Związek z dużo starszym... despotą?

[schizofreniczka]

Cześć Dziewczyny.
Od lat nie byłam na tym forum. Może dlatego, że byłam całkiem szczęśliwą singielką... Ale do meritum.

Od 6ciu miesięcy spotykam się ze starszym o 15 lat, wysokopostawionym managerem. Po 2 latach samotności w końcu poznałam kogoś, kto poruszył moje serce, zaciekawił mnie, stał się równym partnerem do rozmowy. Dużo starszy, ambitny, osiągający sukcesy zawodowe, po 2 rozwodach i z jedną córką. Brzmi słabo, co? W dodatku pracujemy w jednej korporacji, tyle że na innych piętrach i z racji nieoczywistości naszej relacji, utrzymujemy ją w tajemnicy.

Cos o mnie? Mam 25 lat, też prężnie się rozwijam, jestem niezależna finansowo.
Janek jakiś czas temu zaproponował, żebym u niego zamieszkała - szybko? Wiem, ale miałam poczucie, że w końcu trafiłam na jakieś szczere uczucie, że w końcu coś, cokolwiek poczułam do faceta (po długoletnim nieudanym związku miałam ogromny problem, żeby jakiś facet wydał mi się interesujący). Szybko zaczęły sie komentarze odnośnie tego, że palcuję lodówkę, że odstawiam rzeczy na nieswoje miejsce, że mam za dużo butów, źle zwijam kabel od suszarki - i wiele innych. Ok, ale uznałam, że utrzymanie porządku to moja strefa do poprawy, więc zaczęłam przykładać do tego większą uwagę.

Poznał mnie ze swoimi rodzicami, z córką, zabieral na wyjazdy motocyklowe, poznałam jego znajomych. Ale kiedy Janek wracał po całym dniu pracy zmęczony i zły, lepiej było unikać z nim jakichkolwiek dyskusji. Jego zły nastrój udzielał się zawsze nam obojgu. Doszło do tego, że zaczęłam zastanawiać się nad tym, czy to co mówię nie wyprowadzi go z równowagi.

Awantury? Nie. To choleryk, który bardzo łatwo się wkurza, ale nie wybucha, nie krzyczy. Robi tylko swoją klasyczną minę, staje się małomówny, od razu przestaje mnie przytulać- to chyba taki rodzaj psychicznej kary, prawda? Bo każdą , nawet najmniejszą kłotnię potrafi obrócić tak, że wina zawsze leży po mojej stronie. Najgorsze, że często sama przyznaję mu rację. "Tak, masz rację. Nie powinnam była. Przepraszam."

Nie, nie ma zapędów do przemocy słownej ani fizycznej. Ostatni żywy przykład kłótni, który doprowadził do tego, że od wczoraj nie rozmawiamy? Poprosiłąm go o plan urlopowy, żebyśmy jakoś mogli zgrać terminy. Więc mi odpisał : w lutym ferie z córką, w marcu narty w Austrii, w maju wyprawa motocyklowa po sycylii, w czerwcu weekend w Holandii i w lipcu waqkacje z córką. Ok, można pomysleć, że super plan. Nic, tylko się cieszyć. Ale jak zapytałam czy wzial pod uwagę to, że mam mniej urlopu i że chcialabym wziac urlop we wrzesniu i wyskoczyć gdzies do Hiszpanii, to powiedział, że przecież mogę jechać z nim na wszystkie te jego wyjazdy, a tak właściwie to cuduję i nie potrzebuję wczasów za granicą. A jak nie chcę, to mogę nie jechać i tyle. Szczerze mówiąc liczyłam chociaz na jakiś ochłap w stylu "Ok, porozmawiajmy i ustalmy coś wspólnie."

Hmmm.. Nie wiem, może to ze mną jest coś nie tak? Może faktycznie to ja próbuję doszukać się w nim tego despotyzmu? Może to ja szukam problemów? Ja jestem człowiekiem rozwiązań. Jak jest problem, chcę porozmawiać i wyjaśnić sytuację. On często ucina rozmowy krótkim: "Koniec dyskusji". Czasem czuję się jak upominany dzieciak albo jego podwałdny. Mimo, że nie mam ani jednej z cech "ładnej i uzaleznionej od faceta młodszej laski".

Doradźcie mi coś. Może byłyście/ jesteście z podobnym typem faceta? Silnego, niezależnego. Może macie na niego jakieś sposoby? Ugiąć się? Postawić na swoim dla zasady? Nie wiem, gubię sie w tym wszystkim.

Pozdrawiam,
Ania

[Margot45]

On nie jest silny i niezależny, tylko ma swoje przyzwyczajenia, swoje dziecko, swoje zwyczaje porządkowe i swoją kochankę. Od której wymaga, żeby była na jego każde skinienie, najlepiej zawsze pod ręką (stad propozycja wspólnego zamieszkania) a poza tym nie cudowała i nie wymyślała, ze ma jakieś swoje plany, zamierzenia, czy - nie daj borze zielny - wymagania.

Panu Jankowi jest w ten sposób najzwyczajniej w świecie wygodnie - a nie podoba się, to fora ze dwora. Jak sama piszesz, dwie panie już w ten sposób "przerobił".

[Paprotka_]

No cóż. Nie jesteś partnerką, lecz dodatkiem do jego bajkowego życia i masz się dostosować (młoda "narzeczona" idealnie wpasowuje się w obrazek, jaki przedstawiłaś). Masz do wyboru - albo zaakceptować (da się coś takiego w ogóle zaakceptować?) albo go zostawić.

Chyba niepotrzebnie się produkujemy Autorka 5 lat temu miała 40 lat i córkę

[januszpolak]

Napisane przez schizofreniczka

Doradźcie mi coś. Może byłyście/ jesteście z podobnym typem faceta? Silnego, niezależnego. Może macie na niego jakieś sposoby? Ugiąć się? Postawić na swoim dla zasady? Nie wiem, gubię sie w tym wszystkim.

Pozdrawiam,
Ania

Tak, mam świetny sposób - nie być z takim facetem.

[eyo]

Napisane przez januszpolak

Tak, mam świetny sposób - nie być z takim facetem.

mam wrażenie, że autorka jest dla swojego partnera jak ten mebel w salonie - wypadałoby go mieć w domu (stąd pewnie szybka propozycja wspólnego mieszkania) ale jak już stoi to nie trzeba się nim specjalnie przejmować problem w tym, że autorka w przeciwieństwie do mebla czyni szkody w mieszkania (palcuje lodówkę itp dramaty za które trzeba karać milczeniem) więc trzeba ją trochę ustawić żeby nie burzyła ustalonego porządku rzeczy...

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez schizofreniczka

On często ucina rozmowy krótkim: "Koniec dyskusji".

Padłabym ze śmiechu na taki tekst

Koniec dyskusji to on sobie może zarządzać ze swoją córką, jak ta mu pozwoli, a nie zamykać tak usta swojej partnerce.

Weź go porządnie obsztorcuj, wywal co Ci leży na wątrobie, to młody związek może jeszcze się dogadacie. A jak nie to niech spada na drzewo.

[Margot45]

Napisane przez Paprotka_

Chyba niepotrzebnie się produkujemy Autorka 5 lat temu miała 40 lat i córkę

Hi hi, serio? To może poprosimy o przepis na to cudowne odmłodzenie?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Paprotka_

Chyba niepotrzebnie się produkujemy Autorka 5 lat temu miała 40 lat i córkę

Acha.

Ale muszę przyznać, że zauważyłam, że kiedy w wywodach pada imię partnera albo jak ktoś się podpisuje pod postem imieniem, to w 100 % przypadków jest to trolling. Kolejny przykład.

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez Margot45

Hi hi, serio? To może poprosimy o przepis na to cudowne odmłodzenie?

Kłamać. Albo zapomnieć

[201803290936]

Napisane przez januszpolak

Tak, mam świetny sposób - nie być z takim facetem.

I to by było na tyle.

[eyo]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6927060 6]Padłabym ze śmiechu na taki tekst

Koniec dyskusji to on sobie może zarządzać ze swoją córką, jak ta mu pozwoli, a nie zamykać tak usta swojej partnerce.

Weź go porządnie obsztorcuj, wywal co Ci leży na wątrobie, to młody związek może jeszcze się dogadacie. A jak nie to niech spada na drzewo.[/QUOTE]

jedyne co ja bym temu panu zrobiła to chyba tylko porządnie wypalcowała lodówkę zaraz po tym jak zjadłabym wielką paczkę chipsów - dla wzmocnienia efektu palcowania a potem zwiała

[nyana89]

Ten Janek to Twój osobisty dla niego skrót od Janusza, prawda? Powiedz, że tak, bo to typowy, stereotypowy Janusz z opisu 'Palcować lodówkę'... Ciągle się na tym wizażu człowiek czegoś uczy
A tak serio - on Cię strofuje i ustawia po kątach jak dziecko, do tego mało rozgarnięte. Nie wiem, co Ty jeszcze z nim robisz, bo z opisu wyłania się burackie, nowobogackie dziadzisko. Koszmar

[MagA5]

szkoda czasu na starego dziada, znajdź sobie kogoś młodszego (z kim można stworzyć dobry układ), przed kryzysem wieku średniego!! bo wg mnie to ten pan J. już jest w takim stanie.... nie byłabym z takim facetem, choćby nie wiem co!! nie ma dla ciebie czasu i zrozumienia (przecież ty też masz swoje przyzwyczajenia, niech się on dostosuje)... poza tym on cię nie kocha, bo "wówczas kochasz człowieka, kiedy akceptujesz wszystkie jego wady", a tutaj tego nie widzę... UCIEKAJ PÓKI CZAS

[201705080934]

Napisane przez eyo

jedyne co ja bym temu panu zrobiła to chyba tylko porządnie wypalcowała lodówkę zaraz po tym jak zjadłabym wielką paczkę chipsów - dla wzmocnienia efektu palcowania a potem zwiała

Wyobraziłam to sobie. Ryczę ze śmiechu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Dziewczyno 2 lata potrzebowalas, zeby wypatrzec tego dzieciatego, 15 lat starszego, z dwoma rozwodami na koncie capa?
No, on to ma farta ale Ty Boga za nogi, to raczej nie zlapalas.Zostaw tego choleryka z blyszczaca lodowka i poszukaj sobie innego chlopaka.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Margot45

Hi hi, serio? To może poprosimy o przepis na to cudowne odmłodzenie?

Nie trzeba się wysilać, internety przyjmą wszystko. Wystarczy upsss wcisnąć 2 zamiast 4 i jest 25 zamiast 45. Żaden wysiłek.

[201707171459]

Napisane przez Paprotka_

No cóż. Nie jesteś partnerką, lecz dodatkiem do jego bajkowego życia i masz się dostosować (młoda "narzeczona" idealnie wpasowuje się w obrazek, jaki przedstawiłaś). Masz do wyboru - albo zaakceptować (da się coś takiego w ogóle zaakceptować?) albo go zostawić.

Chyba niepotrzebnie się produkujemy Autorka 5 lat temu miała 40 lat i córkę

A mnie się wydaje, że 6 lat temu z tego nicka wypowiadała się jej mama, której córka poleciła forum.
Naprawdę wszędzie trzeba doszukiwać się trolli?

[Paprotka_]

Napisane przez Sloonko

A mnie się wydaje, że 6 lat temu z tego nicka wypowiadała się jej mama, której córka poleciła forum.
Naprawdę wszędzie trzeba doszukiwać się trolli?

Pierwsze zdanie nie wskazuje na to aby była to inna osoba.

I Tobie i mnie może się dużo wydawać, a prawdę zna tylko autorka

Napisane przez schizofreniczka

Cześć Dziewczyny.
Od lat nie byłam na tym forum. Może dlatego, że byłam całkiem szczęśliwą singielką... Ale do meritum.

[kennedy]

Napisane przez Sloonko

A mnie się wydaje, że 6 lat temu z tego nicka wypowiadała się jej mama, której córka poleciła forum.
Naprawdę wszędzie trzeba doszukiwać się trolli?

:pcto ile miaka jak urodzila 15?;p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damdalena]

Napisane przez wiekanka

Dziewczyno 2 lata potrzebowalas, zeby wypatrzec tego dzieciatego, 15 lat starszego, z dwoma rozwodami na koncie capa?
No, on to ma farta ale Ty Boga za nogi, to raczej nie zlapalas.Zostaw tego choleryka z blyszczaca lodowka i poszukaj sobie innego chlopaka.

Wiele rzeczy da się zmienić, ale wieku i życiowego bagażu już nie. Zresztą z młodszym partnerem łatwiej popracować nad związkiem, przyzwyczajeniami, charakterem. Już przynajmniej dwie kobiety stwierdziły, że szkoda życia marnować na tego pana - to jest ważna podpowiedź.

[Shiraishi]

Od pierwszych dwóch opisujących go zdań wyje mi czerwony alarm, taki z migającą lampką i syreną.




Nie będzie lepiej. To jest mentalny właściciel a nie partner i będzie Cię traktować coraz gorzej; coraz mocniej wpychać Cię w swoje szufladki, a jak coś zacznie wystawać, to przytnie.


Pogoń dziada, póki masz jeszcze na to energię i póki Cię całkowicie nie zgnoił.
Wiej! I to szybko, z psychopatami nie ma żartów.

[jag_na]

Napisane przez kennedy

:pcto ile miaka jak urodzila 15?;p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Skoro 6 lat temu miała 40... To teraz ile ma? Hmmmm, sama nie wiem... 46?

Czyli, obecnie 25 letnią córkę, urodziła w wieku 21 lat. Jak dla mnie takie rzeczy się zdarzają, ale ja naiwna jestem z natury 😉

[kocham_lato]

Już kij z tym czy to troll czy nie ;-) ale nie mogę pojąć, dlaczego na czterdziestoletniego faceta, jakby nie było, w sile wieku, mówicie cap i stary dziad :-D

[201707171459]

Napisane przez kennedy

:pcto ile miaka jak urodzila 15?;p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Słaba byłam z matematyki, ale wydaje mi się, że łatwo to policzyć i że miała 21 lat :P

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez kocham_lato

Już kij z tym czy to troll czy nie ;-) ale nie mogę pojąć, dlaczego na czterdziestoletniego faceta, jakby nie było, w sile wieku, mówicie cap i stary dziad :-D

Bo go nie lubią

[201705080934]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6932096 6]Bo go nie lubią [/QUOTE]
Bo dziad wstrętny, co tu lubić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nyana89]

Napisane przez Rany Koguta

Bo dziad wstrętny, co tu lubić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I do tego, sądząc po banie dla autorki, całkowicie wyimaginowany