Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-01-27, 09:12   #1
llix
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 1

Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem


Cześć. Byłam z chłopakiem od 1,5 roku. Na poczatku zwiazku, bylam inna osoba. Lubilam imprezowac, poznawac nowych ludzi. Wtedy to mój były chłopak starał sie bardziej. Aż w koncu miala miejsce bardzo nieprzyjemna sytuacja. Zdradzilam go. Kochalam go bardzo, zadzialal tu tylko alkohol. Po moich wielu prosbach i przeprosinach wybaczyl mi to. To byly same poczatki zwiazku. Zmienilam sie o 180 stopni. Nie imprezowalam, rzadko wychodzilam nawet bez niego. Tak mocno go kochalam i staralam sie. Pierwsze pol roku zwiazku bylo super. Nigdy nie byl do konca takim facetem, o jakim marzylam, ale pokochalam go z calego serca. Po uplywie roku zaczely sie dziac rozne rzeczy. K pochodzi z rodziny rozbitej, w ktorej ojciec byl zlym przykladem. Zaczely sie miedzy nami sprzeczki, klotnie, ja bylam na poczatku bardzo zaborcza, chcialam go tylko dla siebie..przez ro czesto sie klocilismy , az w koncu ze mna zerwal. Byl to dla mnie straszny czas, ale wszyscy mi mowili " on wroci " . I wrocil. Odbudowalismy zwiazek, ja tez sie zmienilam. Pozwalam mu na wyjscia, dalam wiecej luzu. Potrafie uczyc sie na bledach. Mijaly kolejne miesiace. Bywaly sytuacje, gdzie zawodzil mnie bardzo. Oklamal mnie ze jest w domu, a od kolezanek dowiadywalam sie ze jest na imprezie. Klocilismy sie o to. Ja usilowalam byc wtedy " dziewczyna idelana " , nie mialam juz w sobie nic z dawnej imprezowiczki, dlatego tak bardzo mnie to bolało. Podczas klotni, zawsze byl dla mnie okropny. Przekilnal, nawet wyzywał. Takich " kłótni-rozstań " bylo kilkanascie. Na tydzien, na dwa, cztery dni. Zawsze to ja ubłagałam go żeby wrocil. On moze zrobil to raz czy dwa. Nienawidzilam byc z nim poklocona. Nie chowam długo urazy, dlatego jak tylko sie klocilismy, prosilam go o zgode, pisalam dlugie wiadomosci, ze nie warto sie klocic, nie warto wszystkiego niszczyc z blahych powodow. On albo nie reagowal, albo kazal mi spierdalac. Dopoki go nie poznalam, nie spodziewalam sie ze mezczyzna moze byc taki w stosunku do kobiety. Kiedy nie udawalo mi sie go ublagac, jechalam do niego, rowerem 10 km. Lub szukalam jakiegos srodka transportu. Czesto jechalam po to zeby uslyszec ze jestem szmata, ze mnie nie kocha i nie chce mnie znac. Jednak sie godzilismy. Czas po kolejnym rozstaniu byl cudowny, ale trwal krotko. Robil rozne akcje. Przykladowo w sylwestra, w jego domu, chlopak przyjaciolki wyslal mi smsa zyczac szczesliwego nowego roku. Jak K to zobaczyl wpadl w szal. Zaczal byc chamski, wypil wiecej alkoholu, pozniej zaczal sie awanturowac. Wyszedl z domu. Szukalam go z jego znajomymi 1 h. Bylam przerazona. Wrocil kompletnie pijany, zaczal mnie przytulac. Na drugi dzien i tak mial pretensje do mnie. I to ja musialam go wyblagac zeby do mnie przyjechal. Podobne sytuacje, mialy miejsce na imprezach, na ktpre chodzilismy rzadko. Rzadko tez wychodzilismy z domu. On kocha motoryzacje, nie zarabia kokosow, ale mimo tego, kupowal drogie czesci do auta, przez co nie mial pieniedzy zeby mnie gdzies zabrac. Pojechalismy w tym roku na wspolne wakacje. Bylo cudownie. Zblizylisny sie do siebie. Dobrze nam to zrobilo, ale niestety na krotko. Znowu mialy miejsce klotnie, o wszystko i o nic. Nie akceptowalam takich rzeczy jak to ze np, nie chce mnie odwiezc do domu po imprezie, bo woli sie napic, nie potrafilam zaakceptowac jego chamskich odzywek braku szacunku, dlatego wytykalam mu to, probowalam to zmienic. Kolejna przykra akcje to bylo zostawienie mnie na moich urodzinach. Upil sie. I wyszedl jaki pierwszy...

Wybaczalam wszystko.

Potrafil byc czuly, kochany, troskliwy, dlatego puszczalam w niepamiec to wszystko co robil.

Tegoroczne święta spedzilismy w milej atmosferze. Ale po świetach.. podczas jednej z rozmow przez internet napisalam muprzy okazji tematu, ze skoro ma stalą prace, moglibysmy czasem gdzies wyjsc, gdzies pojechac, a on wybuchnąl, ze ciagle sie czepiam, zebym znalazla sobie kogos innego. Myslalam- przejdzie mu... ale nie , doprowadzil do rozstania. Plakalam, cierpialam, oczywiscie kolezanki pukaly sie w glowe, jak ja moge plakac za kims kto tak mnie traktuje, oddalilam sie bardzi od nich,nie mialam juz z nimi takiego kontaktu, ale od dawna byly przeciwne temu związkowi. Pisalam do niego, tlumaczylam, ze ludzie nie rozstaja sie przez takie rzeczy. Kazal mi spierda*lac, wypierd*alac. Pisal, ze mnie nie kocha i nie chce ze mna być. Ten tydzien byl dla mnie straszny. Schudlam 4 kg.ciagle plakalam i pisalam do niego, albo ze nieznosze go za to co ze mna zrobil, albo ze go kocham i jak moze mnie tak ranic ? Jego kolega jsk sie dowiedzial jak K mnie potraktowal wyciagnal mnie z domu. Oczywiscie o to tez bylo mnostwo pretensju kupa szumu o nic. Bo z tym kolega oprocz rozmowy o tym jak bardzo kocham K i jak za nim teksnie nie robilam nic. W koncu ublagalam mojego chlopaka o spotkanie. Byl dla mnie okropny, wydzieral sie na mnie. Probowalam z nim normalnie, rozmawiac, tlumaczyc, nic z tego . Wyzywal mnie i wykrzykiwal . Po powrocie do domu napisal mi, ze tak naprawde kocha mnie z calego serca, ze teskni. Ze zachowal sie jak c*uj i debil. " oczywiscie polecialam do niego jak na skrzydlach. To bylo przed moja studniowka. Ze wzgledu na to, ze do siebie wrocilismy poszlismy razem, przyjechal z kwiatami, do mnie i do mojej Mamy. Moja Mama od dawna prosila zebym z nim skonczyla, widziala co ten czlowiek ze mna robi . Dlatego byla bardzo negatywnie nastawiona. W połowie imprezy, upil sie zacząl robic mi sceny o byle co. Zostawil mnie sama, na mojej studniowce. Przeplakalm pol nocy,

zamiast sie dobrze bawić. Na drugi dzien przyjechal z przeprosinami. Wybaczylam. I znowu happy end. Nie na dlugo. We wtorek odwozil mnie do domu razem ze swoim bratem. Jego brat podczas ostatniego rozstania " nazwal mnie kur*wą " . Czulam sie bardzo niekomfortowo w jego towarzystwie. Nie odzywalam sie nic. Pozniej K mial do mnie pretensje i napisal ze nie mam szacunku do jego brata i ze nie powiedzialam mu nic, ani czesc, ani hej, ani Przepraszam

Jak ja to zobaczylam serce mi zamarlo. Kolejna klotnia, kolejne rozstanie. Kolejny ból i mnóstwo cierpienia. Wczoraj przyszlsm do niego do domu pogadac. Jestem taka glupia..zaczal wyzywac mnie od szmat i najgorszych, najpierw spokojnym tonem, pozniej zaczal wrzeszczec i blisko podchodzic, jak powiedzial mi prosto w oczy ze jestem ☠☠☠☠a nie wytrzymalam i dalam mu z liscia, walna z calej sily drzwiami, az cos zbil, chyba szybe. Popchnal mnie z calej sily na lozko i chyba chcial mnie uderzyc, odciagals go jego babcia i wujek. Jego matka zaczela do mnie wypisywac, ze to moja wina, ze przyszlam i narobilam rabanu i zebym sie trzymala z daleka od K.

mimo tylu okruscienstw jakie mi wyrzadzil, wciaz kocham tego czlowieka.
llix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-27, 09:59   #2
kisielova
ReklaMO(D)żerca.
 
Avatar kisielova
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Cytat:
Napisane przez llix Pokaż wiadomość
Cześć. Byłam z chłopakiem od 1,5 roku. Na poczatku zwiazku, bylam inna osoba. Lubilam imprezowac, poznawac nowych ludzi. Wtedy to mój były chłopak starał sie bardziej. Aż w koncu miala miejsce bardzo nieprzyjemna sytuacja. Zdradzilam go. Kochalam go bardzo, zadzialal tu tylko alkohol. Po moich wielu prosbach i przeprosinach wybaczyl mi to. To byly same poczatki zwiazku. Zmienilam sie o 180 stopni. Nie imprezowalam, rzadko wychodzilam nawet bez niego. Tak mocno go kochalam i staralam sie. Pierwsze pol roku zwiazku bylo super. Nigdy nie byl do konca takim facetem, o jakim marzylam, ale pokochalam go z calego serca. Po uplywie roku zaczely sie dziac rozne rzeczy. K pochodzi z rodziny rozbitej, w ktorej ojciec byl zlym przykladem. Zaczely sie miedzy nami sprzeczki, klotnie, ja bylam na poczatku bardzo zaborcza, chcialam go tylko dla siebie..przez ro czesto sie klocilismy , az w koncu ze mna zerwal. Byl to dla mnie straszny czas, ale wszyscy mi mowili " on wroci " . I wrocil. Odbudowalismy zwiazek, ja tez sie zmienilam. Pozwalam mu na wyjscia, dalam wiecej luzu. Potrafie uczyc sie na bledach. Mijaly kolejne miesiace. Bywaly sytuacje, gdzie zawodzil mnie bardzo. Oklamal mnie ze jest w domu, a od kolezanek dowiadywalam sie ze jest na imprezie. Klocilismy sie o to. Ja usilowalam byc wtedy " dziewczyna idelana " , nie mialam juz w sobie nic z dawnej imprezowiczki, dlatego tak bardzo mnie to bolało. Podczas klotni, zawsze byl dla mnie okropny. Przekilnal, nawet wyzywał. Takich " kłótni-rozstań " bylo kilkanascie. Na tydzien, na dwa, cztery dni. Zawsze to ja ubłagałam go żeby wrocil. On moze zrobil to raz czy dwa. Nienawidzilam byc z nim poklocona. Nie chowam długo urazy, dlatego jak tylko sie klocilismy, prosilam go o zgode, pisalam dlugie wiadomosci, ze nie warto sie klocic, nie warto wszystkiego niszczyc z blahych powodow. On albo nie reagowal, albo kazal mi spierdalac. Dopoki go nie poznalam, nie spodziewalam sie ze mezczyzna moze byc taki w stosunku do kobiety. Kiedy nie udawalo mi sie go ublagac, jechalam do niego, rowerem 10 km. Lub szukalam jakiegos srodka transportu. Czesto jechalam po to zeby uslyszec ze jestem szmata, ze mnie nie kocha i nie chce mnie znac. Jednak sie godzilismy. Czas po kolejnym rozstaniu byl cudowny, ale trwal krotko. Robil rozne akcje. Przykladowo w sylwestra, w jego domu, chlopak przyjaciolki wyslal mi smsa zyczac szczesliwego nowego roku. Jak K to zobaczyl wpadl w szal. Zaczal byc chamski, wypil wiecej alkoholu, pozniej zaczal sie awanturowac. Wyszedl z domu. Szukalam go z jego znajomymi 1 h. Bylam przerazona. Wrocil kompletnie pijany, zaczal mnie przytulac. Na drugi dzien i tak mial pretensje do mnie. I to ja musialam go wyblagac zeby do mnie przyjechal. Podobne sytuacje, mialy miejsce na imprezach, na ktpre chodzilismy rzadko. Rzadko tez wychodzilismy z domu. On kocha motoryzacje, nie zarabia kokosow, ale mimo tego, kupowal drogie czesci do auta, przez co nie mial pieniedzy zeby mnie gdzies zabrac. Pojechalismy w tym roku na wspolne wakacje. Bylo cudownie. Zblizylisny sie do siebie. Dobrze nam to zrobilo, ale niestety na krotko. Znowu mialy miejsce klotnie, o wszystko i o nic. Nie akceptowalam takich rzeczy jak to ze np, nie chce mnie odwiezc do domu po imprezie, bo woli sie napic, nie potrafilam zaakceptowac jego chamskich odzywek braku szacunku, dlatego wytykalam mu to, probowalam to zmienic. Kolejna przykra akcje to bylo zostawienie mnie na moich urodzinach. Upil sie. I wyszedl jaki pierwszy...

Wybaczalam wszystko.

Potrafil byc czuly, kochany, troskliwy, dlatego puszczalam w niepamiec to wszystko co robil.

Tegoroczne święta spedzilismy w milej atmosferze. Ale po świetach.. podczas jednej z rozmow przez internet napisalam muprzy okazji tematu, ze skoro ma stalą prace, moglibysmy czasem gdzies wyjsc, gdzies pojechac, a on wybuchnąl, ze ciagle sie czepiam, zebym znalazla sobie kogos innego. Myslalam- przejdzie mu... ale nie , doprowadzil do rozstania. Plakalam, cierpialam, oczywiscie kolezanki pukaly sie w glowe, jak ja moge plakac za kims kto tak mnie traktuje, oddalilam sie bardzi od nich,nie mialam juz z nimi takiego kontaktu, ale od dawna byly przeciwne temu związkowi. Pisalam do niego, tlumaczylam, ze ludzie nie rozstaja sie przez takie rzeczy. Kazal mi spierda*lac, wypierd*alac. Pisal, ze mnie nie kocha i nie chce ze mna być. Ten tydzien byl dla mnie straszny. Schudlam 4 kg.ciagle plakalam i pisalam do niego, albo ze nieznosze go za to co ze mna zrobil, albo ze go kocham i jak moze mnie tak ranic ? Jego kolega jsk sie dowiedzial jak K mnie potraktowal wyciagnal mnie z domu. Oczywiscie o to tez bylo mnostwo pretensju kupa szumu o nic. Bo z tym kolega oprocz rozmowy o tym jak bardzo kocham K i jak za nim teksnie nie robilam nic. W koncu ublagalam mojego chlopaka o spotkanie. Byl dla mnie okropny, wydzieral sie na mnie. Probowalam z nim normalnie, rozmawiac, tlumaczyc, nic z tego . Wyzywal mnie i wykrzykiwal . Po powrocie do domu napisal mi, ze tak naprawde kocha mnie z calego serca, ze teskni. Ze zachowal sie jak c*uj i debil. " oczywiscie polecialam do niego jak na skrzydlach. To bylo przed moja studniowka. Ze wzgledu na to, ze do siebie wrocilismy poszlismy razem, przyjechal z kwiatami, do mnie i do mojej Mamy. Moja Mama od dawna prosila zebym z nim skonczyla, widziala co ten czlowiek ze mna robi . Dlatego byla bardzo negatywnie nastawiona. W połowie imprezy, upil sie zacząl robic mi sceny o byle co. Zostawil mnie sama, na mojej studniowce. Przeplakalm pol nocy,

zamiast sie dobrze bawić. Na drugi dzien przyjechal z przeprosinami. Wybaczylam. I znowu happy end. Nie na dlugo. We wtorek odwozil mnie do domu razem ze swoim bratem. Jego brat podczas ostatniego rozstania " nazwal mnie kur*wą " . Czulam sie bardzo niekomfortowo w jego towarzystwie. Nie odzywalam sie nic. Pozniej K mial do mnie pretensje i napisal ze nie mam szacunku do jego brata i ze nie powiedzialam mu nic, ani czesc, ani hej, ani Przepraszam

Jak ja to zobaczylam serce mi zamarlo. Kolejna klotnia, kolejne rozstanie. Kolejny ból i mnóstwo cierpienia. Wczoraj przyszlsm do niego do domu pogadac. Jestem taka glupia..zaczal wyzywac mnie od szmat i najgorszych, najpierw spokojnym tonem, pozniej zaczal wrzeszczec i blisko podchodzic, jak powiedzial mi prosto w oczy ze jestem â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠a nie wytrzymalam i dalam mu z liscia, walna z calej sily drzwiami, az cos zbil, chyba szybe. Popchnal mnie z calej sily na lozko i chyba chcial mnie uderzyc, odciagals go jego babcia i wujek. Jego matka zaczela do mnie wypisywac, ze to moja wina, ze przyszlam i narobilam rabanu i zebym sie trzymala z daleka od K.

mimo tylu okruscienstw jakie mi wyrzadzil, wciaz kocham tego czlowieka.


Czekaj, a za co go kochasz? Podaj jeden sensowny powód.
Dla mnie to, co robicie to patola straszna. Obydwoje macie mocno nierówno pod sufitem.
Napisałabym Ci coś mądrzejszego ale i tak nie posłuchasz, tak jak nie słuchałas rad koleżanek. Ty po prostu kochasz te dramy które w kółko urządzacie.

Edytowane przez kisielova
Czas edycji: 2017-01-27 o 10:02
kisielova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-27, 10:18   #3
Kelecka
Zadomowienie
 
Avatar Kelecka
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Oczywiscie, ze go kochasz.
Z pewnoscia potrzebujesz czasu zeby sie odkochac.
Moze czas i zlamany nos i kilka wybitych zebow pomoze.
Kelecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-27, 10:21   #4
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Cytat:
Napisane przez llix Pokaż wiadomość
mimo tylu okruscienstw jakie mi wyrzadzil, wciaz kocham tego czlowieka.
To teraz jeszcze zacznij kochać siebie i spierdzielaj w podskokach z tej patologii, którą zresztą współtworzysz z owym lubym Uzależniona od niego (a raczej od emocji, których Ci dostarcza) to jesteś na pewno, ale śmiem twierdzić, iż to nie jest żadna miłość
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-27, 10:26   #5
am49
Przyczajenie
 
Avatar am49
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 13
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Uciekaj, kochana
am49 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-27, 13:06   #6
TakaSamaInna
live your passion
 
Avatar TakaSamaInna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 904
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Wydaje mi się, że facet nie wybaczył Ci tej zdrady. Może próbował, ale ciągle pamięta i wyładowuje się na Tobie. Skoro z Tobą zrywa w kłótniach to tak to zostaw. Ta relacja i tak jest toksyczna, więc nie ma sensu tego ratować.
__________________
Dbam o włosy.

angielski - C2
rosyjski - B2
hiszpański - ?
TakaSamaInna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-27, 13:12   #7
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Dobra patologia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-27, 16:10   #8
nuusiaq
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Byłam w podobnym związku. Po którymś tam z kolei rozstaniu, kłótni, wyzywaniu od najgorszych miałam już dość, ale nie potrafiłam mu powiedzieć nie, bo on za każdym razem wracał.
Poznałam mężczyznę, który wysłuchał moich problemów, radził, pomagał i cały czas mówił, że mam uciekać.
W końcu jedynym lekiem, żeby się odkochać, była nowa miłość. Kompletnie inna. Szacunek, dbanie o drugą osobę.
nuusiaq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-27, 16:20   #9
malypeszek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 443
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Kochasz go, bo nie kochasz siebie. Tyle w temacie.
malypeszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-27, 16:56   #10
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Jestes glupia i nawina. Daj sobie spokoj. Zajmij sie soba. Posluchaj madrzejszej osoby - swojej mamy i nie wracaj do tego dupka.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-27, 20:56   #11
smutny_burak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 73
Dot.: nieszanujący facet

Po co założyłaś kolejny wątek?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
smutny_burak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-27, 20:57   #12
smutny_burak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 73
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Cytat:
Napisane przez TakaSamaInna Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że facet nie wybaczył Ci tej zdrady. Może próbował, ale ciągle pamięta i wyładowuje się na Tobie. Skoro z Tobą zrywa w kłótniach to tak to zostaw. Ta relacja i tak jest toksyczna, więc nie ma sensu tego ratować.


Podpisuje sie pod tym


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
smutny_burak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-27, 21:53   #13
Ashaai
Zakorzenienie
 
Avatar Ashaai
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Na samym początku stracilas jego szacunek i w tym momencie to straszny toksyk. Bez zaufania,szacunku i miłości. Znajdź w sobie siłę i odejdz, odpuść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Pani inżynier
[*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"...
Ashaai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-28, 00:10   #14
wild_horse
Zakorzenienie
 
Avatar wild_horse
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 855
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Kochana, pozbieraj resztki swojej człowieczej i kobiecej godności i uciekaj jak najdalej. Zablokuj numery jego, jego matki, brata i kogo tam jeszcze. Gdyby chciał przyjść do Ciebie do domu (w co wątpię), niech ktoś go przegoni. I tyle. Zero kontaktu. Musisz być mocno niedowartościowana, że pozwoliłaś na aż tyle...
__________________
love
wild_horse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-28, 08:52   #15
green way
Zadomowienie
 
Avatar green way
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
Dot.: Jak pogodzić się z rozstaniem z nie szanującym facetem

Ostatnie zdanie jest najlepsze!

Edytowane przez green way
Czas edycji: 2017-01-28 o 08:54
green way jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-01-28 08:52:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.