teraz maluję się, owszem, ale nie podkreslam tak mocno oczu czarną kredką, stawiam na cienie, najczęściej brązowe i fioletowe [kiedyś grafit i ciemny szary]. Co do włosów to też czasem tak mam, że ciekawi mnie, jak bym teraz wyglądala w moim naturalnym kolorze [farbuję wlosy od 10 lat], ale to szybko mi przechodzi, bo nie wytrzymalabym z odrostami, jestem uzalezniona od farbowania, ciągle szukam idealnego koloru i eksperymentuję Chociaz ostatnio trzymam się jednego koloru i jak narazie nie będę go zmieniać Ciuchy ostatnio też noszę wygodne, przede wszystkim jeansy, takie najzwyklejsze, ciemne. Heh, nieraz jest taka potrzeba powrotu do "natury" i minimalizmu

[agabil1]

Napisane przez Kiya

i tak jest chyba najlepiej.

zdecydowanie choć czasami wskoczę coś bardzo kobiecego, dopasowanego i wówczas nie poprzestaję tylko na korektorze i tuszu

[aniess]

Ja mam włosy własne, niefarbowane, rude
Nigdy ich nie farbowałam (nie liczę malinowej szamponetki w wieku 12 lat, która zmyła się po tygodniu )

Maluję się delikatnie, podkład, korektor, tusz do rzęs. Mocniej oczy maluję tylko na jakieś okazje, ale to naprawde musi byc JAKAŚ okazja.

Kiedyś mój kolor włosów był moją udręką, teraz, znakiem indywidualności

[pink69]

Ja farbowałam włsoy rok.Teraz ma już naturalny kolor.Mimo tego brązowe farby zmieniły mi troszkę kolor włosów z ciemnego,mysiego blondu na rudawy.I tak mi się podoba Makijaż..Eh.. Bez niego nie wylezę do ludzi.Typowa 16latka

[amika79]

Farbuję włosy od 16 roku życia, czyli 10 lat. Dwa lata temu postanowiłam zrobić sobie przerwę w robieniu bajelażu. Byłam już zmęczona tym farbowaniem, poza tym moje włosy z natury grube i mocne, stały się kruche i puszyły się. Obcięłam je króciutko i już nie farbowałam. Odrastające włosy były w widoczy sposób zdrowsze, sprężyste.

Niestety mój naturalny kolor to szaro-buro-mysi. Wyglądałam bardzo niekożystnie, tak... trupio (szary chory trup). Rok temu znów je zafarbowałam. Wyglądam lepiej i lepiej się przez to czuję, ale szczerze zazdroszczę wam, że możecie powrócić do naturalnego koloru. Ja niestety nie mogę.

[Kiya]

cieszę sie że jest nas tyle przynajmniej wiem że to nie jakiś kolejny mój bzik a poprostu potrzeba.
houk

[Pomadka]

Napisane przez agabil1

czasami jednak trzeba sporo mam na głowie już siwych włosów i na ciemnym kolorze nie wygląda to rewelacyjnie.

Wiem Agnieszko. I nie potępiam tego, bo zdaję sobie sprawę, że jedni chcą, a drudzy muszą włosy farbować. Jedynie poparłam mini-akcję "nie farbujmy się".

[Carrie]

Hmm, zrezygnowałam z misternego makijazu. Pozostało to co niezbędne czyli podkład, tusz, zamiast rozu puder brązujący i pomadka ochronna

Co do ubioru, to czasem mam taki zew natury, chociaz na codzien ubieram sie raczej luzno, butki w stylu superstar, dzinsy i jakas bluzka, albo bluza. Dodatek ? Jedynie pasek, żeby portki sie trzymały
Zdecydowanie wole prosty t-shirt, albo polo niz jakies cuda niewidy.

Farbowanie niezbędne, swoj kolor mam mysi i nijaki taki.