Czuję jakby zabił moją kobiecość i zaufanie.

[scaryheart]

Hej,może problem jaki opiszę wyda się dla niektórych błahy,może niektóre z Was też tak się kiedykolwiek się poczuły... Chodzi przede wszystkim oglądanie przez faceta stron porno i nagich zdjęć typu suicide girls itp. Nie jest to najgorsze, chociaz przykre, że musi szukać dodatkowej "podniety".Tym bardziej,że robi to cyklicznie ( nie wiem dokladnie ile, ale co najmniej raz w tygodniu). Czuję się po prostu dodatkowo okłamana. Zapewniał mnie , że długi okres czasu , że ja jemu bardziej się podobam,że tylko mnie tak naprawdę pożąda i ,że porno jest po prostu czymś na szybko, czymś byle jakim, żeby tylko "dojść" od czasu do czasu. Że te laski nie umywają się do tego, jak ja jego podniecam.Dodam, że jestem raczej atrakcyjna,podobam się innym facetom, zajmuję się też fotomodelingiem. Nie mam i nie powinnam mieć kompleksów nadwagi czy braku proporcji itp. Jednak dla swojego faceta chciałabym czuć się wyjątkowo i że to jednak ja mu się najbardziej podobam lub po prostu,że inne nie podobają mu się bardziej.Niestety ostatnio w czasie kłótni powiedział mi cytując , że "pożąda też innych kobiet" co sprawiło jakby walnął mnie siekierą na pół.Powiedział, że jego wcześniejsze zapewnienia nie były szczere(chociaż skuubany przysięgał z ręką na sercu i obrażał się jak śmię w ogole posądzac go o nieszczerość w tym względzie-heh....) .Powiedział,że podobam mu się na równi z niektorymi laskami i ich chce tak samo i, że ja mam go przyciągać charakterem. Ok,zgodzę się, że charkter jest ważny, ale ja nawet nie potrafię już wyobrazić sobie seksu między nami z moim normalnym samopoczuciem bez słyszenia w głowie "że pożąda też inne", boli mnie to bardzo mocno, dodatkowo czuję sie oszukana, przez jego kilkumiesięczne zapewnienia,że moje ciało podoba mu się bardziej ...Nie mówie,że nie ma innych bardzo atrakcyjnych kobiet,ale czemu wmawiał mi to tak długo? Żeby było miło? Mam ochotę dać mu za to zwyczajnie w twarz, bo sprawił,że zaczęłam wierzyć w te bajki i czuć się wyjątkowo. Teraz czuję się bardzo przeciętnie, moje poczucie wartości i atrakcyjności spadło, po jego słowach o poprzedniej nieszczerości.Czuję się najzwyklejsza , czuję też ,że mogłby z nimi uprawiać seks zamiast mnie i nie sprawiłoby mu to żadnej różnicy. Przez jakiś czas myślałam,że jednak jestem dla niego w jakiś sposob specjalna,sam to zapoczątkował, mówił to sam z siebie, tylko po to żeby po czasie powiedzieć, że to była nieprawda? Jesteśmy razem dwa lata,mieszkamy ze sobą kilka miesięcy. Boję się,że nie jestem w stanie już sobie poradzić z tym jak się czuję,w jego oczach, że wszystko runęło, z tym moja kobiecość i wyjątkowość dla niego, jako jedynego faceta, dla ktorego miało się to w tym momencie liczyć. Boję się, że już nie odbuduję tego samopoczucia, że będę zawsze mysleć o jego podnieceniu przy oglądaniu innych. I, że robi to ze mną tylko dlatego,że normalny seks jest lepszy od walenia konia. Boli mnie wszystko jak sobie o tym myślę,nie umiem spojrzeć mu w twarz, żal i poczucie oszukania zjadają mnie od środka.

[Buzzerka]

Rozumiem co czujesz i szczerze mówiąc, nie dziwie Ci sie. Tylko zaraz tu padną odpowiedzi, ze co Ty myślałaś, ze facet nie widzi innych, ze blablabla. Ale to przeciez tez nie o to chodzi.
Nie wiem co on miał w głowie, ze takie rzeczy Ci powiedział.
Czy pod innymi względami dobrze wam sie układa? Chodzi tylko o ten aspekt?


Dobra, przeczytałam tamte wątki i stwierdzam, ze nie wyglada to wszystko dobrze.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ama4]

Autorko, ile Ci jeszcze trzeba napisać, żebyś przemyślała ten związek?

[weronikax94]

Szczerze, to nie rozumiem takiego ubolewania nad tym, że partner ogląda porno a tym bardziej porównywania się z tymi paniami co są jedynie na ekranie. Moim zdaniem takie szukanie zapewnienia u faceta, że te babeczki w filmach nie są dla niego atrakcyjne, czy nie wzbudzają pożądania jest naiwne, po co w takim razie miałby to oglądać, więc odpowiedział tak, jak tego oczekiwałaś.
Jednak ta jego wypowiedź w kłótni w moim odczuciu była po prostu głupia i nie na miejscu, celowo mająca ci sprawić przykrość.

[201706081317]

Napisane przez weronikax94

Szczerze, to nie rozumiem takiego ubolewania nad tym, że partner ogląda porno a tym bardziej porównywania się z tymi paniami co są jedynie na ekranie. Moim zdaniem takie szukanie zapewnienia u faceta, że te babeczki w filmach nie są dla niego atrakcyjne, czy nie wzbudzają pożądania jest naiwne, po co w takim razie miałby to oglądać, więc odpowiedział tak, jak tego oczekiwałaś.
Jednak ta jego wypowiedź w kłótni w moim odczuciu była po prostu głupia i nie na miejscu, celowo mająca ci sprawić przykrość.

Nie doczytałaś, co facet jej mówił?

[201705080934]

Ale Wy macie jakiś głębszy problem z seksem (i nie tylko), sądząc po innych wątkach. Odpadłam na: nie "oddam mu się cała", choć mam ochotę.

Edit: Płakałaś, że masz z nim zamieszkać? Eee, nic nie rozumiem z tego Waszego związku.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Oj boze. 4ty watek o tym samym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[annn_]

Napisane przez scaryheart

Hej,może problem jaki opiszę wyda się dla niektórych błahy,może niektóre z Was też tak się kiedykolwiek się poczuły... Chodzi przede wszystkim oglądanie przez faceta stron porno i nagich zdjęć typu suicide girls itp. Nie jest to najgorsze, chociaz przykre, że musi szukać dodatkowej "podniety".Tym bardziej,że robi to cyklicznie ( nie wiem dokladnie ile, ale co najmniej raz w tygodniu). Czuję się po prostu dodatkowo okłamana. Zapewniał mnie , że długi okres czasu , że ja jemu bardziej się podobam,że tylko mnie tak naprawdę pożąda i ,że porno jest po prostu czymś na szybko, czymś byle jakim, żeby tylko "dojść" od czasu do czasu. Że te laski nie umywają się do tego, jak ja jego podniecam.Dodam, że jestem raczej atrakcyjna,podobam się innym facetom, zajmuję się też fotomodelingiem. Nie mam i nie powinnam mieć kompleksów nadwagi czy braku proporcji itp. Jednak dla swojego faceta chciałabym czuć się wyjątkowo i że to jednak ja mu się najbardziej podobam lub po prostu,że inne nie podobają mu się bardziej.Niestety ostatnio w czasie kłótni powiedział mi cytując , że "pożąda też innych kobiet" co sprawiło jakby walnął mnie siekierą na pół.Powiedział, że jego wcześniejsze zapewnienia nie były szczere(chociaż skuubany przysięgał z ręką na sercu i obrażał się jak śmię w ogole posądzac go o nieszczerość w tym względzie-heh....) .Powiedział,że podobam mu się na równi z niektorymi laskami i ich chce tak samo i, że ja mam go przyciągać charakterem. Ok,zgodzę się, że charkter jest ważny, ale ja nawet nie potrafię już wyobrazić sobie seksu między nami z moim normalnym samopoczuciem bez słyszenia w głowie "że pożąda też inne", boli mnie to bardzo mocno, dodatkowo czuję sie oszukana, przez jego kilkumiesięczne zapewnienia,że moje ciało podoba mu się bardziej ...Nie mówie,że nie ma innych bardzo atrakcyjnych kobiet,ale czemu wmawiał mi to tak długo? Żeby było miło? Mam ochotę dać mu za to zwyczajnie w twarz, bo sprawił,że zaczęłam wierzyć w te bajki i czuć się wyjątkowo. Teraz czuję się bardzo przeciętnie, moje poczucie wartości i atrakcyjności spadło, po jego słowach o poprzedniej nieszczerości.Czuję się najzwyklejsza , czuję też ,że mogłby z nimi uprawiać seks zamiast mnie i nie sprawiłoby mu to żadnej różnicy. Przez jakiś czas myślałam,że jednak jestem dla niego w jakiś sposob specjalna,sam to zapoczątkował, mówił to sam z siebie, tylko po to żeby po czasie powiedzieć, że to była nieprawda? Jesteśmy razem dwa lata,mieszkamy ze sobą kilka miesięcy. Boję się,że nie jestem w stanie już sobie poradzić z tym jak się czuję,w jego oczach, że wszystko runęło, z tym moja kobiecość i wyjątkowość dla niego, jako jedynego faceta, dla ktorego miało się to w tym momencie liczyć. Boję się, że już nie odbuduję tego samopoczucia, że będę zawsze mysleć o jego podnieceniu przy oglądaniu innych. I, że robi to ze mną tylko dlatego,że normalny seks jest lepszy od walenia konia. Boli mnie wszystko jak sobie o tym myślę,nie umiem spojrzeć mu w twarz, żal i poczucie oszukania zjadają mnie od środka.

Czemu Ci to wmawiał? Żeby Cię nie urazić, żeby w spokoju mógł oglądać inne i te zdjęcia- takie są moje przypuszczenia ale nikt tu nie jest Twoim facetem i Ci na to nie odpowie, skoro potrafił być już taki szczery to niech również odpowie Ci na to. Ja nie wiem czy chciałabym takiego faceta...
Zastanów się czy będziesz potrafiła mu jeszcze ufać i czuć się atrakcyjna.
Nie rozumiem tylko dlaczego skoro nie podobało Ci się, że on masturbuję się do porno, nie powiedziałaś mu tego? Gdyby zależało mu na Tobie, bez wątpienia mógłby z tego zrezygnować gdybyś go o to poprosiła, w ogóle po co robić to do porno/zdjęć skoro mieszka się razem? Ja w życiu na coś takiego bym się nie zgodziła, ale ja to ja...

[_ema_]

Nie czytałam innych wątków, więc odnosze się wyłącznie do przedstawionej sytuacji:
Wymusiłaś na facecie obiecanki cacanki w stylu "tylko Ty jestes piekna, na żadną inna nawet nie spojrzę", a teraz się wydało, że to zwykły chłop a nie matka Teresa w spodniach i jest lament.
Tak szczerze autorko, a Ciebie nie pociągają inni faceci? Nie uważasz ich za atrakcyjnych? Nie czułaś nigdy pożądania na widok super przystojniaka?

[adeedra]

Z tego co piszesz wnioskuję, że Twoim celem jest osiągnięcie stanu, w którym będziesz rozchwianą emocjonalnie, zakompleksioną, zastraszoną galaretą, nienawidzącą swojego ciała. Idziesz w dobrym kierunku, na pewno niebawem Ci się uda.
Chcesz żyć jak człowiek to skończ to. Na świecie jest więcej facetów niż ten jeden egzemplarz, który kompletnie do Ciebie nie pasuje i nawet Cię nie lubi.

Jak tak gustujesz w cierpieniu to kup sobie buty o dwa numery za małe, przyjemność będzie z grubsza ta sama a życie i psychika zostaną nierozwalone.

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez _ema_

Nie czytałam innych wątków, więc odnosze się wyłącznie do przedstawionej sytuacji:
Wymusiłaś na facecie obiecanki cacanki w stylu "tylko Ty jestes piekna, na żadną inna nawet nie spojrzę", a teraz się wydało, że to zwykły chłop a nie matka Teresa w spodniach i jest lament.
Tak szczerze autorko, a Ciebie nie pociągają inni faceci? Nie uważasz ich za atrakcyjnych? Nie czułaś nigdy pożądania na widok super przystojniaka?

Nie czytałaś innych wątków, masz kilka głosów wizażanek zaznaczających, że jest tam grubsza ilość trupów w szafie, ale decydujesz się to zignorować i spróbować wytłumaczyć autorce, że to jednak jej wina i sama się prosiła - dla zabawy? Czy po co dokładnie?

"Zwykłe chłopy" wyciągają w kłótniach teksty typu "pożądam też innych", "niektórych bardziej" ale niektórych tak samo?

Ten luksus to tylko dla mężczyzn (którzy niewątpliwie są bezmózgimi, targanymi testosteronem buhajami zaprogramowanymi na kopulację ze wszystkim, co się rusza), czy jak sypiam z facetem, który podoba mi się bardziej niż inni i nie czuję potrzeby trzepania sobie z myślą o innych to kwalifikuję się na beatyfikację?

[adult90]

Napisane przez scaryheart

powiedział mi cytując , że "pożąda też innych kobiet" co sprawiło jakby walnął mnie siekierą na pół.Powiedział, że jego wcześniejsze zapewnienia nie były szczere

Jakim trzeba być imbecylem aby powiedzieć coś takiego swojej kobiecie?

Przez kobiety takie jak Ty, milczące i rozmłemłane, faceci myślą że wszystko im wolno i nie poniosą żadnych konsekwencji odzywając się do dziewczyny bez szacunku, bez choćby nuty taktu...
Trafiłaś na niedojrzałego dupka ale sama też jesteś winna! Czemu? Bo zamiast otworzyć jadaczkę i powiedziec "Nie akceptuję mężczyzn oglądających porno" Ty płakałaś w podusię jak trusia na jajku. Trzeba było dawno temu pokazać honor, umiejętność życia w zgodzie ze sobą i swoimi wymaganiami, rzucić go w cholerę i trzasnąć drzwiami na odchodne.
On jest chamem i nie nadaje się do związku z Tobą.
Ale Ty jesteś pierdołą, bo nosisz wór pokutny i biczujesz się w związku który daje Ci cierpienie, u boku człowieka z którym zawsze będziesz się czuła jak dno i wodorosty na tym dnie.

ZERWIJ!

[adeedra]

Napisane przez adult90

Jakim trzeba być imbecylem aby powiedzieć coś takiego swojej kobiecie?

Przez kobiety takie jak Ty, milczące i rozmłemłane, faceci myślą że wszystko im wolno i nie poniosą żadnych konsekwencji odzywając się do dziewczyny bez szacunku, bez choćby nuty taktu...
Trafiłaś na niedojrzałego dupka ale sama też jesteś winna! Czemu? Bo zamiast otworzyć jadaczkę i powiedziec "Nie akceptuję mężczyzn oglądających porno" Ty płakałaś w podusię jak trusia na jajku. Trzeba było dawno temu pokazać honor, umiejętność życia w zgodzie ze sobą i swoimi wymaganiami, rzucić go w cholerę i trzasnąć drzwiami na odchodne.
On jest chamem i nie nadaje się do związku z Tobą.
Ale Ty jesteś pierdołą, bo nosisz wór pokutny i biczujesz się w związku który daje Ci cierpienie, u boku człowieka z którym zawsze będziesz się czuła jak dno i wodorosty na tym dnie.

ZERWIJ!

Nie, nie przez takie kobiety jak ona.
Rozumiem, że łatwiej napaść na zagubioną i załamaną dziewczynkę niż na stado wizażanek, klepiących namiętnie w każdym możliwym wątku, w każdej możliwe, przeważnie maksymalnie syfiastej dla dziewczyny sytuacji, że:
- "mężczyźni już tacy są",
- "każdy ogląda porno, doceń jego szczerość",
- "wydaje ci się, że jesteś taka piękna, że możesz znaleźć faceta, który będzie kochał, szanował i pożądał CIEBIE - zapomnij",
- "ograniczasz go",
- "mój misio ogląda porno i mnie to nie przeszkadza, więc tobie też nie powinno",
- "to zupełnie normalna sytuacja, że na ciebie krzyczy, masz za wysokie wymagania, zejdź na ziemię",
- "a mój facet to mi mówi, że jestem gruba i doceniam jego szczerość, co więcej, jestem mu wdzięczna, bo wiem kiedy wziąć się za siebie".

Na kłótnię z nimi nie pójdziesz, a gdzieżby tam. Wymagałoby trochę wysiłku i zapewne nie skończyłoby się podkuleniem ogona i ucieczką, co zrobi taka dziewczyna.

Nie jest powiedziane, że ona się miała gdzie nauczyć szacunku do siebie i dowiedzieć, że takie gówno jakie on jej serwuje to nie jest standard i maksimum na jakie może liczyć. Przychodzi po radę i dostaje ponad połowę sugestii, że to jej wina, albo że przesadza, to co ma sobie myśleć?

Przecież opisuje przebieg tych rozmów. Wynika z tego, że raczej rozmawiała i komunikowała, i to nie raz. A on skupił się na terroryzowaniu i tresowaniu jej. Tzn. "tłumaczeniu", że tak jak ona sobie wyobraża to nie będzie.
Jak jej jeszcze jakaś życzliwa dusza poradzi, żeby się zmuszała do seksu, żeby misia przy sobie utrzymać, bo "mężczyzna ma swoje potrzeby" to do końca życia się nie wygrzebie z tego bagna.

[halo94]

Adeedra po prostu ... łał. Bardzo mądrze napisane moim zdaniem.Podczytywałam ten wątek i aż mi się przykro zrobiło jak zobaczyłam co napisała osoba, którą cytujesz. Nie każdy ma wpojone przez rodziców, że szacunku do siebie trzeba wymagać, że zasługuje się na dużo. W domach nie raz ojciec nie traktuje matki idealnie, w sumie w niewielu domach jest aż taka sielanka... i później dziewczyny myślą, że tak to ma właśnie wyglądać, że tak mężczyzna powinien traktować kobietę, bo taki ma " zakodowany wrzozec". Często ojcowie tez nie zapewniają córek, że są wartościowe i często później wychodzą takie problemy. I domyślam się jak się poczuła autorka po przeczytaniu zacytowanego fragemntu. Nie rozumiem po prostu kopać kogoś kto jest już załamany, chyba po prostu niektórzy maja za dużo jadu w sobie.

[mary_poppins]

W pale mi się nie mieści, jak można będąc w związku tak samo jak partnera pożądać innych, przypadkowych ludzi + mówić o tym jak o wyjściu do warzywniaka po marchewkę. Gdyby ktoś powiedział mi coś takiego to już nie byłby ze mną w związku, w ogóle nie dziwię się autorce że czuje się tak a nie inaczej, bo nie wyobrażam sobie przyjąć takiej "prawdy" jako czegoś oczywistego i dalej być z takim człowiekiem - ba, samo być - raczej "przyciągać go charakterem". To, co gościu powiedzial nie ma żadnego związku ze standardowym zauważaniem na ulicy/wśród znajomych ludzi, którzy są atrakcyjni. W tyn temacie w 100% zgadzam się z adeedrą.

[ama4]

Ten związek naprawdę był słaby od dłuższego czasu. Autorka płakała po przeprowadzce, obwiniała się że jest złą partnerką. Teraz też została skrzywdzona i też nie wydaje mi się, żeby miała dobry instynkt z napisem "uciekaj i się ratuj", tylko raczej się zastanawia czy jeszcze będzie umiała mu zaufać.

Facet tej dziewczyny też mocno powinien popracować nad sobą, generalnie nie wiadomo czy nie ma np. problemu z uzależnieniem od seksu (w jednym z wątków pojawia się temat depresji, niespełnienia, zmęczenia, tutaj ciągłe porno, określenie że pożąda też innych kobiet - mnie się pali czerwona lampka jak coś takiego sobie składam do kupy).