makabryczno komicznie:)

[haallka]

Jakis czas temu zmarla moja ciocia, byla sedziwa staruszka dozyla ponad 90 lat... na pogrzebie byla moja 5-cio letnia siostrzenica, ktora po raz pierwszy uczestniczyla w takiej uroczystosci. Jakis miesiac po pogrzebie poszlam z nia na cmentarz. to byla niedziela pora poobiednia, cmentarz byl pelen spacerujacych ludzi. gdy zblizalysmy sie do groby mala Krysia nagle staneła, rozejrzala sie dookola i na cale gardlo wykrzyknela:.... wiem ! wiem! poznaje to miejsce!!!! tutaj niedawno zakopaliśmy ciotkę!!!! Bardzo byla z siebie dumna, a ja mimochodem okrylam sie rumiencem

[winterlady]

oj dzieci potrafią coś palnąć, w najmniej odpowiedniej sytuacji

[monka111]

a wczoraj poszłam z moją przyjaciółką na spacer (taka piękna pogoda była ) no i zawędrowałyśmy na taki placyk z huśtawkami i małpim gajem
wskoczyłyśmy szczęśliwe na te huśtawki , kiedy przyszła taka może 4-letnia dziewczynka ze starszym bratem i pokazuje mu na nas palcem i krzyczy:
Patrz takie duże i na huśtawkach siedzą!!!
-tak nam się zrobiło głupio że od razu uciekłyśmy - a ona zadowolona wskoczyła na nasze miejsce

[haallka]

szczere do bolu

[monikau]

wczoraj moja 4 letnia córka oznajmiła na cały regulator "ja jestem duza a ty jestes gruba" a czekałyśmy właśnie na windę w tłumie wrednych baboli z mojego bloku...super, co?

[agajot]

Mój synek miał wtedy 3,4 latka. Zmarła właśnie babcia mojego męża więc tłumaczyliśmy synkowi co i jak i dlaczego. Kiedy nadszedł dzień pogrzebu zapakowaliśmy się do samochodu i mieliśmy jeszcze tylko odebrać wieniec. Wieniec był już w samochodzie, gdy synek zapytał "dla kogo te kwiatki", na to my zgodnie "dla Twojej prababci" "a mówiliście, że babcia umarła, oj nieładnie tak oszukiwać synka" i pogroził nam paluszkiem.

[haallka]

Napisane przez monikau

wczoraj moja 4 letnia córka oznajmiła na cały regulator "ja jestem duza a ty jestes gruba" a czekałyśmy właśnie na windę w tłumie wrednych baboli z mojego bloku...super, co?

maja siostrzenica niewiadomo gdzie uslyszala slowo dupa strasznie jej sie spodobalo i powtarzala je dosc czesto. zdegustowana probowalam ja jakos tego oduczyc i tlumaczylam grzecznie, ze dupa to jest duuuuza i ma ja mis i kon a ludzie maja pupki, ewentualnie dupki tak jak ty i twoja mamusia...
wtedy mala spojrzala na mnie zaczela rozsuwac obrazowo raczki i z niewinnym usmiechem na twarzy zapytala: a ty ciociu?
wrrrrr

[dora_angel]

No teksty dzieciaków są niezwykle powalajace

[Syringa]

Napisane przez winterlady

oj dzieci potrafią coś palnąć, w najmniej odpowiedniej sytuacji

Ojj tak

[goga1001]

Z dziecmi zawsze tak jest Nieraz jak coś powiedza to można spalić się ze wstydu.

[edytak2]

już kiedys to gdzieś pisałam ale jeszcze raz,otóż byłam w kościel z moim 3 letnim synem ,stalismy z tyłu kościoła i podczas podniesienia gdy wszyscy uklęknęli oczom małego ukazał się krzyż,na co o na cały głos :" mamo a ten pan na krzyżu to kto ?"

[AneciaG]

3-letni synek mojej koleżanki ma taki samochodzik i cały czas nim jeździ po mieszkaniu. Byłam akurat u nich, więc Kacerek zawzięcie chciał mnie przewieźć samochodzikiem. Chyba 100 razy mówił: "wsiada ciocia, psewiozę cię!". No ale przecież ten samochodzik by mojego ciężaru nie wutrzymał. Wkońcu mówię: Kacperek, nie zmieszczę się bo jestem za duża. A Kacperek stanął za mną, zlukał mnie od stóp do głowy i z rozbrajającą szczerością stwierdził: "nie ciocia, wcale nie mas za dużego tyłka! Zmieścis się! Siadaj!".

[demetria]

Napisane przez AneciaG

3-letni synek mojej koleżanki ma taki samochodzik i cały czas nim jeździ po mieszkaniu. Byłam akurat u nich, więc Kacerek zawzięcie chciał mnie przewieźć samochodzikiem. Chyba 100 razy mówił: "wsiada ciocia, psewiozę cię!". No ale przecież ten samochodzik by mojego ciężaru nie wutrzymał. Wkońcu mówię: Kacperek, nie zmieszczę się bo jestem za duża. A Kacperek stanął za mną, zlukał mnie od stóp do głowy i z rozbrajającą szczerością stwierdził: "nie ciocia, wcale nie mas za dużego tyłka! Zmieścis się! Siadaj!".

kochane dziecko będzie potrafił skomplementowac kobiete w przyszłości

jak byłam ostatnio w kościele i ksiądz powiedział "pochylcie głowy na błogosławieństwo" jakis 3, 4 latek obok na cały kościół "po co?" nawet zatwardziałe staruszki uśmiechały się pod nosem

[haallka]

dobre dobre...

[siss]

Ja mam 7-letnią siostrę i straszna z niej gaduła i pyskula Do tego ma donośny głos...
Tyle gaf, co ona popełnia, to pamięci nie starczy. Co ciekawe, robi to czasem specjalnie, ale to od niedawna. Jakiś mały złośliwiec się z niej zrobił

Raz była z mamą w kościele. Stoją, nagle Andżelika na głos: Mamo, spierdziałam się. Z tego co wiem, to nie musiała nawet mowić, bo czuć było

[Shemreolin]

A ja jakoś w ten weekend wracałam do domu. Podchodzę do bramy a tam stoi kilka małych dziewczynek, na moje oko tak z 5-6 lat. Nie mogły wybić kodu żeyb otworzyc brame. Miałam wtedy fatalny humor, pokłóciłam sie dzień wcześniej z TŻ i cały swiat był nędzny generalnie. No i podchodzę a one na mnie patrzą i pytaja " oto moze pani nam otwozy?", ja sie uśmiehcnęłam i wystukuję kod do bramy a one patrzą na mnie i mówią: "Jakie pani ma ładne ublanie", "I baldzo ładne włosy". Tak jedna przez drugą... Potem wbiegły przez furtke a potem sie jeszcze jedna odróciła i krzyknęła "Pani jest wogóle bardzo ładna!" i pobiegły dalej.

Od razu miałam lepszy humor. I jakbym miała mieć dziecko, to zdecydowanie wolę dziewczynkę. hehe

[kroofk@]

Napisane przez siss

Raz była z mamą w kościele. Stoją, nagle Andżelika na głos: Mamo, spierdziałam się. Z tego co wiem, to nie musiała nawet mowić, bo czuć było

Dzieciaki to potrafią.

[wiwiana]

Napisane przez edytak2

już kiedys to gdzieś pisałam ale jeszcze raz,otóż byłam w kościel z moim 3 letnim synem ,stalismy z tyłu kościoła i podczas podniesienia gdy wszyscy uklęknęli oczom małego ukazał się krzyż,na co o na cały głos :" mamo a ten pan na krzyżu to kto ?"

o gaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasz! !!!! to nieźle dzieciak pojechał Ja dawno temu należałąm do ZHR i jak to harcerze mają w zwyczju pełniliśmy wartę na 11 listopada pod Grobem Nieznanego Zołnierza. No i ostatnią watrę pełniła nasza zastępowa i zastępowy chłopaków. Listopad - wczśnie robi się ciemno. Wtedy było kolo17 i już prawie noc była. Nasi zastępowi stali w pałątkach, jako że zimno było (jakby co, to pałatki, to takie długie płaszcze z wycięciami na rączki ) no i staoją sobie, a obok, do grobu podchodzi pewna starsza kobieta z wnuczką. kobieta zapala znicz na grobie (pewnie swojego męża), a dziecko zajęte było rozglądsaniem się dookoła. Nagle, gdy dostrzegła harcerzy w pałatkach, na cały głos się wydarła "Baaaaaaaabbbcccciiiuuuuu uu!!!!!!!! patrz!!!!!!! Ksiądz!!!!" Babcia na to ładnie wytłumaczyła latorośli,że to nie ksiądz,tylko harcerze pełnią watre,a dzieciak musiał podejść i na własną rękę przekonać się, że to nie ksiądz. Kumpela mało ataku śmiechu nie doastała.P{owstrzymała się jednak, jaklo że na warcie sie ruszyc nie można

pozdro

[Anett_]

Doskonały wątek, po jego tytule spodziewałam sie czegoś zupełnie innego.
Oby sie rozrastał, poprostu uwielbiam takie przykłady dziecięcej spontaniczności

[KATESIA]

dziecieca spontanicznosc faktycznie jest zaskakujaco zenujaca momentami

kiedys mój brat jadac autokarem z mama wygladał przez okno i na widom cielaczka krzyknął na całuy głos "mamo zobacz jaki duzy pies!!!!"