Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-09-11, 14:12   #1
Skubidu222
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 8

Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków


Cześć dziewczyny.

Od niedawna jestem w związku z osobą, która ma za sobą trudną przeszłość związaną z twardymi narkotykami. Rzucił to, dzięki swojej sile charakteru. Jest mężczyzną mądrym, inteligentnym, odpowiedzialnym, czułym, jestem z nim szczęśliwa. On jest we mnie bardzo zakochany, ja w nim też.

Natomiast są rzeczy, które mnie niepokoją.
On ma problem z emocjami. Można się tego było spodziewać, to wrażliwy człowiek, który poprzez branie narkotyków najpewniej "radził" sobie z trudnymi emocjami. Ogromnie dużo w nim złości, innych trudnych emocji pewnie też. Oprócz tego ma nieprzepracowaną relację z matką, do której czuje mnóstwo złości i różnych trudnych emocji (nie wiem dokładnie, jakich). Boję się, że to może odbić się na mnie, w końcu dla mężczyzny matka to bardzo ważna postać, on może przenosić część emocji do niej na mnie.
Widzę, że on w wielu momentach odczuwa na mnie złość, irytację, z którą nie umie sobie poradzić. Może ona pochodzić z relacji z matką, albo i nie, nie wiem.
Martwię się sama o siebie, bo to może się na mnie odbijać, zresztą już się odbija, co prawda była już między nami rozmowa, że on nie może ładować mi na głowę takiego ciężaru, że rozumiem co przeżywa, ale on musi chcieć coś z tym zrobić, nieważne, że to może czasem nie wyjść, ważne, że on chce i się stara.

Uważam, że z takimi rzeczami powinno się iść do psychoterapeuty. Ale na razie nie ma takiej możliwości (z powodu mieszkania poza granicami Polski).

Co myślicie? Czy któraś z Was była kiedyś w takiej sytuacji, albo zna podobne historie?
Jak mogę mu pomóc, tzn. co mogę zrobić, jak się zachować, żeby wiedział, że ma we mnie wsparcie? Żeby czuł się ze mną dobrze?
Chcę z nim być, chcę, żeby pozbył się tych problemów.

Z góry dziękuję za wszystkie opinie.
Skubidu222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 14:51   #2
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez Skubidu222 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny.

Od niedawna jestem w związku z osobą, która ma za sobą trudną przeszłość związaną z twardymi narkotykami. Rzucił to, dzięki swojej sile charakteru. Jest mężczyzną mądrym, inteligentnym, odpowiedzialnym, czułym, jestem z nim szczęśliwa. On jest we mnie bardzo zakochany, ja w nim też.

Natomiast są rzeczy, które mnie niepokoją.
On ma problem z emocjami. Można się tego było spodziewać, to wrażliwy człowiek, który poprzez branie narkotyków najpewniej "radził" sobie z trudnymi emocjami. Ogromnie dużo w nim złości, innych trudnych emocji pewnie też. Oprócz tego ma nieprzepracowaną relację z matką, do której czuje mnóstwo złości i różnych trudnych emocji (nie wiem dokładnie, jakich). Boję się, że to może odbić się na mnie, w końcu dla mężczyzny matka to bardzo ważna postać, on może przenosić część emocji do niej na mnie.
Widzę, że on w wielu momentach odczuwa na mnie złość, irytację, z którą nie umie sobie poradzić. Może ona pochodzić z relacji z matką, albo i nie, nie wiem.
Martwię się sama o siebie, bo to może się na mnie odbijać, zresztą już się odbija, co prawda była już między nami rozmowa, że on nie może ładować mi na głowę takiego ciężaru, że rozumiem co przeżywa, ale on musi chcieć coś z tym zrobić, nieważne, że to może czasem nie wyjść, ważne, że on chce i się stara.

Uważam, że z takimi rzeczami powinno się iść do psychoterapeuty. Ale na razie nie ma takiej możliwości (z powodu mieszkania poza granicami Polski).

Co myślicie? Czy któraś z Was była kiedyś w takiej sytuacji, albo zna podobne historie?
Jak mogę mu pomóc, tzn. co mogę zrobić, jak się zachować, żeby wiedział, że ma we mnie wsparcie? Żeby czuł się ze mną dobrze?
Chcę z nim być, chcę, żeby pozbył się tych problemów.

Z góry dziękuję za wszystkie opinie.
Ja myślę tyle, że gdybym była w takiej sytuacji to dałabym sobie spokój. Od razu. Uważam, że po prostu nie warto.

Ale jeśli chcesz z nim być to cóż- sama sobie z tym nie poradzisz, wizyta u specjalisty jest konieczna. Za granicą też to chyba się da jakoś załatwić.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 14:53   #3
Pika28
Raczkowanie
 
Avatar Pika28
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Daleko stad
Wiadomości: 51
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Pracowała z ludźmi uzależnionymi oraz z tymi którzy z tego wychodzili.To cholernie ciężka praca i niewielu udaje się realnie odciąć raz na zawsze.Gdybym zdecydowała się na związek z osoba z takimi doświadczeniami zrobilabym wszystko żeby mój partner miał wsparcie specjalisty.Sama raczej nie zdolasz mu pomoc,możesz go wspierać . Zacznijcie od terapii przez internet jest to właśnie sposób na uzyskanie wsparcia terapeutycznego za granica.
Pika28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 14:54   #4
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Nie wierzę nikomu, to poradził sobie z uzależnieniem "dzięki silnej woli". Uważam, że interwencja specjalisty zawsze jest konieczna.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 15:05   #5
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Nie wierzę nikomu, to poradził sobie z uzależnieniem "dzięki silnej woli". Uważam, że interwencja specjalisty zawsze jest konieczna.
- to raz. Mam znajomą , która jest psychoterapeutką i dlatego nie bardzo wierzę w porzucone twarde narkotyki tylko siłą woli- a potem pojawiają się takie "kwiatki", które zauważa już dziewczyna. Bo jakby nie patrząc , narkotyki mają wpływ na psychikę i emocje całkiem mocno niszczące.

Dwa odniosę się do tego fragmentu:
Cytat:
Jak mogę mu pomóc, tzn. co mogę zrobić, jak się zachować, żeby wiedział, że ma we mnie wsparcie? Żeby czuł się ze mną dobrze?
- a dlaczego nie uważasz, ze i on powiniem się tak zachować, ze Ty czułabyś jego wsparcie czy zwyczajnie czuła się z nim dobrze? Aby związek był dobry musi istnieć wzajemne i dobre działanie na siebie, a nie że ktoś wchodzi w rolę ratowniczki.
I jak na krótki związek to już całkiem sporo przyszłych problemów się pojawia.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 15:09   #6
ferryboat
Zadomowienie
 
Avatar ferryboat
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 378
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Nie wiem czemu ludzie sami pchają się w takie związki, skoro już od początku są takie problemy. Z narkomanem jak z alkoholikiem, raz nim został i już taki pozostanie na zawsze. Nawet nie wiesz, kiedy może poczuć się tak zestresowany i wziąć sobie coś na odstresowanie. Mało porządnych chłopaków w otoczeniu? Zastanów się nad budowaniem przyszłości z kimś takim.
I tak jak napisała madana, to on też powinien się starać, byś mu zaufała, byś czuła się z nim dobrze, a nie tylko i wyłącznie Ty.
__________________
Change your thoughts and you will change the world.
ferryboat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 15:11   #7
JaOna19
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 148
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Dałabym sobie z nim spokój na wejściu. Z twardych się nie wychodzi autorko.
JaOna19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-09-11, 15:46   #8
Skubidu222
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 8
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Czyli jednak psychoterapia, tak myślałam, słusznie dziewczyny.

Macie jakiś pomysł, jak go do tego nakłonić? Mam wrażenie, że jak powiem to mocno, prosto z mostu, że powinien iść itd., to może przynieść odwrotny skutek. Co najlepiej powiedzieć?

A co do tego, że lepiej dać sobie spokój z kimś takim. To bardzo uczciwy, z kręgosłupem moralnym, wartościowy człowiek, z tą jego złością to było kilka sytuacji, może z pierwszej mojej wiadomości wyszedł opis kogoś, kto zupełnie nie radzi sobie ze stresem, i ma totalnie zmasakrowaną psychikę. Ale to mylne wrażenie, na szczęście tak nie jest. Stąd moja decyzja o pójściu w to dalej.

I słusznie, muszę w tym wszystkim dbać o siebie. Staram się to robić. Choć wiem, może dla wielu z Was decyzja o tym, żeby z kimś takim być, już świadczy o braku troski o siebie.
Skubidu222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 16:02   #9
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez Skubidu222 Pokaż wiadomość
Czyli jednak psychoterapia, tak myślałam, słusznie dziewczyny.

Macie jakiś pomysł, jak go do tego nakłonić? Mam wrażenie, że jak powiem to mocno, prosto z mostu, że powinien iść itd., to może przynieść odwrotny skutek. Co najlepiej powiedzieć?

A co do tego, że lepiej dać sobie spokój z kimś takim. To bardzo uczciwy, z kręgosłupem moralnym, wartościowy człowiek, z tą jego złością to było kilka sytuacji, może z pierwszej mojej wiadomości wyszedł opis kogoś, kto zupełnie nie radzi sobie ze stresem, i ma totalnie zmasakrowaną psychikę. Ale to mylne wrażenie, na szczęście tak nie jest. Stąd moja decyzja o pójściu w to dalej.

I słusznie, muszę w tym wszystkim dbać o siebie. Staram się to robić. Choć wiem, może dla wielu z Was decyzja o tym, żeby z kimś takim być, już świadczy o braku troski o siebie.
- podstawą czy psychoterapii , czy w ogóle leczenia z uzależnień jakichkolwiek ma sens tylko wtedy, gdy tego chce osoba z danym problemem, a nie że chcą inni. To podstawa. Ty co najwyżej możesz powiedzieć, że warto dla własnego dobra oraz że widzisz, jakie ma problemy.

I jeśli nie chcesz władować się w niedobry związek, to pamiętaj o naprawdę prostej zasadzie: w związku mają dobrze się czuć DWIE osoby, DWIE osoby mają być dla siebie wsparciem. A nie wchodzić w rolę ratowniczki.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 16:14   #10
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Sytuacja niejako z mojego podwórka .

Już widać u Ciebie współuzależnienie : zaczynasz zastanawiać się co zrobić, żeby jemu było z Tobą dobrze [nie ma poprawnej relacji jest tylko ta, w której jesteś miłosierną Samarytanką i wyciągasz za uszy uśpionego narkomana, który ma ponoć zdrowy kręgosłup moralny - oksymoron jak tralala ] i jak mu powiedzieć o terapii, żeby broń Boże go nie obrazić - za chwilę zaczniesz chodzić na paluszkach .

Z narkomanem jak z alkoholikiem [dobrze któraś z dziewczyn napisała] - jeśli ma być względnie - terapia do końca życia, a to i tak nie daję 100% pewności, że faktycznie będzie ok. Całe życie w strachu, że wracasz do domu i nie wiesz co zastaniesz.
Plus osoba chora [bo taką jest - nie ważne że już nie bierze, a swoją drogą nie wierzę, że sam odstawił twarde] musi tego chcieć.
A zazwyczaj jest tak, że wszyscy uzależnieńcy twierdzą, że są zdrowi, poradzą sobie doskonale sami i żadnej pomocy nie potrzebują.
Wtedy rada jest jedna : na pięcie i byle dalej od takiej osoby.

I powiem tak : nie ważne jak bardzo ma silny charakter [choć to bardzo kłóci się z tym, że zaczął brać], jedno potknięcie, prawdziwy problem i wszystko wraca jak bumerang. Bo łatwiej jest wejść w stare koleiny, wziąć dawkę i uciec od trudnej rzeczywistości, niż zmierzyć się z życiem.

Jeśli zaś chcesz zmarnować swoje oraz swoim dzieciom [piętno dziecka narkomana jest okrutne], to proszę bardzo.
Ratuj go, a później cały świat .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...

Edytowane przez Cindy28
Czas edycji: 2014-09-11 o 16:15
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 16:30   #11
Skubidu222
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 8
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Sytuacja niejako z mojego podwórka .

Już widać u Ciebie współuzależnienie : zaczynasz zastanawiać się co zrobić, żeby jemu było z Tobą dobrze [nie ma poprawnej relacji jest tylko ta, w której jesteś miłosierną Samarytanką i wyciągasz za uszy uśpionego narkomana, który ma ponoć zdrowy kręgosłup moralny - oksymoron jak tralala ] i jak mu powiedzieć o terapii, żeby broń Boże go nie obrazić - za chwilę zaczniesz chodzić na paluszkach .

Z narkomanem jak z alkoholikiem [dobrze któraś z dziewczyn napisała] - jeśli ma być względnie - terapia do końca życia, a to i tak nie daję 100% pewności, że faktycznie będzie ok. Całe życie w strachu, że wracasz do domu i nie wiesz co zastaniesz.
Plus osoba chora [bo taką jest - nie ważne że już nie bierze, a swoją drogą nie wierzę, że sam odstawił twarde] musi tego chcieć.
A zazwyczaj jest tak, że wszyscy uzależnieńcy twierdzą, że są zdrowi, poradzą sobie doskonale sami i żadnej pomocy nie potrzebują.
Wtedy rada jest jedna : na pięcie i byle dalej od takiej osoby.

I powiem tak : nie ważne jak bardzo ma silny charakter [choć to bardzo kłóci się z tym, że zaczął brać], jedno potknięcie, prawdziwy problem i wszystko wraca jak bumerang. Bo łatwiej jest wejść w stare koleiny, wziąć dawkę i uciec od trudnej rzeczywistości, niż zmierzyć się z życiem.

Jeśli zaś chcesz zmarnować swoje oraz swoim dzieciom [piętno dziecka narkomana jest okrutne], to proszę bardzo.
Ratuj go, a później cały świat .

Dzięki, naprawdę dziękuję. Potrzebowałam takiego kopa.

Coś czułam po kościach, że nie dosyć poważnie traktuję ten problem. Że za dużo we mnie pozytywnego myślenia, a za mało wiedzy na temat tego, co się u tego człowieka dzieje w głowie, tak naprawdę co się dzieje. I za mało wiedzy na temat tego, jak może być w przyszłości.

Jesli można, proszę o więcej takich opinii. Uświadomcie mnie, z czym może przyjść mi się zmierzyć. Najlepiej osoby, które naprawdę miały do czynienia z taką sytuacją, bądź podobną.
Skubidu222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-09-11, 16:34   #12
JaOna19
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 148
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Ćpuny zawsze wracają do nałogu jak tylko stracą dobrą passę , a o to nie trudno: Kłótnia z dziewczyną , z rodziną , ze znajomymi , w pracy/szkole , problemy finansowe , zdrowotne i ogólnie stres.
Nie mówiłabym mu wprost o psychologu tylko powiedziała tak , żeby sam się domyślił.
-Nie podoba mi się , że odbijasz na mnie swoje złe emocje związane z twoją matką.Ja ci w tym nie pomogę od tego jest psycholog.Ja cię mogę tylko wesprzeć.
Nie lubię też twoich humorków i albo się ogarniasz , albo KONIEC.
Ja nie jestem twoją niańką i workiem treningowym w jednym.

Jeżeli na prawdę jest poukładanym w miarę chłopakiem , który jako tako radzi sobie ze stresem i nie ma totalnie zmasakrowanej psychiki to załapię w moment o co chodzi.
JaOna19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 16:38   #13
Biala Azalia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 163
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Ja jestem w związku małżeńskim z osobą która była uzależniona. Cóż mogę Ci powiedzieć.....
Może jako wszystkie słowa niech wystarczy to , że szukam dla siebie psychologa.
Nie jest to lekka sprawa.
Biala Azalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 16:47   #14
Skubidu222
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 8
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez Biala Azalia Pokaż wiadomość
Ja jestem w związku małżeńskim z osobą która była uzależniona. Cóż mogę Ci powiedzieć.....
Może jako wszystkie słowa niech wystarczy to , że szukam dla siebie psychologa.
Nie jest to lekka sprawa.
Rozumiem.
Zrozumiem, jeśli nie chcesz wdawać się w szczegóły.
Możesz z grubsza naświetlić problem, "z czym to się je", jak jest być z taką osobą?
Skubidu222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 21:03   #15
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Kobieto nogi za pas i uciekaj. Ja 4 lata z takim czlowiekiem zmarnowalam, ktory twierdzil, ze ma silny chatakter, ze brac nie musi itd. Prawda byla inna. Do dzis mi wstyd przed sama soba, ze w ogole sie z nim zwiazalam. Ale wtedy bylam mloda i glupia, na dzien dzisiejszy jak slysze, ze facet bral kiedys prochy, to wieje gdzie pieprz rosnie. I jaki wspanialy by nie byl to w zyciu bym sie juz w takie bagno nie wpakowala.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 22:59   #16
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Nie wierzę nikomu, to poradził sobie z uzależnieniem "dzięki silnej woli". Uważam, że interwencja specjalisty zawsze jest konieczna.
w pełni popieram. Moim zdaniem, brak pomocy specjalisty skończy się źle, a Twój partner, między innymi problemami z emocjami "buduje" sobie podłoże do dalszego ćpania - tylko teraz wciągnie Cię w to, będziesz go zbierać z ulicy, płakać i błagać... Nie wiem, ja nie wierzę w optymistyczne scenariusze w takich sytuacjach.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 23:06   #17
JaOna19
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 148
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

"Buduje" podłoże pod wymówkę i pretekst , żeby wrócić do tego.
Musisz być bardziej stanowcza.
JaOna19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-11, 23:07   #18
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez Skubidu222 Pokaż wiadomość
Możesz z grubsza naświetlić problem, "z czym to się je", jak jest być z taką osobą?
wiem, że to nie do mnie, ale ja mogę Ci napisać. Ze współuzależnieniem. Jeśli chcesz, by ten facet stał się centrum Twojego świata, byś nie umiała z nerwów zjeść rano śniadania, bo nie wiesz, gdzie on jest i co robi, jeśli chcesz go tłumaczyć w pracy, jeśli chcesz żyć na wielkiej bujawce (raz dobrze, raz źle) - to związek z takim człowiekiem jest ku temu idealny. Zrób sobie test i zobacz, czy nie masz cech osoby współuzależnionej już teraz. Czy więcej nie myślisz o partnerze niż o sobie, czy nie chcesz go zmienić, czy nie chcesz go ratować i zbawiać, nawet wbrew jemu samemu. To dość ciężka przypadłość, łapie osoby żyjące blisko uzależnionych. Często, jak napisała Biała Azalia, pomocą jest głównie terapia i dopiero ona otwiera oczy.
Współuzależnienie to właśnie to, co trzyma przy alkoholikach ich smutne żony i dzieci. Z człowiekiem, który ma poważne problemy z uzależnieniem ( a wybacz, ale Twój partner ma), masz szansę stać się właśnie kimś takim.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-12, 00:24   #19
Toscik86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 13
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Gdybyś była w kraju, napisałbym żebyś przeczytała wszystkie możliwe książki o asertywności albo poszła na kurs (o ile taki w ogóle istnieje) Fajnie że chłopak nie bierze, ale jak sama napisałaś ma jeszcze sprawy do przepracowania. Pewnie wyjechał z kraju zarobić pieniądze. To też fajnie ale taki wyjazd przerwał mu terapię dochodzącą od narkotyków nie mówiąc już o pracy nad innymi problemami. On wrażliwy i Ty pewnie też, więc będziesz przeżywać jego ciężkie chwile razem z nim. To już nie jest zdrowe. Widzę chłopak poinformował Cię trochę co i jak. Wracaj do kraju i na terapię. Człowiek z problemami jest człowiekiem toksycznym. Będąc z nim godzisz się na wszelkie niefajności płynące z tych problemów. Zdecydujesz sama
Toscik86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-12, 06:41   #20
markac28
Raczkowanie
 
Avatar markac28
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 145
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Taki związek nie ma racji bytu jak nie bralas nigdy nie będziesz wiedzieć co on czuje. Jak nie chcesz skończyć u psychiatry to zostaw go i nie baw się w. Matkę Teresę

---------- Dopisano o 07:41 ---------- Poprzedni post napisano o 07:39 ----------

Jak już ktoś tu wspomniał. Z twardych narkotyków nie wychodzi się siłą woli bo jakby miał taką silną wolę to by nie brał. Nie masz się co łudzić jak brał twarde to nadal coś bierZe tylko ty nie jesteś tego w stanie wykryć jak nie bierzesz.
markac28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-12, 09:05   #21
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Jakim cudem Ty sie w ogole wplatalas w zwiazek z narkomanem? Nie masz instynktu samozachowawczego? To nie papierosy, ze mozna zaakceptowac.
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-12, 11:50   #22
kassate1203
Rozeznanie
 
Avatar kassate1203
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 887
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Najlepiej daj sobie z nim spokój. Nic dobrego jego zachowanie nie wróży, lepiej na pewno nie będzie, jedynie to może być gorzej.
__________________
To jest życie- tu nie ma sentymentów



kassate1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-12, 12:16   #23
Biala Azalia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 163
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez Skubidu222 Pokaż wiadomość
Rozumiem.
Zrozumiem, jeśli nie chcesz wdawać się w szczegóły.
Możesz z grubsza naświetlić problem, "z czym to się je", jak jest być z taką osobą?
Po pierwsze i naważniejsze.
Najgorsze jest to jak taka osoba sama z tego "wyjdzie". Ćpa, ćpa , czasem latami i bach jednego dnia mówi , że już nie będzie. Niby przestaje. A partnerce wmawia, że sam sobie z tym poradził, że przecież przestał, o czym tu gadać itp. Nie wierzę, że bez terapii mocnego kopa w dupasa ktoś jest sam w stanie wyjść z narkotyków. Tak jak alkoholik do końca życia pozostaje alkoholikiem tak narkoman pozostaje narkomanem.
Gdy dasz sobie wmówić, że on przestał SAM, dął sobie radę zaczyna się wspóluzależnienie.

A tak więcej od siebie dodam, że to wypala dziury w mózgu. Nie mówię, że człowiek zmienia się całkowicie ale bywają sytuacje że hmmm reaguje inaczej.

Ja bym radziła zrezygnować ze związku jeśli nie jesteście po ślubie i nie ma dzieci. Później po ślubie będzie okropnie trudno Ci się wyrwać.
Biala Azalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-12, 23:29   #24
Skubidu222
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 8
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez Biala Azalia Pokaż wiadomość
Po pierwsze i naważniejsze.
Najgorsze jest to jak taka osoba sama z tego "wyjdzie". Ćpa, ćpa , czasem latami i bach jednego dnia mówi , że już nie będzie. Niby przestaje. A partnerce wmawia, że sam sobie z tym poradził, że przecież przestał, o czym tu gadać itp. Nie wierzę, że bez terapii mocnego kopa w dupasa ktoś jest sam w stanie wyjść z narkotyków. Tak jak alkoholik do końca życia pozostaje alkoholikiem tak narkoman pozostaje narkomanem.
Gdy dasz sobie wmówić, że on przestał SAM, dął sobie radę zaczyna się wspóluzależnienie.

A tak więcej od siebie dodam, że to wypala dziury w mózgu. Nie mówię, że człowiek zmienia się całkowicie ale bywają sytuacje że hmmm reaguje inaczej.

Ja bym radziła zrezygnować ze związku jeśli nie jesteście po ślubie i nie ma dzieci. Później po ślubie będzie okropnie trudno Ci się wyrwać.
A czy uważasz, że przejście terapii (przez niego) daje szanse na normalne życie z takim człowiekiem? Spodziewam się, że nie będzie on człowiekiem mega stabilnym emocjonalnie, chodzi o w miarę normalne życie.

Osoby, które miały bezpośrednio do czynienia z tym problemem (np.jako specjalista lub osoba bliska narkomana), też prosiłabym o opinię (najlepiej tylko takie osoby).
Skubidu222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-12, 23:48   #25
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez Skubidu222 Pokaż wiadomość
A czy uważasz, że przejście terapii (przez niego) daje szanse na normalne życie z takim człowiekiem? Spodziewam się, że nie będzie on człowiekiem mega stabilnym emocjonalnie, chodzi o w miarę normalne życie.

Osoby, które miały bezpośrednio do czynienia z tym problemem (np.jako specjalista lub osoba bliska narkomana), też prosiłabym o opinię (najlepiej tylko takie osoby).
Terapia uzależnień nie kończy się po 10 czy 20 sesjach. Trwa całe życie - pisałam już o tym.
Uśpiony narkoman/alkoholik etc. prócz chęci zmian musi mieć nad sobą cały czas bat.
Najpierw odwyk w zamkniętym ośrodku, później terapia.
Jego słowa, że z tym zerwał i nie bierze jeszcze o niczym nie świadczą. Kto wie czy fakt, że "on w wielu momentach odczuwa na mnie złość, irytację, z którą nie umie sobie poradzić", to nie efekt głodu?

Co do stabilności emocjonalnej - mało kto w dzisiejszym świecie takową posiada. Narkoman ma jej o wiele mniej i nikt nie jest Ci w stanie zagwarantować czy to się zmieni nawet jeśli będzie czysty.

I w miarę normalnego życia nie będziecie prowadzić nigdy.
To jak ze zdradą - cały czas będzie Ci siedzieć w głowie głos : 'czy na pewno wszystko jest ok? Czy problemy w pracy nie spowodują, że weźmie? Czy śmierć kogoś bliskiego będzie bodźcem by przyćpać? Czy Twoja/jego choroba nie stanie się przyczynkiem, by sięgnąć po działkę?'

Człowiek uzależniony jest bardziej podatny na wszelkiego rodzaju życiowe zawirowania. Normalnym ludziom jest ciężko w wielu sytuacjach, a co dopiero osobom chorym.

Normalności więc i spokoju mieć nie będziesz.
Ale jeśli satysfakcjonuje Cię taki emocjonalny rollercoaster i lubisz skoki adrenaliny to związek z takim człowiekiem jak najbardziej Ci to wszystko zapewni. Plus oczywiście destabilizację materialną .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...

Edytowane przez Cindy28
Czas edycji: 2014-09-12 o 23:49
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-12, 23:50   #26
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

terapia daje szanse, ale ja miałam przyjemność pracować z narkomanami przez pół roku (prowadziliśmy projekt, przysłano nam ich z zamkniętego ośrodka odwykowego jako pracowników fizycznych) i rozmawiałam z terapeutą - najbardziej zapamiętałam z tego to, że on stwierdził, że nawet po terapii bardzo nikły procent nie wraca do ćpania. Nie pamiętam konkretnych liczb, ale było to poniżej 10%. I bardzo często właśnie wracają do nałogu przy pierwszym poważnym życiowym potknięciu: bach, urodziło się dziecko, to wezmę działkę. Bach, straciłem pracę, czas na relaks...
Natomiast, jako eks dziewczyna alkoholika (a tak naprawdę mechanizm uzależnienia i funkcjonowania tych osób jest niemal identyczny), mogę Ci powiedzieć, że bez jego terapii czeka Cię droga przez piekło -nawet jeśli faktycznie przestanie ćpać, to może jeden nałóg wymienić na inny: hazard, picie, seks. Nawet jeśli pójdzie na terapię, warto byś poszukała grupy wsparcia dla partnerów narkomanów. Dowiesz się wtedy sporo, jakie są mechanizmy manipulacji (bo uzależnieni bardzo manipulują i naciągają rzeczywistość, a zakochane osoby tego nie widzą), "usprawiedliwiania" swoich potknięć. Poza tym osoby w trakcie terapii robią się często świętsze od samych świętych, więc może Ci się oberwać, a nie będziesz wiedziała czemu. Grupa wsparcia Ci wtedy pomoże.
Ja mam natomiast pytanie do Ciebie - czy jego terapia jest naprawdę realna? Czy on na nią pójdzie?
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-13, 00:22   #27
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez Skubidu222 Pokaż wiadomość
A czy uważasz, że przejście terapii (przez niego) daje szanse na normalne życie z takim człowiekiem? Spodziewam się, że nie będzie on człowiekiem mega stabilnym emocjonalnie, chodzi o w miarę normalne życie.

Osoby, które miały bezpośrednio do czynienia z tym problemem (np.jako specjalista lub osoba bliska narkomana), też prosiłabym o opinię (najlepiej tylko takie osoby).
no więc skoro prosisz, to masz, Matko Tereso od Ćpunów. Ten Twój ćpun jest zwyczajnym emocjonalnym ułomem - bo każdy ćpun, wyćpawszy co swoje, tak samo, jak każdy alkus po wypiciu pierwszej cysterny wódki, staje się ułomem. Substancje szkodzą. Mój młodszy brat, który przez parę lat wciągał białe jak odkurzacz, mawiał o tym zdaje się jak o "dziurach w mózgu". To bardzo proste: tam, gdzie inni mają zdolności społeczne, empatię, zdolność uczenia się, właściwe reakcje emocjonalne, taki ćpun ma dziurę.

A Ty masz taką specjalną wypustkę, która nastawiona jest na szukanie takich dziur. Bo gdybyś nie miała, gdybyś nie była idealną kandydatką na żonę alkoholika, po pierwszym czy drugim epizodzie zasadziłabyś solidnego kopa w rzyć temu wrażliwcowi od siedmiu boleści. Taki wrażliwy, że aż pewnie musiał polecieć po kablach, jak już do nosa przyswoić nie mógł? Bzdura.

Ćpunem, tak samo jak alkusem, jest się do końca życia. Można wytrzeźwieć, można przejść terapię, można uczyć się od nowa właściwych zachowań i reakcji - tyle tylko, że ten Twój ćpun najwyraźniej nie ma zamiaru. I pies go trącał. Ty natomiast, Matko Tereso od Ćpunów, zgubiłaś gdzieś instynkt samozachowawczy - lecisz do toksyka niczym ćma do lampy, już chcesz mu pomagać, już chcesz takiego trochę trochę dobrego związku, bo przecież ten ćpun jest tak fantastyczny, że koniecznie trzeba dla niego poświęcić możliwość wejścia w związek, który będzie po prostu dobrym związkiem, a nie jego namiastką. Takiego sobie wybrałaś, bo w degeneracie z amputowaną sporą częścią mózgu, widzisz dobrego, wrażliwego człowieka, z kręgosłupem moralnym. Owszem, taki ćpun może wydawać się zasadniczy - ale to wynika z uszkodzenia reakcji na świat, a nie zasad moralnych czy czegoś podobnego. Jak podsuniesz mu białe, czy co tam ćpa, jego zasadniczość przesunie się natychmiast w inną stronę, niczym amebia nibynóżka.

Napiszę Ci jeszcze jedno: Matki Teresy od Ćpunów, tak samo jak Matki Teresu od Alkusów, swoją dobrocią, wsparciem, czułością i koniecznością bycia z degeneratem, stanowią idealne wsparcie dla ich nałogów. Zapewniają komfort ćpania i picia. Ty już przecież zapewniasz mu komfort traktowania Cię jak szmatę, w którą może wytrzeć buty - znaczy, poradzić sobie ze swoimi trudnymi emocjami Twoim kosztem. Zachowujesz się jak matka wobec dziecka, nie jak partnerka wobec partnera. Jesteś idealną kandydatką do toksycznego związku. I tym na Twoim miejscu bym się przejęła, nie zaś ćpunem, któremu i tak nie pomożesz, bo nie pomoże mu nikt, dopóki on sami nie skuma, że jest słaby i nie radzi sobie - bo to jest punkt wyjścia do terapii i do rzucenia nałogu.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-09-13, 00:23   #28
Skubidu222
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 8
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
terapia daje szanse, ale ja miałam przyjemność pracować z narkomanami przez pół roku (prowadziliśmy projekt, przysłano nam ich z zamkniętego ośrodka odwykowego jako pracowników fizycznych) i rozmawiałam z terapeutą - najbardziej zapamiętałam z tego to, że on stwierdził, że nawet po terapii bardzo nikły procent nie wraca do ćpania. Nie pamiętam konkretnych liczb, ale było to poniżej 10%. I bardzo często właśnie wracają do nałogu przy pierwszym poważnym życiowym potknięciu: bach, urodziło się dziecko, to wezmę działkę. Bach, straciłem pracę, czas na relaks...
Natomiast, jako eks dziewczyna alkoholika (a tak naprawdę mechanizm uzależnienia i funkcjonowania tych osób jest niemal identyczny), mogę Ci powiedzieć, że bez jego terapii czeka Cię droga przez piekło -nawet jeśli faktycznie przestanie ćpać, to może jeden nałóg wymienić na inny: hazard, picie, seks. Nawet jeśli pójdzie na terapię, warto byś poszukała grupy wsparcia dla partnerów narkomanów. Dowiesz się wtedy sporo, jakie są mechanizmy manipulacji (bo uzależnieni bardzo manipulują i naciągają rzeczywistość, a zakochane osoby tego nie widzą), "usprawiedliwiania" swoich potknięć. Poza tym osoby w trakcie terapii robią się często świętsze od samych świętych, więc może Ci się oberwać, a nie będziesz wiedziała czemu. Grupa wsparcia Ci wtedy pomoże.
Ja mam natomiast pytanie do Ciebie - czy jego terapia jest naprawdę realna? Czy on na nią pójdzie?
Myślę, że jeśli postawię warunek: albo terapia albo koniec z nami, to tak, pójdzie. Na ten moment on zrobi wszystko, żeby ze mną być. Wiem, że on chce zmiany, pracuje nad sobą, ale co do terapii nie wiem, ale coś mi się zdaje że nie jest entuzjastycznie nastawiony. Nie wiem, czy taka terapia bo ja nalegałam, jest w 100% sensowna, ale wiem, że to zrobi.
Ogólnie człowiek jest pracowity, zaradny, uczciwy, w zasadzie dopiero jak się go dobrze pozna to widać pewne emocjonalne defekty. Bardzo się uspokoił teraz, zmienił środowisko, stał się mniej nerwowy. Wiem, że nie bierze, bo mówi o tym, że przeżywa coś w stylu chandry, potrzeby adrenaliny. Wiem, że zakochanie też go uskrzydliło. Ale oczywiście liczę się z tym, że bez terapii ani rusz.
Jest też inna opcja, nad którą ciągle się zastanawiam, i dlatego zbieram informacje - czy tego nie zakończyć. Na razie skłaniam się ku temu, by w to pójść.
Skubidu222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-13, 00:32   #29
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

ja byłam z alkoholikiem, u którego picie odkryłam dopiero po wspólnym zamieszkaniu - w sensie wcześniej też pił, ale genialnie symulował picie towarzyskie. To, że po 2 piwach ze znajomymi w samotności wypijał kolejnych 6samotnie... Jak zamieszkaliśmy razem, to nagle się okazało, że piwo lub inny alkohol w lodówce być musi, najlepiej razem ze śniadaniem.
I też był pracowity i zaradny - aktualnie kieruje średnim przedsiębiorstwem, a sporo osób z jego otoczenia nie ma pojęcia, że on ma jakikolwiek problem z piciem. Przede wszystkim bądź ostrożna, patrz czujnie. Jeśli intuicja Ci każe uciekać - posłuchaj jej, ja swojej posłuchałam na tyle za późno, że wylądowałam na terapii dla współuzależnionych.
Jeśli pójdzie na terapię, to zawsze jakiś krok. Ale nikt nie da Ci gwarancji, że to zadziała. Prawda jest taka, że życie z osobą z taką przeszłością to zawsze życie na bombie. Nie wiesz, kiedy nagle zwolni się mechanizm... Przede wszystkim też obserwuj siebie, mierz codziennie swój poziom zadowolenia z życia, to czy masz pasje, czy jesteś zadowolona, szczęśliwa - jeśli zauważysz, że za bardzo się zamartwiasz nim, że dużo o nim myślisz, że na nic nie masz siły i czujesz się psychicznie zmęczona, pragniesz jego zmiany - to pierwsze symptomy tego, że wszystko idzie w złym kierunku.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-13, 00:32   #30
Skubidu222
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 8
Dot.: Związek z osobą, która była uzależniona od narkotyków

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
no więc skoro prosisz, to masz, Matko Tereso od Ćpunów. Ten Twój ćpun jest zwyczajnym emocjonalnym ułomem - bo każdy ćpun, wyćpawszy co swoje, tak samo, jak każdy alkus po wypiciu pierwszej cysterny wódki, staje się ułomem. Substancje szkodzą. Mój młodszy brat, który przez parę lat wciągał białe jak odkurzacz, mawiał o tym zdaje się jak o "dziurach w mózgu". To bardzo proste: tam, gdzie inni mają zdolności społeczne, empatię, zdolność uczenia się, właściwe reakcje emocjonalne, taki ćpun ma dziurę.

A Ty masz taką specjalną wypustkę, która nastawiona jest na szukanie takich dziur. Bo gdybyś nie miała, gdybyś nie była idealną kandydatką na żonę alkoholika, po pierwszym czy drugim epizodzie zasadziłabyś solidnego kopa w rzyć temu wrażliwcowi od siedmiu boleści. Taki wrażliwy, że aż pewnie musiał polecieć po kablach, jak już do nosa przyswoić nie mógł? Bzdura.

Ćpunem, tak samo jak alkusem, jest się do końca życia. Można wytrzeźwieć, można przejść terapię, można uczyć się od nowa właściwych zachowań i reakcji - tyle tylko, że ten Twój ćpun najwyraźniej nie ma zamiaru. I pies go trącał. Ty natomiast, Matko Tereso od Ćpunów, zgubiłaś gdzieś instynkt samozachowawczy - lecisz do toksyka niczym ćma do lampy, już chcesz mu pomagać, już chcesz takiego trochę trochę dobrego związku, bo przecież ten ćpun jest tak fantastyczny, że koniecznie trzeba dla niego poświęcić możliwość wejścia w związek, który będzie po prostu dobrym związkiem, a nie jego namiastką. Takiego sobie wybrałaś, bo w degeneracie z amputowaną sporą częścią mózgu, widzisz dobrego, wrażliwego człowieka, z kręgosłupem moralnym. Owszem, taki ćpun może wydawać się zasadniczy - ale to wynika z uszkodzenia reakcji na świat, a nie zasad moralnych czy czegoś podobnego. Jak podsuniesz mu białe, czy co tam ćpa, jego zasadniczość przesunie się natychmiast w inną stronę, niczym amebia nibynóżka.

Napiszę Ci jeszcze jedno: Matki Teresy od Ćpunów, tak samo jak Matki Teresu od Alkusów, swoją dobrocią, wsparciem, czułością i koniecznością bycia z degeneratem, stanowią idealne wsparcie dla ich nałogów. Zapewniają komfort ćpania i picia. Ty już przecież zapewniasz mu komfort traktowania Cię jak szmatę, w którą może wytrzeć buty - znaczy, poradzić sobie ze swoimi trudnymi emocjami Twoim kosztem. Zachowujesz się jak matka wobec dziecka, nie jak partnerka wobec partnera. Jesteś idealną kandydatką do toksycznego związku. I tym na Twoim miejscu bym się przejęła, nie zaś ćpunem, któremu i tak nie pomożesz, bo nie pomoże mu nikt, dopóki on sami nie skuma, że jest słaby i nie radzi sobie - bo to jest punkt wyjścia do terapii i do rzucenia nałogu.
Mocne. Ale nie musiało być takie, nie pasuje ten opis do tej sytuacji, do mnie. Tzn zgadzam się z niektórymi rzeczami.
Na szczęście zareagowałam zdecydowanie na jego próby odreagowywania na mnie, on nie traktuje mnie jak szmatę, co więcej pisać, bardzo mocny komentarz, nie trzeba było.

Edytowane przez Skubidu222
Czas edycji: 2014-09-13 o 00:34
Skubidu222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-21 15:20:22


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.